palermo  Dołączył: 12 Lut 2007
Jeden komplet pada po około 20 zdjęciach. Drugiego na wytrzymałość nie sprawdzałem, bo sądziłem że będzie tak samo. Nastęnym razem też zmierzę napięcie.
Dzięki za podpowiedzi.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ojej. To rzeczywiście podejrzane :-/
 

smiechoo  Dołączył: 31 Mar 2007
palermo napisał/a:
Jeden komplet pada po około 20 zdjęciach.


To zdecydowanie jest coś nie za bardzo. U mnie po leżeniu w szafie (kilka tygodni) jestem w stanie zrobić kilkaset zdjęć, wskaźnik naładowania schodzi normalnie (połowa po zrobieniu ok. 2/3 wszystkich zdjęć). Ładuję ładowarką BC-700 - dość mocno polecana i się sprawdza.

Proponuję, żebyś dał znajomemu do przetestowania z inną ładowarką (np. moja ładowarka ma funkcję refresh czyli ładowania i rozładowywania do uzyskania maksymalnej pojemności, która może pomóc).
 

wieja  Dołączył: 10 Wrz 2007
Z tego co pamiętam to starsze typy prostych ładowarek nie sprawdzały poziomu naładowania - więc diody mogą sie nie wyłączać, chyba miały tylko wyłącznik termiczny. Co do wskazań poziomu baterii/akumulatorów - baterie maja napięcie 1,5V a akumulatorki 1,2V czyli 4pak baterii powinien mieć 6V a akumulatorów 4,8V wiec już na starcie jest różnica. Poza tym większość akumulatorów szybko spada do poziomu 1,1V wiec daje taki zestaw napięcie 4,4V. Powód kłopotów palermo to najprawdopodobniej jak już mówiono uszkodzenie jednego z ogniw - wtedy cały zestaw leży i kwiczy. Używając akumulatorów KONIECZNIE trzeba się zaopatrzyć w przyzwoitą ładowarkę - inaczej szkoda czasu i kasy na akumulatory. Ja kupując aku, biorę 8 - 12 sztuk i dobieram 2-4 zestawy zbliżonych jakościowo - niema wtedy słabego ogniwa tylko słabszy i mocniejszy zestaw.
 

Ijon  Dołączył: 27 Paź 2006
wieja i smiechoo dobrze mówią, grunt to dobra ładowarka. Też mam BC-700, dodam tylko że refresh akumulatorków może trwać kilka dni.

Co do Eneloopów: 2 tygodnie temu podczas fotografowania na lekkim mrozie szybko mi padały (po jakiejś półgodzinie od włożenia). Nie były świeżo naładowane, ale spodziewałem się większej odporności na niską temperaturę. Jak jest z waszymi Eneloopami, szybko padają na mrozie?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
palermo napisał/a:
Jeden komplet pada po około 20 zdjęciach

Prawdopodobnie walnięta jest jedna sztuka i ona daje efekt rozładowania dla wszystkich.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ijon napisał/a:
Jak jest z waszymi Eneloopami, szybko padają na mrozie?

Wprawdzie w mp3 playerze, ale mi bardzo długo działają. W drodze do i z pracy słucham przez pół godziny audiobooków. Przez całą noc zestaw leży w aucie. W zeszłym tygodniu był mrozik - z 10 dni już działają.
Normalne baterie padły po 1 dniu - ale fakt, że były nieco przeleżane [2 tygodnie?].
 

wieja  Dołączył: 10 Wrz 2007
Mp3 player trochu "inaczej ssie" zasilanie niż aparat, może tu jest problem - obciążenie na mrozie by je "zabijało"?
P.S.
Przypadkiem mam podstawke pod kubek z ulotki tych akumulatorów i pisze jak byk "Odporne na zimno. Idealne przy niskich temperaturach".
Ijon może było tak zimno ze jakieś sople Ci robiły zwarcie :D
 

palermo  Dołączył: 12 Lut 2007
Ten komplet "padający szybciej" to wcześniej był ładowany szybką ładowarką i pewnie ogniwa są skopane. Właśnie się skończyły ładować, to zmierzę napięcie.
Natomiast ten drugi komplet przetestuję na ilość zdjęć, nie będę zwracał uwagi na wskaźnik w body.

Więc tak:
Wszystkie mają 1,37V

Dam im poleżeć do jutra i zmierzę ponownie.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
palermo napisał/a:
Więc tak:
Wszystkie mają 1,37V

Dam im poleżeć do jutra i zmierzę ponownie.

Musisz je zmierzyć pod obciążeniem tak chyba minimum ze 600mA
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
Albo jak już "padną" po pracy w aparacie, ale zaraz po padnięciu.
 
Maxi 7  Dołączył: 07 Mar 2007
Witam.Plwk ma rację
plwk napisał/a:
Prawdopodobnie walnięta jest jedna sztuka i ona daje efekt rozładowania dla wszystkich

dla sprawdzenia ja bym proponował włożenie ich do ładowarki z pomiarem pojemności wtedy można by coś konkretniejszego stwierdzić
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Witajcie!
Parę informacji:
-czas ładowania - w akku powinno się "władować" ok40% więcej niż ich nominalna pojemność. Niektórzy producenci podają 50%, widziałem też 60%. Ale UWAGA: Na akumulatorkach często podana jest nie nominalna ich pojemność, lecz właśnie to co się w nie "władowuje". Sam mam takie akku, na których stoi wielkimi kulfonami 1400, a pod spodem malutkimi "ładoawać prądem 140mA przez 10h lub 70mą przez 20h". Z czego prosty wniosek, że ich pojemność nominalna wynosi 1000mAh, nie 1400, co sugeruje wieeelka ich nazwa. Reasumując: czas [h]=pojemność [mAh] / prąd ładowania [mA] * 1,4 (albo 1,5 albo 1,6)
- komplet szybko pada - polecam natychmiast zidentyfikować trefne ogniwo: nie dosyć, że aparat widzi cały komplet jako rozładowany, to potem ładowarka wyczynia różne cuda próbując ten komplet naładować (przypuszczam, że ta ładowarka ładuje pary akku albo nawet całą czwórkę). Różne ładowarki różnie do tego zadania podchodzą; generalnie łatwo załatwić przy tej okazji pozostałe akku przez ich przeładowywanie, a to jest bardzo niezdrowe szczególnie przy dużych prądach ładowania.
- generalnie polecam nie tyle szybkie (czytaj: ładujące dużym prądem) ładowarki, co ładujące każde ogniwo osobno, np. czterokanałowe. Dobrze, żeby taka sztuka miała detekcję ujemnej delty V (minus, taki trójkąt, duże V), (rozppoznają one stan naładowania akku po spadku napięcia na ogniwie, gdy to jest naładowane), i wykrywanie uszkodzonych akku. Fajnie jest mieć też funkcję rozładowywania - eliminuje się wtedy efekt pamięciowy (mówią różni, że NiMH tego nie mają, a jednak!). A już w ogóle najlepiej, mieć taki kombajn, co bada, rozładowuje, ładuje, mierzy pojemność i sam nie wiem co jeszcze, ale....cóż, wolę odkładać na jakieś szkiełko.
- jest jeszcze taka opcja: ładowarka ładuje prądem o wartości 0,01 pojemności akku (czyli dla 2000mAh prąd ładowania 20mA), ładujemy przynajmniej 140h i akku są naładowane, a jak je zostawimy w ładowarce, to się im nic nie stanie, bo ten prąd jest dla nich całkowicie bezpieczny. Chociaż może mnie pamięć zawodzić: może to jest 0,05C??
Poszperam w papierach albo poguglam, to dopiszę.
Pozdro.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Kiwak, BC700 i było na ten temat naprawdę bardzo wiele, a nowej generacji ogniwa (np. SANYO eneloop czy GP ReCyko+) nie rozładowują się tak szybko jak inne akumulatorki i spokojnie mogą leżeć i czekać naładowane w szufladzie, ale jak mówiłem w tym temacie napisano naprawdę już wszystko.
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Żaba, potwierdzam: te informacje z pewnością nietrudno znaleźć, ale nie mogłem się powstrzymać ;-)
 

palermo  Dołączył: 12 Lut 2007
Teraz mam już ładowarkę BC-700 i zrobię test tego kompletu co mi pada po po około 20 zdjęciach.
I co ciekawe.... jak poleżą po naładowaniu na full, to po tygodniu nie nadają się już do aparatu.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
palermo napisał/a:
I co ciekawe.... jak poleżą po naładowaniu na full, to po tygodniu nie nadają się już do aparatu.
to akurat raczej normalne zwykle akumlatorki szybko siadają (spadek napięcia) dla tego właśnie polecane są ogniwa nowej generacji np enloop
 

palermo  Dołączył: 12 Lut 2007
Ale ja mówiłem o moich eneloopach, które właśnie się testują.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
palermo, to cuś jest nie tak. Test potrwa pewnie z 3 dni ale wart sprawdzić.
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Żaba napisał/a:
I co ciekawe.... jak poleżą po naładowaniu na full, to po tygodniu nie nadają się już do aparatu.
to akurat raczej normalne zwykle akumlatorki szybko siadają


Co to znaczy szybko :?:
Ja używam GP: naładowane wkładam do flasha, pstryknę parę razy, potem lampa leży miesiąc albo dwa, zakładam na aparat i pstrykam dalej. Jakieś Hamy mam w latarce, która sobie w szafce leży od sierpnia - tydzień temu prąd się skończył, wyjąłem latarkę z szafy, włączyłem i działała. To co to za rewolucja/rewelacja z tymi eneloopami i innymi recyko??
Jak dla mnie to to jest marketing. O!

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach