mirqus  Dołączył: 20 Sie 2007
Co po nas zostanie ?

Znów przeszukiwałem slajdy swą analogową przeglądarką, i ponownie naszło mnie wspomnienie, i pewne mało optymistyczne refleksje.

Ową przeglądarkę nabyłem, sporo czasu temu, w pewnym komisie.
Zapłaciłem, sprzedawca mi ją podał, a za chwilę sięgnął jeszcze w głąb regału ściągając zeń wypakowaną reklamówkę.
- To jest w komplecie - wysapał
Zajrzałem do środka, i... zgłupiałem :shock:
Wypełniona była slajdami ! :-?

A gościu mi opowiada:
Przyszedł, panie, młody człowiek mówiąc, że to wala się niepotrzebnie po mieszkaniu. Pozostało po jego dziadku, zwariowanym na punkcie aparatów
Dziadkowi się zmarło, a nikt w rodzinie nie wykazywał zainteresowania kontynuacją. Wyprzedano więc cały sprzęt i tylko jeszcze ostała się owa przeglądarka + sporo slajdów.
Te przebrano, pozostawiając wizerunki rodzinne, a reszta do "żyda".

Mówię, lekko zbity z tropu, że głupio mi brać, że nie mi przynależne, itd.
Facet na to, że jak nie, to wypierdzieli to to do kubła...

No i wziąłem.
Sporo widoczków, fotek przyrody, nawet widać kraje śródziemnomorskie.
Ramki bezczelnie skanibalizowałem na swe potrzeby, resztę luzem wrzucając w pudełko.

I nieraz sobie myślę...
Czy aby czasem nie fotografuję, w głupio-skromnym poczuciu bycia, nieodkrytym przez świat - fotograficznym geniuszem ?
A może tego pragnę - poczucia dziejowej misji, zazdrosnego wzroku innych i zdjęć przynależnych do kanonu ?
Może sobie wyobrażam, że fotka cienia rzuconego na chodnik, będzie wiecznie hołubiona przez moich bliskich ?

Co mnie naprawdę w tym zajęciu cieszy ?
Tysiące fotek wciśnięte w zakurzone pudła ?
I czy dane zdjęcie cieszy mnie dopiero , gdy ktoś je zauważy ?
I jeśli nie pochwalą go na forum, to przestanie mi się podobać ?

Czyżbym robił to wszystko ku uciesze gawiedzi ?
Jestem fotograficznym spełniaczem czyiś życzeń i fantasmagorii ?

I co jest mi ważniejsze ?:
Pstrykanie fotek w dumnym poczuciu rejestrowania rzeczywistości, by przyszłe pokolenie z wypiekami na twarzy analizowało moje mistrzostwo ? Czy też bezpretensjonalne bawienie się fotografią.
Czynienie tego nie dla innych, nie pod innych, ale prosto i wyraziście - dla Siebie.

Co Nas naprawdę w tym rajcuje ?

Z pozoru, nie takie proste to pytanie.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
piekna historia
mnie cieszy zatrzymanie czasu.
tego typu slajdy sa pieknym zapisem czasu - duzo bardziej interesujace niz np. cyfrowe watki na naszym forum ze szczeg. uwzglednieniem rozwolnienia prezentowanym w watku o K-7
Niedawno zeskanowalem negatywy z targu w skaryszewie - dla mnie piekna pamiatka
Jezeli komus kiedys sprawi radosc obejrzenie tych negatywow - bede szczesliwy
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
Wiem, ze gadanie o zabijaniu czasu to bezsens, bo to czas zabija nas a nie na odwrot, ale to chyba jedyne - moze dla niektorych niewygodne - co mozna powiedziec. Fotografujemy, czyli robimy to co nas najbardziej kreci, by zapomniec i nie zbzikowac.
 

volender  Dołączył: 15 Wrz 2008
Też się zastanawiam nad tym, od czasu do czasu.
I mam nieszane uczucia, czy kiedyś kogoś moje zdjęcia zainteresują.

Ale z drugiej strony tata zajmował się rodzinnie/amatorsko fotografią,
i czasem lubię sobie pooglądać slajdy z jego młodości, pierwszych lat małżeństwa rodziców.
Fajnie jest się przenieść o te dwadzieścia kilka lat w stecz.

Dodatkowo do mnie, to bardziej przemawiają slajdy.
Już począwszy od tego, że oglądam je na starym ruskim projektorze,
w którym jedną ramkę się wkłada, drugą wyjmuje,
przyciemniony pokój, i ogólnie to, że trzeba przygotować miejsce pod ich oglądanie,
to wszystko sprawia, że podchodzi się do tego z pewnym namaszczeniem.
Taki klimat fajny się robi.

Dlatego slajdy są dla mnie lepsze od negatywów i odbitek.
Za to negatywy WB były najdostępniejsze, i na papierze zobaczę
najwięcej ujęć mojej własnej mordki w wieku 2, 3 miesięcy.

Więc generalnie,
fotografia, taka moja i Twoja, prywatna,
chyba najbardziej sprawia, że uwieczniamy nasze życie.
Człowiek zawsze był ciekawy, co tam u drugiego się dzieje ;-) :mrgreen: .

ja też dostałem tonę cudzych slajdów (od nemo), i jak zdobędę jakiś porządniejszy rzutnik, to nie omieszkam ich olądnąć, przed "zkanibalizowaniem" :-) .
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
mirqus, masz czym zeskanować te slajdy? Jak nie, to podeślij je do mnie. Zeskanuję i wystawię - zrobię galerię zapomnianego fotografa :-D

(na adres warszawski)
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
Wszystko to co kochamy, uwielbiamy, czemu poświęcamy czas i pieniądze, wcześniej czy później wyląduje na śmietniku. Smutne ale prawdziwe....
Pamiętacie finał "Tańczącego z wilkami"? Dokładnie tak wygląda nasze życie...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
pawelek-79 napisał/a:
Jak nie, to podeślij je do mnie. Zeskanuję i wystawię - zrobię galerię zapomnianego fotografa


Super, trzymam kciuki zeby wypaliło.
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
i tu taka scholastyka sie zaczyna, ile aniołów zmieści się na powłoce smc czy jakoś tak.
równie dobrze można stwierdzić:po co jeść i tak g**no z tego będzie.
chyba, że dla kogoś fotografia nie jest chlebem powszednim a niesie ze sobą o wiele większy ciężar egzystencjalny, jak wódka kawa papierosy, poezja śpiewana.
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
alkos, tylko galeria w moim wykonaniu to bardziej taka strona z wglądówkami jak z PC-006. W HTML kiedyś próbowałem się bawić, ale że nie miałem pomysłów na stronę, to się skończyło na zabawie. We flashe czy inne takie to już w ogóle. Dobrze, że wiem, że strony obecnie nie są robione w HTMLu :mrgreen:

[ Dodano: 2009-05-18, 21:32 ]
Aha! A zadeklarowałem się, bo pewnie nie tylko ja jestem zainteresowany, co też fotografował zmarły i dużo od większości z nas starszy fotograf hobbysta. Szkoda, żeby te zdjęcia przepadły, czy zostały w szufladzie. Mam nadzieję, żemirqus zadba o te slajdy, żeby nic im się nie stało.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
pawelek-79 napisał/a:
bo pewnie nie tylko ja jestem zainteresowany, co też fotografował zmarły i dużo od większości z nas starszy fotograf hobbysta


będę czekał z niecierpliwością na skany ;-)
 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
pawelek-79 napisał/a:
A zadeklarowałem się, bo pewnie nie tylko ja jestem zainteresowany, co też fotografował zmarły i dużo od większości z nas starszy fotograf hobbysta.

Pewnie, że inni też by je chętnie zobaczyli :-)
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
non omnis moriar...
 

JSW  Dołączył: 20 Lip 2006
Grendel napisał/a:
Wszystko to co kochamy, uwielbiamy, czemu poświęcamy czas i pieniądze, wcześniej czy później wyląduje na śmietniku. Smutne ale prawdziwe....
Pamiętacie finał "Tańczącego z wilkami"? Dokładnie tak wygląda nasze życie...



Bylem swiadkem takiego zdarzenia.

Mieszkajaca w domu obok, starsza pani, pamietajaca poczatek XX wieku, zostala zabrana do Domu Starcow. Jej mieszkanie stalo kilka miesiecy puste.

Pewnego dnia, przyjechala firma likwidujaca mieszkania.
Pieciu mlodych chlopakow, bez sentymentu, wrzucalo wszystko jak leci na pake ciezarowki.
Lampy, krzesla, stare duze radio, ciezki fotel, jakies porcelanowe naczynia. Kartony, w ktorych moze byly fotografie. Fotografie, ktore "zatrzymaly" obraz jakis czasow.

Masz racje Grendel. Niestety, masz racje.
 

Rarog  Dołączył: 10 Maj 2006
Historia przypomniała mi tą o pracach Stefanii Gurdowej. A tak swoją drogą myślę, że prace wielu osób z forum nosiłyby miano kultowych gdyby ich autorzy żyli w innych czasach. Teraz ciężko się przebić przez zalew atakującej zmysły powszechnej informacji.
 

tilt  Dołączył: 10 Maj 2006
No tak, a jak za 50 lat ktoś znajdzie na strychu jakies zapomniane płyty CD-R ze zdjęciami to nawet ich nie odczyta...
Rarog napisał/a:
Teraz ciężko się przebić przez zalew atakującej zmysły powszechnej informacji.

Prawda...
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
CD ma żywotność 50lat. CD-R zapewne mniejszą, więc jest spora szansa, że za te 50 lat nikt ich nie odczyta. :evilsmile:
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
przy dzisiejszej technologii produkcji CD_R to jest szansa ze za 2 lata nikt ich nie odczyta - jakosc jest na ostatnim miejscu
 
mirqus  Dołączył: 20 Sie 2007
pawelek-79 napisał/a:
Aha! A zadeklarowałem się, bo pewnie nie tylko ja jestem zainteresowany, co też fotografował zmarły i dużo od większości z nas starszy fotograf hobbysta. Szkoda, żeby te zdjęcia przepadły, czy zostały w szufladzie. Mam nadzieję, żemirqus zadba o te slajdy, żeby nic im się nie stało.

Jakiś czas temu zamyślałem coś podobnego.
Jednak po głębszym zastanowieniu sobie odpuściłem.
Inna sprawa, gdy otrzymuję fotki bezpośrednio od autora, czy też jego pełnomocnika, a co innego, gdy "weszły kuchennymi drzwiami".

Mam wątpliwości...
Po prostu lekko w pale mi się nie mieści, że pozbyto się tych fotek, ot tak.

A co, jeśli małolat zwyczajnie buchnął to dziadkowi (a może i nie) z chaty, by kasę mieć na np. balety ?
Lub rodzina zmarłego nawet nie nie wiedziała o wynoszeniu sprzętu i fotek ?
I nagle, po publikacji, okaże się, że jestem nieświadomym paserem, rozpowszechniającym materiał bez zgody właściciela ?! :-/
Polskie prawo jest tak pogmatwane i zakręcone, że z pozornie błahej sprawy, może się ukręcić niezły pasztet...

Poniżej wrzucam parę fotek.
Jedyne, przy czym majstrowałem, to korekta kolorystyczna - wszystkie piekielnie sczerwieniały.
Nie są to kadry zapierające dech w piersiach, raczej pamiątkujące pobyt w danym miejscu.
Miejsc tych nie znam, ale może ktoś inny rozpozna...









 
ryve  Dołączył: 14 Wrz 2006
pamiętam, że w domu mojej babci, gdzieś na strychu, była walizeczka pełna negatywów. wszystkie w rulonikach, owinięte papierem. pamiętam, że były na prawdę świetnie zachowane. podejrzewam, że jeszcze mogą tam być.

zdjęcia rodzinne robione przez mojego wujka. czyli lata młodości jego i mojej matki. trochę odbitek jest w rodzinnym albumie. ale tyle, co nic. raptem kilkanaście. a w walizce było kilkadziesiąt rolek.

oj jak mnie korci, żeby spróbować je przechwycić. jeśli tak poleżą, to zmarnieją lub zostaną wywalone na śmietnik przez nowych lokatorów (niby rodzina, ale taka daleka). niestety na chwilę obecną nie mam możliwości ocalenia tych obrazów.

szlag by to jasny... :!: :evil:


jeśli ktoś z Was ma podobną sytuację, to niech czym prędzej przechwyci te pamiątki i ocali od zniszczenia, bo może się okazać, że wkrótce będzie za późno.
 

gebi  Dołączył: 05 Maj 2006
Ja póki zbieram się aby pościągać od rodziny odbitki i po troszku skanuję je, żeby mieć chociaż pare do drzewa genealogicznego, bo np. zdjęcia ze strony taty zostały w jego domu rodzinnym i większość uległa zniszczeniu. Będę musiał przysiąść trochę, nauczyć się Gimpa i pobawić się w retusz. Cały czas mam tylko dylemat czy odbitki robić tak jak pożółkły, czy przerabiać je na czarno-białe (z definicji nie widać wtedy niektórych plam).

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach