xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Dada napisał/a:
Utyltarny, czyli użyteczny, czyli przynoszący korzyść. Nie jest to równoznaczne z komercyjny, czyli handlowy. Ale jest blisko.


Nie musi być komercyjnie, nie musi przynosić wymiernych korzyści. Wystarczy, że autor zdjęcia zadał sobie pytanie "po co to foto". Jeśli zdjęcie jest zrobione ze świadomością własnej motywacji i celu, jest wtedy utylitarne / użyteczne.

 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Panowie, Panowie, czytam i widzę, że większość nie zrozumiała mojej myśli. Moja wina - trzeba było pisac jasniej. Ale do rzeczy:

Na etapie wybierania zdjęć do pokazania jest właśnie miejsce i czas na to by zrobić to zgodnie z własnym widzimisię. Nieważne czy dyscyplinowanym przez to, że ktoś inny będzie to oglądał, i w zwiazku z tym muszę szukac wspólnego mianownika, czy beztrosko rzuconym odbiorcy wyzwaniem - dostosuj się, a jak nie to nie. I to jest OK.

Kluczowe jest natomiast słuchanie tego, co mówią juz po pokazaniu cyklu, reportażu, przeglądu itd. To jest moment na naukę. W żadnym razie nie można tego mylić z paraliżem decyzyjnym obezwładniajcym siedzącego nad stertą swoich zdjęć. On naprawdę mysli, ze ma kłopot z wyborem, ale na tym etapie to jest problem, który tkwi w jego głowie. Nie może to być jedyną, ani tym bardziej główną, miarą takiego problemu, bez weryfikacji z cudzymi punktami widzenia. Dlaczego - nie muszę chyba tłumaczyć.

Wcale nie chodzi tu o to czy wybieram dla siebie, czy dla innych. To spłycenie sprawy. Chodzi o to skad wiem, ze mam problem z wyborem? Czy to siedzi tylko w mojej głowie, czy też rzeczywiście tak jest, bo zbieram takie informacje zwrotne. Choc czasami mogą być bolesne, to tak naprawdę odpowiednio wykorzystane moga okazać sie nalepszym kompasem.

Najlepsze co można zrobić to przymknąć oko na własną niepewność co do kompetencji w selekcjonowaniu zdjęć, zrobić najlepszy w danej chwili wybór i poddać ocenie publicznej. A nuż się człowiek przyjemnie zaskoczy? A jesli nie to trzeba powtarzać. Może faktycznie wyjdzie, ze nie potrafimy wybierać, może nie. Ale będzie to na pewno bardziej miarodajne.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
sylwesto napisał/a:

zrobić najlepszy w danej chwili wybór


Podobnie jak w watku o fotografii ulicznej i tutaj dyskusja zdaje sie zmierzac donikad. Oczywiscie ze kazdy robi jego zdaniem najlepszy wybor (chyba, ze to zrzut z karty :-) ). Sek w tym, ze podobnie jak przy pisaniu np. scenariusza i tutaj sa pewne zasady, ktorych nalezy sie trzymac (badz swiadomie je lamac). I to wszystko.

 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
alekw napisał/a:
Sek w tym, ze podobnie jak przy pisaniu np. scenariusza i tutaj sa pewne zasady, ktorych nalezy sie trzymac (badz swiadomie je lamac). I to wszystko.


Widzę, że Ty Alek kumasz o co mi chodzi.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Żeby nie być gołosłownym, to na _początek_ polecam:

http://www.szerokikadr.pl...asz_tomaszewski
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Baaardzo ogólnie na ten temat:

http://www.lenswork.com/lensworkpodcast1-3.htm

Podcast LW0299.

W jakimś innym podawał też, jak mi się wydawało wtedy, sensowny sposób selekcji, ale muszę poszukać, bo nie mam pod ręką.

[ Dodano: 2011-06-08, 12:38 ]
alekw napisał/a:
Podobnie jak w watku o fotografii ulicznej i tutaj dyskusja zdaje sie zmierzac donikad.


Odniosłem się do opinii wielu piszacych w tym wątku, że mają problem z wyborem, selekcją własnych zdjęć. Wiem, że nadrzędnym tematem wątku jest podawanie przepisów jak powinno się to robić.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
jorge.martinez napisał/a:
Widzę, że Ty Alek kumasz o co mi chodzi.
Ja tez kumam :-) Caly czas piszemy o kontekscie odbiorcy. OK, a kto wyklucza, ze odbiorca jest li tylko sam autor? Przeciez nawet wtedy trzeba w jakis sposob podjac decyzje, aby wybrac te sie podobajace, grajace w duszy i dzwoniace w sercu zdjecia, chociazby po to, aby naswietlic je na 50x60 i powiesic na scianie. I wlasnie o ten sposob chodzi. Mozna to robic odruchem serca, a mozna i metodycznie, nawet na wlasny uzytek. Gdybyscie wpadli na szalony pomysl, by napisac scenariusz do szuflady, to tez pyknęlibyście go z serca, czy jednak byscie sprawdzili jak to sie robi? Wydaje mi sie, ze my wlasnie tych metod szukamy. Wy czysci sercem selekcjonerzy, wolni od pokus materialnego swiata, zupelnie niepotrzebnie ciagniecie watek podobania sie, komercji, przyklasku i dalej w ten desen. Przeciez nawet, jesli fotograf zrobi cykl, ktory z zalozenia ma nikomu sie nie podobac, to i tak musi uzyc jakiejs metody, by zdjecia do tego cyklu wybrac.

I jeszcze mi tak przyszlo do glowy, ze publiczne odzegnywanie sie od utylitarnej funkcji fotografii na lamach forum sprzetowego, to, by nie uzyc mocniejszego okreslenia, przyklad ciekawego relatywizmu :-)

Z opowiesci wiem, ze w szkolach sa sprzedawane bardzo proste i techniczne w swej istocie metody edycji. Nie znacie czegos takiego? Wszedzie slysze rady typu brak powtorzen, identyfikacja problemow i wybor po zdjeciu na problem, poczatek, rozwiniecie, zakonczenie, itd. Jednak to wszystko bardzo ogolne i ultone. Jestem pewien, ze gdzies krazy usystematyzowana, techniczna wiedza na ten temat. Slyszeliscie cos? Na poczatek cos takiego byloby jak znalazl. A moze zrobimy sobie tutaj wspolne cwiczenie? Prosty temat, np w drodze do pracy i za miesiac pokazujemy efekt?
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Fotonyfie i Dado, konsekwentnie utożsamiacie tu dzielenie się wizją świata / emocjami / łotewer z jakąś komercją lub "prawie" komercją i robieniem "pod" kogoś. To nie tak, a wręcz odwrotnie. To jest moja wizja. A selekcja i umiejętność spojrzenia oczami odbiorcy mają mi ułatwić przekazanie tego, co ja chcę. To narzędzie, takie samo jak umiejętność dobrania czasu ekspozycji.

Do "własnej wizji świata, którą zachowuję jedynie dla siebie" to wystarczą mi oczy i umiejętność patrzenia (co nie jest, chciałbym zauważyć czymś trywialnym, też wymaga nauki). Po co ta cała fotografia? Ano dla mnie po to, żeby tą wizją podzielić się z innymi, choćby tym kimś innym miała być żona, dziecko lub choćby kotka Fruzia. Dla mnie robienie zupełnie do szuflady było by przejawem twórczej indolencji (i tak często jest). Że nie potrafię, a nie, że - tak chcę. Powtarzam - dla mnie.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
dzerry napisał/a:
A moze zrobimy sobie tutaj wspolne cwiczenie? Prosty temat, np w drodze do pracy i za miesiac pokazujemy efekt?

Dobry pomysł tylko nie wiem czy miesiąc to nie za krótki termin na dobry efekt. Może trzy miesiące? Co ty na to Dzerry?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
fotostopowicz, chodzi mi o to, zeby temat byl jak najmniej zobowiazujacy. Taki, by sie z nim zbyt emocjonalnie nie zwiazac, by te ciecia byly jak najlatwiejsze. Ale 3 miesiace maja faktycznie wiekszy sens. Na koniec pokazemy caly przefiltrowany z kiksow i ewentualnych odrzutow material, koncowa 10'ke i krotkie uzasadnienie. Co wy na to?
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
dzerry napisał/a:
Co wy na to?
Ja chętnie.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
a może na początek z jednego dnia? :)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
dagio napisał/a:
a może na początek z jednego dnia? :)
To tez jest myśl. Dagio, rzuć tematem :-)
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
dzerry napisał/a:
Prosty temat, np w drodze do pracy
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
dzerry napisał/a:
Co wy na to?

Myślę, że warto spróbować :-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
dagio, bez jaj, ile ja zdjec zrobie w jeden dzien w drodze do pracy :-) Myslalem o czyms do pewnego stopnia abstrkacyjnym, co mozna machnac w weekend podczas spaceru dluzszego niz 15 minut :-)
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
To może, żeby ułatwić świeże spojrzenie:

"Miejsce w mojej miejscowości, w którym nigdy wcześniej nie byłem"

i w dużym mieście i na wsi pewnie się coś takiego znajdzie, można poświęcić parę godzin w weekend.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
OK, mamy temat :-) Jedziemy. Deadline za 2 weekendy?
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
jaja jakies? ;) ma byc 1 weekend a nie 2 "w zapasie", sie nie uda to trudno, ale w niedziele rano lub poniedzialek rano powinniscie byc juz po fotach, selekcji i w stosownym miejscu "pokazani"
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
dzerry, może wydziel ostatnie posty? Być może znajdą się jeszcze inni chętni do tego wyzwania, a nie czytają tego tematu.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach