Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
gucio-59 napisał/a:
Jimmy, Ja kupuję pszenną 405, ale widzę, że czym wyższa cyfra tym lepsza do wypieku chleba... Czy tak?


O ile się nie mylę - zdrowsza, ma więcej błonnika, czy co tam jest i jak się nazywa. Z reguły też smaczniejsza. W każdym razie dodatek mąki razowej (u mnie z reguły żytnia 720/2000 pół na pół) smakuje IMHO lepiej niż ze zwykłej. Ale co kto lubi.
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
Jimmy, Dzięki za podpowiedź...
 

JSW  Dołączył: 20 Lip 2006
gucio-59, "Prawdziwszego" jak ten od www.hofpfisterei.de/ ciezko kupic, chyba, ze w "Original Fränkische Holzofen-Bäckerei", ale to dosc daleko od Ciebie. Monachijski Hofpfisterei robi miedzy innymi, klasyczne tradycyjne chleby na zakwasie. I to od 1331 roku. [To kwestia smaku, osobiscie wole nowoczesne lekkie chleby]
Napewno znajdziesz ich sklep w okolicy, maja obecnie okolo 140 sklepow.
Ceny bardzo wysokie.
 

DeKa  Dołączył: 09 Kwi 2008
Pieczenie: 1 godz
Trudność: łatwy
Składniki

• 500g mąki pszennej
• 3/4 szklanki mąki żytnej
• 5 dkg drożdży
• płaska łyzka stołowa cukru
• 2 do 3 płaskie łyżeczki soli
• ewentualnie (jak kto lubi): słonecznik, dynia, ziarna

Etapy przygotowania

1. W szklance letniej wody rozpuszczamy cukier i drożdże, dodajemy 2 łyżki mąki. Wszystko rozcieramy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, aby wyrosło.
2. W międzyczasie wysypujemy oba rodzaje mąki, mieszamy je z sobą i solą. Piekarnik zaczynamy nagrzewać do 250 stopni.
3. Gdy drożdże są już gotowe, mieszamy je z mąką. Dolewamy wody, aby nadać mieszance konsystencję ciasta. Wyrabiamy ok. 10 minut, w razie potrzeby dodajemy mąki lub wody.
4. Gotowe ciasto znów odstawiamy w ciepłe miejsce. W międzyczasie smarujemy olejem keksówkę. Zależnie od fantazji, wykonujemy nacięcia, możemy posypać z wierzchu mąką. Gotowe ciasto wkładamy do piekarnika na czas 1 godziny. Po wyjęciu dobrze zwilżyć wierzch chleba wodą.

Zrobiłem go dzisiaj. Zamiast zwykłej pszennej użyłem pszennej graham typ 1850. Wyszło super. Bardzo dobra chrupiąca skórka i wilgotny środek. Jadłem jeszcze ciepły z masłem. Pyyycha.
W przepisie jest 250 stopni ale ja piekłem w 220 przez 50 min. Może mam coś z piekarnikiem ?
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
gucio-59 napisał/a:
Jimmy, Dzięki za podpowiedź...


Nie ma za co. Polecam się na przyszłość.
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
DeKa, Dzięki, jutro piekę.... :lol:
 

DeKa  Dołączył: 09 Kwi 2008
Odkopałem temat. Coś ma ktoś ciekawego ?
 

Vera  Dołączyła: 24 Cze 2010
Tak do gucia napiszę
:lol:
Po latach.
Ja uważam że w niemczech można kupić fantastyczny chleb :-D Tylko tą piekarnię odpowiednią odszukać. Znam jedną piekarnię w Stolberg-u, zawsze gdy jadę do mamy to najpierw po chlebek. Taki duży, pachnący żytni chlebek, mniaaaam.
A w domu piekę chlebek z gotowych mieszanek. Niemieckich. Najlepszy w/g mnie to ziemniaczany chlebek i słonecznikowy. Kupisz w Lidlu :mrgreen: . A jak ma być dobry na max to mieszam tak trochę na oko. 1/3 gotowej mieszanki chleba np. tego słonecznikowego 1/3 żytniej mąki i 1/3 białego chleba (mocno rośnie) wychodzi prawie kilo mąki. Dodaję wody ok 700 ml i łyżeczkę soli kamiennej. Wrzucam to w maszynę do pieczenia i nastawiam standardowy program
:lol:
Po 3,5 godzinie fantastyczny chlebek
mniaaaaam.
Ale mi smaka narobiłeś, idę uruchomić piekarnię
..
Właśnie, myślałeś żeby zainwestować w maszynę do pieczenia chleba? Taką maszynę dostaniesz na każdym rogu w Niemczech. Tylko wybierz poziomą ! Z dwoma mieszalnikami.
Ja dostałam od mamy i teraz właściwie chleba nie kupuję wcale. Chyba że z polskiej piekarni, ale prawdę powiedziawszy jest całkiem do niczego w porównaniu z moim
:mrgreen:
Angielskie chleby to chyba wiadomo że się nie liczą zupełnie. Nawet w Irlandii jest lepszy
 

cardioceras  Dołączyła: 20 Cze 2008
Kiedyś znalazłam taką stronkę
http://pracowniawypiekow....iemniakami.html

postanowiłam sobie, że kiedyś upiekę jakiś (pyszny) chlebek z przepisu tam zamieszczonego.

mniam
 

BAN gucio-59  Dołączył: 24 Lut 2007
Mój jest prost, łatwy w pieczeniu, zrobieniu no i szybki...
CHLEB DOMOWY

- 1 kg mąki pszennej
- 3 dkg drożdży
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 litr ciepłej wody
- 1 jajko / do posmarowania chleba/
- Tłuszcz do posmarowania foremki /bułka tarta, otręby itp./
- Dodatki do smaku ; kminek, mak, słonecznik, siemię lniane itp.

Drożdże rozpuścić w niewielkiej ilości wody, mąki i cukru.
Mąkę wymieszać z pozostałymi składnikami, dodać wodę i dobrze wymieszać łyżką drewnianą /ja to zrobiłem w malakserze/.
Nakryć ściereczką i odstawić na 1 godz.
Przełożyć do foremki wysmarowanej tłuszczem.
Włożyć do piekarnika 220 st. C na 10 min.
Następnie piec w 180 st. C przez 60 min.

Smacznego
...no może nie mój, ale go piekę czasem, ja mi się chce... lepszego chleba niż ten okropny Bawarski... :lol:
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
Polecam przepis z książki Robinson Kruzoe. Podczas czytania owej lektury w szkole podstawowej wypróbowałam i stałam się sławna z tego powodu. Pani z biblioteki nie mogła się nachwalić kiedy usłyszała o moim "wyczynie" :-) A więc mój pierwszy wypiek chleba stał się wielkim sukcesem :-D
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
joelle, a przypomnisz - nie mam książki pod reką ;-)
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
Ja niestety też nie, ale muszę poszperać, bo chlebek był pyszny :-)
 

Vera  Dołączyła: 24 Cze 2010
Wetnę się :-P
..

Należało jeszcze pomyśleć o pieczeniu chleba. Pełne kosze jęczmienia leżały bez użytku, bo w dniach trwogi i to wywietrzało mi z głowy. Nasypawszy zboża do stępy, zacząłem je bić tłuczkiem, a gdy się dobrze zmiażdżyło, przesypywałem śrutówkę do naczynia glinianego.

Tak w ciągu pół dnia przysposobiło się tyle, że można było rozpocząć piekarstwo.

— Ba, rozpocząć, a gdzież masz piec, mój mądry człowieku? Gdzie drożdże, a wreszcie w jęczmieniu jest tyle ości, że nie wiem, jaki to chleb będzie.

Wynalazłszy pomiędzy starymi rzeczami chustkę z grubego muślinu, uprałem ją i wysuszyłem przy ogniu. Potem zdarłszy kawał grubego łyka, zrobiłem z niego szeroką obręcz.

Rozpięty na niej muślin zastąpił sito, ale że był nieco za gęsty, więc znaczna część zboża pozostawała. Trzeba było na nowo sypać je do stępy i tłuc z taką siłą, że aż pot strumieniami spływał z czoła. Ale wytrwałość uwieńczyła mą pracę.

Następnie wygrzebałem dołek na łokieć szeroki i głęboki, a spód i boki wyłożyłem płaskimi kamieniami. Całe trzy dni zeszły na tej robocie. Czwartego nareszcie zapaliłem duży ogień w dole, a zanim wy gorzał, zarobiłem mąkę wodą, a dodawszy soli, porobiłem z niej placki. Potem wygarnąwszy węgle i popiół, ułożyłem je na kamieniach rozpalonych, czekając, co z tego będzie.

Po paru godzinach placki się upiekły. Wydobywszy je z pieca, oczyściłem z popiołu.

Prawda, że im daleko było do chleba: ciężkie i zbite, bez dziurek zwykłych w chlebie, zapewne nie smakowałyby wybrednemu Europejczykowi. Lecz ja, nie mając od czterech lat chleba w ustach, jadłem je z największym apetytem, jakby smaczne ciasteczka.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ooo super...

joelle, i na czym piekłaś? Na kamieniach? ;-)
To takie podpłomyki wyszły [których jednakze też nigdy nie jadłam].
 

Vera  Dołączyła: 24 Cze 2010
:mrgreen:
Wczoraj kupiłam w Tesco jakieś wyroby teskopiekarni. Myślę że to coś takiego co zrobił Robinson :mrgreen:
Leżą sobie jeszcze i zastanawiam się co z nimi zrobić. Ptakom można dać, myślę jednak że tego nie tkną. A nawet gdyby chciały to pewnie wyhaczą sobie dzioby.

Edit:

http://survival.strefa.pl/chleb.htm
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
Vera napisał/a:
Ptakom można dać
Chcesz je otruć?!
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
Vera napisał/a:
Myślę że to coś takiego co zrobił Robinson :mrgreen:

Każdy przepis trzeba trochę zmodyfikować i wychodzi pyyyycha :-P Bo z reguły w większości przepisów jest czegoś za dużo albo czegoś za mało.

[ Dodano: 2010-10-29, 07:54 ]
mygosia napisał/a:
na czym piekłaś? Na kamieniach? ;-)

No niestety poszłam na łatwiznę i użyłam piekarnika. Może dlatego chlebek wyrósł pięknie.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
 

Vera  Dołączyła: 24 Cze 2010
:-D
Chłopaki zaraz zapytają czy piwo też da się zrobić w lesie
:mrgreen:
A ja pochwalę się. Umiem rozpalić ogień bez zapałek, zapalniczki, krzesiwa, obiektywu itd. Trzeba kilka patyków i sznurowadła. Jeżeli jesteśmy bez butów to sprawa nieco się komplikuje ale też jest do rozwiązania,

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach