Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Jakiś czas temu.
W passerati słyszę stukot po lewej stronie z przodu. Szczególnie słyszalny na niewielkich nierównościach.
No więc badam. Zawieszenie sztywne. Sprężyna cała. Amorki prawie nówki.
Ki diabeł? Zaglądam nawet pod maskę, czy coś przypadkiem luźno nie lata.
Nic.
Ale na desperację lekarstwa nie ma. Musze to znaleźć, bo przecież stuka.
Postanowiłem pojechać na stację diagnostyczną. Położyłem 4 dychy na stół i mówię: szukaj pan. Ten wlazł pod samochód. Nadal nic. Uruchamia szarpaki i inne zaawansowane techniki. Bez skutku.
A nagle.....
Słyszę: Jest!!
Co się okazało? Sprężyna! Pękła, ale tak cwanie, że w samym kielichu i dopiero trzeba się było wcisnąć tam z okiem i latarką, żeby to odkryć.
Oczywiście wymieniłem obydwie.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016


no jeździ się baardzo przyjemnie :)

a mój teściu astrą G jeździł z rok z pękniętą sprężyną :D
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Potraff, bardzo ładny kolor. Oby służył długo i bezawaryjnie! Zasadniczo możesz w końcu wybrać się nim na jakieś forumowe spotkanie :mrgreen:
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
powalos napisał/a:
Ja z pękniętą sprężyną w przednim lewym dojechałem na PPD w Supraślu.

Do Supraśla pojechałem praktycznie prosto z lasu, po ciężkiej sesji roboczej. Wracając zostawiłem resoraka w Wawie na kompleksową konserwację. Zdziwiony przyjaciel dzwoni - "W co tak przyp...łeś i jakim cudem dojechałeś?" Przedni most przypominał banana :evil:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ty brutalu :oops:
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Kytutr postaram się i dziękuje :)
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
plwk napisał/a:
Ty brutalu :oops:

Nie brutalu, bo ja tak jechałem tylko z Włoszczowy. Znajomy w podobnym stanie wracał z Rumunii, z Transalpiny... dojechał :-?
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Odbyłem w weekend dwie wycieczki. Jedną krótszą, ale druga była dłuższa, ok 150km w jedną stronę.
Jak się jeździ autem z silnikiem z kartonu mleka? Po pierwsze cicho. Nowy Focus jest na prawdę dobrze wyciszony. Silnik słychać głównie przy przyśpieszeniach, o dziwo kilka osób, które jeździły ze mną mówią, że brzmi całkiem przyjemnie (moim zdaniem lepiej niż 1,4 w i30), jeśli ktoś jeździł yariską, lub Fabią z 3ma garami, to pewnie się mocno zdziwi.
Na trasie powyżej 100-110 km/h czuć mniej mocy niż w moim poprzednim mondeo (170nm vs 320), ale póki co docieram silnik, więc staram się nie wchodzić powyżej 3ts obrotów.
Ale utrzymanie prędkości i osiągnięcie 140km/h (obwodnica Krakowa) nie stanowi problemu, auto również przyśpiesza, choć jak wspomniałem już nie tak chętnie.
W drodze powrotnej jechałem przez Wadowice, a więc drogami krajowymi, specjalnie z 3-4 razy wyprzedzałem (co mi nic nie dało, bo jechałem o jedno auto szybciej), auto bez redukcji fajnie idzie, tu dwa razy od 2tys do 4 tys pokręciłem. Robi to szybko. Jechaliśmy z kolegą.
Spalanie. Wyjeżdżając w niedzielę rano miałem na liczniku 200km i spalanie według komputera 7,2 przy jeździe po mieście.
Dojeżdżając na Orawę, po 150km spadło do 6,8 (jazda DK 94 i obwodnica Krakowa i dalej zakopianka) z prędkościami 120-140km/h. Po powrocie do domu jest 6,4 po 500km.
A auto po 2-3 tys km jeszcze zmniejszy spalanie, tyle że komputer okłamuje o ok 0,5l w dół.

Naprawdę jestem zdziwiony na plus autem.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
potraff napisał/a:
czuć mniej mocy niż w moim poprzednim mondeo (170nm vs 320)
Moc to kilowaty, nie niutonometry. Era dynamicznych turbodiesli odbiła się negatywnie na powszechnej percepcji fizyki...

[ Dodano: 2019-04-01, 14:32 ]
potraff, a możesz napisać, gdzie Twoim Fordom (obecnemu i byłemu) kończy się skala obrotomierza?
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ryszard napisał/a:
Era dynamicznych turbodiesli odbiła się negatywnie na powszechnej percepcji fizyki...

eee tam, zostaw dizle, co one temu biedne winne. że jak wielokrotnie wspominałem, mnie rozwala płynący prąd o mocy 1000V...
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Ryszard napisał/a:
Moc to kilowaty, nie niutonometry.

Może, atechniczny jestem :mrgreen:
Ryszard napisał/a:
gdzie Twoim Fordom (obecnemu i byłemu) kończy się skala obrotomierza?

Na tablicy? Mondeo 4,5 tys. Ja sam z dwa razy pociągnąłem go do granicy 4tys, ale auto traciło moc po 3 tys.
W Focusie nie pamiętam jeszcze, zresztą mondeo też musiałem wywujkować.

Dobra mam przecież zdjęcie, kolega prosił o zdjęcie kokpitu. Czerwone pole 6,5tys.


[ Dodano: 2019-04-06, 11:23 ]
Mam prośbę. Z racji iż nie wiedziałem, że przycisk od rozrusznika = bezdotykowy dostęp do auta, to teraz muszę kupić jakiś i brelok/pokrowiec na kluczyk i ten noszony przy sobie, oraz zapas. Może ktoś z Was coś polecić?
Kupiłem, ale z nim podchodząc do auta, drzwi się otwierają, mimo, że kluczyk siedzi w pokrowcu.

Ps. Odpalanie przyciskiem super sprawa. Już nie chcę mieć zwykłej stacyjki. Dostęp bezdotykowy też fajna spraw ale jak widać problematyczna.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
potraff napisał/a:
Mam prośbę. Z racji iż nie wiedziałem, że przycisk od rozrusznika = bezdotykowy dostęp do auta, to teraz muszę kupić jakiś i brelok/pokrowiec na kluczyk i ten noszony przy sobie, oraz zapas. Może ktoś z Was coś polecić?
Bezdotykowy dostęp do auta jest fajny, ale jeszcze fajniej, jak można to na pilocie wyłączyć. Nie masz w instrukcji podanej jakiejś kombinacji przycisków, żeby toto zdezaktywować?
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Kytutr napisał/a:
Nie masz w instrukcji podanej jakiejś kombinacji przycisków, żeby toto zdezaktywować?

Mam. Ale mam też pokrowiec, jak jestem w domu, czy w pracy, czy zresztą gdziekolwiek na dłużej, to wrzucam klucz do pokrowca. Działa, tzn blokuje sygnał.

Z fajnych bajerów, to super są ogrzewane siedzenia, ogrzewana kierownica (choć kto widział w maju zachwalać grzanie :roll: ). No i o dziwo automatyka wycieraczek działa dobrze. Światła również w miarę, tzn parę razy w szarówę w ciągu dnia musiałem sam zmieniać na mijania, ale tak poza tym jest ok.
Spalanie po prawie 2 tys km przy jeździe mniej więcej miasto/trasa 50/50 to 7,2. Na wycieczkach jadąc DK, eSkami i Autostradami z prędkościami maksymalnymi (czyli 100-140) plus inne drogi (znów podział 50 na 50, trasa w sumie 400km) poniżej ok 6,5l.
 
Kocur  Dołączył: 04 Maj 2011
potraff napisał/a:
Światła również w miarę, tzn parę razy w szarówę w ciągu dnia musiałem sam zmieniać na mijania, ale tak poza tym jest ok.


A jak reagują na deszcz i mgłę?
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Podczas deszczu zmieniają się z dziennych na mijania. Mgły nie miałem okazji przetestować.
edit - choć póki co deszcz, to robiło się dość ciemno, to tak dla uściślenia.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Wracając do mocy, momentu i obrotów:
potraff napisał/a:
Mondeo 4,5 tys. Ja sam z dwa razy pociągnąłem go do granicy 4tys, ale auto traciło moc po 3 tys.
W Focusie (...) czerwone pole 6,5tys.
Moc jest proporcjonalna do iloczynu momentu i prędkości obrotowej. W pewnym uproszczeniu zatem, 320Nm i 3000 obr/min w dieslu daje taką samą moc jak 170Nm i 6000 obr/min w benzynie. Tyle że właśnie: benzyniak potrzebuje redukcji biegu i depnięcia na gaz. Spróbuj, a poczujesz, że Focus też potrafi przyspieszać :idea:
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
potraff napisał/a:
Spalanie po prawie 2 tys km przy jeździe mniej więcej miasto/trasa 50/50 to 7,2. Na wycieczkach jadąc DK, eSkami i Autostradami z prędkościami maksymalnymi (czyli 100-140) plus inne drogi (znów podział 50 na 50, trasa w sumie 400km) poniżej ok 6,5l.
Zakładam, że auto w pełni załadowane. Czyli spalanie na poziomie do pełna załadowanej Ocatvii z silnikiem 1.2TSI.
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
potraff napisał/a:
póki co docieram silnik, więc staram się nie wchodzić powyżej 3ts obrotów
No dotrzyj już, dotrzyj. 3000 RPM to dla benzyniaka jakaś straszna asceza przecież :-P Mój Duratec 1.8 od 4000 dopiero rozwijał brzmienie i nie było dnia, żebym nie musnął wskazówką przynajmniej piątki na obrotomierzu :mrgreen:

[ Dodano: 2019-05-13, 09:59 ]
No i zaraz się zacznie o piratach i kapelusznikach :evilsmile:
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Ryszard napisał/a:
Mój Duratec 1.8 od 4000 dopiero rozwijał brzmienie i nie było dnia, żebym nie musnął wskazówką przynajmniej piątki na obrotomierzu :mrgreen:
[ Dodano: 2019-05-13, 09:59 ]
No i zaraz się zacznie o piratach i kapelusznikach :evilsmile:
Jako kapelusznik z wieloletnią praktyką (choć nie zaczynałem od Felicji) powiem, że nie ma to, jak wkręcić silnik powyżej 5000 obrotów na minutę. Pod warunkiem, że to 6-cylindrowy boxer ;-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Oj tam, oj tam, jak silnik benzynowy ma przyśpieszać, to się musi szybko kręcić. No chyba że ma 300 koni.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach