plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Mi zawsze spala każdą ilość, jaką zatankuję.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
matb napisał/a:
To jest chore, żeby jarać się jak mało auto pali :-P Ekscytujące to są takie parametry jak przyspieszenie, moc, trzymanie w zakrętach i wiele, wiele innych. A jak komuś zależy na niskim spalaniu niech jeździ rowerem. Albo Teslą :evilsmile:

To może zaczniemy się licytować komu pali najwięcej :?: :evilsmile:
Mój rekord za kółkiem GMC Yukon [6.2V8, 380KM], ujeżdżanego w Omanie, to 26l przy 160kph i zapewne ponad 30l przy "odcięciu" na 190kph [pewności nie ma, bałem się spojrzeć :mrgreen: ]
A w życiu codziennym norma na trasie to 8,7l [aerodynamika porównywalna z kioskiem dawnego RSW :-P ], a często miewam wyniki 12-14l [1.3R4, 85KM] w trybie I-II z reduktorem. Generalnie pali tyle ile ma w baku :roll:
Ktoś przebija... :?:
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Mnie ostatnio podekscytowało 18,8/100 na trasie Wrocław -Katowice, jeszcze bardziej czas, po jakim dotarłem do domu. Stan ten minął, gdy podjechałem na stację i stanąłem pod kasą.
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Na Ukrainie w słynnym Kamieńcu Podolskim można pojeździć na BRDM na wycieczkę po mieście. Nawet kawałek po Smotryczy po wodzie. O to jest auto. Nie boi się stłuczek, no może z TIRem, pływa. Zasadniczo jest kuloodporny, chyba bardziej niż limuzyna Trumpa
:-P
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
greentrek napisał/a:
To może zaczniemy się licytować komu pali najwięcej
Miałem niewątpliwą przyjemność kręcić bączka z 1000 konnym silnikiem spalającym od 100 do 200 i wiecej litrów wysokooktanowej benzyny. :evilsmile:
Koszty przemilczę.

 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
JacekK napisał/a:
BRDM na wycieczkę po mieście

BRDM nie, ale SKOTem po dawnym poligonie Borne Sulinowo to i owszem - atrakcja żadna :-/
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Zbynio napisał/a:
greentrek napisał/a:
To może zaczniemy się licytować komu pali najwięcej
Miałem niewątpliwą przyjemność kręcić bączka z 1000 konnym silnikiem spalającym od 100 do 200 i wiecej litrów wysokooktanowej benzyny. :evilsmile:
Koszty przemilczę.

Mówimy o samochodach w "normalnej eksploatacji", bo zaraz ktoś wyskoczy że pilotował Airbusa :-P
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Hihihi ;-) nie było to normalne, choć rejestrację miał i po drogach dało się jeździć. :mrgreen:
 

Sent  Dołączył: 06 Lip 2010
JacekK, To mi się przypomniała sytuacja w Bornem Sulinowie, czołg T-55 i kolejka chętnych na przejażdżkę, czołg non stop pracuje. Ktoś się pyta, dlaczego kierowca go nie gasi (przerwa trwała gdzieś z 10-15 minut między przejazdami). Kierowca: bo jak jest odpalony, to pali mi mniej niż zgaszony :mrgreen: To jest dopiero ekonomia :mrgreen:


(Dla tych co nie zrozumieli: Odpalenie czołgu to ok. 20-40 litrów paliwa, jedna motogodzina pracy to 100 litrów)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A to mnie zaciekawiłeś. I nawet kiedy silnik jest jeszcze nie ostygł, odpalenie jest takie kosztowne?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Sent napisał/a:
Odpalenie czołgu to ok. 20-40 litrów paliwa

To trochę naciągane. Zależy to od warunków. Jeżeli temperatura powietrza wynosi kilkanaście stopni, odpala się normalnie rozrusznikiem (na sprężone powietrze, zapas powietrza wystarcza na dwie próby). Jeśli jest zimniej podgrzewa się olej w misce olejowej, aż do osiągnięcia temperatury 60 stopni i dopiero wtedy odpala. To właśnie podgrzewanie może pochłonąć do 40-tu litrów paliwa. Jeżeli dwie próby odpalenia się nie powiodą trzeba wymienić butle ze sprężonym powietrzem lub użyć przenośnej sprężarki do ich naładowania. Nie jest to zbyt proste bo podstawowa butla ma 150 atmosfer a pomocnicza 100 atmosfer.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ja tylko na chwilę.
Chyba nie na miejscu jest nabijanie się z dążenia do niskiego spalania w wątku "tani samochód do intensywnej eksploatacji"...
Wiem że tani może także dużo palić i będzie spełniał temat wątku ale bądźmy rozsądni ;-)

Btw - szkoda mi pieniędzy na dużo palące auta :-P nie czuje podniecenia z powodu średniego spalania większego niż to potrzebne. Dużo więcej radochy daje mi zasięg 1000km na 45l baku paliwa :-P
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
opiszon napisał/a:
zasięg 1000km na 45l baku paliwa :-P

I to jest dobry powód, dla tradycyjnego hejtowania, którego chyba dawno już nie było na forum :-)
Aj hejt ju!
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ale to teoretycznie bo jeszcze takiej trasy na jednym baku nie zrobiłem.
Zawsze po drodze zdążę gdzieś dojechać i pokrecic się dookoła komina i wtedy zasięg spada.

Ostatni bak, 700km na trasie 200km w mieście i jeszcze 2l w baku zostały ;-)

[ Dodano: 2017-09-06, 17:12 ]
Najniższe średnie spalanie jakie zanotowalem na trasie (180km) to 3.6l/100km. Trasa powrotna z Woodstock. Stała prędkość 90km/h w wężyku aut.

Regularnie na tej trasie schodzę do 4l/100km czasami poniżej przy średniej prędkości z całej trasy 70km/h (wioski i miasta obniżają prędkość przelotu).

No ale ja się nigdzie nie śpieszę, a teraz to już wcale. Zarowno Olga a tym bardziej kot nie lubią szybkiej jazdy po krajówkach ;-)
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
opiszon napisał/a:
1000km na 45l baku paliwa

Mam troszkę większy bak, ale faktycznie te 1000 km na nim zrobię. Sprawdzone na długich, urlopowych trasach. Oczywiście zamiast się z tego cieszyć rozglądam się za Volvo C30...
 

JacekK  Dołączył: 08 Wrz 2008
Ja prawie całkiem serio.Te BRDMy maja normalne dopuszczenie do ruchu drogowego, światła drogowe, kierunkowskazy itd. i nie rekultywują jezdni jak T-55.
http://www.villaruben.com.ua/images/brdm.jpg
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
opiszon, ja się nie nabijam - uważam tylko za niestosowne. Niech będzie, że te 1000km przejedzie ktoś na 45l benzyny. Za te 45l zapłaci, licząc dajmy na to 5 zł za litr, 225 zł. Żeby taki wynik osiągnąć będzie jechać pewnie ciurkiem 11h. Prawdopodobnie bez klimy, radia, przyspieszania (czyli wyprzedzania) i w ogóle żadnej frajdy z jazdy.
Ktoś inny te 1000km przejedzie paląc 80l benzyny. Czyli zapłaci 400zł. Ale przejdzie "normalnie" zapewne w 9h. Czy te 175zł oszczędności jest warte 2h i ogólnej niefajności z jazdy? To przecież można pojechać autokarem albo pociągiem - będzie taniej i zapewne wygodniej. I jeszcze stres mniejszy.
Albo kupić sobie Teslę i jeździć komfortowo, szybko, sprawnie i "za darmo" :P Jakbym miał każdy grosz na paliwie liczyć, to bym się za Teslą rozejrzał.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
1000 km w 9 godzin? To raczej nie w Polsce, może w D. 175 zł za dwie godziny więcej? Licząc na 8 godzin pracy to zarobek 700 zł dziennie. Ja tyle nie mam, więc podkulam ogon i kulam się płynnie swoim wołowatym 1,8 140 koni, lubię nim jechać 120, jakoś mi to wystarcza ;). Chociaż 220 wyciąga i w zakrętach pięknie się trzyma :-P
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
matb, bo to się abo lubi albo nie. Ja obecnie objeżdżam na zmianę 3 auta, każde z innej bajki - i jestem zadowolony z każdego przejechanego kilometra choćby mnie kosztował spalenie 160ml benzyny (oszczędni, przeliczcie sobie "na setkę" ;-) )
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Lubię
Ale bardziej lubię inne rzeczy

Grosze są piechotą fortuny czy jakoś tak, a po podliczeniu Wszystkich takich błahostek można zebrać sumę która da się sensownie zagospodarować.

Wg przykładu podanego przez matb rocznie miałbym wydawać dodatkowo ponad 2kPLN tylko po to żeby urwać 20% ryzykując zdrowie (bo nie jeździ się tylko autostradami - zresztą w PL limit to 140km/h...)
Dziękuję postoje.
Wolę za to kupić dobrze atestowany fotelik i jeszcze sporo kasy na szaleństwa zostanie...

I to nie chodzi o to że kogoś nie stać, albo nie lubi.
Po prostu można mieć w życiu inne priorytety niż jazda na złamanie karku po drogach publicznych...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach