emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
A ja niedawno miałem okazję posmakować co nieco win bułgarskich. Tylko niech Ręka Boska broni przed większością tego, co do Polski jest sprowadzane.
Tam zdecydowanie dominują wina wytrawne. A co najciekawsze, najlepsze są te ze szczepów mało popularnych. Więc jeśli czerwone, to nie Cabernet Sauvignon, czy Merlot, ale Mavrud. A jeżeli białe, to raczej nie Muscat tylko Traminer no i ewentualnie dość rozpowszechnione Chardonnay.
Szczególnie posmakowało mi Traminer (co widać nad moim avatarem) - próbowałem z 3 wytwórni i zawsze znakomite do ryb i sałatek.
 

Premislaus  Dołączył: 28 Paź 2008
a ja polecam gruzińskie wino Stary Mnich - półsłodkie wino gronowe

 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Premislaus napisał/a:
gruzińskie
Czy aby napewno?
Wyraźnie jest na nim napisane, że "Proizwiedieno w Mołdowie".
 

Premislaus  Dołączył: 28 Paź 2008
:oops: myślałem o Mołdawii, a napisałem Gruzja
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
wujek, próbowałem kilka rodzajów, zarówno na degustacji jak i te sklepowe w przystępnej cenie. Po prostu ten typ wina mi nie odpowiada i raczej nie zmieniłoby nawet tego spróbowanie najdroższej madery. Powiem tak, jechałem na wyspę z trzech powodów i jednym z nich było to słynne wino, którego nigdy wcześniej nie próbowałem... ale 66% sukcesu to też nieźle :-)
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Raven napisał/a:
Powiem tak, jechałem na wyspę z trzech powodów i jednym z nich było to słynne wino, którego nigdy wcześniej nie próbowałem... ale 66% sukcesu to też nieźle
Czyli, że te trzy powody miały jednakową ważność? :shock: ;-)
 
wujek  Dołączył: 12 Sty 2008
Raven napisał/a:
jechałem na wyspę z trzech powodów i jednym z nich było to słynne wino

W moim wypadku był to tylko miły dodatek ;-) Fakt, to dość specyficzne wino i nie każdemu będzie smakować, podobnie jak sherry.

emigrant napisał/a:
miałem okazję posmakować co nieco win bułgarskich. Tylko niech Ręka Boska broni przed większością tego, co do Polski jest sprowadzane.


To samo tyczy się win rumuńskich. To co jest dostępne u nas, to popłuczyny po szorowaniu beczek. Za to na miejscu można znaleźć prawdziwe perełki.
 

f.lamer  Dołączył: 12 Wrz 2010
a co do gruzji:
piliście może to?

nabyłem niedawno jedną butelczynę (przyznaję - skuszony byłem etykietką) i zaskoczyłem się pozytywnie nabrzmiałym, intensywnym smakiem. niby winko półwytrawne, ale ni śladu octu czuć nie było, co nie często zdarza się na tej półce cenowej.
w sprzedaży są jeszcze inne rodzaje produkowane z innych szczepów - tych nie próbowałem.
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
emigrant napisał/a:
Raven napisał/a:
Powiem tak, jechałem na wyspę z trzech powodów i jednym z nich było to słynne wino, którego nigdy wcześniej nie próbowałem... ale 66% sukcesu to też nieźle
Czyli, że te trzy powody miały jednakową ważność? :shock: ;-)

Żartowałem, w sumie to nie był powód, a jeden z pewników do "zaliczenia" ;-) Ale rozczarowanie było spore.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
f.lamer napisał/a:
a co do gruzji: piliście może to?
Na butelce jest tylko imię i podobizna jednego z głównych bohaterów serialu "Czterej pancerni i pies".
Jego nazwiska nie umieścili, bo mogłoby wskazywać, że prezydent Gruzji ma z tym jakiś związek ;-)
 

f.lamer  Dołączył: 12 Wrz 2010
emigrant napisał/a:
Na butelce jest tylko imię i podobizna jednego z głównych bohaterów serialu "Czterej pancerni i pies".
no nie całkiem. jest jeszcze nazwa szczepu: pirosmani
fakt, ten prawdziwy saakaszwili staje sie ostatnio mniej popularny.
ale facjata grigorija to tylko chłyt małketingowy. ale zdał egzamin, przyznaję...
 

Canella  Dołączyła: 29 Gru 2010
Widzę, że dawno nikt tu nie zaglądał. Wolicie piwo? :-)

Moje ulubione wino

 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
litraż konkretny, ale procentowo to prawie kompot, ale może kiedyś spróbuję, jak mnie żona namówi
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Dlatego fajny na imprezy typu wesele - można sączyć całą noc non stop :-)
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
mygosia napisał/a:
całą noc non stop
Póltora litra ? :shock: Żartujesz chyba. Strasznie króciutka ta noc.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
E nieee... ja 0,75 piłam, ale ciężko powiedzieć ile. 3?
 

triger  Dołączył: 23 Lut 2009
A ja może wyskoczę w stronę żulowo-punkowo-studencką: OSTROWIN

Słyszeliście o groźbie bankructwa tej przedniej firmy? :shock:
Prawie każdy kiedyś pił jeden z ich wielu zacnych produktów, a przynajmniej o nich słyszał:
-Komandos
-Żubr
-Dzbany (te w foliakach :D)
-Lipa z Miodem
-Patyk
-Mamrot
-Kokosowa Nuta (aka "Martini Studenckie")

Ciężkie czasy idą :cry: I tyle wspomnień...
 
Tomko  Dołączył: 14 Wrz 2010
Na dziś polecam wino aroniowe - jako baza na grzaniec, przy takiej pogodzie jak znalazł :mrgreen:
 

Canella  Dołączyła: 29 Gru 2010
A tak w ogóle to najlepsze wina pędzi mój tata :mrgreen:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
triger, przyznać się, czy nie :?:
piłem w młodości 4 pierwsze pozycje z twojej listy i dodatkowo "nalewki" z Ostrowina 8-) (Komandos i Żubr raczej w celu wypróbowania tych popularnych trunków, najczęściej zaś Nalewkę z Ostrowina)
stare głupie czasy
potem przerzuciliśmy się na Sofki - ambrozja studencka - trochę drożej, ale skok jakościowy niewyobrażalny

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach