tatsuo_ki napisał/a:
Co do znanego zdjęcia ze stanu wojennego i tego, że to zagraniczny fotograf jest jego autorem, to słyszałem, że wielu polskich fotografów zrobiło sporo podobnych zdjęć, ponoć i lepsze (głowy nie daję, bo osobiście nie widziałem, znam to tylko z przekazów ustnych), tylko to zagraniczny fotograf, w dodatku z "nazwiskiem", miał największe szanse przedstawić zdjęcia na forum światowym.
modern art = i could do that + yes, but you didn't
<pozdrawiam>
M.
Zupełnie odpentaksiony
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
tatsuo_ki napisał/a:Po wojnie również nie było atmosfery dla wolnych poszukiwań fotograficznych, no w każdym razie do ich publicznego przedstawiania.
I to jest wlasnie kwintesencja. Polscy fotografowie sa mocni w gebie, tylko jak przychodzi do pokazywania to jakos z tym gorzej, bo wiekszosc z nich nawet nie ma wlasnego archiwum. Ja sam przy wodeczce slyszalem opowiesc o skrzyni "Czasow Apokalipsy". Moze rozmawialismy z tym samym fotografem. Pozwol, ze opinie zachowam dla siebie. Poza tym, to jest zaden argument. Koudelka jakos dal rade - mimo, ze nawet nie byl zawodowym fotografem.tatsuo_ki napisał/a:Co do znanego zdjęcia ze stanu wojennego i tego, że to zagraniczny fotograf jest jego autorem, to słyszałem, że wielu polskich fotografów zrobiło sporo podobnych zdjęć, ponoć i lepsze (głowy nie daję, bo osobiście nie widziałem, znam to tylko z przekazów ustnych),
Jakiej filozofii? Tu nie ma zadnej filozofii. Co z tego, ze inni tez chcieli takie zdjecie zrobic? Fotografia to w najmniejszym stopniu umiejetnosc obslugi aparatu. Dorabianie sobie martyrologii przez fotografow to juz naprawde jest lekka przesada. To tak jakbys powiedzial, ja tez chcialem zrobic zdjecia w Normandii, ale sie balem.jorge.martinez napisał/a:Czyli nie ma co dopisywać filozofii.
pozdrawiam,
dzerrry
dzerry napisał/a:Jakiej filozofii? Tu nie ma zadnej filozofii.
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
jorge.martinez, ale czy stan wojenny ograniczyl sie do sasiedztwa kina Moskwa? Nie chodzi mi akurat o to zdjecie, chociaz z drugiej strony fakt, ze nawet taki samograj zdolal zrobic tylko obcokrajowiec, o czyms moim zdaniem swiadczy.jorge.martinez napisał/a:Ktoś był w lepszym miejscu, wcisnał się gdzie trzeba i zrobił zdjęcie. Ot co.
pozdrawiam,
dzerrry
tatsuo_ki napisał/a:Tak jak mówiłem, dopóki nie urośnie pokolenie, które w szkole spotkało się z raz - dobrą fotografią i jej kontekstem, dwa - wychowaniem w kulturze dbania o wizualny aspekt przestrzeni publicznej i prywatnej, nie ma szansy na znalezienie w księgarniach prawdziwych książek fotograficznych i o fotografii.
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
tatsuo_ki napisał/a:
Natomiast to, co się dzieje już po '89, no to niestety zwykłe zaniedbania. Tak jak mówiłem, dopóki nie urośnie pokolenie, które w szkole spotkało się z raz - dobrą fotografią i jej kontekstem, dwa - wychowaniem w kulturze dbania o wizualny aspekt przestrzeni publicznej i prywatnej, nie ma szansy na znalezienie w księgarniach prawdziwych książek fotograficznych i o fotografii.
dzerry napisał/a:Praktycznie kazda wystawa polskiej fotografii byla bardziej awangardowa niz najbardziej awangardowe wystawy w MoMA
dzerry napisał/a:Polska fotografia tak poszukiwala, ze stala sie niezrozumiala dla normalnego czlowieka.
dzerry napisał/a:chociaz z drugiej strony fakt, ze nawet taki samograj zdolal zrobic tylko obcokrajowiec, o czyms moim zdaniem swiadczy
jorge.martinez napisał/a:Kiedyś to w wielu szkołach średnich były ciemnie i osoby, które chciały zauczyć uczniów choćby podstaw związanych z fotografowaniem.
xrog napisał/a:Moja siostra uczy plastyki w szkole podstawowej. Przy jej najszczerszych chęciach trudno cokolwiek przeforsować - długo by opowiadać...
jorge.martinez napisał/a:Kiedyś też, byl taki przedmiot jak Plastyka (czy coś podobnego), w których ambitni nauczyciele mogli spróbować przemycić coś nieco do głów uczniów wiedzę na temat sztuk plastycznych.
Dziś nawet pasjonatów, którzy chcą coś zrobić wywala się z resztek ciemni, które zastępuje się punktami ksero, zaś plastykę wrzuca do jednego wora z innymi "sztukami".
nie ma mnie w internecie
Cytattak a propos tego sławnego zdjęcia ze stanu wojennego
CytatFotografia w Polsce nigdy nie odgrywala wiekszego znaczenia i w praktyce ograniczala sie do heremetycznej i niezrozumialej fotografiki artystycznej i fortografii czysto uzytkowej.
CytatPaweł Muratow, ros. pisarz, historyk i krytyk sztuki, w pierwszych latach XX wieku mówił: „Kinematograf (czyli archaicznie: kino) to żywa fotografia. Jednak nie żywa, oczywiście, ale bardzo szybko poruszająca się fotografia”.
CytatBardzo często rozumie się fotografię jako etap przejściowy ku filmowi.
Istnieje powszechna teoria, że najpierw powstała fotografia (czyli nieruchome zatrzymanie rzeczywistości), jednak postęp techniczny po paru latach umożliwił przejście „na wyższy poziom”, czyli rejestrowanie obrazów ruchomych. Czyli wedle tej teorii fotografia jest tylko etapem ewolucji ku filmowi.
CytatW 1967 roku John Szarkowski, szef dział fotografii w Museum of Modern Art., „odkrywca” wielu fotografów i wielu nurtów w fotografii, zorganizował wystawę pt. „New Documents”. Twórcy, których zgromadził i ich prace wywołały poruszenie. Oto bowiem w jednej z najbardziej szanowanych galerii sztuki na świcie zawisły na ścianach zdjęcia brzydkich ludzi, zapuszczonych podwórek, zrujnowanych aut, bezludnych ulic, odrażającej prowincji. Diane Arbus, Lee Friedlander, Gary Winogrand, William Eggleston – bo to oni tworzyli grupę „New Documents”, stworzyli nowy typ dokumentu fotograficznego, któremu u źródeł bliżej chyba do filmu. Do tej pory (czyli do lat 60. XX wieku) fotografia, jako ta, która jest w stanie uchwycić tylko jeden moment z rzeczywistości, te momenty starannie wybierała – nie były one przypadkowe, każdy coś mówił, coś ze sobą niósł. Film, który poprzez długość taśmy pokazuje dużo więcej, mógł prezentować obok opowiadanej historii także to brzydsze, mniej atrakcyjne tło.
I grupa „New Documents” te właśnie ujęcia „wyjęła” z rzeczywistości i z nich stworzyła swoje opowieści o „prawdziwym świecie”.
Cytatw warszawskim CSW odbyła się wystawa pod tytułem „Nowi dokumentaliści”. Ta ekspozycja (świadomie tytuł nawiązywał do wystawy Szarkowskiego z 1967) pokazała nowy nurt w polskiej współczesnej fotografii. Okazało się, że grupa młodych twórców w ostatnich latach zainteresowała się dokumentowaniem – pozornie chłodnym, obiektywnym – otaczającej nas rzeczywistości we wszystkich jej przejawach i bez z żadnej kosmetyki. Rafał Milach, Konrad Pustoła, Szymon Rogiński, Ireneusz Zjeżdżałka fotografują biedę, brzydotę, pustkę, fotografują obiekty kompletnie bez znaczenia, wprowadzając tym samym takie właśnie obrazy w obieg sztuki.
CytatPrzez wiele lat w Polsce panowała opinia, że fotografia ma być bliżej plastyki – ma być „artystyczna”, nie mówić wprost, ma pokazywać świat lub przekazywać jakieś myśli „przefiltrowane” przez wrażliwość i inwencję artysty, czyli w tym wypadku fotografa. Była to m.in. forma ucieczki przed socrealizmem, otwarcie sobie furtki do twórczości niezwiązanej z panującym systemem. Po 1989 roku mogło się to zmienić i dziś obserwujemy silny nurt fotografów-dokumentalistów, którym chyba bliżej do filmu (a polski dokument ma przecież doskonałą tradycję) niż plastycznych doświadczeń poprzedników-fotografów.
CytatFormą, która ściśle łączy film i fotografię, tworząc z ich połączenia nową jakość, jest tzw. film ikonograficzny, czyli taki, który powstaje ze sfilmowania zdjęć. Tego typu realizacje powstają najczęściej z powodu braku dostępności innych od zdjęć materiałów. Kilka lat temu głośno było o filmie Dariusza Jabłońskiego pt. „Fotoamator”. To film dokumentalny skonstruowany z odnalezionych niedawno zdjęć, które podczas pacyfikacji łódzkiego getta wykonał niemiecki oficer. I chociaż dziełem polskiego reżysera było „tylko i aż” zebranie tego materiału i zmontowanie go w odpowiedniej kolejności, mimo że w filmie nie pada ani jedno słowo i nikt się w nim nie porusza, to i tak powstał film wstrząsający. W ten sposób powstało wiele filmów dokumentalnych, m.in. na temat powstania warszawskiego czy powstania w getcie.
CytatDzieło Kazimierza Karabasza, jednego z niewątpliwie najwybitniejszych polskich dokumentalistów (a także nauczyciela wielu kolejnych pokoleń filmowców), jednak zaprzecza teorii, że film ikonograficzny robi się, jak się nie da czegoś sfilmować. „Portret w kropli”, film Karabasza z 1997 roku, powstał w formie filmu ikonograficznego, choć materiał można było zebrać także filmowy. To opowieść zbudowana z czarno-białych fotografii (autorstwa samego Karabasza, robionych współcześnie na ulicach Warszawy), do których dołączone są nagrania wywiadów z przechodniami (na temat ich spojrzenia na świat, życia, obserwacji, codziennych spraw).
CytatSam reżyser (który robił zdjęcia amatorsko w młodości, później zajmował się głównie filmem) mówi: „W fotografii decydujący jest moment będący esencją nastroju, sytuacji, typu człowieka. Ów moment często umyka filmowemu ujęciu, rozmywa się w ruchu. W filmie trzy następujące po sobie ujęcia niewiele znaczą, natomiast trzy zdjęcia mogą stworzyć pewną sumę, myśl, znaczenie”.
„Portret w kropli” jest jednym z kilku zrobionych przez Karabasza filmów ze zdjęć. Reżyser bardzo cenił to medium i doskonale widział, że ma ono w niektórych momentach przewagę nad filmem.
Mówił: ”Fotografia jest świadectwem momentu – tego jednego w nieskończonej ilości innych. (…) Miłośnik kina dokumentalnego powie, że ujęcie filmowe też ten moment pokaże. Odpowiem: to zawsze będzie raczej opis sytuacji, w której ten moment się zdarzył, a nie uchwycenie tego, co jest jądrem tej sytuacji, czyli właśnie momentu. Nie pragnę oczywiście, by film dokumentalny zamienił się w zbiór statycznych fotografii. Ale często żałuję, że ujęcie filmowe nie potrafi tego, co potrafi fotografia: zatrzymać czasu.”
Mówił też:
”W fotografii fascynują mnie dwie sprawy:
- możliwość kontemplacji tego momentu, w którym człowiek i jego otoczenie byli jedynie przez ułamek sekundy
- możliwość dostrzeżenia „materialnej substancji” tego, co na zdjęciu (rzeźba pejzażu, ubrania ludzi, kształt sprzętów)
Obie te wartości nie zjawiają się w „żywym” filmie. A są one – jak sądzę – nie bez znaczenia dla każdego realizatora, który ma ochotę na więcej, niż tylko opisywanie ciekawych zdarzeń”.
CytatBogdan Dziworski (obecnie wykłada fotografie na łódzkiej PWSFTviT ) , kolejny z grona wybitnych polskich dokumentalistów, swoją karierę zaczął od fotografii, czyli najpierw był fotografem, później, już jako dojrzały człowiek, został filmowcem. On jednak zdaje się zgadzać z podaną na początku tezą, że fotografia jest etapem na drodze do filmu. Mówi: „Do filmu trzeba dojrzeć. A do filmu dojrzewa się przez fotografię, przez dokument”. Jeśli chce się tworzyć dokumenty, trzeba umieć patrzeć, a fotografia jest pierwszym krokiem w nauce patrzenia. Jednak do dziś zdjęcia Dziworskiego (np. z albumu „1/250’”) są klasyką polskiej fotografii i nie poszły w zapomnienie po tym, jak ich autor został filmowcem. Może po prostu jak się umie patrzeć, to co się patrząc utrwali, zawsze będzie dobre.
CytatSkoro jesteśmy już przy filmie, to warto pokazać jedną z metod pracy „czystych” filmowców, niezwiązanych w żaden sposób z fotografią.
Zatrzymane kadry, jakby zdjęcia, pozornie nawet często niezwiązane z opowieścią filmową, wplecione w fabułę filmu, jednak nic do niej nie dodające (pozornie!) stosuje wielu reżyserów. Poprzez te zatrzymane obrazy, długie, powolne ujęcia, w których „nic się nie dzieje” budują oni nastrój, wywołują u widza pewne uczucia, które mają ułatwić zrozumienie lub wzbogacić samą opowieść, fabułę.
CytatAndriej Tarkowski chętnie pracował w ten sposób. W filmach „Stalker”, „Zwierciadło’, „Nostalgia” znajdziemy wiele takich „niekończących się” ujęć, które jednak nie nudzą (jak to ma miejsce w kiepskich filmach), ale budują niezwykłe napięcie, nie posuwając akcji naprzód, nie wywołując żadnych zdarzeń, wciągają widza w emocje, które reżyser chce wywołać. Te długie, statyczne ujęcia płyną oczywiście z inspiracji fotografią, jednak sam Tarkowski uważał ją za „gorszą siostrę” filmu, która się przydaje, ale samodzielnie wiele nie jest warta.
Mówił: „Spostrzeżenie jest podstawą obrazu filmowego, który związany jest z fotograficznym utrwalaniem rzeczywistości, to znaczy z samą formą postrzegania, jakąkolwiek by była. Krótko mówiąc, obraz filmowy to obraz samego życia. Jednak fotografii, utrwalającej tylko przedmiot, daleko jeszcze do obrazu. Utrwalenie rzeczywistości jest jeszcze dalekie od obrazu filmowego. Obraz w filmie to nie proste, obiektywne, dokumentalne zapisanie przedmiotu na taśmie. Obraz filmowy powstaje dopiero z umiejętności nadania spostrzeżonemu przedmiotowi czy zjawisku swojego odczucia tego przedmiotu czy zjawiska”. Sfotografowane sceny, według Rosjanina, nie są wiele warte, jeśli reżyser nie nada im znaczeń wywiedzionych z uczuć i przeżyć.
CytatTarkowski uważał ją za „gorszą siostrę” filmu, która się przydaje, ale samodzielnie wiele nie jest warta.
zapraszam:
http://picasaweb.google.pl/cypis1
nowsze:
http://picasaweb.google.pl/cypska
"fotoblog":
http://fotocyp.blogspot.com
tatsuo_ki napisał/a:Lata, gdy fotografia powstawała, gdy rozwijała się jako nowe medium, Polska była pod zaborami. Jakie implikuje to konsekwencje, jest chyba oczywiste. Już na starcie mieliśmy, można powiedzieć, 100 lat opóźnienia w kwestiach fotograficznych.
[rK] napisał/a:Wydaje mi sie, ze w poczatkach fotografii, Polacy szli "leb w leb" z reszta swiata.
[rK] napisał/a:A poza tym problem z polska fotografia tamtego okresu (i nie tylko) lezy chyba w (auto)promocji.
nie ma mnie w internecie
modern art = i could do that + yes, but you didn't
guerilla napisał/a:raczej bieda i strukturalne zacofanie jest istotniejsze.
Społeczeństwo składało się przede wszystkim z chłopów
nie ma mnie w internecie
pozdrawiam,
dzerrry
dzerry napisał/a:Ja uwazam, ze fotografia, jako obszar dzialalnosci tworczej czlowieka, po prostu nie istnieje w Polsce w takim rozumieniu jak w reszczie swiata. Tak po stronie tworcow jak i odbiorcow.
nie ma mnie w internecie
dzerry napisał/a:Ja uwazam, ze fotografia, jako obszar dzialalnosci tworczej czlowieka, po prostu nie istnieje w Polsce w takim rozumieniu jak w reszczie swiata. Tak po stronie tworcow jak i odbiorcow.
dzerry napisał/a:Mowi sie, ze dobre zdjecia to tysiac slow. Gdyby to odwrocic, to polska fotografia ma sie bardzo dobrze. Gdyby policzyc wszystkie slowa o tych swietnych fotografiach, ktore gdzies tam sa, ale nikt ich nie widzial, to faktycznie starczyloby na kilka super fotografii.
[rK] napisał/a:Moze byla zbyt zajeta fotografowaniem i nie zostalu jej czasu na spotkania przy wodeczce?
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by opiszon, powered with Bootstrap and VanillaJS.
Strona używa plików cookie. Jeśli nie zgadzasz się na to, zablokuj możliwość korzystania z cookie w swojej przeglądarce.
my.pentax.org.pl