Który lepszy?
Gerlach
54% Complete
13 (54%)
GLOCK
45% Complete
11 (45%)
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
Jasiek Matacz napisał/a:
Nóż używany całkowicie pokojowo, chodzi o coś na ryby,ognisko,biwak i od wiosny mam ambitny plan dołączyć do kumpli survivalowców tylko sam wole sobie wybrać nóż bo oni to jacyś sprzętowi onaniści i mi doradzają jakieś za kosmiczne pieniądze- ponad 300zł(niektórych noże warte nawet koło 600zł :shock: ) ;-) A dlaczego dobry? Bo za dużo noży z allegro i sklepów wędkarskich do 60zł rozwaliłem na rybach/ogniskach/biwakach/kopaniach(łażę po różnych starych piwnicach/lochach z wykrywaczem) ;-)

A możesz opisać, przy jakich czynnościach rozwalałeś te noże? I w jakie były uszkodzenia? To pomoże w wyborze noża odpowiedniego do takiego używania.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
mygosia, widze model dla Pentaxianina :D
http://www.artemix.com.pl...74;3210003.html
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Jasiek Matacz,Kupiłem na giełdzie stary po niemiecki duży nóż kuchenny ,wyprofilowałem i koniec nóż na lata [stal musi być rdzewna i nie zbyt sztywna]
jednym cięciem przecina 5 cm gałęż wierzby.
Nie kupuj noży ze stali nierdzewnej .
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
mygosia napisał/a:
Jeszcze jedna zaleta - ma czaderska pochwe.
Ten argument do mnie przemawia ;-)
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
emigrant napisał/a:
mygosia napisał/a:
Jeszcze jedna zaleta - ma czaderska pochwe.
Ten argument do mnie przemawia ;-)
Zbaczacie z tematu.
Noże myśliwskie nie nadają się do eksploracji , ze scyzoryków polecam starsze Solingeny z oksydowanym ostrzem , a do zwykłego siepania coś home made .
Nie polecam tych odpicowanych pod klienta z dorobioną filozofią.
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
roket napisał/a:

Nie kupuj noży ze stali nierdzewnej .


Szczególnie zrobionych z S30V lub VG-1 - wyjątkowo beznadziejna stal, wyjątkowo. :evilsmile:
 

adriano210  Dołączył: 13 Kwi 2009
Jasiek Matacz, http://www.specshop.pl/pr...roducts_id=4760
scyzoryk będziesz miał do prac precyzyjnych
takim kukri (w pewnych kręgach znany jako nierządnica ) -> ze względu na cene hehe
to sosenkę 30cm srednicy się rąbie :), do tego kukri lepiej rąbie i jest praktyczniejsze niż proste ciężkie bowie, (bowie gerbera pękło w pół mi hehehe, tak samo jak buck master )
a glock czy gerlach robi robotę, jak trzeba dokłuć dzika :D:D:D ale to nie dla ludzi o słabych nerwach

 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
a może coś z damastu?
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
roket napisał/a:
Nie kupuj noży ze stali nierdzewnej .

Od dwóch lat mam Opinela właśnie ze stali nierdzewnej. Nie mam mu nic do zarzucenia, ostry jak odpowiedź Wuja, Mistrza Ciętej Riposty. Te z węglowej są podobno jeszcze ostrzejsze, ale wygoda nierdzewki przeważyła.

 

adriano210  Dołączył: 13 Kwi 2009
co do damastu to :
oczywiście wystarczy rozkuć dwa łożyska toczne - (kulki wywalić ) na przykład z pilnikiem lub resorem parę godzin kucia odrobina finezji i mamy nóż z damastu
pytanie tylko po co ? za ładne to żeby dobijać w lesie, do tego rdzewieje,
i koszta sprzętu i nakład pracy to raczej dla kolekcjonera a nie jako użytkowy
ja swoją muelę mam 12 lat już - pochwa się rozpadła tak samo jak gumowa okładzina rączki, ale ostrze ze stali wanadowo-molibdenowej nadal śmiga ale nie nadaje się do rzucania, anie do dobijania, za to super do patyczków, na ryby, ogólnie muela ma dobry stosunek jakości i praktyczności do ceny
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
adriano210,
Cytat
a glock czy gerlach robi robotę, jak trzeba dokłuć dzika :D:D:D ale to nie dla ludzi o słabych nerwach
Prawda nie dla słabych .
Polecam stronkę o nożach .
http://images.google.pl/i...%3D252%26um%3D1
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
No ludzie, bez jaj, człowiek mówi, że nie chce wydawać dużo kasy, podaje przykłady do 100zł, a Wy wyjeżdżacie z S30V i damastem? :roll:
Jasne, najlepiej Fallknivena albo customa czy też inne cudo sobie walnąć, ale Jasiek szuka noża UŻYTKOWEGO, a nie półkownika paradnego za grubą kasę do wznoszenia doń modłów.

Dobra, już jestem spokojny. Ale dzisiaj w sklepie nasłuchałem się rad "życzliwych", którzy polecali buty górskie klasy B/C i C (!) jako miejskie na zimę. Nie zna tego bólu, kto nie chodził w takich po asfalcie...

Jasiek Matacz napisał/a:
Hmmm tylko jednego noża a właściwie scyzoryka nie rozwaliłem... Victorinoxa ale go podczas wędrówek po lesie zgubiłem(był w tych dolnych niezamykanych kieszeniach co się ręce wkłada[inaczej nie umiem określić ich lokalizacji :roll: :-( ]) Bo jak już chodziłem to zbierałem grzyby i jak się schylałem musiał mi wypaść...

Vicki mają zazwyczaj takie kółeczko, przez które można przeciągnąć cienką linkę, do linki dowiązać karabinek i taki zestaw przyczepiony do spodni jest baaaardzo trudno zgubić (polecam linki w oczokłujnych kolorach - te cienkie są zazwyczaj po 50-80 gr za metr.).

Jasiek Matacz napisał/a:
Dalej myśliwski składany po wujku firma "EKA Sweden" na drugiej stronie ostrza "SWEDE 60 STAINLESS PAT PEND"-rozkręcił się(skręcany na dwie śruby) i jak pozbierałem części jednej musiałem nie znaleźć bo w domu się okazało że brakuje....

Rada na serio - spróbuj go naprawić. Jeżeli masz w całości blokadę ostrza. Bo jest ze stosunkowo dobrej nierdzewki (12C27). Szkoda go.

Jasiek Matacz napisał/a:
A wcześniej wędkarski z ładną drewnianą rękojeścią- służył mi koło 3 lat-4 lat, zniszczony podczas próby przerąbywania(był dość ostry i duży) drzewka na opał które przewaleniu się nie końca rozłączyło się z pniem(zostały takie duże włókna), ale miał prawo bo był już ostro zajeżdżony wszystkim łącznie z tym że 2-3 razy musiałem wbić nim gwoździa...

Eeeeek... Kup sobie za grosze toporek 0,5kg, serio. Wygodniej się rąbie, wbija. Nóż się nie niszczy... A jakbyś nie miał pod ręką toporka i musiał wbić gwóźdź, to użyj następnym razem kamienia, albo szczapy drewna.

A teraz dalej. Wyżej wspomniany Opinel to król prac kuchennych. W swojej cenie nie ma chyba konkurencji jeżeli chodzi o klimat i właściwości tnące (nie licząc pikutka od Vicka w kategorii cięcia). Ma prostą i bardzo skuteczną blokadę. Jedyna wada - mocno namoczona rękojeść potrafi ścisnąć ostrze i trudniej się otwiera, ale wystarczy stuknąć lekko o końcem rękojeści o coś i problem znika. Do prac w drewnie natomiast świetna jest Mora - koszt ok. 20-35zł zależnie od rękojeści
http://allegro.pl/item858...mora_11_cm.html
http://allegro.pl/item858...s_oryginal.html
http://allegro.pl/item849...backi_mora.html

Tak, wiem, pochwy są paskudne, ale za taką cenę nie ma co wybrzydzać. Liczy się dobra głownia i znośna rękojeść. ;-)
W sumie za 100zł możesz mieć 3 narzędzia, które skutecznie wykonają właściwie cały zakres prac obozowych lepiej, niż pojedynczy nóż z megahiperstali za pierdyliard złotych.


(co nie zmienia faktu, że baaaardzo przyjemnie mieć w łapie damastowy kozik w pięknej oprawie... ale dzieł sztuki czasem szkoda używać...)
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
thrackan,
Cytat
W sumie za 100zł możesz mieć 3 narzędzia, które skutecznie wykonają właściwie cały zakres prac obozowych lepiej, niż pojedynczy nóż z megahiperstali za pierdyliard złotych.
Fajnie tylko jedno ale , Jasiek tymi nożami nie pogrzebie w ziemi nie rozbroi miny i nie otworzy zardzewiałej poniemieckiej kany z precjozami ;-) co najwyżej zarżnie królika i ściągnie futerko.
Nie czytałeś całego wątku.
Jasiek potrzebujesz małej siekierki jakiegoś siepacza i scyzoryk plus saperka. :-P tego potrzeba do szczęścia takim łazikom jak my.
 
j+  Dołączył: 01 Sty 2008
Jasiek Matacz napisał/a:
za kosmiczne pieniądze- ponad 300zł(niektórych noże warte nawet koło 600zł :shock: )
Jak każde hobby, to też jest w sumie bez dna. Mam całkiem sporo znajomych, którzy rzeczywiście w to głęboko wsiąkli. Z domu bez noża nie wyjdą, a niektórzy oprócz tego zawsze mają przy sobie jeszcze latarkę i multitool'a (cóż, zboczenia się nakładają i wszystko się łączy).
*puf*

 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Wczoraj, gdy wchodziłem na mecz, ochrona wywaliła podpitego faceta z dużym nożem za pazuchą.
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
roket napisał/a:
Fajnie tylko jedno ale , Jasiek tymi nożami nie pogrzebie w ziemi

A się nie zgodzę. Przy - 15 da się. Wczoraj chrobotki spod śniegu zbierałem razem z ziemią. ;-)

roket napisał/a:
Jasiek tymi nożami nie pogrzebie w ziemi nie rozbroi miny i nie otworzy zardzewiałej poniemieckiej kany z precjozami

Wątek czytałem w całości, ale zapomniałem o Waszym "pikającym" hobby. W zastosowaniu noża do tego troszkę wymiękam, bo Wy używacie narzędzia do cięcia jako łom :-P Barbarzyńcy ;-) Rzeczywiście bagnet może być przydatny do dzióbania w ziemi. Ale jako czujący antypatię do bagnetów taktycznie przemilczę temat ;-)

[ Dodano: 2009-12-20, 22:20 ]
Jasiek Matacz napisał/a:
Za drugim raz z tym samym kumplem łazimy z wykrywaczem i nagle sygnał,ja kopię kumpel bierze wykrywacz(dopiero sobie kupuje swój) i 2m dalej identyczny sygnał.... wykopujemy coś jak gęsie jajo...owalne i większe od normalnego, i sygnały układają się w kwadraty 2x2m, normalnie zrobiliśmy taktyczny odwrót w trybie natychmiastowym :evilsmile:

A co to znaczy w tłumaczeniu dla laika?

Jasiek Matacz napisał/a:
Zresztą a propo scyzoryków, znalazłem tam(wykrywaczem) genialny całkowicie zardzewiały metalowy scyzoryk z podłużnymi żłobieniami... po tylu latach i ogromnie rdzy go otworzyłem :-)

I jeszcze nie wrzuciłeś zdjęć!? Nie zwlekaj!

EDIT:
Wytłumaczę się. Też się nieco interesuję tym, co potocznie zwie się survivalem. Ale o wieeele bliżej mi do puszczaństwa, bushcraftu, woodcraftu, botaniki praktycznej, niż do militarnych klimatów. Z wojskowości to mam tylko BDU na tyłku. I "szwajcarski nóż oficerski" model Hunter. ;-)
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Jasiek Matacz, tego mam chyba:
http://www.artemix.com.pl...79;3210003.html
wersja z jasnym ostrzem, osobiście polecam
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
thrackan napisał/a:
Wczoraj chrobotki spod śniegu zbierałem razem z ziemią.

a) jesteś reniferem;
b) byłeś bardzo głodny;
c) zima zaskoczyła przyrodników.
:mrgreen:

Też mam nóż Muela i jestem z niego zadowolony. Służy głównie do grzebania w glebie i zawadiackiego wystawania z kieszeni.
 

adriano210  Dołączył: 13 Kwi 2009
szpajchel, thrackan bear gryllsa się naoglądał i sałatkę robił :mrgreen: :mrgreen:
zaraz da na buy and sellu że poszukuje świeżego zdechłego wielbłąda lub innego paskudnika hehe
jasiek wz.98 czy glock to to samo (nóż szturmowy czytaj - do dobijania a nie na pułeczkę )
jak lubisz porzucać w drzewka (suche), to gerlacha nie dobijesz bo ostrze przechodzi przez całą rączkę
moja wersja sztylet zdjecie z przed 5 lat - teraz jestem 20 kg starszy
od kiedy sanitas przejął gerlacha to wz.98 są ciężkie do dostania

do tej pory wygląda tak samo :D i nadal ostry
pływanie z wz.98 wersja sztylet

 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
Jasiek Matacz napisał/a:
Duże prawdopodobieństwo że powojnie nikt tu nie wbił tabliczki "Min Niet" :evilsmile:

Oj...

Jasiek Matacz napisał/a:
Właśnie zagadałem do dwóch kumpli z którymi byłem przy znalezieniu scyzoryka i każdy myślał że któryś z dwóch pozostałych go wziął... Trzeba przeszukać kieszenie,torby itp:D


Przeszukajcie. Życzę, żeby to był np. czerczil :)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach