PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Mój ulubiony edytor (OpenO) podpowiada mi całe wyrazy w tekście (po wpisaniu przeze mnie pierwszych kilku liter) na podstawie ostatnio używanych. I to jest dopiero pierońsko wygodne. Oczywiście trzeba najpierw pisać patrząc na ekran, nie na klawiaturę, żeby widzieć, kiedy i co podpowiada i zatwierdzać enterem. Minus jest taki, że przy językach mocno fleksyjnych przydatność tego jest obniżona, bo jak się nie zgadza końcówka, to już całą podpowiedź można o kant d... rozbić. Ale jak się pisze w jakimś języku zachodnim... miodzio.
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
TLu napisał/a:
lRem, masz rację, ale klikaczy przeraża klawiatura. Nie przekonasz ich, wolą przeklikiwać się przez menu i okna dialogowe niż wpisać \item.

Powiedz pani Basi z sekretariatu i reszcie innych zwykłych użytkowników edytorów testu, że są wstrętnymi klikaczami i od dziś zamiast kliknąć na "B" wpisujemy \bold, a jak chcemy nagłówek to nie klikamy w "Nagłówek" lecz piszemy \nagłówek, oczywiście wcześniej sobie wszystko definiujemy, pani pamięta! :mrgreen: :mrgreen:

TLu napisał/a:

Osobiście wolę skupić się na treści, a formatowanie załatwić raz na zawsze klasą z pakietami i ewentualnymi własnymi poleceniami.

Czyli wklepywanie poleceń pozwala na lepsze skupienie się na treści niż wybieranie tych samych opcji myszką lub skrótem? Wstrząsające.. ;-)

Cytat

W edytorach WYSIWYG zwykle wraz z objętością pracy i jej skomplikowaniem (tabele, obrazki, spisy, bibliografie, odsyłacze) rośnie nakład czasu nad zapanowaniem nad całością by się nie rozjechała. Trzeba pilnować stylów bardziej niż pies kiełbasy, by się praca nie przeformatowywała. Im dłuższa praca tym jej jednolitość formy coraz trudniejsza do utrzymania.

To są jakieś smutne, linuksiarskie bajki ;-) . Framemaker, InDesign, Pagemaker, Quark, całe DTP, prepress, tłumaczenia, dokumentacja - czy pojedyncze dokumenty, czy całe struktury w SGMLu - to wszystko (lub prawie) już dawno przeszło na oprogramowanie WYSIWYG, w którym się (uwaga) klika - pewnie wam na złość. ;-)
Przykład jeden z wielu - praca ze stylami w InDesignie - style zagnieżdżone, automatyczne uzupełnianie przed i po danym stylu - przy dobrze przygotowanym dokumencie i bazie stylów wystarczą dwa kliknięcia do sformatowania dowolnie długiego i skomplikowanego tekstu, nic się nie sypie i niczego nie trzeba pilnować.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A propos skupiania się na treści, to będę trochę przekorny:

1. łatwiej się skupić na edytowanej treści, kiedy tekst jest czytelny;
2. tekst sformatowany jest bardziej czytelny od niesformatowanego (po to się tekst formatuje);

1,2 -> pracując w edytorze typu WYSIWYG łatwiej się skupić na treści.

Ale może inni mają inaczej. Świat jest zróżnicowany i dlatego jest piękny.
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
spirit, czy ja pisałem że klikanie jest be? Jedni to kochają, inni kochają klawiaturę, a jeszcze inni tablet. To takie trudne do pojęcia? Nie oceniam tego. Niech każdy niech robi co uważa.
Pani Basia może nawet mówić do mikrofonu zamiast pisać, to jej sprawa i możliwości jakie ma.

InDesign i inne narzędzia DTP nie są dla każdego, raz że kosztują sporo, dwa że to jest DTP nie edytor tekstu.
Nie trafiłeś z porównaniem.

Ktoś wspominał o Linuksie, by mi jakieś bajki wciskać? Czytaj co napisałem bez dopowiadania tego czego tam nie ma a Tobie jest wygodne.

[ Dodano: 2010-01-11, 21:52 ]
spirit napisał/a:
TLu napisał/a:
lRem, masz rację, ale klikaczy przeraża klawiatura. Nie przekonasz ich, wolą przeklikiwać się przez menu i okna dialogowe niż wpisać \item.

Powiedz pani Basi z sekretariatu i reszcie innych zwykłych użytkowników edytorów testu, że są wstrętnymi klikaczami i od dziś zamiast kliknąć na "B" wpisujemy \bold, a jak chcemy nagłówek to nie klikamy w "Nagłówek" lecz piszemy \nagłówek, oczywiście wcześniej sobie wszystko definiujemy, pani pamięta! :mrgreen: :mrgreen:


Cytuj rzetelnie tak będzie fair. Napisałem:
Cytat
lRem, masz rację, ale klikaczy przeraża klawiatura. Nie przekonasz ich, wolą przeklikiwać się przez menu i okna dialogowe niż wpisać \item. Na szczęście każdy może robić jak chce: jedni piszą inni klikają. I dobrze!
 

lRem  Dołączył: 07 Lip 2007
spirit napisał/a:

Cytat

W edytorach WYSIWYG zwykle

To są jakieś smutne, linuksiarskie bajki ;-)


A skąd Ci się tu użytkownicy Linuksa wzięli? Bo ja przykładowo używam narzędzi z ogryzkiem na obudowie...

Cytat

Framemaker, InDesign, Pagemaker, Quark


No tak, typowe edytory tekstu WYSYWIG podałeś... Czy też zapomniałeś w międzyczasie o czym jest ta dyskusja?
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
TLu, ale określenie "klikacze" w tym kontekście, również przy pełnym cytacie zawiera w sobie sporo protekcjonalizmu, nawet jeśli nie było to Twoją intencją. Poza tym, nie trzeba być "klikaczem", żeby używać Worda czy OO. Ja tam klikam, żeby otworzyć dokument i żeby go zamknąć. Cała reszta idzie z klawiatury łącznie ze zmianą stylów (a i to czasem nie jest potrzebne, bo mamy w definicji stylu coś takiego, jak "domyślny styl następnego akapitu").
A już skrajni wordowi "nieklikacze" mają nawet makra do Worda sterujące mediaplayerem. :) (podobno, sam nie widziałem).
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
PiotrR są klikacze, klawiaturowcy i tableciarze. Teraz będzie dobrze?
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
TLu napisał/a:
czy ja pisałem że klikanie jest be? Jedni to kochają, inni kochają klawiaturę, a jeszcze inni tablet. To takie trudne do pojęcia? Nie oceniam tego.

Pisząc „klikaczy przeraża klawiatura” oceniasz dość jednoznacznie, nie uważasz?
Moje wybiórcze cytowanie nic tu nie zmienia.
Stąd też moja uwaga o linuksiarzach, bo to dla nich takie typowe..

lRem napisał/a:

No tak, typowe edytory tekstu WYSYWIG podałeś... Czy też zapomniałeś w międzyczasie o czym jest ta dyskusja?


TLu napisał/a:

InDesign i inne narzędzia DTP nie są dla każdego, raz że kosztują sporo, dwa że to jest DTP nie edytor tekstu.

Ale co DTP? Rozszyfruj sobie ten skrót. :-) Edycja tekstu jest jedną z ich podstawowych funkcji. Nie wszystkie kosztują sporo, a MSO ma często zbliżoną funkcjonalność.
Uwaga była również odnośnie WYSIWYG jako czegoś niby gorszego.
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
spirit napisał/a:

TLu napisał/a:

InDesign i inne narzędzia DTP nie są dla każdego, raz że kosztują sporo, dwa że to jest DTP nie edytor tekstu.

Co DTP? Rozszyfruj sobie może ten skrót. Edycja tekstu jest jedną z ich podstawowych funkcji. Nie wszystkie kosztują sporo, a MSO ma często zbliżoną funkcjonalność.

Są edytory tekstowe, jest DTP i jest kategorią samą w sobie *TeX. To trzy światy, trzy spojrzenia na dokument, których wynikiem jest m.in. wydruk na papierze. Każda z tych dróg jest równouprawniona, kwestia potrzeb, zamożności, umiejętności.
Coś podobnego jak w fotografii: są fotografujący cyfrankami i analogami, i co w tym złego czy dziwnego?

spirit napisał/a:
Uwaga była również odnośnie WYSIWYG jako czegoś niby gorszego.

Pisząc że jestem klawiaturowcem urągam klikaczom? Niby czym? że klawiatura ma więcej klawiszy niż mysz? czepiasz się i dodajesz to czego nie napisałem.
Użytkownicy LaTeXa także dzielą się na klikaczy i klawiaturowców, choć ja wykorzystał slowo klikacz jak uzytkownik okienkowych pakietów typu *Office.

Ponadto klikacze (w moim pierowtnym znaczeniu) opisali swoje a klawiaturowcy swoje, dla równowagi. Ty zaśwyjechałeś z DTP i rozstawiasz po kątach innaczej myślących niż ty. Niestety sam zachowujesz się jak pryszczaty nawiedzony linuksiarz co wszystko wie lepiej. Szkoda.
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
TLu napisał/a:

Są edytory tekstowe, jest DTP i jest kategorią samą w sobie *TeX. To trzy światy, trzy spojrzenia na dokument, których wynikiem jest m.in. wydruk na papierze. Każda z tych dróg jest równouprawniona, kwestia potrzeb, zamożności, umiejętności.
Coś podobnego jak w fotografii: są fotografujący cyfrankami i analogami, i co w tym złego czy dziwnego?

Gdzie piszę, że jest coś złego? Najlepiej zacytuj.

spirit napisał/a:
Uwaga była również odnośnie WYSIWYG jako czegoś niby gorszego.
TLu napisał/a:

Pisząc że jestem klawiaturowcem urągam klikaczom? Niby czym? że klawiatura ma więcej klawiszy niż mysz? czepiasz się i dodajesz to czego nie napisałem.



W edytorach WYSIWYG zwykle wraz z objętością pracy i jej skomplikowaniem (tabele, obrazki, spisy, bibliografie, odsyłacze) rośnie nakład czasu nad zapanowaniem nad całością by się nie rozjechała.

Nie ty te bajki pisałeś? Mam dalej cytować?

Cytat

Niestety sam zachowujesz się jak pryszczaty nawiedzony linuksiarz co wszystko wie lepiej. Szkoda.

Widzę trafiłem w sedno. Mi z kolei nie szkoda, od początku wiedziałem czym skończy się jakakolwiek dyskusja z wami pryszczersami.

Jakbyś nadal nie załapał - nikt tutaj nie deprecjonuje TeXa, jak trochę ochłoniesz przejrzyj cały temat, zacznij od swojego posta na temat klikaczy i WYSIWYGa.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
A jeśli ktoś lubi widzieć style podczas edycji a ilość ikonek ofisowych go przygniata i nie może skupić się na treści to używa takiego edytora :-D
 

lRem  Dołączył: 07 Lip 2007
Oho, argumenty się skończyły, to ,,kto się ze mną nie zgadza, ten ma pryszcze!'' :mrgreen:
 

baqers  Dołączył: 10 Kwi 2008
Hmm, potrzebuję pomocy z texem. Siedzę nad tym od wczoraj i nie mogę rozkminić.

W klasie report z pakietem fanyhdr do nagłówków za nic nie mogę ustawić, żeby mi wstawiał do nagłówka (obojętnie którego) wstawiał tytuł( nie numer - to proste) aktualnej sekcji.

Wiecie jak to zrobić?

Próbowałem z left/right markami, extramarkami i nic. Nie wiem, czy ja czegoś nie wiem?
 

lRem  Dołączył: 07 Lip 2007
\lhead{\sectionname} próbowałeś?
 

baqers  Dołączył: 10 Kwi 2008
tak, niestety ani

{\sectionname} ani {\thesectionname} nie pomaga :-|
 

lRem  Dołączył: 07 Lip 2007
Wróć, od początku... Domyślnie to tam będzie z lewej: numery rozdziału i sekcji, tytuł sekcji; z prawej: słowo CHAPTER, numer rozdziału, tytuł rozdziału. Nie podoba się?

To jedziemy! Dokumentacja, strona 9, kod jaki ja bym zrobił według Twojego opisu i swoich preferencji:
Cytat

\renewcommand{\sectionmark}[1]{\markright{#1}}
\renewcommand{\chaptermark}[1]{\markboth{#1}{}}
 

baqers  Dołączył: 10 Kwi 2008
eh, czego ja wczoraj nie czytałem ;/

hmm, po przeklepaniu tego pojawiły się rzeczywiście w nagłówku informacje o sekcji.
Ale teraz: Chcąc wyłączyć numerowanie rozdziałów: \section*{tytuł} znika mi z nagłówka wszelka informacja. Hmm?

idę przeglądac dalej dokumentację, ale jakbyś wiedział jak to sprawnie ominąć, byłoby fajnie.

W sensie, mieć nienumerowane sekcje, i przy okazji, żeby numery sekcji nie wyświetlały się przy nagłówku

czyżby trzeba by też przedefiniować section jak w przytoczonym przez Ciebie kodzie? gdzieś coś takiego już chyba widziałem
 

lRem  Dołączył: 07 Lip 2007
Kombinujesz niesamowicie, aż zastanawiam się po co ;)

Jak nie wymyślisz do wieczora, to mogę też spróbować.
 

baqers  Dołączył: 10 Kwi 2008
dobra, dałem radę ;)

jakby ktoś kiedyś szukał:

\setcounter{secnumdepth}{0}

Chciałem mieć żywą paginę, która będzie wyświetlała tytuł aktualnej sekcji, ale bez jej numerka.

Przygotowuję mini gazetkę, i wymyśliłem sobie, że sekcjami będę oznaczał tytuły artykułów, dzięki temu mam zadowalający krój, możliwość wpięcia w paginę aktualnego artykułu, i dobrze generujący się spis treści ;)

Dzięki za pomoc :-D :-B
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
baqers, spróbuj klasę mwrep, jest bliska polskim zwyczajom typograficznym, przy okazji rozwiązuje się wiele problemów.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach