apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Dobiegł pierwszy. Obronił tytuł. Dołączył do Abebe i Cierpińskiego.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Śniło mi się, że z Sampem byliśmy w jakimś zachodnim komisie foto i kupowaliśmy Pentaksy. Tzn. On kupował jakąś cyfrową wersję 110-ki, a ja niekompletną obudowę do FA 35.

Hmm. Dziwne.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Cyfrowa wersja 110?

Pentax Q?

Ale walić to. Po co ci niekompletna obudowa do FA 35?
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Również jest mi obca ta wiedza tajemna :lol:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Musisz dospać
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Cytat
Po co ci niekompletna obudowa do FA 35?

Moze to jakieś podświadome pragnienia :evilsmile:
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Ukryte pragnienia.. może to być jeszcze jakiś skrót myślowy, równowaga i stabilność, albo szczęście, władza i potęgą :)
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
pszczołowaty napisał/a:
albo szczęście, władza i potęgą :)

:evilsmile: :evilsmile:
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Mnie się śniło, że cyganka mi wywróżyła :mrgreen: że dolar spadnie za rok poniżej 3 PLN i wtedy kupię K-3 III!
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
koralik, sie nie śmiej, tak mi mądre internety interpretują 3 i 5 w snach ;)
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
https://www.instalki.pl/a...jnie-wideo.html

Strach wyjść na miasto z dłuższym obiektywem, bo jeszcze wezmą i odstrzelą…
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
bakulik, a co ja mam powiedzieć - mam FotoSnajpera (FS12) - to już w ogóle jak podniosę do oka to jak jakaś strzelba :-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
bakulik, wzięli pewnie go za pentaliba :-)
 

ronin75  Dołączył: 09 Cze 2020
Wkurzyłem/wkurzam się od pewnego czasu na pewnego "psiarza" (świadomie piszę tak, gdyż za właściciela psa uważam kogoś kto kieruje się podczas spaceru z swoim czworonogiem kulturą wobec innych ludzi).
Idę chodnikiem po prawej stronie (czyli wg zasad ruchu prawidłowo), a on idzie na wprost mnie i drze gębę, że idę nieprawidłowo, bo powinienem iść po lewej (czyli jego prawej) stronie. Do tego stopnia gość jest zafiksowany na tym punkcie, że gdy jakiś czas temu wracałem z moją szanowną Rodzicielką, która ostatnio ma coraz większe problemy z chodzeniem, nie ustąpił Jej, mimo, że szła o lasce i z wyraźnym trudem.
Gdy zwróciłem mu uwagę, że powinien był ustąpić Jej z 2 powodów jako:
1. kobiecie;
2. starszej od siebie osobie;
to rozdarł japę z tym swoim lewostronnym zafiksowaniem...
Jak tu z takim dojść do ładu?
 
radek_m  Dołączył: 21 Lis 2007
W dzisiejszych czasach to zacząć :evilsmile: kaszleć jak będzie się zbliżał do ciebie. Sam przejdzie na prawo :evilsmile:

Ale ryzykujesz test i kwarantannę do czas wyniku.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Moim zdaniem nie odpuszczać. Najgorsze co można zrobić, to pozwolić na ten absurd. W kodeksie drogowym nie jest opisany sposób poruszania się pieszych po chodniku, więc ów Pan może sobie drzeć japę do woli. W przypadku notorycznego nękania wezwać Straż Miejską. W ostateczności napisać na PW do Opiszona - on jak wysmaży post na naszym forum, to pan z pieskiem prędzej nauczy psa walić do doniczki niż zdecyduje się iść na spacer.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Używałbym leszczotek na agresywnych właścicielach psów.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
ronin75, zwykle w takich przypadkach pozostaje pytanie: "jaki chcesz mieć stan umysłu"? Innymi słowy "czy stan wkurzenia to jest dla Ciebie stan pożądany" i czy "chcesz w nim wciąż i stale przebywać" z powodu owego psiarza czy jakiegokolwiek innego? Jednakże przypuszczam, że postawienie tego pytania tutaj sugeruje, że odpowiedź brzmi "nie" przy jednoczesnym "jak mu odpłacić i dowalić?" ;) A trzeba wiedzieć, że jest pewien typ ludzi, na których nawet post Opiszona nie zadziała - tak, wiem, że wydaje się to niemożliwe, a jednak. Wiem, że w dzisiejszych czasach jest to niezwykle ciężkie, bo takie zdarzenia i tacy ludzie nie dają spokoju , ale jednakże wydaje się, że trzeba być mądrzejszym w dzisiejszych czasach.

Tutaj przydaje się wiedza z metod komunikacji - w ogóle na czym komunikacja międzyludzka polega, co to się w ogóle dzieje w naszych mózgach. W bardzo dużym skrócie najważniejsza informacja jest taka, że za część emocjonalną i za część racjonalną odpowiadają inne części mózgu i jak "winda z emocjami" idzie do góry, to "winda racjonalna" zjeżdża na dół. Czym większe emocje tym mniej racjonalnych komunikatów dociera do człowieka (podobnie ta wiedza się przydaje, gdy mówimy do kogoś zestresowanego, smutnego albo np. gdy ktoś dowiedział się, że zachorował na coś poważnego). Najpierw potrzeba "poluzować windę z emocjami". Oczywiście niestety nie ma do końca uniwersalnych sposobów, bo na różnych ludzi działa coś innego, ale już to warto zapamiętać "gdy winda z emocjami idzie do góry, zjeżdża winda racjonalności"

W zasadzie miałem podobne zdarzenie w Krakowie - są tutaj błonia i wokół tych błoń (błoniów?) jest wyasfaltowana droga - 3/4 szerokości tej drogi dla spacerowiczów i też bardzo fajna droga do jazdy na rolkach, a 1/4 do jazdy na rowerze i oddzielona tylko namalowaną linią. Nie wiedzieć czemu jest jakaś część społeczeństwa, która uważa, że do jazdy na rolkach przeznaczona jest również droga dla rowerów i właśnie kiedyś na takiego typa wpadłem. W związku z tym, że na rolkach jeżdżę od roku (taki skutek uboczny wolnego czasu podczas pandemii i odwołanych sesji) staram się jechać skrajnie po prawej stronie tuż przy linii oddzielającej drogę dla rowerzystów, no bo jeszcze prawda ruchy niezbyt pewne, więc zostawiam wolną przestrzeń dla całej reszty. No i jadę sobie jadę i widzę, że koleś biegnie naprzeciw mnie (czyli lewą stroną tej drogi dla pieszych i rolkarzy, a cała reszta drogi wolna, bo akurat o takich godzinach jeżdżę, że ludzi mało). Jeszcze bardziej "przytuliłem" się do tej linii, a on prawda na mnie wpadł, trach w bok z całej siły i ramię, że się prawie wywaliłem (a przypominam, że kompletnie zero ludzi dookoła, 5 metrów wolnego asfaltu). Jak się już ochroniłem przed upadkiem, a on odbiegł dalej to oczywiście wykrzyknąłem za nim "Ty debilu, kuuu...a". Na kolejnym okrążeniu widzę go z daleka, no prawda zjechałem na drugą stronę, bo nie ma co się z debilami prawda tego ... a on w moją stronę mnie złapał i wykrzykuje, że mi zaraz "wpie...oli jak nie przeproszę" i że zjechałem ze ścieżki dla rowerów (logika nie? zjechałem NA ROLKACH ze ścieżki dla rowerów :mrgreen: ). No i jakaś prawda "konstruktywna wymiana zdań" na ile może być konstruktywna, gdy nabuzowany koks trzyma za ramie mówiąc, że ci zaraz wpitoli. I tak jak wspomniałem wyżej, jeśli widzę takiego nabuzowanego koksa, u którego "winda z emocjami" podjechała do ostatniej szarej komórki, no to wiem, że racjonalne tłumaczenie do niego nie dotrze. No i niestety tutaj pojawia się wewnętrzna walka z własnym ego, bo wiadomo, że człowiek wkur....zony, emocje do góry i chciałoby się takiemu też tak samo wygarnąć .. no ale to nie zadziała. Niestety trzeba w takich chwilach ego do kieszni i ostudzić emocje, w pewien sposób tak gościowi przedstawić, żeby myślał, że ma racje. Nie chodzi o to, żeby "przyznać mu rację", ale żeby myślał, że mu się ją przyznaje. Zwykle tacy ludzie nie zorientują się, że zrobiło się ich intelektualnie w konia ;) Ostatecznie skończyło się na tym, że przy następnym okrążeniu jak go zobaczyłem i on mnie to tak ostentacyjnie zjechałem z drogi i ze śmiechem pokazywałem mu, że zwalniam mu miejsce. Przy następnym okrążeniu zrobił to samo ;)
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
sołtys napisał/a:
"winda z emocjami" idzie do góry
Nie do końca trafne - na przykład u Enzo windy jeżdżą w poziomie. U Mygosi zaś nie ma wind, tylko są żurawie - wiadomo, jak to na Podlasiu.
sołtys napisał/a:
No i niestety tutaj pojawia się wewnętrzna walka z własnym ego, bo wiadomo, że człowiek wkur....zony
Chyba wolałbym zobaczyć wkurzonego Sołtysa, niż wygrać 3 w Lotto, bo dla mnie wkurzony i Sołtys, to taki oksymoron. Coś jak popularny jak Pentax albo przystojny jak Dojarek...
Zachęcam innych użytkowników do podawania swojej definicji Wkurzonego Sołtysa.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Wkurzony sołtys jest wtedy jak się okazało że zamiast desek za stodołą przerżnęli mu sołtysową...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach