MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
Fajne, fajne - ale daleko. Steppenwolf- Born to be wild :mrgreen:
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
Pogórze Przemyskie w ogóle jest super na dzikość rowerową ;-)
Spędziłem tam kilka lat temu tydzień na początku września. Było cudnie i widokowo, i było co podjechać i z czego zjechać. A w dodatku jakąś taką fajną, ciepłą, późnoletnią pogodę mieliśmy.
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Obecnie Przemyśl promuje fajne trasy rowerowe - np: forteczną. Jazda po fortach Twierdzy Przemyśl, druga twierdza z czasów I WS po Verdun.
Pozwoliłem sobie zamieścić jedno ze zdjęć z fortu Twierdzy Przemyśl.
Korytarz prowadzący do szybu amunicyjnego:


Do tego zabytki sakralne i nie tylko, np: umocnienia Linii Mołotowa.
Tu zdjęcie z jednego ze schronów tejże linii.


Tu odnośnik do panoramy sferycznej tego schrony, zrobionej przez mojego kolegę Tomasza :)
http://lubaczow360.pl/ind...-charytany.html
 
barmiska  Dołączył: 27 Sie 2014
Trochę się wcinam w Pogórze Przemyskie (jeszcze nie byłem) ale mam pytanie:
Jakie polecacie pedały SPD do MTB?

Plus minus XC, ale nie do ścigania.
Powinny być mocne, bo ważę ok 100kg (z plecakiem ;-) ), działać w błocie, być serwisowalne we własnym zakresie.
Najlepiej jak by były na łożyskach maszynowych, bo nigdy nie umiem dobrze skręcić tych kontr przy łożyskach "niemaszynowych" albo nie mam czym (element serwisowalności).
Muszą być odporne na wodę, kurz, błoto itp, żeby kilka przejażdżek w deszczu albo potoku ich nie zepsuło.
Muszą działać z blokami Shimano, bo w drugim rowerze mam takie pedały.
Miałem Ritchey V2 Comp (na 90% ten model) i wytrzymały chyba z 10 lat, ale po drugim moim smarowaniu zaczęły się rozkręcać i raz na wycieczce zostałem z pedałem przyczepionym do buta a nie do korby.
Teraz próbuję jakieś XLC (na łożyskach maszynowych) i nie mam zastrzeżeń co do łożyskowania, ale po roku zgubiłem blaszkę z jednej strony, i prawy pedał jest jednostronny a nie dwustronny...
Mam jeszcze jedne już ok 20 letnie SPD "z ramką", które w zasadzie działają, ale śrubki trzymające ramkę i cały pedał w kupie już się nie trzymają korpusu i po godzinie jazdy wypadają (wyrobił się gwint).
Wiem że popularne są Shimano (PD-M505, 520, 530, 424, 780?itp) ale tam nigdzie nie ma łożysk maszynowych które można łatwo wymienić.
Brać i się nie martwić? Czy może jakieś Exustary albo jeszcze coś innego?
Oczywiście istotna jest cena, bo jak by nie była, to w obu rowerach byłyby CrankBrothers Candy czy Egg Beater :-)

(jeśli to wszystko brzmi za bardzo sprzętowo to przepraszam, po prostu chcę kupić SPDki i może ktoś ma jakieś typy w tej kwestii)
Pzdr.
 

modrzew  Dołączył: 07 Gru 2008
W żadnych pedałach Shimano nie znajdziesz łożysk "maszynowych", ale jednocześnie najpopularniejsze i najtańsze dobrej jakości pedały to chyba nadal PD-M520 ;-)
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
Ja używam Time. "Feel" kompletnie inny niż w konstrukcjach Shimano (i klonach). Można rozkręcić samodzielnie bez problemu. Zewnętrzne łożyska maszynowe, od strony gwintu ślizgowe. Wyższe modele są bardzo trwałe. Konstrukcja zatrzasku jest w zasadzie niewrażliwa na zawalenie błotem. Zatrzask występuje w dwóch wersjach - prostszej, ze sprężyną, która jednocześnie jest zatrzaskiem i z zatrzaskiem opartym o niezależną sprężynę. Kultura pracy tej drugiej wersji jest wyższa i sam zatrzask jest trwalszy.
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
barmiska napisał/a:
Plus minus XC, ale nie do ścigania.
Powinny być mocne, bo ważę ok 100kg (z plecakiem ), działać w błocie, być serwisowalne we własnym zakresie.


komtur, ma rację. Time, jakikolwiek model z płaska sprężyną. Wystarczy odkręcić zaślepkę co parę tysięcy km i napełnić wnętrze smarem, aby pedały przeżyły ok. 40 000 km takiej jazdy. Niestety - bloki są inne, dość drogie i raczej nietrwałe.

Jeżeli Shimano - to żadne nie spełniają wszystkich podanych warunków, choć od 540 w górę nie są złe.
 

modrzew  Dołączył: 07 Gru 2008
MCsubi napisał/a:
od 540 w górę nie są złe

Od 520 po xt różnią się tak naprawdę detalami wykończenia i minimalnie ciężarem, to wszystko.
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
Trwalsze łożyskowania, wiem na 100 % po rowerach dzieciaków.
 

modrzew  Dołączył: 07 Gru 2008
Przecież we wszystkich jest to samo, a Shimano lubuje się w kulkach i kontrowaniu. Wystarczy inaczej skręcić i może zachowywać się różnie nawet w obrębie tego samego modelu ;-) :-B
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
520 szybciej łapie wżery na osi, to kwestia materiału, bo skręcać piasty i pedały akurat potrafię :-) Do tego 520 potrzebuje specjalnego klucza do walki z tandetnym plastikiem. Podobnie jest z piastami - XT i Deore na 6 śrub są identyczne, a jednak XT robi 3 razy większy przebieg do wymiany konusów, a same miski są w XT niezniszczalne .
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Panowie, bardzo szybkie pytanie o szybkie opinie: czy praktyczna różnica (gadżedzirastow się nie liczy) w przełaju pomiędzy Sorą a Tiagrą warta jest 480zł?
 

modrzew  Dołączył: 07 Gru 2008
MCsubi, ha, to z mojej strony tak dla porównania:
- kumpel jeżdżący na m520 - zero problemów, ale to lekki zawodnik i nie lubiący błota
- drugi kumpel koniecznie chciał spdy XT bo mu do korby pasowało, nówki sztuki ubite w 4 dni w Beskidach, sklep uznał reklamację bez szemrania

Z piast Shimano się wyleczyłem po kupnie kół na dt350 ;-)
 
barmiska  Dołączył: 27 Sie 2014
modrzew, komtur, MCsubi - dzięki za wskazówki.
Wychodzi na to że najlepiej Time kupić, ale kompatybilność bloków z Shimano jest kluczowa, bo nie chcę zmieniać bloków w butach przy przesiadaniu się z jednego roweru na drugi.
Więc pewnie będę wybierał między znanym mi Ritcheyem V4, Shimano w podobnej cenie (540? 545? albo droższym 780), albo zaszaleję i sprawdzę czemu nie ma opinii o Exustar E-PM215 :-)

I też nie jestem miłośnikiem piast Shimano ;-)
Dzięki, Pzdr.
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
barmiska napisał/a:
I też nie jestem miłośnikiem piast Shimano

Dość długo jeździłem na piastach XT. Ogólnie OK, tylko żeby przeżywały dłużej niż sezon bez dość drogich zakupów części, trzeba je było co miesiąc rozkręcać, czyścić i smarować. A jeżdżę raczej w dość czystych warunkach, tylko bywa, że jest nierówno i łożyska trochę dostają... Trzy kolejne (tylne) tak poległy. W końcu nie zdzierżyłem i w ramach zmiany kół porzuciłem piasty Shimano. W sumie chyba każdy producent tak ma, że niektóre elementy wychodzą nie bardzo, a niektóre świetnie. Dlatego homogeniczny zestaw osprzętu niekoniecznie jest dobry :-)
 

modrzew  Dołączył: 07 Gru 2008
To niższe grupy żywotniejsze :-) FH-M475 nie ruszana 2 lata działa dobrze do tej pory, tyle że jest ciężka i toporna. W błotku i mrozie też latała.
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
modrzew, chyba masz rację. Bardzo długo jeździłem na piastach Deore LX z czasów, kiedy była to jeszcze grupa pod MTB i serwis raz w roku był wystarczający, denerwował mnie tylko "rzadki" bębenek. Kilka lat później postanowiłem zrobić "upgrade" do XT. No i przez 3 lata poległy 3 takie piasty :evil: Tymczasem mój towarzysz szaleństw w swoim GT miał fabrycznie jakieś takie sobie piasty OEM o konstrukcji podobnej do Shimano, żadnych "maszynówek", uszczelnienia też niezbyt, ale póki co uznał, że wystarczą i... przejeździł bez problemu 3 lata. A chłop konkretny i się nie oszczędza.
 

warart  Dołączył: 30 Wrz 2010
 
barmiska  Dołączył: 27 Sie 2014
komtur napisał/a:
Deore LX

Czas świątecznych wspomnień?
Mój pierwszy "osprzęt" to STX RC.
Wcześniej nie miałem "osprzętu" tylko przerzutki Favorit w Orkanie.
Pzdr.
 

Ghost Rider  Dołączył: 13 Lis 2012
komtur napisał/a:
Deore LX

Te piasty (jaki i parę innych komponentów tej grupy) służyły mi od 1999 przez jakieś 7 lat bez zaglądania do nich. A był to intensywnie maratonowy czas dla mnie - włącznie z pamiętnymi Danielkami, na którym zjechałem komplet klocków (wtedy jeszcze v-ek) i dobrze wycieniowałem obręcz.
Dziś rzecz nie do pomyślenia. Ale to przyczynek do dyskusji, jak osprzęt zszedł na psy.
Łańcuchy Shimano dramat - zrezygnowałem z XCR, przesiadłem się na Connexa. Ten był tylko deczko lepszy, więc postawiłem na KMC SL. Póki co, jest OK.
Koronki XT, dramat, ale nie eksperymentuję
Tarcze XT dramat, też nie eksperymentuję
Piasty dziś mam DT Swiss i przynajmniej tu mam spokój.
Cóż, w takich goownianych czasach żyjemy (ku pociesze, nie dotyczy to tylko bikerów :evilsmile: )

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach