Doktor_Vincent  Dołączył: 04 Lip 2009
Kolejną sprawą jest sposób pracy stabilizacji czyli silniczki magnetyczne (mam takich przykładów jeszcze kilka)

[ Dodano: 2009-12-28, 01:14 ]
I żeby nie było żadnych wątpliwości to jestem wielkim zwolennikiem tego typu stabilizacji :-B
 

Andre53  Dołączył: 31 Lip 2009
Załączam link do ciekawego artykułu na temat stabilizacji w aparatach.
http://www.trochetechniki...ach,t,1384.html
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
z moich doświadczeń wynika że włączona stabilizacja i czasy ok. 1/200 i jeżeli dobrze pamietam ogniskowe tak do 100mm to jest nienajlepszy "zestaw". Zdjęcia wyglądały trochę jakby poruszone przy dłuższym czasie naświetlania i dopalone błyskiem który "zamraża" ruch.
 
mdfan  Dołączył: 09 Lis 2008
Ja w sumie mam stabilizację non stop włączoną. Ale wynika to raczej z tego, że po prostu o niej zapominam. Zdarza mi się to nawet na statywie - i oczywiście wtedy klnę po wywołaniu zdjęć...
 
Pawelzqx  Dołączył: 22 Mar 2009
Ja też często używam stabilizacji. Wyjątki to głównie wtedy jak są krótkie czasy(statywu jeszcze nie mam ;-) ). Nie widzę jej negatywnego wpływu na zdjęcia. Co do efektywności to dobrze. Bez stabilizacji trzymam czasy 1/100 na 300mm, z włączoną jakieś 1/60-1/40. Ale mi się najbardziej przydaje ona przy krótszych ogniskowych.
 
mirqus  Dołączył: 20 Sie 2007
mdfan napisał/a:
Ja w sumie mam stabilizację non stop włączoną. Ale wynika to raczej z tego, że po prostu o niej zapominam. Zdarza mi się to nawet na statywie - i oczywiście wtedy klnę po wywołaniu zdjęć...

Ja na odwrót - praktycznie non stop wyłączona.
Jej włączenie zmusza mnie do oczekiwania, aż układ stabilizacji się "ułoży" czy też "rozpędzi", jak zwał tak zwał. A trwa to ok. 2sek (do momentu pojawienia się zielonej łapki), czyli jeśli zrobię fotkę w tym czasie, może być z ostrością różnie...

Jeśli istnieje już ryzyko poruszenia, prędzej zaczepiam się lewą dłonią za prawy bark i opieram na tym układzie aparat, jeśli motyw statyczny, to jeszcze włączam samowyzwalacz dwusekundowy. A dalej już całkiem komfortowo - naciskam spust, wyczuwalne klapnięcie lustra, krótkie oczekiwanie i - niewyczuwalne cyknięcie migawki.

A samej, wbudowanej stabilizacji używam sporadycznie, i jakoś tak nigdy nie mam do niej specjalnego zaufania, prędzej rozglądam się za choćby doraźnym punktem podparcia.
 
MMM  Dołączył: 19 Cze 2009
Jeśli jest dobrze dobrana ogniskowa to nie powinno stanowić to problemu.
 

papcio  Dołączył: 20 Kwi 2006
Gwizdek napisał/a:
Hej papcio , zakładasz " Rybie oko" na 500-ke, i masz problemy z ostroscią ? z włączoną stabilizacją...matrycy ??? To ciekawe :)


To pokazuję jako przykład własnego błędu. Generalnie chodzi mi o sytuację z prawidłowo rozpoznanym, bądź ustawionym obiektywem przy czasach, przy których stabilizacja zgodnie z zasadami typowej fotografii nie jest zupełnie potrzebna (czas jako odwrotnosć ogniskowej, a wiadomo, że daje się utrzymać czas dłuższy). Trzeci raz to powtarzam, widać są wyjątki, do których nie trafia.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
papcio, wlasnie o tym pisalem
poszukaj moze gdzies jest jeszcze moj watek - umieszczalem chyba tam zdjecia przykladowe
 

Andre53  Dołączył: 31 Lip 2009
Generalnie zasada jest taka, że jeśli chce się mieć nieporuszone zdjęcie (przy wyłączonej stabilizacji) to czas użytej nigawki nie powinien być dłuższy od zastosowanej ogniskowej.
I tak ogniskowa 100mm, migawka 1/100, 1/125 lub krócej, ogniskowa 250 migawka 1/250, 1/300 lub krócej itd.
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
Andre53 napisał/a:
I tak ogniskowa 100mm, migawka 1/100, 1/125 lub krócej

Dla matryc FF. Natomiast dla matryc APS-C obowiązuje przelicznik x1,5 do x1,7(Foveon).
Tak więc w opisanym przez ciebie przypadku dla 100mm ogniskowej potrzebny jest czas co najwyżej 1/150s.
 

gregorisan  Dołączył: 10 Kwi 2009
Andre53 napisał/a:
I tak ogniskowa 100mm, migawka 1/100, 1/125 lub krócej, ogniskowa 250 migawka 1/250, 1/300 lub krócej itd.


A jak to jest dokładnie w "cropie"?
Mnożymy długość ogniskowej X 1,5?
 

makak  Dołączył: 31 Sie 2008
mdfan napisał/a:
Ja w sumie mam stabilizację non stop włączoną. Ale wynika to raczej z tego, że po prostu o niej zapominam. Zdarza mi się to nawet na statywie - i oczywiście wtedy klnę po wywołaniu zdjęć...


Jeśli używasz samowyzwalacza 2s (funkcja wstępnego podniesienia lustra) to z tego co mi wiadomo stabilizacja matrycy zostaje wyłączona automatycznie.

gregorisan napisał/a:
A jak to jest dokładnie w "cropie"?
Mnożymy długość ogniskowej X 1,5?


Dokładnie tak. Używasz obiektywu 300 mm pod APS-C. Współczynnik ogniskowej wynosi 1.5x więc bezpiecznym czasem będzie migawka 1/450s.
 
MMM  Dołączył: 19 Cze 2009
poważnie z tym przeliczeniem dla APSC?
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
MMM, poważnie. Tak szczęśliwie dla formatu 135 (tzw.FF) się składa, że dla większości osób maksymalny czas możliwy do uzyskania nieporuszonego zdjęcia to 1/[wartość ogniskowej]s, choć jest sporo wprawionych fotografów, którzy potrafią robić nieporuszone zdjęcia przy 2x dłuższym czasie, co nie oznacza, że jeśli wykorzystasz ten wzór, to otrzymasz nieporuszone zdjęcie. Wzór stosuje się do scen w miarę statycznych.
Dla średniego formatu przeliczniki względem ogniskowej są inne, ale w dół w stosunku do małego obrazka. :-D
 
MMM  Dołączył: 19 Cze 2009
Ale przecież fizycznie się nic nie zmienia czy to FF czy APSC
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Zmienia się kąt widzenia. Takie samo kątowe poruszenie na APSC stanowi większy procent wielkości klatki.
 

negocjatorek  Dołączył: 12 Kwi 2007
Ja wyłączyłem stabilizacje już prawie na stałe... Wg mnie zdjęcia są gorsze niż bez stabilizacji, ale to moja prywatna opinia niepotwierdzona żadnymi głebszymi testami a jedynie ;/ taką miną po powrotach z sesji...
 

popo76  Dołączył: 05 Lut 2008
negocjatorek napisał/a:
Ja wyłączyłem stabilizacje już prawie na stałe... Wg mnie zdjęcia są gorsze niż bez stabilizacji
:?:
 

negocjatorek  Dołączył: 12 Kwi 2007
popo76, dość częstym objawem był poruszony dość mocno lewy dolny róg. nie wydaje mi się, żeby to była moja wina bo nie umiem tak regularnie i powtarzalnie drgać ręką. zawsze z chwilą wyłaczenia stabilizacji problem znikał. Uprzedzając pytania - tak, zawsze czekałem, aż zapali mi się łapka od stabilizacji.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach