tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
tomecki napisał/a:
Mercedes 600SL rocznik bez znaczenia
jeździłem tym poprzednim "wydaniem" (przedostatnim) :-P niestety nie moim :evil:

 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
tref, fotę zapodaj, ja tylko w roczniku 93 z silnikiem 3l siedziałem nie dane mi było jeździć :-(
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
ALe ten Golf II to już chyba na amen zardzewiały


No tak jak i pierwsza miłość :lol:

Chociaż, z drugiej strony - stara miłość nie rdzewieje... Hmmm... :roll:
 

darius_Er  Dołączył: 29 Sie 2006
syrena 105 nie jest zla, tylko benzyna drzewiej byla tansza : ]
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
mygosia napisał/a:
to był golf II 1,6GTD - na prawie jazdy. I mi zostało ;-) To tak jak z pierwszą miłością :-)


znam to auto, mistrzostwo świata w wibracji kierownicą i całą resztą :oops:
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Golf'em II też jeździłem... zdjęcia nie podeślę...
Golf'em III też, ale po tygodniu się był raczył rozlecieć i zmienić właściciela (kumpel szybciej sprzedał niż kupił :mrgreen: ) aaaa-zdjęcia gdzieś mam :-D


aha, to może dla ciekawości kilka zdjęć auta, które darzę wielkim szacunkiem...







a dla śmiechu:


i coś dla Micha:


POLECAM STRONKĘ: LINK

 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
nienawidze golfow !!!!!! dwa rozwalily mi tyl w poprzedniej cytrynie.....
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Robert napisał/a:
znam to auto, mistrzostwo świata w wibracji kierownicą i całą resztą


No cóż - OSOBIŚCIE zupełnie mi to nie przeszkadzało. Właściwie nawet tego nie zauważyłam. Słyszałam, że egemplarze bite potem cale ttrzeszczały, bo traciły sztywność nadwozia - może miałeś pecha znać tylko takie? A wibracje kierownica też kiedyś miałam - minęły jak kupilam porządne oponki [poprzednie Dębice] i je dobrze wyważyłam.

A oczywiste zalety przeważały ewentualne wady. Największą były chyba słabe światła - tutaj konstruktorzy golfa dali d... - czytałam, że tam był jakiś błąd w poprowadzeniu prądu do świateł [nie pytajcie o szczegóły :-) ].

Poza tym jak zauważyłeś jestem kobietą i w swoich wyborach najczęściej kieruję się emocjami. Takie szczegóły jak darmowe wibracje :oops: to mały pikuś. Najważniejsze, że auteczko miało duszę.

[ Dodano: 2007-03-02, 21:09 ]
Fafniak napisał/a:
nienawidze golfow !!!!!! dwa rozwalily mi tyl w poprzedniej cytrynie.....


;-)
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
tu nie ma co sie smiac......sobie kurcze zaanektowali 3 pasy jezdni......ja sie zatrzymalem na czerwonym a oni nie..... najpierw jeden przydzwonil a tuz potem drugi poprawil.....dobrze ze byla policja bo bym sie z tymi debilami prawdopodobnie nie dogadal.... :evil:
Od tego czasu golfy omijam duuuuzym lukiem (podobnie jak skody)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Fafniak napisał/a:
(podobnie jak skody)

żeby nie wyjść z tematu :-P
jeździłem Octavią 1.9TDI - pięknie się zbierała, żadnej turbodziury...


P.S. Auto także nie było moje :evil:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Fafniak napisał/a:
Od tego czasu golfy omijam duuuuzym lukiem


Hmmm... Nie utożsamiam się z innymi użytkownikami golfów, bo to najczęściej jakieś napalone małolaty. Czasem sobie podczytuje form vwgolfa - na tematy techniczne wypowiadaja się w miarę składnie i kompetentnie, ale na resztę - włos się na głowie jeży. Pamiętam dyskusję o kotach, które się grzeją na ciepłym silniku - i jak się paru chwaliło, jaką to mieli super satysfakcję jak zapalili silnik i te biedne koty zginęły :-( . I cała reszta uważała, ze to super zabawne było. I jeszcze kilka takich akcji tam czytałam. Straciłam serce dla tamtego forum i tamtych ludzi.

tref napisał/a:
jeździłem Octavią 1.9TDI - pięknie się zbierała, żadnej turbodziury...


A powiedz mi tref - turbodziura to jakiś feler, czy raczej stała cecha silnika? Tzn. fizjologia [ten typ tak ma], czy patologia [nalezy leczyć]? Bo ten mój nowy ma i się zastanawiam.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
no dobra wspolczesne auto :
http://www.autogaleria.mo...?galeria_id=687
i tak koszmarnie niedostepne...... :oops:
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
mygosia napisał/a:
A powiedz mi tref - turbodziura to jakiś feler, czy raczej stała cecha silnika? Tzn. fizjologia [ten typ tak ma], czy patologia [nalezy leczyć]? Bo ten mój nowy ma i się zastanawiam.
w tej kwestii nie jestem kompetentny, więc się chętnie wypowiem :mrgreen:
Cytat
Aby zmniejszyć uciążliwość tego zjawiska, stosuje się na przykład zmniejszanie bezwładności wirnika (przez wykonanie go lżejszych materiałów, na przykład z ceramiki) albo stosowanie dwóch mniejszych turbosprężarek (popularne w silnikach widlastych). Turbosprężarka ze zmiennym kątem łopatek jest prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem problemu.



Cytat

Turbodziura była największym problemem we wczesnych turbodoładowanych silnikach, czyniąc je nieprzydatnymi do codziennej jazdy. Pomimo, że turbo było stosowane z dużymi sukcesami w wyścigach samochodowych, począwszy od BMW 2002 aż do F1, samochody osobowe zawsze wymagały bardziej równomiernego dostarczania mocy. Turbiny z tamtego okresu były duże i ciężkie, zaczynały się obracać dopiero przy obrotach wału rzędu 3500rpm, więc moc na niskich obrotach była mała. A ponieważ stopień sprężania w takich silnikach musiał być zmniejszony do 6,5:1 w celu uniknięcia przegrzania głowicy, moc przed załączeniem się sprężarki była niższa niż w wolnossącym silniku o tej samej pojemności!

Turbodziura może być kłopotliwa w codziennym użytku. Zanim załączy się turbo samochód zachowuje się jakby miał zwykły wolnossący silnik. Cegła na gaz, wzrastają obroty silnika, 1, 2, 3, 4 .... nagły wzrost mocy przy 3500rpm i samochód staje się dziką bestią. Na mokrych nawierzchniach lub ostrych zakrętach może to spowodować poślizg kół lub nawet utratę kontroli nad pojazdem. Jeżeli występuje duża turbodziura bardzo trudno o płynną jazdę.



Fafniak napisał/a:
no dobra wspolczesne auto :
http://www.autogaleria.mo...?galeria_id=687
i tak koszmarnie niedostepne...... :oops:

e tam niedostępne, wczoraj się z takim ścigałem... został z tyłu... gość na światłach (jak mnie dogonił) wywalił oczy, bo on ma auto za 350kPLN, a ja jechałem takim za 12...[bełgot kabrio] tylko właśnie-chłopaki z tego serwisu co wspominałem postarali się o to, co jest ważne w kabriolecie - (nie był to dach :-P )

 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
tref napisał/a:
zmniejszanie bezwładności wirnika (przez wykonanie go lżejszych materiałów, na przykład z ceramiki) albo stosowanie dwóch mniejszych turbosprężarek (popularne w silnikach widlastych). Turbosprężarka ze zmiennym kątem łopatek


:shock: :shock: :shock:

Czyli krótko mówiąc - tak sie po prostu zdarza i nie jest prosto tego naprawić ;-) Skoro autko hula, aż miło, to sie nie będę przejmować. A przy najbliższym przeglądzie [za paręnaście dni] zapytam sie panów w serwisie seata - "debeściarscy" są.
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Fafniak napisał/a:
no dobra wspolczesne auto :
http://www.autogaleria.mo...?galeria_id=687
i tak koszmarnie niedostepne...... :oops:


Przepiekne! Citroen zawsze wyprzedzal swoja epoke. A tym modelem na dobre powrocil do swojego ponadczasowego designu.

Ostatnio widzialem w takim czarnym mloda yupie na Domaniewskiej - niestety nie mialem aparatu...
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
tref napisał/a:
nagły wzrost mocy przy 3500rpm i samochód staje się dziką bestią.


u mnie włącza się turbo ok. 2tys. i jak go cisnę, to czasami czuję takie jakby ćwierćsekundowe przystopowanie - a potem "dzika bestia" :-D . Niespecjalnie mi przeszkadza. Tylko sie martwiłam, że to może wada.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
mygosia, masz przypchany ... cholera jak to się nazywało... no ... *coś od paliwa tam w dieselach jest specyficznego, panowie z warsztatu za 50PLN zrobią :mrgreen: Potem to już normalnie, znaczy rakieta będzie.


*wyleciało mi, mam na końcu języka, jak sobie przypomnę to napiszę
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
mygosia, to ja kiedyś miałem Fiata uno 1,4 turbo i.e. benzyna, coś chyba ze 110km, strasznie sztywny jak taczka, obrotomierz był wyskalowany do 11tys obr/min :shock: , jak ja to mówiłem wersja krejzi, palił coś ze 12l/100, turbo dziurę miał mocno wyczuwalną ale jak już wszedł na obroty, nie było na niego mocnych, tylko jak taką taczką po naszych drogach jeździć? Sprzedałem w cholerę :mrgreen:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
tref napisał/a:
mygosia, masz przypchany ...


przepływomierz?
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
tref napisał/a:
e tam niedostępne, wczoraj się z takim ścigałem... został z tyłu... gość na światłach (jak mnie dogonił) wywalił oczy, bo on ma auto za 350kPLN, a ja jechałem takim za 12...[bełgot kabrio] tylko właśnie-chłopaki z tego serwisu co wspominałem postarali się o to, co jest ważne w kabriolecie
- wiesz moja xantia ma zaledwie 110 konikow..... ale mnie cieszy komfort jazdy... :-P

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach