PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
PiotrR napisał/a:
Tak, mniej więcej?
https://www.youtube.com/watch?v=DWwOqwJpsfM
Trafione w sedno problemu :-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Choć w gruncie rzeczy dla takiego jak ja ignoranta w dziedzinie bohemistyki dziwna jest myśl, że w języku czeskim są w ogóle jakieś brzydkie słowa. Przecież tam są same śmieszne słowa. ;-)
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Kytutr napisał/a:
"Ślepnąc od świateł", w Czechach miałem do tego czeskie napisy

Służba drogowa u nich zawsze na propsie.

PiotrR napisał/a:
dziwna jest myśl, że w języku czeskim są w ogóle jakieś brzydkie słowa

Ba, nawet podobne do naszych.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Podobne, niepodobne, jak Czech powie, to są śmieszne, a nie straszne. ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Enzo napisał/a:
o ile z szacunkiem odnoszę się do całokształtu roli, którą bez niego stworzył pan Nożyński, to jednak w momentach gdzie potrzeba było zagrać coś więcej niż zmęczenie niestety nie wyrabiał

http://weekend.gazeta.pl/...l#s=BoxWeSl_2_1
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Nic ciekawego mi netflix nie podpowiada, a nowości będą po 19 stycznia.
Macie coś fajnego do obejrzenia w odcinkach? Oczywiście na netfliksie.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Tref, Mad Mena pewnie już łyknęliście całego, co?
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Obejrzeliście niemieckiego Darka? Dużo bardziej podobał mi się od Stranger Things, nie wiem dlaczego te seriale są do siebie porównywane
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Bodyguard, brytyjski miniserial. Oglądneliśmy praktycznie za jednym podejściem, zostało nam na wieczór ostatnie siedem minut. Politycy, ochroniarze, policjanci, terroryści i tajne służby. Dobrze zrobiony i mocno wciągający.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
IT Crowd i Friends
Do 19.I wystarczy ;-)
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
szpajchel napisał/a:
Bodyguard, brytyjski miniserial.
Mam dwa odcinki na koncie i jakoś niespecjalnie chce mi się dalej. Pewne elementy fabuły mi tu przeszkadzają.

IT Crowd, jak najbardziej. Można nawet w kółko. A 1983 już ktoś obejrzał?

A... I jeszcze Ultrafiolet - ale to tylko dla odważnych na absolutne od-móż-dzenie.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Cytat
A 1983 już ktoś obejrzał?
tak
Imho warto
Ale wiem że nie każdemu podpada.

Oczywiście to polski serial więc trzeba oglądać z napisami żeby zrozumieć dialogi ;-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Nie wiem, jak 1983, bo nie widziałem, ale nie demonizowałbym ogólnej "rozumialności" dialogów w polskich produkcjach. Jakoś nigdy nie odczuwałem jej braku. W zagranicznych też raz jest ciszej, raz głośniej, też oglądając u siebie masz wybór - albo muzyka będzie bardzo głośno jak na "w mieszkaniu", albo co cichsze dialogi bardzo cicho - i też czasami dialogi są zagłuszone przez dźwięki otoczenia lub też aktorzy tak bełkoczą, że najtwardsi native'i ni chuchu nie rozumieją (czego jako oglądacze wersji z tłumaczeniem nie wiemy, bo jeśli to fragment dłuższej wypowiedzi, to w tłumaczeniu się rozpłynie, a jeśli wypowiedź oddzielna, to tłumacz musi coś zaimprowizować, bo nie może zostawić nieprzełożonego tekstu).
Moim zdaniem powszechne narzekanie na rozumienie dialogów w polskich filmach wynika z przyzwyczajenia do lektora. Oczywiście w dzisiejszych czasach, oglądając filmy zagraniczne, wszyscy jesteśmy koneserami i oglądamy z napisami ;-) , ale większość z nas wychowała się jednak na oglądaniu zagranicznych filmów w TV z lektorem. A lektor to dźwiękowa urawniłowka: cały dialog na tym samym poziomie, poziom dźwięku oryginalnego tak ustawiony, żeby nie przeszkadzał w odbiorze lektora i podnoszony, kiedy lektor nie mówi, żeby wtedy dźwięki otoczenia i muzyka były mniej więcej tak głośno jak lektor, gdyby mówił (o ile opracowanie jest zrobiona starannie od strony realizatorskiej, bo bywa, że nie podnoszą).
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ja przy 1983 utknąłem na drugim albo trzecim odcinku i na razie nie wiem, czy chcę wracać. Coś mi nie pasuje, sam nie wiem co. Może to reakcja na fikcję, która wyrasta z tego, co w pewnym sensie przeżyłem.1983 miałem 6 lat i mam jakieś migawki wspomnień z tego czasu.

Za to od drugiego sezonu Watahy nie mogłem się oderwać, pierwszy sezon jeszcze przede mną :-D
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
szpajchel, imho pomaga jak się przestawisz na to że fikcja nie wyrasta tam w 1983 tylko Imho trochę wcześniej ;-)
 

spacja  Dołączyła: 15 Mar 2011
Bodyguard całkiem dobry. 1983 - odpadłam po 2gim albo 3cim odcinku. Wataha 2 bardzo dobry. Dzisiaj wrzuciłam 1 odc. "Pod powierzchnią" - co prawda to "tylko" produkcja TVN, ale zapowiada się obiecująco.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
spacja, :-D . A Pazury widziałaś? Utknąłem w drugim sezonie, ale od pierwszego nie mogłem się oderwać.

[ Dodano: 2019-01-02, 23:22 ]
opiszon napisał/a:
szpajchel, imho pomaga jak się przestawisz na to że fikcja nie wyrasta tam w 1983 tylko Imho trochę wcześniej ;-)

No, sam nie wiem. Pewnie by nawet nie pomogło przerzucanie Bieruta statkiem rodem z "Na srebrnym globie" zamiast spadochronu :mrgreen:
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
PiotrR napisał/a:
Nie wiem, jak 1983, bo nie widziałem, ale nie demonizowałbym ogólnej "rozumialności" dialogów w polskich produkcjach. Jakoś nigdy nie odczuwałem jej braku.

Co do rozumialności, to ostatnio oglądałem po raz milionowy "Vabank" i ze szwagrem żeśmy razem zauważyli wspaniałe skrzypienie drewnianej podłogi gdy Kwinto poruszał się po pokoju i jednocześnie całkowicie zrozumiałe dialogi. Ja tam wszystko słyszę, a w tych nowszych już różnie. Chociaż masz też może i rację co do obcojęzycznych produkcji. Za cholerę nie wiem jak miałbym usłyszeć szepczącego coś Batmana bez napisów. A zrozumieć?

A co do 1983... kurde... niby fajny, wciąga, ale jakoś w pewnym momencie to mi tam jeszcze UFO i agentki Scully brakowało, chociaż może to pomysł na drugi sezon? Noż płyną czasami w taki absurd. I takie na siłę nawiązywanie do PRLowych gadżetów. Czasem aż śmieszne.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Gdyby ktoś zupełnie nie wiedział co zrobić z 8 godzinami czasu i na dodatek..., to może obejrzeć The Kettering Incident. Wielkim plusem są krajobrazy Tasmanii. Wielkim minusem, hmm... a sprawdźcie sobie sami :evilsmile:
Jeśli kogoś nęci Tasmania, to inna jej część jest pokazana w filmie Łowca z W. Dafoe. 80 minut wystarczy, a scenariusz jest podobno na podstawie bestselleru. Podobno ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach