pipeman  Dołączył: 03 Cze 2010
espresso, przez 3 tygodnie z rzędu słęptałęm Intermezzo kilka razy dziennie. Pozostało zboczenie do tego ziemistego i smołkowatego smaku ...

A w temacie dolewek do kawy ( caffe corretto ) to grappa lub coś w włoskich koniaczków ( Vecchia Romagna - Etichetta Nera) w ostateczności zalewam najtańszym Hennesey.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
poczyniliśmy dzisiaj zakup impulsywny i z popołudniowego spaceru wróciłem targając ekspres Nespresso
nie wiem czy to dobre, czy warto i tak kawy nie piję, niech się Lady Vader martwi ;-)
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
Może powinienem założyć osobny wątek... ale chyba tu też można spróbować:
nawiązując do tytułu wątku: przyzwoity (chyba) ekspres mam. A obawiam się, że można użyć słowa: "miałem".
Jura Ena 3. Spisywał się dzielnie przez jakieś 3 lata (może bez miesiąca). A od wczoraj zaczęły się z niego wydobywać dziwne dźwięki w trakcie procesu samooczyszczenia przed i po parzeniu kawy.
Oprócz tego w pojemniku na fusy zaczęło się robić "bajoro" - zwykle lądowały w nim niemal zupełnie suche fusy/odpady, a płyn lądował osobno w tacce. Teraz tacka jest prawie sucha, a we wspomnianym pojemniku mam misz-masz. Błotko kawowe :-/
Ekspres niby pracuje, tzn. mieli ziarna, zaparza napar i płucze się w niby "standardowy" sposób, ale coś się na pewno spierniczyło...

Miał ktoś podobny problem z Jurą Ena?
Próbowałem go rozebrać i tak trochę na czuja przeczyścić, ale diabli wiedzą, od czego zacząć. Wkręty mają nietypowe łby, są gdzieś poukrywane i nie wiem, jak się do nich dostać. Góglałem za jakąś "instrukcją serwisową" ale bez skutku...
Podpowiecie coś?
(oczywiście poza oddaniem jej do serwisu, bo to rzecz oczywista, jeśli sam niczego nie zdziałam)
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Robert K., co prawda nie umiem Ci pomóc, ale ostatnio mój ekspres też nawalił, niby pobiera wodę, ale ledwo psiuka nią podczas zaparzania. Wyciągnąłem z szafy kafetierkę, mam fajny, ręczny młynek z ceramicznymi żarnami i wiesz co? W ogóle nie tęsknie do ekspresu :mrgreen: Może rzeczywiście jakbym miał ekspres z młynkiem to ewentualnie, ale przekonałem się już, że i tak czy siak najważniejsze to dobrać sobie dobrą kawę, a mieląc kawę mam chwilę dla siebie :) .. a i biceps mi się wyrabia letko :-P
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
sołtys napisał/a:
mieląc kawę mam chwilę dla siebie :) .. a i biceps mi się wyrabia letko

No to są argumenty nie do pobicia ;-) :-B

A serio: masz rację, że z kafetierki też jest smaczna (albo i smaczniejsza - kwestia gustu) kawa. Ale tak się przyzwyczaiłem do jednoprzyciskowego automatu, że nie wyobrażam sobie "procedury" zaparzania w kawiarce. Po prostu leń jestem ;)
 

pipeman  Dołączył: 03 Cze 2010
Z kawiarki mocca jest najlepsiejsza ... tylko że bez espresso o 6:30 to ja nie funkcjonuję.
 
Pioter  Dołączył: 18 Cze 2007
Witam
To ja się pochwalę, kupiłem sobie w końcu porządny ekspres do kawy, urządzenie nazywa się Gaggia Classic i w końcu espresso nie jest gorzkie tylko takie jakie ma być. Męczyłem się do tej pory z różnymi ekspresami i jedno już wiem maszyna z podgrzewaczem przepływowym nigdy nie zrobi porządnego espresso, za mała temperatura. Musi być bojler, najlepiej nie z aluminium. To tyle i aż tyle, żeby kawa była jak z profesjonalnej kawiarki.
Pozdrawiam
Piotr
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
W naszym Saeco Odea Giro Plus czasami jak sie dlugo nie robi kawy to modul zaparzajacy potrafi niezla zamulac - po wlaczenia jak sobie pluka wszystko to ledwo ledwo co leci. Do tego odglosy z modulu sa takie, ze "teraz to na pewno juz sie spie***lilo" :evilsmile:

Ale modul pod kran albo na pare minyt pod wode, zaschnieta kawa rozmaka i spokoj do nastepnego razu.
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
ggdh napisał/a:
"teraz to na pewno juz sie spie***lilo" :evilsmile:

Ooo tak właśnie! :-) Lepiej tego nie da się ująć :-B
Cytat
modul pod kran

Czym jest moduł? Czyli rozumiem, że najpierw muszę ekspres rozbebeszyć na części składowe? I w tym problem: nie wiem jak :oops: (patrz pierwszy post)
Wstawiłem sprzęt do wanny i "pod ciśnieniem" przepłukałem bebechy wystając wewnątrz, po wyjęciu tacki. Ale efekt tego żaden... :cry:
 

j-z  Dołączył: 23 Sty 2009
Robert K. napisał/a:
Czyli rozumiem, że najpierw muszę ekspres rozbebeszyć na części składowe? I w tym problem: nie wiem jak :oops: (patrz pierwszy post)
Wstawiłem sprzęt do wanny i "pod ciśnieniem" przepłukałem bebechy wystając wewnątrz, po wyjęciu tacki. Ale efekt tego żaden... :cry:


Takie zabiegi niewiele daja... fusy powinny byc suche wiec cos sie gdzies przytkalo a gdzie indziej puszcza...

Podobnie czynilem z: Ekspres Ciśnieniowy Aeg Electrolux Ea 100 Crema

Objawy: niemal nie parzylo kawy, a dymilo sie wokolo jak na poligonie, wiec trzeba bylo rozkrecic a zem ciekawski to i dlugo sie nie musialem do tego namawiac...

Niby prosta konstrukcja a trzeba sie nakombinowac, bo wszystko poukrywane i na zatrzaski. Okazalo sie, ze jedna rureczka sie gdzies obluzowala i cisnienie szlo gdzie nie powinno, oraz rurka od zbiornika cisnieniowego byla dosc znacznie przytkana.
Odetkalem ja w dosc spektakularny sposob. Wydawalo mi sie, ze cisnienie zeszlo juz calkiem, i tez nie do konca bylem swiadom, ze dobieralem sie do samego serca ekspresu. Spokojne sobotnie popoludnie zaklocilo takie dup...niecie i syk, ze malo nie zeszlem na zawal. Nie wspomne o wyrazie twarzy innych domownikow. W sumie to nie bylbym nawet w stanie zrobic im zdjecia bo nie wiedzialem czy mam jeszcze rece a o kluczu nie wspomne... Ale tak sie cholera odetkala, ze zaczela robic kawe jak nowa.

Zreszta nie na dlugo, bo po tym jak poczytalem jaki wplyw na organizm ma aluminium ekspresik poszedl w odstawke...

W sumie chodzilo mi o to, ze jak nie jestes pewien co i jak to lepiej sie nie pchac do tego, a jezeli juz to nie pochylac sie nad ekspresem i z jakims dystansem na wlasna odpowiedzialnosc grzebac, mocno trzymac narzedzia w reku... no i mocne gacie sie przydadza.

A sufit tesciowej musialem i tak przywrocic do poprzedniej wersji.
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
j-z napisał/a:
A sufit tesciowej musialem i tak przywrocic do poprzedniej wersji

No proszę... Takich 'efektów ubocznych' rozbebeszania ekspresu to bym się nie spodziewał. :)
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Robert K. napisał/a:
Ale tak się przyzwyczaiłem do jednoprzyciskowego automatu, że nie wyobrażam sobie "procedury" zaparzania w kawiarce.

A ja tak się przyzwyczaiłem do zapachu kawy podczas ręcznego jej mielenia, że nie wyobrażam sobie rytuału parzenia bez tego :-) Właśnie piję kawkę z kafetierki + cukier trzcinowy + łyżka lodów :mrgreen: Aha, bo ja traktuję kawę raczej jako taki deser, na pół-słodko (pół, bo za słodkiej też nie lubię), bo kompletnie nie działa na mnie jeśli chodzi o pobudzanie, ale już tyle tego wypiłem, że potrafię docenić i rozróżnić lepsiejszą kawę od gorsiejszej ;-)

[ Dodano: 2013-07-16, 15:56 ]
j-z napisał/a:
jaki wplyw na organizm ma aluminium

Jaki? Jaki?
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Alu jest podobno szkodliwe w połączeniu z żywnością, ale chyba nie w każdym przypadku.

Sam mam kawiarkę stalową, bo akurat się taka trafiła
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
sołtys napisał/a:
j-z napisał/a:
jaki wplyw na organizm ma aluminium

Jaki? Jaki?

Poczytaj o BPA, czyli Bisphenol A
 

j-z  Dołączył: 23 Sty 2009
sołtys napisał/a:
Jaki? Jaki?


http://wasze-zdrowie.blog...a-organizm.html

W Niemczech czesto temat poruszany i w prasie i telewizji...

Np.:

http://www.welt.de/gesund...Tod-treibt.html

http://www.zentrum-der-ge...uminium-ia.html
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
Robert K., modul to spory i wyjmowalny element, znajdujacy sie pod wylotem mlynka. Wpada kawka, jest prasowana na sitku do zaparzania, przenoszona "tam gdzie woda" i po zaparzeniu pyk pyk pyk fusy laduja w szufladzie.
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
Aha.
Dzięki za info - postaram się rozbebeszyć sprzęt. A jak się nie uda - trzeba będzie znaleźć fachowca...
 

j-z  Dołączył: 23 Sty 2009
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
j-z, robiłeś jakiś doktorat z korzystania z googla? ;-)
Nie wiem, jak Tyś to znalazł....
Dzięki! :-B :-B
Przyda się na pewno.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Nabyłem spieniacz do mleka z funkcją podgrzewania. ALbo podgrzewacz do mleka z funkcją spieniania. Elektryczny. W Biedronce. Na razie (3 dzień) działa rewelacyjnie i spienia po prostu cudnie. Aż za gęsta ta piana, prawom osmozy się słabo poddaje ;-) Chyba sobie jeszcze drugi kupię - do pracy. Choć ten spieniacz ma niestety wadę, gdyż upierdliwie się zbiornik na mleko czyści. Nie da się pod bieżącą wodą, niestety :-/
Może ktoś wie, gdzie i jaką fajną elektryczną kawiarkę można dostać?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach