grohu  Dołączył: 25 Wrz 2006
Kryzys- ile zwalniają u was ludzi?
Witam
mam pytanko ponieważ mam inne odczucie w porównaniu do tego jakie mają politycy dotyczącego stwierdzenia " u nas kryzysu nie ma"- Pawlak.

Ja aktualnie w branży motoryzacyjnej pracuje i mam trochę wiadomości z 1 ręki.
W Toyocie zwolnili około 40% załogi (obszar Jelcza), Whirpool 200 osób, w Oławie nie lepiej AutoLiv itp tez dużo redukcji, nikt nie mówi o zwolnieniach ludzi, którzy pracują przez pośrednika, bo oni nie są rejestrowani jako ludzie, tylko jako "faktura".

Jeśli chodzi o przemysł cięższy typu -koksownia-huta-walcownia stali to jest bardzo kiepsko, koksownie dużo część koksu robią na hałdę. Bardzo duże cięcia jest w firmach budujących inwestycje dla przemysłu (budujące konstrukcje stalowe, instalacje chemiczne itp itd),wiem, że dużo z większych zakładów ma nie uregulowane rachunki za wykonane inwestycje.

Jak wygląda w waszych zakładach, regionach?
A jak w budżetówce?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
U nas do wiosny planują zatrudnić 3 nowych ludzi.
Firemka maleńka - ok 15-20 osób.

Tyle w temacie kryzysu.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
grohu, po prostu skutki importowanego kryzysu, pierwsze odczuwają firmy produkujące na eksport (i klienci banków). Kiedy maleją zamówienia ogranicza się produkcję i zatrudnienie, albo w ramach oszczędności przenoszą się, gdzie taniej. Wtedy przykrość spotyka także kooperantów -czy to firmy dostarczające części, czy surowiec (np. stal). Zwolnieni ludzie kupują mniej towarów i usług więc tracą ich dostawcy. I tak dalej.

Pocieszające, że koniunktura się odwróci.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Ha! A u mnie nie zwalniają, a pewnie będą dalej przyjmować. Nie ma to jak budżetówka :-D
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
mygosia napisał/a:
U nas do wiosny planują zatrudnić 3 nowych ludzi.
Firemka maleńka - ok 15-20 osób.

Tyle w temacie kryzysu.
Na sraniu i umieraniu zawsze się będzie zarabiać. Tak jak na jedzeniu.

[ Dodano: 2008-11-23, 18:34 ]
PS. Na zdrowiu też, tylko ci mądrzejsi.
 

grohu  Dołączył: 25 Wrz 2006
matb napisał/a:
Ha! A u mnie nie zwalniają, a pewnie będą dalej przyjmować. Nie ma to jak budżetówka :-D

już wiem na co idą podatki :-? oby tych pomostówek wszystkim* nie dali
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Moji starzy w firmie komputerowej wielkości zakładu pracy mygosi też planują 3 osoby zatrudnić...
 

szerman  Dołączył: 20 Paź 2007
mygosia napisał/a:
U nas do wiosny planują zatrudnić 3 nowych ludzi.
Firemka maleńka - ok 15-20 osób.

Tyle w temacie kryzysu.


Mieszkasz w tej Bystrej koło Bielska - Białej?

U mnie w pracy (zajmujemy się produkcją przewodów paliwowych i hamulcowych) nie zbyt ciekawie. System 3 zmianowy zlikwidowany, pracujemy tylko na 2 zmiany. Co piątek 3 osoby są regularnie zwalniane. No i do tego urlopy postojowe płatne 60%...
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
ech, a ja w banku pracuję, i to do tego najkrótszy staż mam w zespole :-|

ale mam nadzieję że zawirowania gdzieś bokiem przelecą

bo inaczej z K-m'a nici
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
szerman, tak, ale pracuję znacznie bliżej Kaniowa ;-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
U mnie 300 osob - w centrali za woda. Tutaj przyjmuja. Ale wesolo nie jest.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
a gdzie jest wesoło teraz :?:

tzn na atmosfere w pracy nie narzekam, bo wesoło jest, ale jak człowiek pomyśli o sytuacji, o uspokajających mailach od prezesa w każdy piątek, to się zaczyna zastanawiać, co jest :-|
 

kristofo  Dołączył: 28 Lut 2007
Ja też budżetówka. Stan zatrudneinia mamy niezmienny od 6 -7 lat. Kryzys prawie na 100% nie wpłynie na nasz stan zatrudnienia. W sumie za to cenię budżetówkę. Nie płacą wielkich kokosów ale to co jest jest pewne i w miarę stabilne.
 

malyglod  Dołączył: 11 Lip 2007
U mnie też dojdzie parę osób. Jak widać - branża informatyczna rośnie w siłę.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
malyglod napisał/a:
Jak widać - branża informatyczna rośnie w siłę.

to mnie trzyma przy nadziei, że może działy IT w bankach też :-)
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
Aż się boje odezwać ;-) : wykonuję jeden z tych zawodów,gdzie rotacje kadrowe wiąża sie nie z kryzysem,tylko wyłącznie z wolą pracowników. Chcą zmienić pracodawcę ,to zmieniają.Praca zwykle czeka.
Nawet nie przypuszczałem,że zostając farmaceutą,zapewniam sobie jeden z fajniejszych etatów. Wprawdzie o pracę nie muszę się bać,ale widzę na co dzień skutki sytuacji ekonomicznej.Ludzie nie maja sie za co leczyć (ale to nie do tego wątku).
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
MarWoj, czyli właściwie nie widzisz skutków - nie mają się za co leczyć, nie przychodzą po lekarstwa
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
MarWoj, nie bój nic. Ja mam taki zawód, że się mnie ot tak sobie zwolnić nie da. Mianowany jestem :-D
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
U mnie w pracy spokój, ale kolega (sąsiad) pracuje na fiacie tychy, i mówi że ludzi brakuje, a z produkcja nie nadążają. Ale klepią małe autka, pandy, 500, i jakieś tam małe fordy.
 

rafalf  Dołączył: 09 Cze 2007
U mnie w firmie podobnie jak u dzerrego,
W Krakowie przyjmują, ale w Angli czy USA są zwolnienia....

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach