rademenez  Dołączył: 27 Kwi 2008
  4 dziki na warszawskim Tarchominie
Dziś ok godz.20 na ul.Strumykowej wyszło sobie z krzaczków 4 szt. dorodnych dzików :shock: Zaraz obok jest mały park z placem zabaw pełnym dzieciaków. Myślę sobie - to chyba nie jest normalne, trzeba to gdzieś zgłosić. Dzwonię na 112 - pogotowie policji proszę czekać (czy jakoś tak) - po dłuższej chwili miła pani przyjęła zgłoszenie. Teraz pozostało tylko czekać na rozwój wypadków i robić fotki (przez przypadek miałem K10 przy sobie) Po 30 min. przyjechał radiowóz SM, ale nawet się nie zatrzymał - minął dziki o kilka metrów (musieli je widzieć) i pojechał dalej. Kupa dzieciaków biegała z komórkami robiąc przy tym straszny hałas, więc dziki raczej zestresowane uciekały z jednego kąta parku w drugi. Później przebiegły przez skrzyżowanie ul.Strumykowej asfaltowej z ul.Strumykową nieutwardzoną (dziwnie brzmi ale tak jest) i poszły do następnego parku/skwerku. Dalej już nie szedłem bo zrobiło się dosyć ciemno.
Tak się zastanawiałem co nasze służby mogłyby zrobić z 4 dzikami w mieście?
Zostałyby odstrzelone jak kiedyś łoś?
Nie wiem jak to się skończyło, ale jak same przyszły tak pewnie i same poszły.
Nie znam się, ale gdyby to była matka z młodymi to chyba mogłaby być rzeź, bo dzieciarnia podchodziła naprawdę blisko - dosłownie 4-5 m
 

takseo  Dołączył: 25 Wrz 2008
Phi! co to 4?! U nas śmigają całe stada (czy jak to się zwie) :D

http://www.youtube.com/watch?v=niKFtV4-Pd0 :mrgreen:

[ Dodano: 2009-04-28, 23:08 ]
rademenez napisał/a:
Tak się zastanawiałem co nasze służby mogłyby zrobić z 4 dzikami w mieście?


u nas robili zapory kukurydziane i inne cuda, ale to nic nie dało. Trzeba przywyknąć. Wchodzimy na ich tereny.
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
W Sopocie wyłapywali dziki i wywozili w Bory Tucholskie. Większość z nich wracała.
A jak wataha zapuściła się na przelotówkę to była eskortowana przez radiowóz.
Warto uważać, dzik to jednak dość niebezpieczny może być. A jak się trafi na lochę z warchlakami to najlepiej w miarę dyskretnie się wycofać.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
dzik jest dziki, dzik jest zly, dzik ma bardzo ostre kly,kto spotyka w lesie dzika ten na drzewo zaraz zmyka!
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
We Wrocławiu też dziki były i to niedaleko ode mnie. A sam to nawet lisa na osiedlu widziałem (fakt, że po dwóch :-B , ale to jeszcze nie dawka do zwidów) :-)
 
asay  Dołączył: 26 Mar 2009
Lisy na peryferyjnych osiedlach dużych miast to normalka, miasto się rozrasta, anektuje ich tereny

a w mieście nikt do nich nie strzela i mają darmowe wyżywienie - śmietnik!!!!
 

bogdanm  Dołączył: 01 Mar 2007
Dziki z łęgów nad Wisłą (nomen omen Tarchomińskich :-) ) wywozili do Kampinosu.
 

Sadorg  Dołączył: 29 Sty 2008
takseo napisał/a:
Phi! co to 4?! U nas śmigają całe stada (czy jak to się zwie) :D


oj tak, w Katowicach (szczególnie południowych) dzikami obrodziło. Nawet odpowiednie znaki na drogach postawili... ;-)
 

takseo  Dołączył: 25 Wrz 2008
Sadorg napisał/a:
(szczególnie południowych)


coś o tym wiem :D
 

Sadorg  Dołączył: 29 Sty 2008
ja też :-P
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Sadorg napisał/a:
oj tak, w Katowicach (szczególnie południowych) dzikami obrodziło. Nawet odpowiednie znaki na drogach postawili... ;-)
Mieszkałem kiedyś na osiedlu akademickim Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Ligocie. Wizyty dzików to była codzienność. Także przy rekreacyjnym porannym bieganiu przez las często napotykałem dziki, które zachowywały się rozsądnie, dzięki czemu obie strony unikały niepotrzebnej i stresującej konfrontacji.

Z związku z dzikami moje wspomnienie z czasów akademickich:

Cytat
Jednego pięknego dnia mój przyjaciel Staszek Stawiarski podniósł ze ściółki zasuszoną kupę, roztarł w dłoniach i powiedział: - To jest kupa dzika. Jest ona dość krucha, stąd wiemy, że tej zimy dieta dzików była uboga w białko.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach