matb  Dołączył: 02 Lis 2006
A w "moim" labie zaprzestali wołania filmów :-/ Znaczy pozbyli się maszyny i wołają w innym punkcie. I już nie ma po kwadransie filmu do odbioru, tylko trzeba na następny dzień się zjawić po odbiór. Ryski dają gratis, choć do przeżycia. Choć ostatnia klatka jest z założenia do wywalenia.
Iza, dzięki za ten patent z Photofiltre. Nawet nie wiedziałem, że on jakieś pluginy ma, choć używam tego programu dość często :oops:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
matb napisał/a:
Choć ostatnia klatka jest z założenia do wywalenia.


Narawde nie masz wyboru? Przeciez to barbarzynstwo.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
alkos napisał/a:
Narawde nie masz wyboru? Przeciez to barbarzynstwo.
Wybór zawsze jest. Można na przykład nie robić na C41 :-P
W sumie próbowałem w dwóch-trzech różnych labach. W tych innych jakoś znacznie lepiej nie jest, za to w "moim' jest najtaniej, mam zniżkę stałego klienta i jestem rozpoznawany, znaczy nie jestem anonimowym klientem z ulicy.
A ostatnią klatkę w sumie i tak zazwyczaj robię, "żeby skończyć film" i rzadko się zdarza, żeby było tam zdjęcie naprawdę warte uwagi. Jeśli w ogóle na moich filmach są zdjęcia "naprawdę warte uwagi" ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
matb napisał/a:
jestem rozpoznawany, znaczy nie jestem anonimowym klientem z ulicy.


Za wiele ci to nie pomaga ;-)

matb napisał/a:
Wybór zawsze jest. Można na przykład nie robić na C41


Albo wołać w domu.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
alkos napisał/a:
Za wiele ci to nie pomaga
W tym aspekcie nie, ale w innych i owszem ;-)
alkos napisał/a:
wołać w domu.
Nie ma szans, niestety :-P
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
matb napisał/a:
Nie ma szans, niestety


Łaj?
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
alkos, ja mam małe mieszkanko, dwójkę dzieci, kota, kupę kurzu i roztocza. I nie mam czasu, żeby się w chemii babrać. No i najgorsze, że nie mam jak negatywów suszyć :-/
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
matb napisał/a:
I nie mam czasu,


To zrozumiałe, chociaż mi wołanie koloru zajmuje 40min. W jakim czasie obracasz się 2x do labu i z powrotem?

matb napisał/a:
No i najgorsze, że nie mam jak negatywów suszyć


Ja susze nad kaloryferem, na wieszaku.

matb napisał/a:
kupę kurzu i roztocza


A ICE w skanerze masz? :-P

matb napisał/a:
dwójkę dzieci, kota, kupę kurzu i roztocza.


Moze warto pomyslec nad oczyszczaczem powietrza? Dzieci nie beda mialy alergii, ty paprochow na negatywach a żona kurzu na meblach ;-)

matb napisał/a:
mam małe mieszkanko


A zlew masz i kawałek miejsca na 3 butelki plus troche sprzetu?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Jak jest w mieszkaniu łazienka to w zasadzie wystarczy.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alkos napisał/a:
Moze warto pomyslec nad oczyszczaczem powietrza?
A jak?

[ Dodano: 2009-04-07, 11:26 ]
alkos napisał/a:
W jakim czasie obracasz się 2x do labu i z powrotem?
A tu rozumiem Mateusza. Wolalbym przejsc sie do labu niz babrac sie z temometrem, grzalka i plaszczem wodnym. Cz-b to inna bajka - czasy znam na pamiec, koreks suszy sie razem z talerzami, chemia stoi w szafce nad lodowka, wiec to jest dla mnie czynnosc tak organiczna jak parzenie kawy. Ale z kolorem jednak troche wiecej zabawy jest.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
niz babrac sie z temometrem, grzalka i plaszczem wodnym


Ale to zadne babranie. Wkladam wszystko do zlewu, zalewam wodą, idę na 20min czytać pentaxa i wracam wolac dokladnie tak jak cz-b... Nawet nie mierze już temperatury...

dzerry napisał/a:
Cz-b to inna bajka - czasy znam na pamiec, koreks suszy sie razem z talerzami, chemia stoi w szafce nad lodowka, wiec to jest dla mnie czynnosc tak organiczna jak parzenie kawy.


To samo u mnie.

dzerry napisał/a:
A jak?


Oczyszczaczem - w cenie od kilkuset złotych wzwyż. Wolnostojące z filtrem HEPA, wyłapują wszystkie latające cząsteczki, do tego potrafią nawilżać i jonizować.
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
matb napisał/a:
Iza, dzięki za ten patent z Photofiltre.
Ależ proszę :-D


No i trochę prywaty - dziś ostatni dzień pierwszego odcinka Pleśń Czelendż, zapraszam do przesyłania prac, czas do północy :!: :!: :!:
(musiałam, bo w wątku Pleśń Czelendż mój wpis jest ostatni ;-) )
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
Nawet pobrałem ten skan, ale za ch....ę nie mogę z nim dojść do ładu :roll: . Faktycznie, jak to już zostało napisane, pod względem oświetlenia klatka została dobrana wyjątkowo złośliwie ;-) .
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
alkos napisał/a:
Oczyszczaczem - w cenie od kilkuset złotych wzwyż. Wolnostojące z filtrem HEPA, wyłapują wszystkie latające cząsteczki, do tego potrafią nawilżać i jonizować.

Ciekawe czy taki oczyszczacz umożliwiałby mi koegzystowanie ze świnkami.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
Ciekawe czy taki oczyszczacz umożliwiałby mi koegzystowanie ze świnkami.


Morskimi?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Nom...
kocham świniki a mam cholerną alergię i początki astmy. Teraz jestem na wziewkach, ale to nie może trwać wiecznie.
:/

Alkos - możesz polecić jakis konkretny?
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
mygosia, raczej radze poczytac, niz zaufac od tak poleceniu alkosowemu, szczegolnie w kwestii zdrowotnej.. najlepiej poradz sie specjalisty.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
matb napisał/a:

A ostatnią klatkę w sumie i tak zazwyczaj robię, "żeby skończyć film" i rzadko się zdarza, żeby było tam zdjęcie naprawdę warte uwagi. Jeśli w ogóle na moich filmach są zdjęcia "naprawdę warte uwagi" ;-)


Polecam Czarneckiego - 5,5 pln za rolkę, kurz umiarkowany,rysy rzadko, nie robią sobie jaj z wycinaniem wielkiego trójkąta na ostatniej klatce - mają dokładne specyfikacje jak wywoływać konkretne filmy, co czasami ma znaczenie (podobno).

No i ostatnio przyniosłem 10 rolek i mowię pani że na wczoraj bym chciał, ona mówi za pół godziny gotowe. I zawsze tak robią, na kiedy potrzebuję na wtedy mam ;-) A w rynku coś do roboty zawsze się znajdzie.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
polecam Saturn w Gdańsku.. 4,99 nigdy żadnej rysy, na kurz też uwagi nie zwróciłem..
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
dagio, specjalista każe oddać świnkę.
Ale co szkodzi spróbować - kupić taki oczyszczacz i obserwować czy zmienią się parametry oskrzelików :)

Bo wiadomo, że na nikt nie powie, że będzie ok, ale może jest jakiś cień nadziei. To wolę ją sprawdzić...
Bo chyba też nie można na 100% wykluczyć, że na pewno nie podziała.

Moja kolezanka ostatnio zanabyła 2 małe świneczki i jak o nich opowiada, to sobie uświadamiam, że ciężko mi sobie wyobrazić życie bez tych sierściuchów [pieszczotliwie zwanych fsinkami].

A nuż, a widelec...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach