Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Potraff, zdaj relację z tego, jak auto jeździ.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Zdam. A nawet dziś kilka słów mogę napisać, bo przed podpisaniem umowy jeszcze jedną próbę zrobiliśmy, tym razem wraz z rodzicielem mej małżonki, który nas do sportage próbował namówić.
Kia na jazdę próbną wzięliśmy z podstawowym silnikiem 1,6 wolnossącym. O parametrach jakie ma mój teściu w corolli, ale SUV jest od niej (a zarazem od poprzedniej wersji) o ok 200kg cieższy, więc obawiałem się jak będzie się odpychać do przodu. Zaskoczył mnie na plus, choć nie jest to rakieta. Ale...spalanie w granicach 8-9, żeby przyśpieszać, to (pierwszy raz mi się to zdarzyło) musiałem pedał gazu do podłogi docisnąć, gorsze, że brzmienie silnika powyżej 4tys już nie miłe dla uszu. Żona stwierdziła, że czuła się jakby rozpędzał się z oporem, teściu powiedział, że z góry nawet się rozpędza :mrgreen: . Minus za prowadzenie. Był wietrzny dzień, więc myślałem, że to przez to, ale pan z salonu mówił, że klienci nie narzekają na to. Niby to asystent utrzymania na pasie. Sorry ale to była walka z myszkującym autem.
Plus za bagażnik, oraz tylną kanapę, której opieranie można regulować. Minus za wygłuszenie, za cenę.
Potem podobnym składem pojechaliśmy Focusem. Podobnym, bo pan z salonu się zmienił. Auto cicho jedzie, brzmienie powyżej 4tys mi się bardziej podoba (wiem, 3 cylindry a ja gadam o brzmieniu, ale o dziwo...to nie yariska, fajnie to się wkręca). Dość elastyczny silnik, dużo lepiej niż w SUVie.
Minus, mały bagażnik, ale docelowo zakupimy boks na dach pod dłuższe wyjazdy.
Jeszcze do końca Cmax się liczył, ale cenowo podobnie do Sportage...i z silnikiem 1,0. No i brak możliwości jazdy próbnej. Więc decyzja na Focusa. Tablice już mam, teraz tylko odbiór auta.

Co ciekawe okazało się, że jeździłem bitym autem. Podłużnica z tyłu była spawana, i zaczęła rdzewieć. Ale stan mechaniczny był tak dobry, że (prawdopodobnie z ASO dali cynk) gość przyjechał zaraz po wrzuceniu ogłoszenia, i owszem zbił cenę ale sam wydzwaniał, czy się zdecydowaliśmy sprzedać mondeo. Wiedział o tej podłużnicy, więc ze spokojnym sumieniem go sprzedałem.

teraz tylko wyzdrowieć, bo od dwóch tygodni nie mogę do siebie dojść, kupiłem dwa filtry ND4 i ND8 i czas ruszyć w góry... :)
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
potraff napisał/a:
a tani focus w tygodniu odbieram

Byliśmy w sobotę u Forda. Jakoś jednogłośnie z małżonką ustaliliśmy, że środek Focusa nam się nie podoba. Tego tableta koszmarnie przymocowali, jakoś nie zagadał do nas. Żonie nowe Mondeo się spodobało, ale to za wielkie jednak i co za tym idzie za drogie. Na razie chyba doinwestuję Kijankę, chociaż znowu aku mi padło.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Mi się środek Focusa i i30 właśnie spodobał. A np w Astrze najnowszej jakoś nie bardzo, o Vagach już nie wspominając.
Ale to każdy ma swój gust. Mnie się takie rozwiązanie podoba bardziej niż wieszanie telefonu na szybie. A Focus ujął mnie wyciszeniem, bo wygląd...człek się do niego przyzwyczai.

A i dla Trefa. Mam prawie, że różowe auto :mrgreen: bo Ruby Red.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
milo napisał/a:
Potrzebuje kupic samochod do jezdzenia w pracy, nie musi bys zbyt szybki czy nowoczesny, wazne zeby byl tani, oszczedny, no i zeby naprawy tez byly tanie. Chodzi o taki samochod ktory przezyje ok 1500-2000km tygodniowo, po miescie. Aha, najchetniej zeby kupic od razu z gazem...
ja pomyslalem o:
- fiacie uno 1.0l
-deawoo tico
-fiacie 500[czinkłeczento], 0.9l
Tak zaczynaliśmy 226 stron temu... Ech, piękne to były czasy... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Moj się w to wpasowuje. Ma 1,0 :mrgreen:
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ryszard napisał/a:
Tak zaczynaliśmy 226 stron temu

A autor wątku nie logował się na forum już ponad 7 lat. Ciekawe czym jeździ...
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Arti napisał/a:
A autor wątku nie logował się na forum już ponad 7 lat. Ciekawe czym jeździ...


Moze Maybachem? 😂
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
potraff napisał/a:

A i dla Trefa. Mam prawie, że różowe auto :mrgreen: bo Ruby Red.
Pięknie! Gratuluję. Jeszcze pekińczyk i będziesz mógł udawać legalną blondynkę 8-)
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Hmm, a ja za czerwonym pentaxem się rozglądam :cry:
:mrgreen:
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Kurde... jakaś plaga czy co. Żona rano znalazła swojego C3 opierającego się przednim zderzakiem o bruk... tzn najpierw było, że coś obciera. Lewe przednie koło schowało się w nadkolu. Mam nadzieję, że to tylko sprężyna pękła. Wczoraj przyjechał raczej normalnie. Znowu wydatki, nawet do warsztatu się nie dokula.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Kielich się nie wyrwał ? Ale to byś widział w komorze silnika ;-)
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
opiszon, z drżeniem serca sprawdziłem, kielich cały.
 
lazar  Dołączył: 23 Cze 2010
Arti napisał/a:
Kurde... jakaś plaga czy co. Żona rano znalazła swojego C3 opierającego się przednim zderzakiem o bruk... tzn najpierw było, że coś obciera. Lewe przednie koło schowało się w nadkolu. Mam nadzieję, że to tylko sprężyna pękła. Wczoraj przyjechał raczej normalnie. Znowu wydatki, nawet do warsztatu się nie dokula.

Kiedyś tak poprzedni samochód zastałem w garażu. Pęknięta sprężyna, jakoś udało się wyjechać i wciągnąć na lawetę. Będzie ok!
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ja z pękniętą sprężyną w przednim lewym dojechałem na PPD w Supraślu. Fakt, ze jakoś się tak zwoje zaklinowały, iż lewy przód opadł tylko nieznacznie. Do dojechania pozostało ok. 60 km. Naprawa w Supraślu kosztowała mnie niewiele (nie licząc ceny sprężyn, bo wymieniłem od razu z obu stron) w stosunku do tego co zapłaciłbym w Wielkopolsce. Było to Stilo SW.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
powalos napisał/a:
nie licząc ceny sprężyn, bo wymieniłem od razu z obu stron

Sprężyny, podobnie jak amortyzatory, zawsze wymienia się parami.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
powalos napisał/a:
Ja z pękniętą sprężyną w przednim lewym dojechałem na PPD w Supraślu.

W Fiaciorze z pękniętym resorem się dokulałem, a w C3 na przeglądzie się okazało, że w jednej sprężynie odpadł jeden zwój.
No ale teraz jest gleba... Normalnie wiejski tuninig. Jutro pakuję na lawetę i do mechanika.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
powalos, o ja też sprężynę w Stilo SW przerabiałem, ale wydaje mi się, że w tylnym zawieszeniu. Autko do jechało do mechanika na własnych kołach, choć na całe szczęście tylko przez miasto wiec przy niewielkich prędkościach i na krótkim dystansie. Podobno pękające sprężyny były typową awarią tego modelu...
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Kiedyś kulałem się do mechanika kombiakiem, w którym odkręcono tylne amortyzatory. Ale była jazda. Choroba morska i guzy na czubku głowy gwarantowane. :mrgreen:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
W książce serwisowej mojej Felicii była wymiana 2 sprężyn w pierwszym miesiącu po zakupie i po pół roku jeszcze jednej z tych 2.

Widocznie ASO Skody w 1995 miało inne zdanie na temat wymiany sprężyn parami..

No i nie chce wiedzieć z czego robili te sprężyny że tak pękały...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach