romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
python28 napisał/a:
jak masz odpowiedni strój to nie ma problemu z mokrymi plecami

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym twierdzeniem. Problemu z mokrymi plecami zwykle nie mają kobiety, bo jakimś dziwnym trafem mniej się pocą od mężczyzn, a nawet wręcz wcale. Wśród facetów problem mokrych pleców występuje z natężeniem od 'marginalny' do 'upierdliwy', przy czym stosowanie plecaków przesuwa natężenie problemu w stronę 'upierdliwy'.
 

python28  Dołączył: 09 Lis 2009
Ja piszę o swoim przypadku u mnie pocenie się występuje w stopniu umiarkowanym a uwierz mi że mam tu różne ciekawe góry :) i robię rowerem jakieś 500 km tygodniowo oczywiście w sezonie rowerowym, zima mnie nie kręci bo tutaj są dopiero problemy z poceniem. Piszesz w jednej z wcześniejszych wypowiedzi że fajna sprawa przyczepka z sakwami, owszem fajna ale na trasę kilku dniową a na jedno dniowy wypad w trudny teren to raczej nie jest dobry pomysł, mam takie ustrojstwo i raczej trudno się z tym poruszać po leśnych wąskich podjazdach. Ale to tylko moje skromne zdanie.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
python28 napisał/a:
[...]na jedno dniowy wypad w trudny teren to raczej nie jest dobry pomysł, mam takie ustrojstwo i raczej trudno się z tym poruszać po leśnych wąskich podjazdach. Ale to tylko moje skromne zdanie.

Na całodniową wycieczkę to przyczepki nie ma po co ciągnąć, wystarczy bluza z dłuższym rękawem + windstopper w nerce. Ale co do trudności w poruszaniu się po lesie i trudnym terenie to mógłbyś się mocno zdziwić co potrafi takie dodatkowe kółko. Mnie do tej pory zaskakuje, choć już 3 rok z nim jeżdżę na wypady. Ogólnie to z taką przyczepką jest jak z kotem - jak kierownica ci się zmieści i przejedziesz, to ona też przejedzie, a podczas jazdy po prostym to zapominasz, że ją ciągniesz. Jak do tej pory miałem z nią tylko raz problem, zjeżdżając z w pełni załadowaną przyczepką po zjeździe o nachyleniu 24% i próbie manewrowania przy niskiej prędkości zapomniałem, że nie powinienem podnosić tyłka z siodełka i przyczepka przestawiła mi tylne koło kładąc rower na bok.
 

python28  Dołączył: 09 Lis 2009
Jak zaznaczyłem mam takie ustrojstwo i już z tym sporo jeździłem ale podjazdy na luźnym podłożu są raczej uciążliwe i bez dodatkowego kółka a z nim robią się po prostu niemożliwe.
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
to żeby nie było, też pokaże:

w kwietniu będzie rok na kolarce.nawet wczorajsza masa krytyczna na oponach 23 mm przejechana z powodzeniem :D
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
kolarka jest git, ale jak tylko skręcisz z asfaltu i wjedziesz w taki teren:



to i trekking zaczyna wymiękać :-P
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
romeoad napisał/a:
Plecak jest fajny po mieście, żeby przewieźć coś ze sobą, na krótki wypad.. ale na dłuższy to już nie bardzo.

W moim przypadku jest inaczej. Mam"górala" i poruszam się w raczej trudnym terenie. W sumie po to mam taki rower. W takim przypadku dobry plecak jest niezastąpiony. Jeśli długa wyprawa typu "trekingowego", to sakwy / wózek jest OK. Jeśli wyjazd na 7 - 10 dni w urozmaicony teren - zdecydowanie trzeba mieć plecak. Co do potu na plecach pod plecakiem, nigdy nie miałem z tym problemów, odkąd nabyłem Deutera :-> . Jak już mam mokre plecy pod plecakiem, to znaczy że cały jestem mokry od potu.
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
nie chodzi o amortyzator a nawet szerokość opony - ale bieżnik.
w końcu śmigają przełaje w błocie po piasty na oponach nawet i 30mm co to nawet 1.5 cala nie jest.chociaż na dłuższą metę może być to męczące.ale wykonalne.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
komtur napisał/a:
Jeśli wyjazd na 7 - 10 dni w urozmaicony teren - zdecydowanie trzeba mieć plecak.

Jeśli masz na myśli bazę wypadową i objeżdżanie okolicy w pętlach, to byłbym nawet skłonny się zgodzić. Tym bardziej że Deutera nie miałem, jedynym typowo rowerowym jaki używam jest jakiś Rockrider z Decathlona, który jest w miarę ok o ile nie wpakuję do niego za dużo, gdzie za dużo to np. spodnie, bluzka i buty na trening plus jakiś izotonik :D

Ale wracając do tematu wypadów, to moje wyglądają zwykle tak, że w te 10 dni jedzie się od punktu A do B różnymi trasami. Czasami trafiają się asfalty, czasami trasa maratonu e-mtb w 2 dni po tym maratonie - i w takich warunkach nie wyobrażam sobie 4-12h jazdy z plecakiem, w którym mam ekwipunek noclegowy, ubranie i trochę żarcia, szczególnie w trudnych warunkach atmosferycznych.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
To pytanie, czy mówimy o faktach, czy o wyobrażeniach.
http://rowerowe.wrota.net...2002/index.html
Dziesięć dni na rowerach górskich, po górach. Prawie 700 km i ponad 45h jazdy. Z Jeleniej Góry do Chabówki, przez Czechy i Słowację. Jest szczegółowa informacja o wożonym ekwipunku, oraz o tym, jak się go woziło.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
a co powiedzielibyście na ten nieco niższy model krossa?

http://www.t-bike.pl/p/pl/123/level+a4+2009.html

rama ta sama co w A6, osprzęt co prawda nieco gorszy, ale zawsze to 300 zł w kieszeni w porównaniu z A6? Może na moje potrzeby - umiarkowanie intensywna jazda turystyczna w umiarkowanie trudnym terenie - wystarczy. Martwią mnie trochę te tarczówki (wolałbym tradycyjne V-brake'i) , ale jak czytałem jakieś opinie o nich to znowu aż tak złe nie są.

[ Dodano: 2010-02-01, 14:35 ]
dość interesująco (chyba) wygląda też ten rowerek:
http://sklepazymut.pl/towar/530

hmm???
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
Cypis

Eksploatuję rowery marki Giant i jestem wierny tej marce. Zarówno na szosie OCR 7 jak i tradycyjny XC Rincon.
Lektura oprzetu wskazuje,że jest to średnia półka - bardzo wytrzymała. Nie warto inwestować w super wypasione XTR, bo po dwóch sezonach zostają z niego wspomnienia.
Poszukaj jakiegoś Gianta w Twoim rozmiarze ramy, osprzet klasa alivio i dobre koła. Pozdrawiam!
 

kapsel  Dołączył: 13 Lis 2008
levele są przez producenta klasyfikowane jako xc.czyli ściganckie.
zależy jaką turystykę uprawiasz też.
jeśli typowe sakwiarstwo z bagażnikiem czy przyczepką w wełnianych skarpetach pod namiotem w śpiworze trzy tygodnie to raczej ci nie przypasują.
ale jeśli dwudniowy wypad z plecakiem i noclegiem w schronisku-jak najbardziej.
w każdym razie jesteś na prostej drodze do cyklozy.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
cypis, A6. Ale widzę, że te rowery w różnych sklepach różnią się konfiguracją. Przede wszystkim widelcem, a to dość istotny element. No więc takie A6 z RS Tora 318 (ewentualnie RS Tora 302 chyba, bez manetki blokady skoku na kierownicy). A nie z RS Dart, bo to zdecydowanie gorszy amortyzator. Tym bardziej nie brać z Suntourami, Gilami itp.
 

python28  Dołączył: 09 Lis 2009
Nazwany napisał/a:
Cypis

Eksploatuję rowery marki Giant i jestem wierny tej marce. Zarówno na szosie OCR 7 jak i tradycyjny XC Rincon.
Lektura oprzetu wskazuje,że jest to średnia półka - bardzo wytrzymała. Nie warto inwestować w super wypasione XTR, bo po dwóch sezonach zostają z niego wspomnienia.
Poszukaj jakiegoś Gianta w Twoim rozmiarze ramy, osprzet klasa alivio i dobre koła. Pozdrawiam!

Mam rower wheeler WASP 01 cały na osprzęcie XTR i jakoś nie zauważyłem żeby coś mi się sypało, w porównaniu z wcześniejszym w którym osprzęt był mieszany XT i LX powiem nawet więcej osprzęt wygląda jak nowy poza oczywiście elementami takimi które się zużywają typu tarcze zębate przód kaseta tył no i łańcuch ale to normalne w każdym razie w porównaniu do XT to XTR wytrzymuje drugie tyle dużej. Ale inną sprawą jest to że jak ktoś używa rower rekreacyjnie to nie ma się co pchać w XTR bo koszt niestety jest zupełnie inny, ale poniżej w tej chwili SLX bym nie schodził bo to już zabawki są a nie rowery. Ja na miejscu kogoś kto kupuje rower rozważył bym zakup roweru używanego, cena jest w zasadzie przez pół niż nowy w sklepie a po wymianie korby z zębatkami z przodu kasety z zębatkami z tyłu i łańcucha jest nowy rower z dobrym osprzętem.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
matb napisał/a:
cypis, A6. Ale widzę, że te rowery w różnych sklepach różnią się konfiguracją. Przede wszystkim widelcem, a to dość istotny element. No więc takie A6 z RS Tora 318 (ewentualnie RS Tora 302 chyba, bez manetki blokady skoku na kierownicy). A nie z RS Dart, bo to zdecydowanie gorszy amortyzator. Tym bardziej nie brać z Suntourami, Gilami itp.


sęk w tym, że te promocyjne z sezonu 2009 mają darty :-/ , a jednak cena odgrywa dla mnie rolę.
kapsel - tak jak pisałem wcześniej, do dłuższych wycieczek w łątwiejszy teren mam rower trekkingowy. Tego potrzebuję, żeby trochę się wyżyć w okolicznych górach, gdzie jednak jest sporo ostrych podjazdów, kamienistych leśnych ścieżek itp. Nie chcę latać w powietrzu, ale nie chcę też chilloutować się nadmiernie ;-)
matb - a ten author czy kross level a4, to aż taka kicha? Koleś w sklepie rowerowym bardzo polecał tego właśnie authora.

[ Dodano: 2010-02-01, 19:29 ]
natknąłem się jeszcze na firmę Kenzel (podobno to słowackie rowery) - na oko specyfikacja modelu blade dv (i cena) niezła

http://www.kenzel.pl/

ale nic o nich nie wiem :-/
kocham ten mętlik w głowie przed zakupem ;-)

[ Dodano: 2010-02-01, 19:30 ]
no i jeszcze ten wheeler
http://www.allegro.pl/ite...super_cena.html
... wiem mieszam, ale to u mnie normalne. Cały czas w czołówce do kupna jest Kross, jednak nie ma ostatecznej decyzji, więc są wahania
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
cypis, a ten: http://www.t-bike.pl/p/pl...6+czerwony.html ?
Czy tylko 17" jest i za mały by był?
No ale OK. IMHO ekonomii się nie przeskoczy i wszystkie rowery w cenie ok. 1600-1700zł będą oferowały mniej więcej to samo. Różnice to w sumie rzecz gustu. Choć są elementy bardziej istotne i mniej istotne.
Założyć można, że ramy takich rowerów będą oferować mniej więcej taką samą jakość. Czyli można pominąć. Druga rzecz to amortyzator. Jak dla mnie to warto dopłacić do amortyzatora klasy RS Tora. Nawet bez blokady skoku czy z blokadą na goleni. Ale w "tanich" rowerach zazwyczaj znajdują się RS Darty, Suntoury jakieś czy RST. Jeśli więcej pojeździsz na rowerze to będzie to i tak pierwsza rzecz do wymiany. Generalnie to są często imitatory amortyzatorów, lub też, jak mawiał jeden mój znajomy - "amortyzatory, które ratują życie". W tym sensie, że zadziałają dopiero w sytuacji krytycznej, jak wjedziesz w 15cm dziurę albo coś takiego. Bo tak normalnie to nie czuć różnicy, czy on jest, czy go nie ma ;-)
Kolejna sprawa to koła i piasty. Hmmm... Jak dla mnie warto mieć solidne, uszczelnione piasty "markowe", niż twory typu JoyTech. Choć np w trekingu mam w trekingu przednią piastę "made in Taiwan" i po dziesiątkach tysięcy km ma się rewelacyjnie - jest jedną z najlepszych części w rowerze.
Potem bym zwrócił uwagę na kasetę. CS HG-50 to chyba wszystko, na co można liczyć. Nie znam się, ale SRAM PG 950 też powinna dawać radę.
Hamulce Na tarczówki hydrauliczne nie ma co liczyć. Zwłaszcza dobre. Tarczówki mechaniczne w zasadzie działają, o ile nie są jakąś kompletną porażką. Ale bardzo dobre V-ki będą nie gorsze. No, chyba że się wpadnie w błoto po osie albo po zmrożonym śniegi jeździ. Nie ma mocnych - V-ki wysiądą, tarcze raczej dadzą jeszcze jakoś radę.
Siodło - zależy od czterech liter. Inne rzeczy to się nie ma co przejmować, bo cudów i tak nie będzie.
A teraz o rowerach:
Author ma kasetę Alivio 8-biegową. To nie jest źle, niektórzy uważają, że nawet lepiej.
Przerzutki to p*****. CO to są piasty Author to nie wiem. Mam nadzieję, że obręcze (właśnie - o obręczach nie pisałem) są wielokomorowe i mają oczkowane dziury. To powinien być standard i jeśli tak nie jest w jakimś rowerze, to bym go od razu skreślił. I jak ważysz ponad 100kg to jednak koła 36 otworowe. Fajne w tym rowerze jest to, że praktycznie cały osprzęt to Shimano ALivio - zazwyczaj nic więcej normalnemu, weekendowemu rowerzyście MTB nie jest potrzebne. W każdym razie mnie bardziej przekonuje trzymanie osprzętu jednej grupy, niż "mieszanki".
Z koeli na plus Krossa A4 policzyć trzeba te tarczówki, to chyba hydrauliczne są? No i 150zł tańszy i ma jeszcze rogi. Kinetic nie ma, bo ma giętą kierownicę, a rogi przy giętej kierownicy obciachowo wyglądają :lol: Z drugiej strony piasty... Trudno powiedzieć, czy takie same czy gorsze. I amortyzator bez tłumienia i bez żadnych, choćby pozroych, wypasów. Do wymiany :-P
Ale w tym sklepie mają też taki rower:
http://www.t-bike.pl/p/pl...teore+comp.html

i on mi się podoba bardziej, niże wspomniane wyżej dwa. Ale pewnie też rozmiar nie będzie pasił? Trzeba zapytać, ile to jest to "L". Z eLek jest jeszcze taki:
http://www.t-bike.pl/p/pl...masa+elite.html , choć droższy.

Ja bym tam wolał dopłacić i za ok. 2100 poszukać Krossa A6 z Torą. ALbo coś podobnego z torą, jak ten Moongoose, z tarczami hydraulicznymi. \
A jak nie, to przymierzyć się do jednego i drugiego, zrobić rundkę wokół sklepu, podskoczyć ze dwa razy i wybrać ładniejszy :-)

[ Dodano: 2010-02-01, 19:59 ]
Wheelera odpuść, ten Kenzel na papierze wygląda naprawdę dobrze!
 

grzegorzgr  Dołączył: 13 Lis 2009
matb, gratuluje pięknej trasy i współczuje 10 dni jazdy jak wielbłądy, zobacz jak wyglądali prawdziwi
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
dzięki za rady - dam znać, jak coś w końcu wybiorę ;-)
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
grzegorzgr, ale to nie moja wycieczka :-P

[ Dodano: 2010-02-01, 20:24 ]
Poza tym bez przesady - 15l to wielbłąd?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach