JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
Stare czasy się przypominają jak się w SMD ręcznie lutowało 12 kanałowy korektor dzwięku. Choć najbardziej hardkorowe były wymiany układów sterowania LCD w notesach Casio. To te trzy dziwolągi na górze fotki. Pamiętam że w hurcie przychodziły jako taśma filmu 35mm i trzeba je było wyciąć do formatu APS-C mniej więcej, a 100 nóżek trzymało sie jedynie 1mm ramki z filmu fotograficznego. Więcej niż 1mm nie można było zostawić bo na zewnętrznej stronie tej ramki, nóżki były połączone.
No, ale i sprzęt do pracy z tymi drobiazgami był porządny więc wymiana takiego procesora powierzchniowego to był pikuś.
 

equus  Dołączył: 20 Wrz 2007
fotonyf napisał/a:
:-( Zwłaszcza przy moim aktualnym wzroku...
Dlatego zabrałem się do naprawy, bo to wyzwanie. Z 5 lat wcześniej, to odczytywałem napisy na elementach elektronicznych (takich 0402 - 4milsy na 2) bez mikroskopu. Dzisiaj jak widzę małpki bez wizjera optycznego, tylko z wyświetlaczem to wiem że tym zdjęcia nie zrobię. A swoją drogą ciekawe to wrażenie jak trafia się lutownicą w lupę nagłowną zamiast w lutowaną rzecz :shock: .

[ Dodano: 2010-01-30, 21:46 ]
JackDeJack, Ano masz rację , choć taki scalak lub jak dzisiaj się mówi chip to można fluxem a potem lutownicą z mikrofalą. A to paskudne złącze końcówki na 1mm prawie wysokie. Dlatego zwykłą lutownicą. Jak by to dotyczyło produkcji to w piecu bym to przylutował. Ale jazda była niezła, bo gdyby mi zalało sąsiednie końcówki, to tylko demontaż i od nowa. No dumny po prostu jestem z siebie. :evilsmile:
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
equus napisał/a:
gdyby mi zalało sąsiednie końcówki, to tylko demontaż i od nowa
Nie jest tak źle z tym zalaniem końcówek.
Ja lutowałem scalak do syntezy przez zalanie końcówek i odessanie taką specjalna licą miedzianą. Inaczej nie dałbym rady...
Jak się zaleje, to się odessie.. - Hi, głęboki podtekst wyszedł :-)
 

equus  Dołączył: 20 Wrz 2007
Pozwolę sobie tutaj na odświeżenie wątku. Mam mianowicie pytanie czy ktoś próbował w serwisie Pentaxa kupić jakieś części? Dodam że nawet mogę zapłacić za fikcyjną naprawę.
 

user  Dołączył: 27 Mar 2008
ja kupowalem czesci do panasonica.. zadnych problemów nie bylo.. napisalem maila do serwisu, wyslalem zdjeca czesci z opisem co to jest i ze takie mi trzeba..
chyba 2 tygodnie czekalem..
 

equus  Dołączył: 20 Wrz 2007
No ale to był Panasonic, chodzi mi o Apollo.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach