ponciusz  Dołączył: 25 Lis 2009
Nasze ekstremalne przygody z puszkami
Witam!
Chciałbym zapoczątkować temat w którym będziemy pisać o tym co przeżyły nasze korpusy chodzi mi o upadki, mrozy, deszcze, wilgoć i inne warunki z którymi radzi sobie pentax. fotografie mile widziane. Wątek ten ma na celu pokazać iż jest to aparat niezawodny za rozsądną cenę a na pewno wielu ludzi ceni sobie właśnie wytrzymałość i odporność korpusów. Bardzo chciałbym zebrać takie właśnie historie w jednym wątku.

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.
 

grabber  Dołączył: 01 Paź 2007
Jasiek Matacz moze cos napisze. Nikt wiecej bo jesli nawet puszka cos przezyla to nikt nie przyzna siec bo pozniej nie sprzeda hehe :)
 

andy68  Dołączył: 11 Wrz 2008
grabber napisał/a:
Jasiek Matacz moze cos napisze. Nikt wiecej bo jesli nawet puszka cos przezyla to nikt nie przyzna siec bo pozniej nie sprzeda hehe :)


a może wprost przeciwnie, dobrze przetestowana ;-) i byle co juz jej nie ruszy :lol:



jak myślicie co bylo dalej...
 

ponciusz  Dołączył: 25 Lis 2009
andy68, no właśnie co było dalej jakie czynności podjąłeś? suszyłeś go? działał po uderzeniu fali? woda nazbierała się w obiektywie proszę o dokładny opis chętnie się wczytam.
 

gezeb  Dołączył: 26 Maj 2007
A co miało być andy68 poszedł do portowej knajpki napić się czegoś gorącego a aparat
grzecznie czekał na kolejne zdjęcia ;-)
Były już utopienia w błocie , różnych napojach , kadyszka oblepiona śniegiem , ostatnio Ricoh zapylony się pojawił :)
Przykladowe dwa wątki ( pewnie dużo więcej tego by się znalazło )
http://pentax.org.pl/view...der=asc&start=0
http://pentax.org.pl/view...der=asc&start=0
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
no a ja uzywalem kadyszki w saunie
http://pentax.org.pl/view...ighlight=saunie
dziala do dzis
 

andy68  Dołączył: 11 Wrz 2008
póżniej wpusciłem rybki do obiektywu ;-) :mrgreen:

naprawde to ja nie wytrzymałem zrobilo mi sie zimno i musiałem sie ewakuowac do chaty na suszenie aha aparat jemu nic sie nie stało pracowal jakby nigdy nic :-P
 

szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
Już gdzieś opisywałem na forum ale dołożę cegiełkę tu.

Dla TEGO zdjęcia (tak wiem, nic ciekawego), wlazłem na górkę poukładanych kamieni, ok. 2 m wysokości. Okrągłe, chyba bazaltowe, szorstkie jak pumeks.
Podczas schodzenia stanąłem na luźnym kamieniu. Wg świadków zrobiłem salto i zniknąłem za tą górką. Na szyi miałem Kasetkę z zapiętym DA 16-45 i osłoną. Pamiętam, że resztką refleksu zasłoniłem ręką aparat.
Wyrżnąłem głową i ręką w te kamienie, aparat uderzył osłoną. Osłona uratowała szkło. Nie dość, że obiektywowi i aparatowi nic się nie stało, to nawet osłona nie pękła. Wypadła zaślepka, ale ją znalazłem. Za chwilę krew z rozwalonego czoła zaczęła zalewać mi oko.
Dobiegłem do samochodu i zaczęliśmy szybko szukać jakichkolwiek środków opatrunkowych i odkażających. Skończyło się na paczce chusteczek higienicznych i butelce whisky. :lol:
Oszczędzę wam widoku mojej poharatanej twarzy. Pierwsze zdjęcie mam dopiero po tygodniu, ale i tak nie wygląda ładnie.
Aparat natomiast: kilka rys na obudowie p-słonecznej, szkło nietknięte, na obudowie aparatu też kilka pamiątkowych rys, ale niestety, prawdopodobnie matryca trochę się przesunęła i przy zdjęciach płaskich, prostopadłych powierzchni widać z jednej strony kadru niewielką nieostrość. Nie jest to zauważalne przy normalnych codziennych zdjęciach, ale w sytuacjach opisanych powyżej, przy oglądaniu cropu widać. Ale i tak cud, że ani ja, ani sprzęt nie wyszedł na tym gorzej.
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007



Już te zdjęcia tu pokazywałem ale dla przypomnienia. Aparat nie raz tak wyglądał i nic. Szmatka i idziemy robić zdjęcia dalej.
 

mac_27  Dołączył: 09 Sty 2008
nemo, a co z Sigmą? wszystko OK?
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
mac_27 napisał/a:
nemo, a co z Sigmą? wszystko OK?
wszystko ok :-)
 
ka-mis  Dołączył: 17 Lip 2009
z tą matrycą to spoko w k-7 dali przesuwaną oś optyczną matrycy jako bajer i obiektywy też takie nie są tanie - a ciebie kosztowało to troszkę "krwi" ;)
 

lRem  Dołączył: 07 Lip 2007
Cośkolwiek mniej tragiczna wersja historii szczypiorrra: łaziliśmy sobie po skałkach na południowym wybrzeżu Szwecji. Moja narzeczona chciała zrobić jakieś zdjęcie, ale niedoświadczona w kwestii wpływu tego czego nie widać na matówce na byt fotografa zrobiła o krok za dużo. Zsunęła się jakieś dwa metry w dół... Ale miała trochę inaczej poustawiane priorytety, więc lecąc podparła się aparatem. Ona tylko trochę się potłukła. A aparat stracił tylko narożnik gumki od muszli ocznej. Nawet rys szczególnie nie było nowych.

Dobrze, że się zatrzymała w tamtym miejscu. Dalej była już tylko prawie pionowa zjeżdżalnia wprost do morza.

[ Dodano: 2009-12-08, 14:35 ]
Jeszcze mi się przypomniało: mycie pod kranem również było. Po zapaćkaniu sprzętu lodami...
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
hmmm
jak by to sprawdzić?
moja puszka k200 okazała się nad wyraz wytrzymała :)
upadek z 1,5 na kafelki skończył się zepsutym obiektywem
atak fali na żaglach - czyszczeniem styków między puszką a obiektywem
kurz na polu woodstockowym niestety drastycznym czyszczeniem obiektywu
przy -15 nadal robił zdjęcia - poza momentami kiedy śnieg zalepiał mu obiektyw wtedy nie chciał bo nie potwierdzał ostrości
chmm pobytów w aucie przy pełnym słońcu nie wspomnę poza jednym kiedy to skończyło się wymianą akumulatorków bo się przegrzały i przestały służyć

więcej grzechów nie pamiętam za wszystkie serdecznie przepraszam :)
jakoś nie wyobrażam sobie lepszej puszki :) która się sprawdza w tylu sytuacjach :)
 

szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
Rivelv napisał/a:
przy -15 nadal robił zdjęcia - poza momentami kiedy śnieg zalepiał mu obiektyw wtedy nie chciał bo nie potwierdzał ostrości

Trzeba było na MF przełączyć :lol:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Albo zeskrobać lód z przedniej soczewki :-D
 
BolzZ  Dołączył: 26 Paź 2009
Ktoś tam na początku miał rację, dobrze że jest ten wątek, żeby przyszli nabywcy mogli sobie poczytać... :mrgreen:
 

ponciusz  Dołączył: 25 Lis 2009
Dla mnie wytrzymałość i solidna budowa jest dość istotną sprawa i to właśnie spowodowało zakup Samsunga gx20, choć wiem iż sprzęt nie będzie narażany na niebezpieczeństwa to cieszy mnie fakt ze w razie czego nie mam się o co bać, kolega lRem wspominał o priorytetach jak to przeczytałem to aż twarz rozjaśniała :) po prostu życie, moje są takie aby chronić moją zabawkę :)
 

davidxxx  Dołączył: 24 Mar 2008
Ja nie miałem zbyt drastycznych (na szczęście) przygód z Pentaksami. Raz K100D spadł mi na pogłogę z górnej półki w szafie (1.8m) - dech mi zaparło, pierwsza lustrzanka itp. ale na szczęście nic się nie stało. Oczywiście zdjęcia w padającym śniegu czy deszczu też były.

Teraz mam K20D i już nie mogę się jakiejś porządniejszej zimy doczekać żeby wreszcie te legendarne uszczelnienia potestować;)

Co do fotek kolegi nemo - szacunek, to jest wykorzystanie "odporności" sprzętu w 100%;)
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Może nie aż tak ekstremalnie jak u kolegów, ale:

K10D + Sigma 17-70 - burza piaskowa pod piramidami [widoczność z 15m przez parę minut], do dziś przy zmianie ogniskowej piasek w obiektywie robi "pstryk" :mrgreen:

Do tego upadek tegoż obiektywu z tylnej półki w aucie - czyli jakieś 1.5m na asfalt, zagotowałem się niczym woda na herbatę, ale poza minimalnym zarysowaniu plastikowego pierścienia z gwintem na filtr - żadnych uszczerbków.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach