xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
tatsuo_ki napisał/a:

publikowanie w internecie, w gazecie, gdziekolwiek tekstu z rażącymi błędami językowymi to dla mnie tak oczywiste zło, że aż normalnie nie wiem od czego zacząć, by je opisać...
pewien poziom trzeba trzymać, bo jak się go nie trzyma, spada szybciej niż jabłko na głowę Newtona.


Rozumiem, że walczysz i będziesz walczył z tym złem. Tylko na potrzeby tego wątku, czy to taki manifest na przyszłość?

tatsuo_ki napisał/a:

... wszyscy dookoła mają zlewkę...


Mam prośbę, pisz tylko za siebie.

Poddaję kolorowym pod rozwagę zamknięcie tego wątku.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
xrog napisał/a:


Poddaję kolorowym pod rozwagę zamknięcie tego wątku.


oszalałeś? Bo nie podoba ci się co tutaj piszą więc zamknąć wątek chcesz?
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
guerilla napisał/a:

oszalałeś? Bo nie podoba ci się co tutaj piszą więc zamknąć wątek chcesz?


A to przepraszam, już wracam do swego kąta - "agresja: zero".
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
xrog napisał/a:
czy to taki manifest na przyszłość?

wytłumaczenie dlaczego, pisząc jakkolwiek ciekawie i cokolwiek ciekawego, trzeba dbać o to, by było to napisane co najmniej poprawnie.
xrog napisał/a:

tatsuo_ki napisał/a:

... wszyscy dookoła mają zlewkę...


i właśnie o tym mówiłem. bo gdybyś rozumiał zdania wielokrotnie złożone, zauważyłbyś, że zacytowany przez Ciebie fragment to taka forma stylistyczna,a nie zarzut wobec kogokolwiek...
ale metody masz dobre, ile razy wchodzę z Tobą w dyskusję, próbujesz zrobić ze mnie chama i pieniacza.
dlatego z mojej strony EOT. kto ma poczucie konieczności dbania o język, ten z nim zostanie, kto uważa, że to strata czasu i zasobów, ten też z tym zostanie. tylko proszę, nie wmawiaj mi więcej, że równanie w dół jest ok...

edit po alkosie: EOT EOT EOT !!!

 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
tatsuo_ki napisał/a:

xrog napisał/a:
... wszyscy dookoła mają zlewkę...



Popraw swój post, bo ja tego nie napisałem - to są twoje słowa.

tatsuo_ki napisał/a:

ile razy wchodzę z Tobą w dyskusję, próbujesz zrobić ze mnie chama i pieniacza.


:lol:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Panowie, daliscie juz sobie po razie, proponuje przestac badz przeniesc sie na PW.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
U la la :shock:
Chłopaki czas chyba na :-B ;-)


Cytat
Nieco się zagalopowałem, ale Autor wspomina coś o Elliocie Erwicie i innych Mistrzach, więc pośrednio, coś niecoś, może o fotografii jest.


i konkursy :->


Cytat
pozostaje jeszcze ciagle pytanie o sama filozofie fotografii

No tak nie ma to jak filozofia :-D
http://www.youtube.com/watch?v=2n8nkACTF8Q

Cytat
Zdaje się, że o to, w jaki sposób współpracuje ze swoimi praktykantami - było na ten temat trochę szumu jaks czas temu.


A dokładniej :?:

Piotr pisze o sobie
Cytat
Autor stara się nie wpływać na rejestrowane momenty. Żadne ze zdjęć nie jest pozowane, aranżowane ani poprawiane komputerowo, slajdy nie są kadrowane – skanowane i prezentowane są razem z perforacją. Autor przywiązuje dużą wagę do zachowania uczciwości w fotografii.




forum nikon
http://www.forum.nikon.or...ad.php?t=131189
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
M.W napisał/a:

Cytat
Zdaje się, że o to, w jaki sposób współpracuje ze swoimi praktykantami - było na ten temat trochę szumu jaks czas temu.


A dokładniej :?:

Piotr pisze o sobie ...


W tym zdaniu pisałem o Natchway'u a nie o panu Piotrze. A co dokładnie pan Piotr miał na myśli pisząc o Natchway'u, to nie wiem.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
W tym zdaniu pisałem o Natchway'u a nie o panu Piotrze.


Wiem wiem ;-)


Cytat
A co dokładnie pan Piotr miał na myśli pisząc o Natchway'u, to nie wiem.


Szkoda, sam jestem ciekaw co autor miał na myśli.

Cytat
I tu uklon w strone Witka Krassowskiego i Stanislawa Kulawiaka i podobnym im fotografom, ktorzy pomimo ciezkich czasow wciaz wartosciowa fotografie potrafia tworzyc.

Racja :-B

Cytat
z blogiem sie zegnam


Szkoda


Cytat
na 2010 biore rozwod z internetem i poczekam co czas pokaze. „Jestem mechanikiem, nie musze byc ubolem” – jak mowi bohater jednego z filmow przyparty proza zycia do muru. Poczekam co czas pokaze.

Aż tak (rozwod z internetem) :shock:
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
M.W napisał/a:

Cytat
A co dokładnie pan Piotr miał na myśli pisząc o Natchway'u, to nie wiem.


Szkoda, sam jestem ciekaw co autor miał na myśli.


Wejdź na online photographer i tam poszukaj posta o Nachtwey'u..
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
tragiczne tony, w jakie uderza Piotr Koszczyński przypominają mi trochę demota:
http://demotywatory.pl/76...wade-kregoslupa
to, że w Polsce mamy tak niski poziom fotografii w przestrzeni publicznej i tak słaba jest świadomość fotograficzna społeczeństwa, to nie wina popularyzacji cyfry...
nie wiem, czy ktokolwiek wie, ale Kodak zrobił kasę na pierwszych idioten-kamerach, ich słynne hasło reklamowe - "You push the button, we do the rest". Czym to się różni od obecnej, wszędobylskiej cyfry? Albo Carte de visite...
winnego należy szukać w braku jakiejkolwiek edukacji fotograficznej w szkołach publicznych. Czy ktokolwiek spotkał się w szkole z fotografią na innej zasadzie niż ilustracje w podręcznikach i fotograf od zdjęć klasowych?
Dopóki odpowiednie organizacje się nie zbiorą i nie wymuszą włączenia choćby jakiejś drobnej części wiedzy fotograficznej do podstawy programowej, dopóty fotografia w Polsce będzie dzielić się na wszędobylskie pstrykactwo i tłamszoną przez nie fotografię...
cyfra sama w sobie nie jest zła. jest narzędziem. zawsze będą tacy, którzy młotka i dłuta użyją najwyżej do zdzierania tynku ze ściany (i będą w większości), ale zawsze będą też Michałowie Aniołowie...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
tatsuo_ki napisał/a:
zawsze będą tacy, którzy młotka i dłuta użyją najwyżej do zdzierania tynku ze ściany (i będą w większości), ale zawsze będą też Michałowie Aniołowie...


:!: :-D
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
A mi sie wydaje, ze Polska po prostu zawsze byla bardziej krajem slowa niz obrazu. W literaturze nie mamy sie czego wstydzic, co wiecej, literatura mimo pewnego spadku, jest powszechnie dostepna, przedmiot zwany "jezykiem polskim" to dosc unikalne zjawisko, bo w niewielu krajach do programu obowiazkowego wchodzi w tak szerokim zakresie literatura swiatowa. To nie przypadek, ze reportaz tak dobrze sie w Polsce trzyma, bo slowo jest glownym narzedziem wypowiedzi publicznej. Fotografia w Polsce nigdy nie odgrywala wiekszego znaczenia i w praktyce ograniczala sie do heremetycznej i niezrozumialej fotografiki artystycznej i fortografii czysto uzytkowej. W powszechnej swiadomosci nie ma praktycznie polskich zdjec ikon. Czy przypadkiem jest, ze najbardziej znana fotografia stanu wojennego zostala wykonana przez obcokrajowca? Polscy fotografoweie nie wydwali i nie wydaja albumow autorskich, ktore mozna normalnie kupic w ksiegarni. Sprobujcie odpowiedziec na pytanie "kto jest najwiekszym polskim fotografem?" I co? A teraz zamiencie "polskim" na "francuskim", "amerykanskim", "rosyjskim" - jakos latwiej, nie?
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
dzerry napisał/a:
Sprobujcie odpowiedziec na pytanie "kto jest najwiekszym polskim fotografem?"
To proste. Guzowaty. Chyba, że ktoś woli Tomaszewskiego :evilsmile:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
matb napisał/a:
To proste. Guzowaty. Chyba, że ktoś woli Tomaszewskiego :evilsmile:


Ale pytanie bylo o najwiekszego, a nie o takiego, ktorego w ogole ktokolwiek kojarzy.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
U Mike Johnstona trwa wlasnie dyskusja o przyszlosci ksiazek fotograficznych. W Polsce nie istnieje nawet instutucja ksiazki fotograficznej. Jest slowo "album", ktory najczesciej oznacza zbior zdjec wokol jakiegos tematu, gdzie autor jest najczesciej nieistotny. Czy mozecie mi podac przyklad chociaz jednej waznej autorskiej ksiazki fotograficznej wydanej przez polskiego fotografa? Teraz pojawiaja sie jakies jaskolki - Gudzowaty wydaje ksiazki. Milach wydal, ale w blurbie - czy trzeba wiecej dodawac? A co z przeszloscia?

Cyfra ma taki tyle wspolnego z kondycja polskiej fotografii co globica i sinar. Duzo nad tym myslalem ostatnio i wydaje mi sie, ze w Polsce lezy po prostu cala kultura wizualna. Nie tylko fotografia - wystarczy przejsc sie po centrach polskich miast, albo pojsc do kina.

A wracajac do tematu, kraza plotki, ze na PMA Nikon pokaze dalmierza DX z bagnetem M ;-)
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
dzerry napisał/a:
A wracajac do tematu, kraza plotki, ze na PMA Nikon pokaze dalmierza DX z bagnetem M ;-)


DX mowisz? To kupa. A bedzie seria nowych szkiel z PLASTYKA?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Podobna 35/2 - czyli bez plastyki ;-)
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
Kicha. Jak zrobia Nocta 50/0,5 to moze kupie. O ile bedzie zyleta na pelnej dziurze.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
dzerry napisał/a:
A mi sie wydaje, ze Polska po prostu zawsze byla bardziej krajem slowa niz obrazu.

wczoraj nie zdążyłem, więc jeszcze wrócę do wypowiedzi, a chciałbym gdyż zgadzam się, ale nie do końca.
Nie zgodzę się, iż Polska nie jest krajem obrazu. Swój unikatowy wkład w kulturę obrazu też mamy, chociażby portrety epitafijne. To też jest trochę kwestia słabego PRu.
Natomiast uważam, iż słaba pozycja fotografii i mocna literatury nie zależy od tego, że Polacy jakoś bardzo piśmienniczo uzdolnieni, bądź kultura słowa mocno rozwinięta, ale właśnie i jedno, i drugie jest efektem zaszłości historycznych. Lata, gdy fotografia powstawała, gdy rozwijała się jako nowe medium, Polska była pod zaborami. Jakie implikuje to konsekwencje, jest chyba oczywiste. Już na starcie mieliśmy, można powiedzieć, 100 lat opóźnienia w kwestiach fotograficznych. Później 20 lat wolności i znowu wojna. Takie czasy sprzyjają przede wszystkim fotografii reportażowej i reportażowi w ogóle. Po wojnie również nie było atmosfery dla wolnych poszukiwań fotograficznych, no w każdym razie do ich publicznego przedstawiania.
Co do znanego zdjęcia ze stanu wojennego i tego, że to zagraniczny fotograf jest jego autorem, to słyszałem, że wielu polskich fotografów zrobiło sporo podobnych zdjęć, ponoć i lepsze (głowy nie daję, bo osobiście nie widziałem, znam to tylko z przekazów ustnych), tylko to zagraniczny fotograf, w dodatku z "nazwiskiem", miał największe szanse przedstawić zdjęcia na forum światowym.
Natomiast to, co się dzieje już po '89, no to niestety zwykłe zaniedbania. Tak jak mówiłem, dopóki nie urośnie pokolenie, które w szkole spotkało się z raz - dobrą fotografią i jej kontekstem, dwa - wychowaniem w kulturze dbania o wizualny aspekt przestrzeni publicznej i prywatnej, nie ma szansy na znalezienie w księgarniach prawdziwych książek fotograficznych i o fotografii.
Mnie szczególnie boli, że w społeczeństwie jest przeświadczenie, iż estetykę i dostojność domu poprawi się za pomocą baterii łazienkowej za kilkadziesiąt tysięcy (przykład z życia wzięty!!!), ale mało komu przychodzi do głowy, by przejść się po galeriach i kupić naprawdę porządne zdjęcia za ułamek tej ceny. W ogóle zapytajcie znajomych - czy zdają sobie sprawę, że jak widzą zdjęcie, które im się bardzo podoba, to najczęściej mogą je sobie kupić i powiesić w domu, czy zdają sobie sprawę, że ze zdjęciem może być jak z obrazem? A już w ogóle jak się widzi tłumy ludzi i mieszkań z powywieszanymi fotosami z Ikei...
Ogólnie można by się tutaj powtarzać długo i namiętnie o tym jak nasza kultura jest powywracana do góry nogami i na lewą stronę, ale myślę nie ma sensu, bo nie my mamy możliwość cokolwiek zmienić w skali kraju. W skali kraju są ważniejsze rzeczy - komisje śledcze, przepychanki z PZPNem, ustawa hazardowa, kto ma zostać prezydentem itp.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach