Piotr G. Dołączył: 05 Maj 2006
Dslr kontra like Dslr
Czekajac na odpowiedni DSLR Pentaxa, z matrycą aps 8mpix, 3"LCD i ceną dla przecietnego Kowalskiego/to chyba nie nastąpi nigdy/ porównałem sobie lustrzanki różnych systemów z niby-lustrzankami o stałym obiektywie i wizjerze elektronicznym. Z uwagi na zakres zooma od 28/24/ zainteresowały mnie: Samsung PRO815, FujiS9500, Nikon8800 a z dtugiej strony lustrzanki Pentaxa, Olympusa i Nikona/ Canona nie cierpię-przereklamowany, zaś 350D ma taka ergonomie jakby go kowal profilował na kuzni/ Pomijając ogólnie znana wyższość lustrzanek to jednak skłonny bym był na zakup Fuji9500-doskonała imitacja rasowej DSLR, posiada wszystko co jest mi potrzebne dla fotografii amatorskiej, przy tym nie martfi potrzeba czyszczenia matrycy, rozbudowa optyki itp.Sprawdziłem - jakość obrazowania bardzo dobra zwłaszcza na tle nawet tzw. mocnych kompaktów. Może Ktoś z klubowiczów ma podobne dylematy?Może sa zwolennicy like DSLRów? Jesli tak to jakich? Pozdrawiam pentaxiarzy.
 

Canin  Dołączył: 19 Kwi 2006
Rok temu nastawiałem się na zakup hybrydy. Analizowałem, szukałem, kopałem. Potem pozyczyłem sobie A1 i pobawiłem się nią trochę. Generalnie hybrydy nie są głupie, i jeśli się chce fotografować typowe sytuacje - hybryda daje lepszy stosunek ceny do możliwości. W komplecie dostajesz niezłe szkło, duży zoom, akceptowalną matryce i nie takie bez znaczenia - kadrowanie na wyświetlacz.
Ale jeśli bawi cię fotografowanie - lustrzanka cię nie minie. Możliwość wymiany obiektywów, szybszy AF, możliwość wymiany matówki na taką z klinem, lampy takie i śmakie. Wyższa czułość, jasne szkło. To jest dopiero zabawa.

Swoją drogą ciekawe kiedy pojawią się hybrydy z wymienymi obiektywami. Poprzez redukcję odelgłości tylnej soczewki do matyrycy dzięki brakowi lustra - mogły by byc całkiem fajne szkła. A i lustrzankowe obiektywy można by założyć przez przejściówkę (przedłużkę)
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Pisałem na starym forum o tym do znudzenia, więc tutaj to powtórzę.
Dwa lata tamu kupiłem Nikona E5700.
Na początku zachwyt. Pierwsza cyfra, do tego funkcjonalnie wykopana do Szwajcarii, korpus mały lecz ergonomiczny (i tak dokupiłem gripa), świetna jakość zdjęć.
Żyć - nie umierać.
Lecz w miarę użytkowania, stwierdziłem, że jednak wolę focić starym, obdrapanym manualem P30.
O! (Zdziwiłem się sam sobie)
Coś jest ze mną lub tą puszką nie tak (konkludowałem w skrytości ducha)
Po dogłębnej analizie doszedłem do kilku wniosków, w jakże piękny sposób wzbogacających mą osobowość:
    1. Wizjer. Elektoroniczny. Do dupy. Mimo podglądu ekspozycji, 100% krycia itepe - kaszana. Do okna balkonowego w lustrzance to przepaść i potrafi skutecznie zniechęcić do korzystania zeń. Że o szybkości reakcji nie wspomnę.
    2. GO. To sprawa dyskusyjna - pejzażyści będą zachwycenie dużą głębią, ja niestety preferuję portrety.
    3. Energia. Poprzez mus używania tylnego monitorka, cały czas aktywną matrycę, wizjer w okularze i cholera wie co jeszcze, praktycznie należy mieć dwa komplety akumulatorków i na okrągło je ładować. No - może trochę przesadziłem, ale to bestia energożerna.
    4. Szybkość pracy. Na temat AF napiszę tylko tyle, że DL to demon szybkości :-/ Natomiast jeśli chodzi o zapis na kartę, to JPG 4sek. zaś RAW 40sek. A w tym czasie aparat się blokuje, uniemożliwiając wykonanie zdjęcia (przy czym inne modele mogą być pozbawione tego feleru).
    5. Zdażało mi się, że jego ekwiwalnet ogniskowych (35-280) był niewystarczający. Lecz miast pchać się w konwertery, wolałem ujednolicić system, wypychając ten korpus w świat.
    6. ISO. Najmniejsze 100 - i tu zdjęcia wychodziły OKO. 200 było już wartością na krawędzi zdrowia psychicznego. 400 raz zrobiłem i odzyskałem przytomność dwa tygodnie później. 800 profilaktycznie zakleiłem butapremem.

Jak widzisz więc - wszystko jest kwestią zdefininowania swoich potrzeb. Jeżeli więc dla Ciebie nie stanowi problemu to, o czym pisałem powyżej - inwestuj.
Oczywiście najlepiej w aparaty Yakumo ;-)
 
Piotr G. Dołączył: 05 Maj 2006
Michu, ja temat znam i mam swiadomość wyższości foto-technicznej lustrzanki nad hybrydami. Jednoczesnie jestem zaskoczony jakością obrazu uzyskanego na w/w Fuji, a także wczesniej z fotek zrobionych użyczonym mi Coolpixem8800 i twierdzę. że likedslr ma coś w sobie co mnie przyciaga-wszystko w jednym, bez manipulowania z obiektywami, dekielkami, zatyczkami/ ze dwie zbubiłem w gorach przy wymianie zoomów MZ-30/ Jest sprawą czasu, a będę miał Pentaxa DSLR - innego systemu nie chcę skoto mam kilka stalek i zoomów tego systemu. Żona moja pstryka Samsungiem A7 i jakość zdjęć jest niezła, ale aparacik ten to za mało i skoro mam możliwość kupna za 1700zł Hybryde FUji o zupełnie innych możliwościach to poruszyłem ten temat, ale widać nie to forum, cóż Pentax nie ma hybrydy. Przy okazji ostatniego pobytu w Beskidach liczyłem tzw lepszy sprzęt i wyszło: 4 DSLR i około 40 niby DSLR, a więc coś w tym jest. "Doskonałej" marki Yakumo, czy innej Media-Tech nie spotkałem, za to powszechny jest Canon, co jest zrozumiale/mam awersję do tej bądz co bądż doskonałej marki/ Sony i sic ! Praktica. Z poważaniem Piotr.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Z tego, co pamiętam, to już Fuji 7000 nie miało efektu zamrażania aparatu podczas zapisu zdjęć i AF był szybszy niż w E5700. Jeżeli więc jednak jesteś przekonany - to loozik. Przy czym radziłbym, byś może zainteresował się ofertą Olka. Subiektywnie uważam, bowiem, że jest to kompaktowy lider. Chyba, że zdecydowany jesteś właśnie - ze względu na promocyjną cenę - na owe Fuji.
Czytałem w czasopiśmi recenzję (mogę poszukać) w której w szranki stanął właśnie ów aparat i dwa konkurencyjne (test kompaktóę z długim zoomem) i tam głównie czepiano się jakości wykonania S9500.
Wiesz, z drugiej strony za dopłatą 100PLN masz DLa.
 

Ramon  Dołączył: 11 Maj 2006
prawie lustrzanka... "prawie" robi czasem ogromną różnicę.
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
Jest tes taka "prawie lustrzanka":
http://www.dpreview.com/reviews/kodakp880/

Ciekawa, bo obiektyw zaczyna sie od 24mm.
 

grub  Dołączył: 22 Mar 2006
no i r1. a tak naprawde to wszystko zalezy od tego czy sie bardziej zachwycasz sprzetem czy zdjeciami i - jesli to drugie - jakie zdjecia robisz.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
przed zakupem DLa, a było to raptem przed świętami wielkanocnymi, zastanawiałem się nad śjakąś hybrydą właśnie, ale przyznam szczerze, że dostałem zawrotu głowy co wybrać, czytałem różne testy, różne opinie, przeglądałem zdjęcia - hybrydy panasonica korciły długim zoomem, ale miały marny szeroki kąt. Kuszące były minolty A1 lub A2 ze względu na zapis w RAW i znośny już szeroki kąt. B.dobre opinie zbierały olympusy, np. c-70 ze względu na jakoś fotek no ii małe wymiary. Oprócz tego wspomniane FUJI ii parenaście jeszcze innych. W końcu zrobiliśmy rodzinną ściepe narodową i kupiliśmy DLa ii to była baardzo dobra ta koncepcja ;-)

jedyne wady jak narazie są takie, że nie można go schować do kieszeni ii że przykuwa zdecydowanie większą uwagę niż kompakt czy mniejsze hybrydy co np. na imprezach czy street photo troszke ogranicza jednak - przykład: ostatni weekend-juwenalia-kraków bałem się jednak o DLa więc został w domu - nie tyle, że go ukradną co, że ktoś na niego nadepnie itp. tak samo jak się robi zdjęcia kompaktem czy mniejszą hybrydą to mało kto zwraca już na to uwagę ii można zrobić więcej zdjęć niepozowanych czy z zaskoczenia, a takie z imprez są najlepsze - tyle, że wiem, że jest to tylko jedno z wieeeelu zastosowań, ale miałem z nim akurat doczynienia ostatnio, więc pisze
 
Piotr G. Dołączył: 05 Maj 2006
Sołtys, gratuluję zakupu DLa. Wywołując temat chciałem sprowokować do dyskusji na temat przyszłości sprzętu cyfrowego , tego przez duże S czyli lustrzanek i ich pochodnych. Ostatnio dużo przeprowadziłem rozmów na temat jakości obrazu na matówce ogladanego w DSLR ach i ocena pozostawiała pewien niedosyt, a to za ciemny, za mały itp. Wielu moich rozmówców skłania się do poglądu, że być może za jakiś czas obraz elektroniczny w wizjerze przewyższy ten z pryzmatu szklanego, chocby tak jak mikroskop elektr. pobił mikroskopy optyczne, które mają bariere rozdzielczości na poziomie x2000. Zauważylismy tez mozliwości ekranu elektronicznego i kierunku w jakim idzie jego rozwój na przykładzie mju Olympusa, który już przy 1/5 ilości potrzebnego normalnie Swiatla poprawnie i czytelnie wywietla zastaną sytuację umozliwiając kadrowanie, co przy lustrzance jest nie mozliwe. Koncząc nasuwasie wniosek, że byc może przyszłe lustrzanki bedą korzystac z takich super jasnych, widzacych w ciemnościach elektron. wizjerów. Myslę, że wizjery takie chrzest bojowy przejdą w hybrydach. Zapowiadaja się ciekawe czasy dla fotografów. Pozdrawiam. Piotr
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Nie sądzę Piotr.
Mimo wszystko, wolę naturalny wizjer od elektornicznego. Nie przeczę, że technika wciąż popierdziela do przodu i być może na obronę Twojej tezy powstało Olkowe E-330. Ale podgląd na żywca raz, że jest istotą lustrzanki a dwa daje zupełnie inny jakość pracy. Sądzę raczej, że prędzej do lustrzanek zawita FF i w ten sposób rozwiąże się problem małego wizjera.
A same aparaty typu Bridge skazane są na wymarcie. Obecnie mamy sytuację analogiczną do rynku tradycynych lustrzanek (przed erą cyfrowej rewolucji), gdzie na dobrą sprawę produkcję hybryd kontynuował jedynie Olympus. Zwyciężają po prostu względy ekonomiczne.
 
Piotr G. Dołączył: 05 Maj 2006
Tak! trudno jest sobie wyobrazić fotografię bez klasycznej w kształtach lustrzanki, teraz digital. Sadzę , że mostowce/bridge/ powalczą jeszcze bo jakieś tam zapotrzebowanie na nie bedzie.ostatecznie IS Olympusa wbrew wielu recenzentom były przyzwoitymi zabawkami z optyką jakiej pozazdrościć im mógł nie jeden zestaw lustrzanek z wymiennymi szklami.Nadal uważam, że wizjer elektroniczny pokazujacy przetworzony nieskazitelny obraz w czasie rzeczywistym zastąpi ten optyczny, zaś ekran LCD, lub jego rozwiniecie bedzie służył do przeglądu i wyswietlania komunikatów- przecież każdy rasowy fotograf widzac kadrowanie przy pomocy wyciagnietych łap za przyczyna owego LCD powinien sobie w łeb strzelić lub owemu kmiotkowi który w ten sposób profanuje klasyczna FOTOGRAFIĘ Mnie FujiFilm S9500 przyciągnął wielkością/ jest chyba większy od DLa/ wspaniałą linią-design-em, cena i naprawdę sporymi możliwościami fotograficznymi i to, że ma wszystko w jednym, a to walor na wycieczkach górskich znaczny.Fotokurier pisał o kiepskiej jakości wykonania S9500- bzdura, aparat jest solidnie wykończony i dopracowany, przy nim R1 to na mój gust dziwadło, inna sprawa to jakość obrazowania, tu lepsze efekty wyciąga Sony na 5plus przy 5 Fuji. Foto kurier już taki jest przy o dziwo rzetelnej ocenie lepszym muszą u niego okazać sie Nikony lub Sony. Tak było z analogowym istem, IstemD, które mimo lepszej oceny jakości obrazu przegrywały u Pana Patrycego z Fotokuriera ocenami za design, cenę. Poprostu Pan Patrycy wie z czego żyć, chwała mu jednak za obiektywność. Przy okazji: jaki jest dobry a tani długi zoom do fotografowania ptaków- oczywiście Pentaxa i na dzień dzisiejszy/ceny/ który mógłbym podpiąc do MZ30? Aha ,przepraszam to pytanie na inna stronę. Pozdrowienia Piotr
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Na temat Foto Kuriera nie ma się co rozwodzić, nie ma teżsensu powoływać się na testy z niego. Co najwyżej w ramach żartu ;-)
Do ptaków? Hmmm... MZ-30 potrzebuje szkła z pozycją "A". Nie napisałeś jaka ogniskowa Cię interesuje ani zakresu widełek cenowych. Na ALlegro jest teraz wysyp Tamronów. A jeżeli coś firmowego, to pewnie FA 80-320.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Piotr G. napisał/a:
(...) Foto kurier już taki jest przy o dziwo rzetelnej ocenie lepszym muszą u niego okazać się Nikony lub Sony. Tak było z analogowym istem, IstemD, które mimo lepszej oceny jakości obrazu przegrywały u Pana Patrycego z Fotokuriera ocenami za design, cenę. (...)


Trochę OT, ale z testami różnie rzezcywiscie bywa - był taki test programów antywirusowych (nie pamiętam czy w PCWK, czy w Chipie) w którym Kaspersky AV5 zajął 3. miejsce mimo nalepszych wyników antywirusowych, ale przegrał gorszą ergonomią (!??) i szybkością działania :roll:

Testy należy czytac selektywnie i... bez uprzedzeń ;-) a to nie jest takie proste...
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Sony R1 leży teraz we wszystkich sklepach, ale za tę cenę to chyba lepiej poświęcić te 4 MP róznicy i kupić DSLR i mieć wymienne szkła. Miałem w rękach S9500 i faktycznie jakbym miał poprzestać na hybrydzie to bym go kupił, ale wtedy nie uzbieranie na DSLRa odeszłoby w daleeeeką przyszłość.
 

chomik  Dołączył: 16 Sty 2007
czysto praktycznie... lustro to i tak jest docelowy produkt do ciebie... nie wydawaj niepotrzebnie kasy na cos co i tak zmienisz (szybciej niz myslisz)
 

PT  Dołączył: 13 Wrz 2006
chomik napisał/a:
czysto praktycznie... lustro to i tak jest docelowy produkt do ciebie... nie wydawaj niepotrzebnie kasy na cos co i tak zmienisz (szybciej niz myslisz)

Dokładnie... Mój "romans" z KM Z-6 trwał prawie rok i 9 m-cy, po czym ją sprzedałem i kupiłem "kasetkę". Nie będę dodawał, że kupując "zetkę" też myślałem, że taki sprzęt jednak mi wystarczy (mimo pewnych wcześniejszych udanych doświadczeń z DSLR - pożyczony Nikon D70s), dokupiłem nawet do niej parę dodatkowych "szpejów", ale niektóre wady tej konstrukcji zrobiły swoje... i trzeba było się rozstać. Chyba i tak długo wytrzymałem ;-)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Hm, no ja kupiłem hybrydkę (Olek C-720) ponad 3 lata temu - wtedy o lustrzance mogłem tylko pomarzyć ze względu na ceny (chyba nawet jeszcze EOS-a 300D nie było). Dałem za nią więcej niż teraz za kasetkę! Moje wrażenia były bardzo podobne do Michowych, no, może ISO400 aż tak mną nie sponiewierało (ale co była kicha, to była). Sprzęt na kartę SmartMedia - maks wtedy to 64MB, na kartę mieściło się coś 8 (!) rawów - prędkość zapisu pomińmy. Pozostawały JPG-i. Ponieważ moją karierę skończyłem ładnych parę lat wcześniej na Zenku + samodzielne rzeźbienie w ciemni - moje wrażenia były bardzo... mieszane. Niby fajne, ale kilka kroków wstecz - wizjer do dupy (ciemna matówka w Zenku to raj), tryb manual praktycznie nieużywalny (ręcznego ostrzenia w ogóle brak! a nawet jakby było, to po co, skoro nic nie widać), AF dobrze, że jest, ale wolny jak diabli i zdjęcia np przez liście czy przez płot już nie zrobisz - głupieje bez reszty itd. Aha, no i cholernie przepalał flashem - zamiast twarzy białe plamy, miałem na stałe ustawiony na -2EV, ale wtedy kończył się po dwóch metrach - stopki oczywiście brak.

Nie powiem - dużo fajnych wspomnień mam związanych z tym aparatem, dużo widział ;-) Obiektyw ok, poza długim końcem był bardzo w porzo. Ale - to ciągłe poczucie, że sprzęt mi przeszkadza w robieniu zdjęć, pozostawało. Aha, czy wspominałem, że startował chyba z 10sek (ta lufa musiała się wysunąć) i mnóstwo sytuacji uciekło. Pozostawiony na 'on' usypiał - a jak hybrydka uśnie, to przykładasz do oka i siuprajz - nic nie widać, dezorientacja, musisz nacisnąć do połowy spusta, to coś mrygnie, bzyknie i po sekundzie (dwóch) pojawia się zbiór jakiś kolorowych placków niczym obraz z TV przemysłowej - aha, to to coś, co mam fotografować. A gdzie się ten piękny jelonek na rykowisku, w sam raz na tapetkę w Windowsie? Spierniczył. Nieeeeee...

Zmiana na kasetkę to było jedno wielkie westchnienie ulgi.

[ Dodano: 2007-02-04, 00:49 ]
A ten "podgląd ekspozycji" na EVF to i tak jedna wielka ściema. W trybie "live" obraz wyglądał zupełnie inaczej niż po zrobieniu zdjęcia, więc i tak nic z tego nie wynikało. Może inne hybrydy mają to lepiej zrobione, nie wiem.
 

Rumpel  Dołączył: 08 Lut 2007
Witam wszystkich - pierwszy mój post w tym temacie wtrącę.
Co do focenia i aparatów - to ze mnie "żółty" pełną gębą :-D , i też zaczynałem od hybrydy i stoję właśnie w punkcie licytacji lustra na allegro.
A wszystko przebiegło wręcz błyskawicznie - hmmm, dziwo ze mnie :-D .
Jakieś 3 mce temu zainteresowałem się w ogóle aparatami cyfrowymi - na początku miał być jakiś mały , zgrabny - cyk i do kieszeni. Nieświadomy co rynek oferuje - w necie siedziałem i zobaczyłem takie coś jak hybryda. Wrażenie jakie robi na potencjalnej ofierze zoom x10 jest nie do przecenienia i od tego momentu wpadłem w macki marketingu. Na promocji 1 grudnia 2006 r:mrgreen: kupiłem Kodaka Z650 z "długim na 10" zoomem. Cóż to było za podniecenie gdy go dopadły moje ręce. Akurat wziąłem miesięczny urlop na dokończenie ciągle odkładanej i niedokończonej pracy dyplomowej , lecz przez cały ten okres nic nie napisałem, a tylko ganiałem z aparatem.
Ale stało się coś dziwnego - z totalnego ignoranta w tej dziedzinie ( totalnie nie rozumiejącego kumpla, który wydał masę kasy na K-M 7D + szkła ) zacząłem w dość szybkim tempie wsiąkać w fotografowanie. Godziny spędzone w necie owocowały coraz to nową wiedzą i otwieraniem coraz to nowych horyzontów. Mój ograniczony umysł, a co za tym idzie wzrok stał się w tej materii wrażliwszy.
I w pewnym momencie wady mojego kodaka ( brak ręcznego ostrzenia, jednak kiepska jakość zdjęć - poprzez zbyt bardzo kompresowane .jpg , bez możliwości zmiany stopnia ich jakości, a o RAW nie nawet wspomnę oraz wszędobylskie szumy i zbyt krótkie długie czasy ) coraz bardziej zaczęły mi doskwierać.
No i po 1,5 miesiącu obcowania z hybrydą - jak szybko ją kupiłem - tak szybko ją sprzedałem :) .
I powiem tyle - nie żałuję jej zakupu, pomimo tego, że na sprzedaży oczywiście straciłem - warta była ta nauka. Kodak ze swoimi możliwościami pokazał mi drogę jaką muszę iść - zaszczepił bakcyla. Teraz już rozumie kumpla.
Jeśli miałbym pozostać tylko na okolicznościowym foceniu - wówczas hybryda by mi wystarczała. Ale ponieważ coraz głębiej zaczyna mnie to wciągać - lustrzanka to mus. Dużo czasu poświęcam teraz fotografii ( może za dużo ) ale warto jest. W najbliższym czasie kupię pentaksa/samsunga - gdyż ten system po prostu mi odpowiada.
Dalej więc będę aktywnie fotografował - tyle że juz inną puszką. W sumie to tylko puszka w naszych łapach spoczywa - a najważniejsze i tak jest w głowie, a potem na zdjęciu.
Nie wiem jak jest z najlepszymi hybrydami – ja miałem tą z najniższego segmentu ultrazoomów, ale uważam że jeśli ktoś fotografię zaczyna traktować jako ważny i integralny kawałek/kawał/kawalisko swego życia – to wg. mnie lustrzanka jest docelowym punktem.

Chciałbym więc wszystkich powitać, pozdrowić i podziękować za wiedzę jaką na tym forum - w postaci poruszanych zagadnień - zdobyłem i mam nadzieję, zdobywać nadal będę.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Vitaj Rumpel, cieszy przybycie kolejnego usera.
Zapytałeś jak jest z najlepszymi hybrydami - chyba podobnie. Na Sony R-1 - mimo świetnego szkła i matrycy APS-C ludzie narzekają na potwornie wolny AF. Sam mimo to zastanawiam się nad zakupem kompakta. Co prawda dolnopłuk na razie mi wystarczy, ale pewnie na lato zakupie jakiś dodatkowo Canona G5 albo Olka 5050.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach