SiekaSS  Dołączył: 11 Maj 2008
andrzejb napisał/a:
andybond napisał/a:
Opona jest gruba i grubszej nawet nie widziałem a poza tym im grubsza opona tym mniejszy komfort jazdy :-/
I tu się mylisz im grubsza opona tym komfort większy-nawet w trudnym terenie spuszczam część powietrza (taka dodatkowa amortyzacja).
_________________


To zależy do czego i w jakim rowerze ma być ta "grubsza" opona :-P ja używam w swoim GT MTB 1,95 tył i przód i zaliczyłem na nich już Góry w Ustroniu...Kamienie spore przy zjazdach i daje radę taka choć pewnie 2.1 były by wygodniejsze do zjazdu po wertepach gorzej na szosie...Dlatego warto dobrać optymalne oponki :-P andybond fajne masz wehikuł :-D ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Po pierwsze - podlacze sie do matb. Aparat i rower to delikatnie mowiac bardzo kiepski duet. No ale jesli juz trzeba wozic aparat na rowerze, to z doswiadczenia moge polecic dwa rozwiaznia:
1. Na kierownicy.
2. Lekki aparat przewieszony przez ramie. Na pasku z jakas antyposlizgowa podkladka.

Inne, przynajmniej dla mnie nie wchodza w gre. Propozycja z pierwszego posta jest dla mnie calkowicie pozbawiona sensu, poniewaz ja rower lubie gdzies czasem zostawic i dalej isc pieszo - szczegolnie gdy robie zdjecia. Plecak jest potogenny, ciezki, a poza tym mialem kiedys przygode w postaci fikolka przez kierownice z zenitem w plecaku. Cale szczescie, ze ten zenit byl owiniety w gruby polar. Plecy bolaly mnie jeszcze 2 miesiace.

Z opcja 1 objechalem polnocna Jutlandie i Pobrzeze Kaszubskie wzdluz i wszerz i jeszcze pare mniejszych krain. Nie mialem takiej bajeranckiej torby jak Mike Johnston ze zdjecia powyzej, tylko zwykla Lowepro na chama przytroczona do kierownicy za szlufki od pasa biodrowego. Aparat jest calkowicie bezpieczny, a przede wszystkim latwo dostepny. W skrajnych przypadkach nawet nie trzeba sie zatrzymywac, zeby zrobic zdjecie. A zwykle nie trzeba schodzic z roweru.

Opcja 2 stosuje, gdy po prostu ide na rower z aparatem. Ta opcja pozwala na takie zdjecia:




Tak czy siak. Zdjecia i tak glownie robi sie po zejsciu z roweru, dlatego moim zdaniem w tym duecie, rower trzeba traktowac jako srodek transportu. Dojezdzamy do punktu A, gdzie w sposob prosty i nieupierdliwy odlaczamy aparat od roweru i idziemy robic zdjecia. Odlaczana torba na kierownicy to optymalne rozwiazanie.
 
mbut  Dołączył: 19 Paź 2009
Aparat na kierownicy to OK jeżeli się jedzie po asfalcie, a co innego jak się jeżdzi na rajdy rowerowe po lasach, dziurach, błocie, kamieniach to w takim układzie ten aparat nie wytrzymałby nawet pól godziny czasu przez wstrząsy, dlatego tez zakupiłem torbę, którą mocuję na klatce piersiowej. I to rozwiązanie zdało egzamin.
pozdr.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mbut napisał/a:
to w takim układzie ten aparat nie wytrzymałby nawet pól godziny czasu przez wstrząsy
A co niby mialoby mu sie stac?
 
mbut  Dołączył: 19 Paź 2009
To jest lustrzanka, więc nie będę Ci tłumaczył co może się stać. Poczytaj sobie literaturę.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
I co z tego, ze lustrzanka? Z krysztalu jest? Wystarzy dostatecznie ciasno upakowac, zeby sie nie telepala w torbie. Co moze sie stac? Przejechalem kilkaset kilometrow po lasach i jakos nigdy nie mialem problemow. Moze mi wskazesz jakas literature, bo nie wiem gdzie mam zaczac szukac.

Naprawde nie przesadzajcie z ta delikatnoscia aparatow. No chyba, ze ktos zabiera lustrzanke na jakies ekstremalne offroady. Ciekawy tylko jestem po co.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
mbut napisał/a:
To jest lustrzanka, więc nie będę Ci tłumaczył co może się stać. Poczytaj sobie literaturę.


To jest forum, więc bądź milszy.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
ja to jestem ciekawy, czy rzeczywiście powstało jakieś opracowanie n.t. wpływu jazdy rowerem w terenie na wnętrzności lustrzanki :-P
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Na przyszły sezon mam zamiar przetestować opcję z wożeniem aparatu w tylnej kieszonce. MFa, bo 12 klatek z wycieczki (na którą warto zabrać aparat) to powinno być OK. Ewentualnie zawsze można dodatkową rolkę filmu wsadzić do drugiej kieszeni.
Aparat (takie mieszkowe Certo) złożony w kieszonce nie będzie narażony na żadne większe nieprzyjemności niż ja. Jest na tyle duży, że nie powinien wypaść (zresztą zawsze kieszonkę można zapiać) i na tyle poręczny, że nie będzie zbytnio przeszkadzać.
 

andrzejb  Dołączył: 25 Gru 2008
SiekaSS napisał/a:
To zależy do czego i w jakim rowerze ma być ta "grubsza" opona
Pisząc o grubszej miałem na myśli 26x2,35 z tyłu i 26x2,5 z przodu.Z aparatem na rowerze przejechałem jakieś 2500 km tylko w tym roku,większość po wertepach,kamieniach,leśnych ścieżkach i nie zauważyłem,żeby to miało jakikolwiek wpływ na sprzęt.Oczywiście jadąc moim rowerkiem nie rozwijam kosmicznych prędkości (15-20 km/h to max.)W końcu to ma być relaks,odskocznia od codzienności a nie Wyścig Pokoju.
dzerry napisał/a:
Naprawde nie przesadzajcie z ta delikatnoscia aparatow.
Masz rację,zgadzam się z tobą w 100%,wcale nie jest to taka delikatna rzecz jak niektórzy myślą-piszą.A poza tym wyznaję zasadę,że sprzęt jest dla mnie a nie ja dla niego.
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
2.5 cala o_0
ja to chyba faktycznie niepoważny jestem jeżdżąc na 23mm :D
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
andrzejb napisał/a:
wcale nie jest to taka delikatna rzecz jak niektórzy myślą-piszą

ostatnio mialem okazje tego doswiadczyc na wlasnej skorze, a wlasciwie dloni. w wyniku potkniecia moja dlon znalazla sie miedzy betonem a aparatem uderzajacym w niego. opuchlizna zeszla po 3 dniach, palec srodkowy jeszcze do konca nie wydobrzal. puszka dziala nadal bez zarzutu...
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
matb napisał/a:
MFa, bo 12 klatek z wycieczki (na którą warto zabrać aparat) to powinno być OK.
matb, ale na małym obrazku też możesz zrobić 12 klatek z wycieczki, nie musisz po to średniaka zabierać :roll: ;-)
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Iza, niby można zabrać nawet Pentaxa 110 - tego to w sumie pewnie dałoby radę wozić nawet w kieszonce na piersi ;-)
Ale jak się weźmie większy film to potem jest problem, żeby go skończyć, na siłę wypstrykać albo się wala pół tuzina aparatów z niedokończonymi wkładai, na których już kompletnie nie wiadomo co może być i kiedy zrobione. No i jednak MF ma inną (znaczy lepszą) plastykę.
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
matb, ok, jak wolisz :mrgreen:
Dla mnie głównym powodem kupienia małego ME była chęć pozbycia się wreszcie z plecaka tego łoma Zenita, który obijał mi plecy na wycieczkach rowerowych :-P
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
matb napisał/a:
Ale jak się weźmie większy film to potem jest problem, żeby go skończyć, na siłę wypstrykać albo się wala pół tuzina aparatów z niedokończonymi wkładai, na których już kompletnie nie wiadomo co może być i kiedy zrobione.

Zdaje się, że Superię można kupić w wydaniu dwunastoklatkowym. ;-)
 

andrzejb  Dołączył: 25 Gru 2008
tatsuo_ki napisał/a:
w wyniku potkniecia moja dlon znalazla sie miedzy betonem a aparatem uderzajacym w niego.
No proszę co nasz Pentax może wytrzymać-jak się ma do tego delikatne podskakiwanie gdy jedzie sobie w torbie umieszczonej w koszyku ? Toż to pikuś,a tak na poważnie to nie wiedziałem,że aż tyle może wytrzymać.Po raz któryś tam wychodzi,że nasz system jest najlepszy. :-P
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Iza, ale Certo Six to tylko troszkę większy niż ME z M40 jest (a chyba nawet "węższy"). Wagowo też spoko. Na pewno mniejszy niż Zenith i to bez obiektywu ;-)
DO tylnej kieszonki koszulki rowerowej fajnie się mieści, sprawdziłem ;-)
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
kapsel napisał/a:
2.5 cala o_0
ja to chyba faktycznie niepoważny jestem jeżdżąc na 23mm :D


Zależy kto po czym jeździ pewnie...




Ale ja też mam 23mm z 7barami ciśnienia o-P

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach