oc  Dołączył: 29 Kwi 2008
renko, tak się składa, że właśnie takie mi się suszą (a przynajmniej wyglądają identycznie).
Były to moje pierwsze buty w góry. Przeszły ze mną kilka tysięcy km w róznej pogodzie, ale nigdy zimą. W wyższe partie gór rzadko się zapuszczałem.
Dobrze dopasowały się do mojej stopy, są lekkie i wygodne, ale są to jak narazie moje jedyne trekkingi więc ciężko mi porównywać z innymi.
Zapłaciłem za nie ok. 550 zł jakieś 5 lat temu i nie żałuję ani złotówki.
W miejscu wstawki z cordury są podatne na przemakanie i zamsz się nierównomiernie odbarwia i to tyle złego mogę powiedzieć.
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
Pare moich spostrzeżeń.

ad. butów z gore/inną membraną:
tego sie nie impregnuje, bo po co? to membrana ma być wodoodporna. Każdy preparat impregnujący nałożony na skóre w takich butach powoduje pogorszenie jej właściwości paro- i tleno- przepuszczalnych. Co powoduje tworzenie sie ciśnienia między membraną, a skórą - w efekcie membrana nie działa, bo po jej obu stronach jest takie samo ciśnienie pary wodnej. Jeżeli już coś do takiego buta to jakies emulsje do pielęgnacji skóry. W środku warto buta wyszczotkować, odkurzyć, a i tak z gore w bucie po roku-dwóch latach chodzenia do niczego sie nie nadaje - jest delikatny więc sie rwie, a to co sie nie porwie sie najzwyczajniej zapycha.

mógłbym sie jeszcze nad gore poznęcać troche, ale to tak troche jak z wojnami systemowymi - co lepsze C, czy N. Z gore, czy ze skórką.... Ja jestem przeciwnikiem membrany w butach, chodze se bez gore, nic mi nie przemaka, nic sie nie poci ;)

ad. samej skóry: impregnaty woskowe, ale bez przesady i broń Boże nie suszyć pod kaloryferem. W zupełności wystarcza.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
H.M. napisał/a:
chodze se bez gore
tłum. - przechodzę sobie przez górę. :evilsmile:
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
rntr napisał/a:
Nie wyobrazam sobie śmigania po mieście w takich butkach choćby 5 minut

Toteż nie pisałem o baletkach :mrgreen:
 

rntr  Dołączył: 06 Gru 2007
rychu napisał/a:
Toteż nie pisałem o baletkach


;-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Aaaa...
Jeśli chodzi o śliskość moich bucików - mam takie malutkie raczki - był to zakup mojego zycia. Świetnie się sprawdzają na zlodowaciałym śniegu i lodzie.
Nawet u mnie w Bystrej na nartostradzie - jak szłam wczesną wiosną na spacer - i sie okazało, że troche wyżej jest lód.
 
klimecki_  Dołączył: 12 Cze 2007
H.M. napisał/a:
tego sie nie impregnuje, bo po co? to membrana ma być wodoodporna.

przeciez nikt nie pisze ze dodatkowa impregnacja to w temacie przemoczonych stop. jak dla mnie lepiej miec spadajace z buta kropelki (dzieki impregnacji np w spraju) niz jego skore nasiaknieta chocby taka slona breja jaka mamy teraz na lodzki ulicach.
H.M. napisał/a:
Każdy preparat impregnujący nałożony na skóre w takich butach powoduje pogorszenie jej właściwości paro- i tleno- przepuszczalnych. Co powoduje tworzenie sie ciśnienia między membraną, a skórą - w efekcie membrana nie działa, bo po jej obu stronach jest takie samo ciśnienie pary wodnej.

tu do konca bym sie nie zgodzil. co bedzie lepiej oddychac: membrana pod nie impregnowana, ale nasiaknieta mocno skora, czy membrana pod skora zaimpregnowana (np sprajem, o woskach wogole tu nie mowie, to imho srodek ktory wogole moze zalatwic oddychalnosc na amen).
pozdrawiam
kp
 

dwakleszcze  Dołączył: 17 Lis 2006
Obecnie użytkowane buty kupilem prawie 10 lat temu. Salomony z Gore,zatem półka nienajwyższa. Przez pierwsze 2-3 lata tylko deliktne czyszczenie. Potem, przekonany, że to ich (przed)ostatni sezon wrzuciłem do pralki automat na pranie 30st z jakimś lekkim detergentem. Do dnia dzisiejszego przetrwaly już kilka takich zabiegów prania bez większej szkody dla estetyki i funkcjonalności.
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
Cytat
tu do konca bym sie nie zgodzil. co bedzie lepiej oddychac: membrana pod nie impregnowana, ale nasiaknieta mocno skora, czy membrana pod skora zaimpregnowana (np sprajem, o woskach wogole tu nie mowie, to imho srodek ktory wogole moze zalatwic oddychalnosc na amen).


właśnie dlatego napisałem o konserwacji skóry.

Co do wosków, w butach bez membran są jak najbardziej ok.

A co zaś do samego wyboru, proponuje taki proces decyzyjny:
1. decydujemy jakiego typu i konstrukcji buta nam trzweba. (a)twardość, b)wysokość c)przeznaczenie d)skóra/membrana.
2. patrzymy ile mamy kasy.
3. jedziemy do kilku sensownych sklepów i przymierzamy
Wybieramy najwygodniejszy but, z tych , które przymierzaliśmy (oczywiście zakładam, że przemierzaliśmy tylko buty spełniające wymagania z punktów 1 i 2)

Potem idziemy sie napić piwa, bo piwo jest zdrowe. :-B :-B :-B
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
odkopuję ;)
Czy te buty:
http://allegro.pl/item875..._arthur_44.html

są cokolwiek warte?
potrzebuję buciska tanie, które utrzymają ciepło dłużej niż moje dotychczasowe buty - tj. zwykłe Nike Classic :D
Wybieram się w góry na tydzień i potrzebuję jednak jakieś zimowe buty mimo, iż myślałem, że dam radę w tych "adidaskach" przetrzymać ten sezon.


edit:
Te by mi w sumie bardziej odpowiadały:
http://allegro.pl/item869..._41_lupa1x.html
 

matth  Dołączył: 21 Kwi 2008
YellowLabel, kiedy się w te góry wybierasz?
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
17 stycznia jadę
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ta ich wodoodporność to 15-to czy 20-to minutowa ;-) Na zimę muszą być z wysoką cholewką.

Nie wyobrażam sobie kupowania butów bez mierzenia.
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
YellowLabel:
1. Jakie góry?
2. Będziesz tam chodził w śniegu, czy jedziesz posiedzieć w klimacie schroniska?
3. Jaką masz długość wkładki w centymetrach w butach, w których chodzisz po mieście?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
a w jakie gory?

Z moich doswiadczen - w butach trekikngowych podeszwa byla okrutnie sliska na szlakach. Zalezema zaopatrzenie sie w raczki - w moim przypadku byl to zakup zycia ;-)
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
plwk napisał/a:
Nie wyobrażam sobie kupowania butów bez mierzenia


Da się u niektórych firm, które robią wszystkie buty dla danej płci z jednego kopyta (np. Meindl -raz kupowałem z mierzeniem a potem w ciemno dwa razy i trafiłem w 10).
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
w góry w sensie - zajęcia terenowe ze studiów, które będą wyglądały tak:
9-16 jazda na nartach
16-9 czas wolny.

Więc chodzi to tylko o to, żeby przejść się z pensjonatu na stok i z powrotem.
Ewentualnie do sklepu/karczmy po coś na rozgrzanie ;)


Jadę do szklarskiej poręby.
Długość wkładki mojej to jakieś 28cm


Nie lubię wysokich butów, nie znoszę wręcz. Kupowałem już kilka razy buty przez internet i jak na razie udaje mi się dobrze trafić :)
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
YellowLabel, zastanów się nad tymi http://hanzel.pl/?p=produ...t=58&sName=006. Z tą firmą można się dogadać w sprawie indywidualnych cech buta.

Kurczę, 17 stycznia... trochę późno kupujesz buty.
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
thrackan, tak dziś spędziłem trochę więcej czasu na śniegu i moje palce u stóp się na mnie zdenerwowały. Dlatego decyzja o zakupie obuwia :P
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
YellowLabel napisał/a:
w góry w sensie - zajęcia terenowe ze studiów, które będą wyglądały tak:
9-16 jazda na nartach

:shock:

CoTystudiujeszjateżchcę!?
:shock:


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach