Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ciemniowych wspomnień czar...
łezka mi się w oku zakręciła na widok tego co sprzedaje tomecki... z powyższych rzeczy tylko zegara nie miałem, identyczny koreks miał kumpel, a ja miałem dwuszpulowego Tanka...

ten papier z Niki Laudą, to co - w środku są jego zdjęcia, naświetlone, ale nie wywołane? ;-)

 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
Jarku to mi jeszcze z podstawówki zostało, czy Ty wiesz co to kiedyś znaczyło mieć nalepkę (jak się kiedyś mówiło) z Niki Laudą? :mrgreen:
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
tomecki napisał/a:
czy Ty wiesz co to kiedyś znaczyło mieć nalepkę (jak się kiedyś mówiło) z Niki Laudą? :mrgreen:

Domyślam się, nalepka z Laudą stawiała w podwórkowej hierarchii wyżej, czy niżej od biurka oblepionego nalepkami Coca Coli?
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
Ba, ja miałem full wypas bo miałem puszki po Coca-Coli chyba coś ze dwie 8-)
 
marucha  Dołączył: 22 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
łezka mi się w oku zakręciła...

Wyjąłeś mi to z ust...
Miałem podobną suszarkę, ale dwustronną, dokładnie taki sam zegar, koreks był polski (nie Krokus, ale ten drugi - nie pamiętam nazwy), wałek, trochę papierów, nieśmiertelne ORWO i Foto 65 (inne były ciężkie do zdobycia) etc. Jeszcze sobie przypominam NB01 i NB04 - polskie negatywy, niektórzy na nie narzekali, ja byłem zadowolony, bo w połączniu z orwoskim rozcieńczonym wywoływaczem A49, temperaturą 22 C i czasem wywoływania ok. 16 minut dawały niezłe wyniki :-P
Czasem mnie męczy, co by sobie ciemnię na nowo urządzić, ale chłodna kalkulacja (czasu) sprowadza mnie na ziemię...

Pozdrówka
Marucha

PS
Teraz to już tylko cyfrą się bawię :-/
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
Chłopaki już tak się nie rozczulajcie :mrgreen: to przecież tylko trochę chemii, jakiś papier i trochę światła, ale za to jaka moc w tym drzemie, co? pamiętacie te zapachy: wywoływacz, utrwalacz, te godziny spędzone w ciemni przy czerwonej żarówce niejednokrotnie z koleżankami do przyuczenia, ach zaraz sam się poryczę, ale my starzy panowie jesteśmy :mrgreen: pora chyba założyć dział dla oldtimerów :oops:
 
marucha  Dołączył: 22 Kwi 2006
tomecki napisał/a:
Chłopaki już tak się nie rozczulajcie :mrgreen: to przecież tylko trochę chemii, jakiś papier i trochę światła, ale za to jaka moc w tym drzemie, co? pamiętacie te zapachy: wywoływacz, utrwalacz, te godziny spędzone w ciemni przy czerwonej żarówce niejednokrotnie z koleżankami do przyuczenia, ach zaraz sam się poryczę, ale my starzy panowie jesteśmy :mrgreen: pora chyba założyć dział dla oldtimerów :oops:

Tja - widzę, że sam się rozczuliłeś :-P
Musisz przyznać, że wywołanie pierwszego filmu tu była wieeeeeeeeeeelka radocha :mrgreen:
Potem pierwsze odbitki - nieprzespana nocka, ale te efekty były suuuuuper (czywiście to całkowicie subiektywna opinia...)

Pozdrówka (szczególnie dla "oldtimer'ów")
Marucha
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Wszystkie takie rzeczy leżą u mnie w pawlaczu tylko zegar mam własnej roboty - sam kiedyś skleciłem i aż dziwne że działa bo oprócz tej robótki nie miałem żadnych styczności z elektroniką. Jest też oczywiście powiększalnik Krokus 66. Też mnie czasem nachodzą myśli aby kupić analoga i pobawić się czarno - białymi zdjęciami (przez wiele lat mimo ciasnej i dusznej blokowej łazienki było to w użyciu).
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
No a że tak zapytam, bawiliście się panowie w kolor? Bo ja tylko B\W.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Tak, bawiłem się w kolor: wywoływanie ORWOCHROM (slajdy), negatywy ORWOCOLOR i oczywiście ciemnia - FOTONCOLOR i FOMA. Nie do prównania z żadnym "lightroomem" obecnie :lol: ale przerób nieporównanie mniejszy - bywało, że całą noc w ciemni, i 3 fotki skorygowane :shock:

Cytat
tomecki: (...) te godziny spędzone w ciemni przy czerwonej żarówce niejednokrotnie z koleżankami do przyuczenia (...)

...tylko, że w takich razach cel spotkania czasem się zmieniał :mrgreen:
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
...tylko, że w takich razach cel spotkania czasem się zmieniał

Był kiedyś taki program przyjemne z pożytecznym to się wie 8-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Próbowałem z kolorem ale bez kuwet ze stabilizacją temperatury to nie dało się nic rozsądnego zrobić. Temperatura roztworów tak szybko rosła, że proces był nie do opanowania.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Nasz patent na temperaturę w kuwetach, to była farelka, czyli wentylartor grzewczy powietrza (jak temperatura kąpieli spadała - farelka ON, temperatura rosła - farelka OFF), dość precyzyjnie dało się utrzymywać 20C (+/- 1/2C ;-) )
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
W blokowej łazience temperatura momentalnie skakała do około 30 i ciężko było coś zrobić. Dmuchanie gorącym na gorące niewiele pomaga :-/

Próbowałem z metalowymi kuwetkami w kąpieli wodnej (woda płynąca z kranu) ale i tak ciężko było się zmieścić w +-0,5 a o ile pamiętam to taka była wymagana tolerancja temperatury kąpieli.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Z tego co pamiętam (ciemnia w akademiku, potem ciemnia w piwnicy - w pralni) raczej zawsze był problem spadającej temeratury, stąd to podgrzewanie, o którym piszę. A może lato było kiedyś mniej upalne ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ja zawsze miałem za ciepło. W domu rodzinnym w łazience był bojler 200 l (w piecu kuchennym była wężownica i bojler zawsze był pełny gorącej wody), w łazience w bloku temperatura wynikała z wymiarów 1,55x1,45 m. Podgrzać lokalnie jest łatwiej bo można użyć np. grzałki akwaryjnej z termostatem - ochłodzić jest niestety trudniej.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
A ja z kolei dorobiłem termostat do suszarki podobnej, jak ww. Był on przerobionym przekażnikiem zmierzchowym, takim co to włączały lampy uliczne. Zamiast fotorezystora wstawiłem termistor owinąłem w folię aluminiową i pod płytę suszarki. Elegancko trzymał temperaturę - papiery się nie smażyły.
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
Proponuje przekształcić topic w kącik dla fotograficznych dziadków :mrgreen:
i będziemy pisać: pamiętasz Stefan jak w 82 jesienią mieszlaiśmy wywoływacz z utrwalaczem i niezły napitek z tego wyszedł :mrgreen: itp, itd
Może ktoś coś kupi, w końcu :evil: :?: :mrgreen:
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Nie nerwuj się Tomecki. Się zastanawiam nad tym papierem z Laudą... dla samej nalepki.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
tomecki napisał/a:
(...) pamiętasz Stefan jak w 82 jesienią (...)

'82. nie był taki dobry - właśnie wtedy zaczynałem zwiedzać koszary :-/

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach