Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
koralik napisał/a:
Kytutr, którym jeździliśmy po lesie ?? :mrgreen:
Pikusiem (który pika, kiedy się nie zapnie pasów bezpieczeństwa).
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
plwk napisał/a:
Ile lat trzeba mieć samochód, żeby mówić mu po imieniu?

Mój od początku, od 12 lat jest Kermitem - bo mały, pokraczny, zielony i skacze na każdym wyboju :->
Kolejny jest Rudy Ignacy, ale jeszcze się powstrzymuję przed namalowaniem wielkiego "102" na burcie.
Za dwa-trzy lata to znowu będzie Kermit, bywalcy ostatniego PPDu nawet wiedzą jaki :mrgreen:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
M.K napisał/a:
Mieczysław pozostał prosty jak strzała. Chyba żadne auto europejskie tego by tak nie przeżyło

Obecne auta mają się ładnie składać w harmonijkę, aby maksymalnie redukować przyspieszenia oddziałujące na pasażerów.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Wiem i rozumiem, że 124 to stary gruz.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
M.K napisał/a:
Wiem i rozumiem, że 124 to stary gruz.

Jak przyjedziesz Mieczysławem W124 na którąś z naszych forumowych imprez i nas przewieziesz, to może nie będzie takim gruzem ;-)
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Cytat
Jak przyjedziesz Mieczysławem W124 na którąś z naszych forumowych imprez i nas przewieziesz, to może nie będzie takim gruzem

A najlepiej jak nas przewieziesz po lesie ... Nocą.... W deszczu :mrgreen:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Przykładowe trasy w kolorach jesieni. 8-)
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
I obowiązkowo się zakopiesz w połowie trasy. :-)
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
koralik napisał/a:
A najlepiej jak nas przewieziesz po lesie ... Nocą.... W deszczu :mrgreen:

Od wożenia po lesie to ja jestem. W zasadzie w każdych warunkach :evilsmile:
Gwiazdor napisał/a:
I obowiązkowo się zakopiesz w połowie trasy.

Oj tam, przez kilkanaście lat może z pięć razy, nie ma o czym wspominać :roll:
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Napęd na tył daje swego rodzaju gwarancję na zakopanie się. Ale w zamian można bączki kręcić aż miło!
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
M.K, Prawda.

Choć w życiu zakopałem się 2x.
Fordem Sierra i Skodą Felicją.

Wytłumaczenie dla Felicii mam tylko jedno - zakopałem się przy próbie wyciágnięcia zakopanego auta :-P

Natomiast tylnonapędową Sierrą zakopałem się przy prostym przejeździe leśnym duktem :roll:
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Cytat
Od wożenia po lesie to ja jestem. W zasadzie w każdych warunkach


Zaciekawiłeś mnie ;-) . Choć dla mnie jak jeździć po lesie to tylko z Kytutrem
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
M.K napisał/a:
Napęd na tył daje swego rodzaju gwarancję na zakopanie się

Nie potwierdzam :evil:
W praktyce bardzo rzadko dopinam przód. Większe znaczenie mają gumy i geometria podwozia, oczywiście też technika jazdy. Największe - rozsądek :-?

[ Dodano: 2019-10-11, 22:56 ]
koralik napisał/a:
Choć dla mnie jak jeździć po lesie to tylko z Kytutrem

Rzekłbym że brakuje Ci punktu odniesienia i skali porównawczej :->
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
greentrek napisał/a:
W praktyce bardzo rzadko dopinam przód.
W te wakacje jeździliśmy z żoną wynajętym jimnym właśnie i, a jakże, zakopaliśmy się w piasku przy napędzie na tył. Ale wystarczyło dołączyć przód i wyjechał, jakby się wcale nie zakopał, więc luz.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Tam była glina po opadach i Mercedes G z zapiętymi blokadami się ślizgał.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
W co Wy chcecie wciągnąć Mieczysława? Kiedyś jadąc leśnym duktem - to było wtedy, gdy miałem swoje pierwsze auto czyli fiatem 127 - uderzyłem miska olejowa w duży korzeń ukryty w trawie. Od tego czasu jestem rozsądny. Chyba...
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
plwk napisał/a:
Tam była glina po opadach


W sumie to ona była w trakcie opadów :evilsmile:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
M.K, miskę olejową w octavii I wymieniałem 2 razy. Raz po głębokiej kałuży w mieście, w której kryła się niespodzianka, raz po polnej drodze w łąckich górach, która zdawała się równa, a miejscowi mówili "zjedzie się tędy". Potem musieli nas traktorem stamtąd wyciągać. :)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
plwk napisał/a:
Tam była glina po opadach i Mercedes G z zapiętymi blokadami się ślizgał.
Opony tego Merca nie były jakieś agresywnie terenowe ;-)
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Ryszard, za to wszyscy uczestnicy przedsięwzięcia byli agresywnie terenowi :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach