Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
ACR w PS CS2 Trial - działa nawet po 30 dniach
PS CS2 trial (do ściągnięcia ze stron Adobe) po upływie 30 dni oczywiście kategorycznie żąda podania numeru aktywacyjnego i samego Photoshopa sobie nie poużywamy.
Ale... to nie znaczy, że ACR nie działa - wystarczy mieć w systemie skojarzenie plików DNG z PS - wtedy dwuklik na rawie otwiera nam PS-a z ACR, można sobie go obrobić i zapisać do TIF/JPG, do dalszej obróbki, np. w Wordzie (oczywiście nie można go otworzyć w samym PS, bo zaraz po zamknięciu ACR pojawia się okienko z kodem).
 

Korba  Dołączył: 30 Lis 2006
Dzięki Jarku. To jest bardzo dobra wiadomość pod choinkę :-) . Na razie sprawdziłem, że ten sposób działa także z przeterminowanym Photoshop Elements 5.0 (ale ACR jest w nim chyba nieco okrojony).
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
Bridge chyba tez dziala po czasie triala - mozna korzystac z ACR przez Bridga :)
Jeszcze takie pytanko - tak naprawde co to oznacza? bo chyba nic - legalne to nie jest.
 

Korba  Dołączył: 30 Lis 2006
To jest "ciekawy" problemik: czy jest gdzieś wprost zabronione korzystanie z ACR-a z wykorzystaniem "nieaktywnej" wersji próbnej?
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
nie czytalem licencji ACRa ;P
no ale jesli mozna z niego korzystac, to moze lepiej odpalic go w jakims IrfanView - ktos probowal?
 

Korba  Dołączył: 30 Lis 2006
Irfan potrafi wykorzystać photoshopowe pliki 8bf, a i to pewnie nie wszystkie. A na Camera Raw.8bi burzą się nawet wcześniejsze wersje PS-a, więc tą drogą raczej się nie da.

A co do licencji na ACR - jakoś nigdzie jej nie widzę. Wprawdzie zerknąłem tylko na stronę Adobe, a nie przeprowadziłem uczciwego przeszukania.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
ACR nie jest programem/wtyczką rozporowadzanym na zasadzie freeware lub GPL. Mogą go pobierać posiadacze aktywnych PS CS2 / PS E5. Jako taki ACR jest fragmentem CS2 lub PSE. Po 30 dniach trialu należy podać kody (czyli kupić) lub odinstalować. Ogólnie więc jest kiszka, nawet jak się ACR w ten czy inny sposób da uruchomić.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Co nie zmienia faktu, że chyba programiści Adobe dali ciała.
 

Korba  Dołączył: 30 Lis 2006
Obawiam się, że zorzyk ma rację. Znalazłem licencję, a tam taki fragmencik:
Jeżeli Oprogramowanie występuje w wersji terminowej, oznacza to, że przestanie działać po upływie określonego czasu (...). Licencja wynikająca z niniejszej umowy wygaśnie wraz z upływem takiego okresu (...).

To jest w zasadzie dość jasne, ale wielu fragmentów tego dokumentu zrozumieć nie potrafię (nie mam odpowiednich kwalifikacji do interpretowania polskiej wersji amerykańskiego języka prawniczego). Zatem mogę jeszcze zadać pytanie, co wolno robić, jeśli Oprogramowanie nie przestaje działać, skoro w warunkach licencji napisali, że przestanie? A zwłaszcza, co wolno robić pomiędzy Odrą a Bugiem, czyli w kraju, który wydał profesora Falandysza i innych wybitnych specjalistów od interpretowania prawa :-P
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
Co nie zmienia faktu, że chyba programiści Adobe dali ciała.

a mi to sie wydaje, ze Adobe leje na nielegalne wykorzystanie ich oprogramowania - zadna powazna firma tak nie pracuje, a to przeciez tutaj sa pieniadze. No bo chyba nikt mi nie wmowi, ze oni nie zdaja sobie sprawa, ze do kazdego ich triala mozna sciagnac keygenerator i uzywac sobie profesjonalnego softu w domowych pieleszach.
Naprawde istnieja rozwiazania, ktore bardzo skutecznie i wcale nie drogo pozwalaja zabezpieczyc oprogramowanie - taka duza firma jak Adobe z pewnoscia moglaby sobie pozwolic na zrobienie zabezpieczen co najmniej trudnych do pokonania dla przecietnego, pietnastoletniego Rosjanina ;-) Jakos tego nie robia. Ich najwiekszym rynkiem zbytu sa firmy, a nie uzytkownik domowy.
 

Korba  Dołączył: 30 Lis 2006
Niewiele rozumiem z tych warunków licencji, ale to bardzo ciekawa lektura ;-) .
Wyszło mi bowiem, że w wypadku moich ewentualnych sporów z Adobe umowa będzie interpretowana zgodnie z przepisami prawa materialnego obowiązującymi w (...) Anglii, a jurysdykcję w zakresie wszystkich sporów związanych z niniejszą umową będą miały (...) sądy właściwe w Londynie.

Nie będę sobek i Wam również dam możliwość postudiowania tego pasjonującego dokumentu - zajrzyjcie sobie na http://www.adobe.com/products/eulas/index.html (trzeba wybrać odpowiedniego pdf-a z tabelki)

[ Dodano: 2006-12-25, 23:55 ]
Myślę, że w sprawie ciała programistów l_uka ma sporo racji. Sam mam co nieco wspólnego z firmą informatyczną i niekiedy takiej firmie nie za bardzo zależy na zablokowaniu wszelkich możliwości korzystania z oprogramowania bez ponoszenie cennikowych opłat. Większa liczba użytkowników służy na przykład upowszechnianiu pewnych standardów.
 

MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
Nikomu nie zależy na specjalnym sciganiu uzytkownikow domowych za piracki soft bo to sie poprostu nie oplaca (wyjatkiem jest chyba tlko maczosoft) dlaczego ? Ja sie z tym spotyklem w bardzo wielu projektach. Jesli jest sobie jakis Pan lub Pani przyzwyczajony od dlugiego czasu do softu X firmy Y to w 99,9% przypadkow jesli cos bedzie profesjonalnie trzeba zrobic to kupi do tego soft ktory zna i ktorego uzywa. Juz teraz widac ze komplikacje a aktywowaniem windozek i generalnie any-piracka nagonka maciosoftu odbijaja sie bardzo zle na pakiecie office bo coraz wieksza liczba ludzi zarowno prywatnie jak i w firmach przesiada sie na Open Office etc. ;-)
 

Bronek  Dołączył: 04 Wrz 2006
MKw, to chyba dobrze "się odbija"? W ten sposób Microsoft Office ma szanse przestać być monopolem ...
 

chomik  Dołączył: 16 Sty 2007
Pewnie to nie do konca zgodne z prawem, ale wystarczy dowolnym programem do edycji dysku zapisać fizyczny sektor numer 32 samymi zerami. Macie kolejne 30 dni PS
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
chomik napisał/a:
wystarczy dowolnym programem do edycji dysku zapisać fizyczny sektor numer 32 samymi zerami. Macie kolejne 30 dni PS

daj spokoj, to nei lepiej jakiegos keygeneratora sciagnac? po co sie bawic w edycje dysku?? mozna tez uzywac tylko jako wolaczki do rawow - to mily prezent :]
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
daj spokoj, to nei lepiej jakiegos keygeneratora sciagnac?

Chłopaki, proszę, plizzz.... po co wchodzić w niefajne tematy? :-/
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
po co wchodzić w niefajne tematy?

sugeruje tylko, ze sa bardziej skuteczne rozwiazania niz edytowanie dysku hexedytorem. Ale moim zdaniem, wystarczy ACR, ktory dziala jako trial caly czas.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
Ale moim zdaniem, wystarczy ACR, ktory dziala jako trial caly czas.

Co nie zmienia faktu, że nie jest softem darmowym i jak sam napisałeś wyżej, używanie go w ten sposób jest nielegalne. Adobe pewnie od tego używania nie upadnie, ale fakt pozostaje faktem :) A niefajność tematu bierze się z tych samych źródeł, z których bierze się niefajność dyskusji politycznych na forach takich jak to. Nie każdy gładko przełyka takie dyskusje, a niektórzy czasem nawet próbują utrzymać rodzinę w ten irracjonalny sposób - znaczy, tworząc oprogramowanie... Lubimy tu wszyscy te same zabawki i skoncentrujmy się raczej na tym co nas łączy, a nie dzieli, to takie moje malutkie czy pińdziesiąt. To tyle chciałem powiedzieć, dziękuję za uwagę :)
 

chomik  Dołączył: 16 Sty 2007
"To tyle chciałem powiedzieć, dziękuję za uwagę :)"
... to mówiłem Ja, Jarząbek ;)

przepraszam za wypowiedź o edycji dysku
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
(jak ktoś uważa, że napisał nie to, co miał na myśli ;-) to zawsze moze swój post wyedytować, albo wręcz skasować :mrgreen: )

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach