Gunner  Dołączył: 16 Kwi 2010
Jak to jest z różnicami w sprzęcie foto
Nie wiedziałem gdzie to wrzucić więc ląduje w tym dziale, jeśli ktoś z kolorowych zna lepsza lokacje proszę przenieść bez bicia ;]. Jest to cytat postu z innego forum, które nie jest głównie związane z fotografią ale jednak...:

"Do stworzenia tego wątku (czy też do napisania więcej, niż tylko posta w "Luźnych...") skłoniły mnie dwa fakty:
1.Kupiłem drugiego 1D Mark III, czyli po raz pierwszy mam możliwość porównania działania dwóch egzemplarzy tego samego modelu aparatu.
2.Przeczytałem sobie parę wpisów na blogu firmy zajmującej się wypożyczaniem sprzętu foto.

Krótki komentarz w sprawie w/w firmy: decyduję się na podanie jej nazwy (mimo, że teoretycznie można to uznać za reklamę), gdyż nie dość, że jej usługi nie są dostępne na terenie Polski (więc wszystko jedno, czy jest to reklama, czy nie dla czytelników poza USA), to do tego na blogu właściciela [?] jest do przeczytania i obejrzenia coś, co powinno głęboko zmienić podejście posiadaczy sprzętu foto do testów w internecie, prasie, itd.


Dlaczego testy sprzętu, publikowane na portalach internetowych, czy w prasie nie mają za dużego sensu?
Odpowiedź jest prosta: ponieważ sprzęt fotograficzny ma bardzo dużą rozbieżność "osiągów" w zależności od konkretnego egzemplarza konkretnego aparatu, czy też obiektywu. Dotyczy to praktycznie wszystkich sprzętów, także topowych "elek", czy drogich korpusów.
Żyjemy w czasach, kiedy sprzęt fotograficzny jest jednocześnie bardzo skomplikowany, produkowany masowo, i produkowany tak, żeby optymalizować wszystkie jego koszta. Co oznacza, że istnieją kryteria kontroli jakości na tyle "luźne", żeby jednocześnie dało się w ogóle produkować masowo (ważne po stronie producenta) i jednocześnie dało się zauważyć różnicę pomiędzy konkretnymi egzemplarzami (ważne po stronie użytkownika).

Moje spostrzeżenia:
Mam 2 egzemplarze Canona 1D Mark III. Różnią się wiekiem i zakresem nr seryjnego, co jest ważne, gdyż początkowe serie tego 'felernego' aparatu miały problem z działaniem AF w niektórych warunkach.
Po krótkich testach okazało się, że obydwa egzemplarze, obydwa jakoby z serii topowej (a więc jakoby bardziej dopracowanej od np. modeli konsumenckich) różnią się, czasami mocno zauważalnie, w swojej współpracy z obiektywami.
Przykłady najbardziej wyraźne to współpraca z moimi egzemplarzami obiektywów Canon 50/1.4 i Canon 70-200/2.8 IS MkI: na jednym z egzemplarzy, "pięćdziesiątka" bardzo często się myli [?], daje zazwyczaj miękki obraz, nie daje się wyregulować przy pomocy AF microadjustment tak, żeby działała pewnie. Na drugim egzemplarzu jest używalna bezproblemowo już od pełnej dziury, nie ma większych problemów (chociaż dalej zdarzają się przestrzelenia).
Drugi przykład jest jeszcze ciekawszy: zoom 70-200 na jednym z egzemplarzy 1D III ma nie do usunięcia przy pomocy AF microadjustment wadę BF/FF polegającą na tym, że na krótkim końcu ma front focus, a na drugim ma back focus. Przez co nie da się (bez serwisu) ustawić go tak, żeby dawał ostry obraz w całym zakresie. Za to...na drugim korpusie nie ma żadnego problemu - co jest ciekawe, gdyż na pierwszym wada była aż tak skomplikowana.

Spostrzeżenia właściciela [?] firmy lensrental:
Lensrental to poważna i duża firma, mają do dyspozycji tysiące [!] obiektywów i aparatów z praktycznie całego zakresu cenowego, od tanich kitów Tamrona, do superdrogich supertele Canona, czy też zestawów Hasselblada.
Ostatnio przetestowali ostrość zestawów tych samych egzemplarzy kilku modeli obiektywów macro (same dobre modele). Oto co im wyszło:


ˆ lensrentals.com blog
Okazuje się, że nawet Zeissy, czy eLki się różnią pomiędzy egzemplarzami tego samego modelu.

Przetestowali też (test z AF) klasyczną, popularną 85`tkę f1.8 Canona. Oto, jaki rozrzut uzyskano:


ˆ lensrentals.com blog
Znowu mamy zauważalny rozrzut.

Test obiektywu Canon 70-200 f2.8 LIS Mk II na różnych korpusach Canon 5D II:


ˆ lensrentals.com blog
Po raz kolejny się okazuje, jak różne połączenia aparat+obiektyw dają różne wyniki.

Można by się zastanowić, czy przypadkiem 'zużycie' obiektywu nie wpływa na jego działanie. Test Canonów 35L w różnym stopniu "zużycia":


ˆ lensrentals.com blog
Okazuje się, że nowy egzemplarz nie gwarantuje automatycznie lepszych osiągów.

Całość tekstu jest do przeczytania tutaj.

Jakie są wnioski? Otóż takie:
- obiektywy mają różne osiągi w zależności od egzemplarza
- korpusy mają różne osiągi w zależności od egzemplarza
- połączenia korpus+obiektyw to jedna wielka niewiadoma: jedne zestawy są lepsze od drugich, nie ma chyba żadnej reguły, którą byłby w stanie wychwycić 'zwykły' użytkownik
- nie ma sensu kalibrować obiektywu bez korpusu, po kalibracji może się okazać, że wprawdzie obiektyw działa dobrze z korpusem A, ale już nie działa ok z korpusem B
- nie ma sensu doszukiwać się teorii spiskowych w rodzaju "do Polski idą tylko przebrane, gorsze sztuki" itd - nie ma reguły na to, jak dany obiektyw zadziała z danym korpusem - na jednym będzie kiepski, na drugim super, więc nie ma jak "przebrać" grupy obiektywów w celu "wyłuskania" dobrych sztuk
- nie ma większego sensu wierzyć na 100% w testy, gdyż polegają one na przetestowaniu jednego egzemplarza obiektywu z jednym egzemplarzem korpusu."

autor: jagular

Prosiłbym o niekopiowanie tego dalej bez pozwolenia autora.

Myślę, że całkiem fajnie to pokazuje ile są warte testy gdzie testerzy opierają się tylko na jednym egzemplarzu korpusu i jednym obiektywu. Później np optyczni zjeżdżają na maxa super LTD 31...

 
Yura  Dołączył: 03 Kwi 2010
Powiem tyle - me gusta...
 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
Trochę przykre jest to, że nawet sprzęt najwyższej klasy (1D Mark III czy 31 Ltd.) nie jest już budowany z zachowaniem najwyższych standardów, jak bywało dawniej, i wypuszczane są na rynek gorsze sztuki.

Wniosek z tego jeden: przed zakupem należy wszystko sprawdzać samemu, nie ważne czy kosztuje to 500 czy 5000 PLN.
 
jagular  Dołączył: 11 Paź 2011
Z racji tego, że to mój pierwszy post tutaj, witam wszystkich :)

Przede wszystkim, chciałbym dodać link do źródła wykresów (oraz ich interpretacji itd), przy kopiowaniu jakoś się chyba zgubił :)
http://www.lensrentals.co...amera-variation

Do tego, może "trochę" kontrowersyjnie, ale skoro przywołano do dyskusji "bywało dawniej", to może się wypowiem:
Jesteśmy obecnie przyzwyczajeni do tego, że sprzęt jest tani. Tak, tani, nawet topowe korpusy w rodzaju 'jedynek' Canona, czy Nikonowych D3s(x). Oczywiście, zaraz się mogą podnieść głosy, że jak to można tak bezczelne bzdury pisać, jak sprzęt za kilka (minimum) całych pensji miesięcznych może być nazwanym tanim...

Ale...nadchodzi konfrontacja z tym "bywało dawniej" i...

Jeżeli dobrze kojarzę po opowieściach starszych fotografów, "dawniej" sprzęt foto był bardzo, bardzo drogi, a ten lepszy, "profesjonalny" to już był na poziomie abstrakcji cenowej. Superaparaty (które wtedy, dawniej, były praktycznie że skrzynkami na film, a nie jak teraz, jakimiś małymi fotokomputerami) miały ceny liczone nie w miesięcznych wypłatach, ale rocznych.

Dopiero ostatnio fotografia spopularyzowała się na tyle, że zaczęliśmy lustrzanki za np. 2000zł nazywać drogim sprzętem.
 

WuWu84  Dołączył: 25 Wrz 2007
Nic nowego, ale fajnie, że ktoś pokusił się o zrobienie do tego wykresików, a wykresiki obok cropów mają największe wzięcie na forach sprzętu fotograficznego.

Może co niektórzy nabiorą nieco dystansu do testów na różnych portalach plotkarskich ;-)
 

eMZet  Dołączył: 29 Lip 2009
WuWu84 napisał/a:
Nic nowego, ale fajnie, że ktoś pokusił się o zrobienie do tego wykresików, a wykresiki obok cropów mają największe wzięcie na forach sprzętu fotograficznego.

Może co niektórzy nabiorą nieco dystansu do testów na różnych portalach plotkarskich ;-)


Pod warunkiem, że Ci niektórzy będą potrafili zrozumieć co znajduje się na tych wykresikach ;)
Troszkę zabrało mi czaskowanie o co chodzi autorowi, bo nie opisał osi (wytłumaczył w opisie).
Wątpię żeby znalazło się wielu, którzy przeczytają opis, a z tych co przeczytają... ilu zrozumie?
Zgadzam się jednak z tezą kolegi jagulara
Cytat
Żyjemy w czasach, kiedy sprzęt fotograficzny jest jednocześnie bardzo skomplikowany, produkowany masowo, i produkowany tak, żeby optymalizować wszystkie jego koszta. Co oznacza, że istnieją kryteria kontroli jakości na tyle "luźne", żeby jednocześnie dało się w ogóle produkować masowo (ważne po stronie producenta) i jednocześnie dało się zauważyć różnicę pomiędzy konkretnymi egzemplarzami (ważne po stronie użytkownika).

Może warto jeszcze dodać do tego, że w chwili obecnej dużo łatwiej jest nam wymieniać spostrzeżenia (narzekania) dotyczące wad posiadanego przez nas sprzętu. Być może dlatego jesteśmy przekonani, że dopiero od niedawna jakość zmieniła się w jakoś.
Dodatkowo mnogość ogólnie dostępnych galerii pozwala na (niekoniecznie trafną) ocenę prac innych, bo częściej oceniamy nie pomysł, a wykonanie.
 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
Faktem jest również to,że kiedyś kupowało się aparat i robiło zdjęcia. Dziś robi się autopsje sprzętu i obrazów(standard to monitor komputera),śledzi w internecie rankingi sprzętu,chełpi się tym że "mój" aparat jest na 1,2,3 miejscu tu albo tam.Za nieudane zdjęcia wini się przeważnie sprzęt nie wyciągając wniosków z błędów jakie sie popełniło podczas ustawiania-jakby nie było-bezdusznego* urządzenia.W dzisiejszych czasach wszystko ma być idealne,sterylne i w dodatku tanie.
Między innymi na PPD rozmawiałem z Dadą na temat wątku o problemach z K-5. Sam nie śledziłem tematu z powodu braku ciśnienia na ten korpus,ale jak się dowiedziałem że ludziska męczyli puchy poprzez wielopunktowe ogłupianie maszyny mieszanym oświetleniem,to się po prostu uśmiechnąłem.
Jak to niefortunnie Nikon na FB napisał? Fotograf jest tyle wart ile sprzęt jakiego używa. Czyżby? ;-)
Porządny kierowca to ten który wybrnie z każdej sytuacji nawet "Maluchem" a nie ten który za pierwszą lepszą stłuczkę wini ABS,ABW.CBŚ swojego Lexusa :idea:
Z tymi cenami w przeszłości również nie przesadzajmy. Nie wymagałem od siebie zbyt dużych wyrzeczeń żeby dokupować sobie kolejne obiektywy do Praktiki MTL50...baaa stać mnie nawet było na muszlę oczną :mrgreen:

* pomijając Pentaxa który(jak wielu donosi) posiada to COŚ ;-)
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
andybond napisał/a:
Za nieudane zdjęcia wini się przeważnie sprzęt nie wyciągając wniosków z błędów jakie sie popełniło podczas ustawiania-jakby nie było-bezdusznego* urządzenia
No,no, właśnie. Ale faktycznie jest częściowo "wina" sprzętu, bo jest on naładowany elektroniką zwalniającą (według reklamy) od myślenia. Kiedyś myślenie przy zdjęciu było przymusowe. :-)
 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
Zbyszek! Ty jednak żyjesz :shock:
 

Rudy  Dołączył: 04 Wrz 2011
A ja jednak nie rozumiem waszego zaskoczenia "rozrzutem" parametrów czy to obiektywu czy korpusu. Produkcja nawet jednostkowa kilku egzemplarzy jakiegokolwiek urządzenia mechanicznego, mechatronicznego czy elektronicznego o takich samych parametrach jest nie możliwa. Mierząc pojedyńczą soczewkę 7 razy otrzymamy 7 różnych wyników, które się zaokrągla, oblicza się odchylenie standardowe i czy się to mieści. Łącząc kilkanaście takich soczewek mamy następne wyniki przybliżone, a i urządzenia pomiarowe różnią się pomiędzy sobą. Więc pomiar u producenta, pomiar w jednej gazecie i pomiar dla portalu, nawet tego samego obiektywu i puszki da różne wartości. A co do pogorszenia się jakości, to raczej bym stawiał na ułatwiony przepływ informacji i łatwość porównania zdjęć. Ja sobie dzisiaj strzele fotkę, i po południu kolega z NY czy Dublina porówna ze swoją fotką. A kiedyś nie było takiej możliwości dla zwykłego fotoamatora, czy nawet profesjonalisty.
Pozdrawiam
 

kmj1970  Dołączył: 19 Mar 2011
Wszystko co wyżej opisane to prawda. Tylko do różnych testów, rankingów, itp. jak powinien podejść tzw. "zwykły zjadacz chleba" którego najdzie ochota na zakup lustrzanki / komórki / laptopa, itd.? Wychodzi na to że te wszystkie testy i rankingi sprzętu są robione w sposób nieprofesjonalny. Z tego co pamiętam to na studiach (technicznych) miałem zajęcia pt. laboratorium (fizyki, chemii, elektryki, itd.) gdzie robiło się różne pomiary, które aby były wiarygodne należało kilku,- kilkunasto,- kilkudziesięciokrotnie powtórzyć. Metodologia badań zakładała że należy również odrzucić skrajne pomiary drastycznie odstające od reszty, których przyczyna tkwi albo w fizycznie popelnionym błędzie przez mierzącego albo w wadliwym obiekcie pomiaru.
Jak to się ma do testów które robią np. "optyczni"? jedna puszka, jedno szkło i ocena???
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
kmj1970 napisał/a:
Jak to się ma do testów które robią np. "optyczni"? jedna puszka, jedno szkło i ocena???
dokładnie tak
 
daśko  Dołączył: 15 Mar 2010
opiszon napisał/a:
kmj1970 napisał/a:
Jak to się ma do testów które robią np. "optyczni"? jedna puszka, jedno szkło i ocena???
dokładnie tak


Szybki świat, szybkie testy. wazne aby było szybko, z jednoznaczną oceną. "Jakość" nie liczy się, bo liczy się "jakoś"
eMZet napisał/a:
Być może dlatego jesteśmy przekonani, że dopiero od niedawna jakość zmieniła się w jakoś.
.
 

squonk  Dołączył: 01 Wrz 2008
Rudy napisał/a:
Mierząc pojedyńczą soczewkę 7 razy otrzymamy 7 różnych wyników, które się zaokrągla, oblicza się odchylenie standardowe i czy się to mieści. Łącząc kilkanaście takich soczewek mamy następne wyniki przybliżone, a i urządzenia pomiarowe różnią się pomiędzy sobą. Więc pomiar u producenta, pomiar w jednej gazecie i pomiar dla portalu, nawet tego samego obiektywu i puszki da różne wartości.


I tak dochodzimy do zasady nieoznaczoności Heisenberga. Teraz pora na mechanikę kwantową :-)
 

huri_khan  Dołączył: 18 Gru 2009
squonk napisał/a:
Teraz pora na mechanikę kwantową :-)


Zaczynamy od spin-u ?
 

Rudy  Dołączył: 04 Wrz 2011
kmj1970 napisał/a:
Jak to się ma do testów które robią np. "optyczni"? jedna puszka, jedno szkło i ocena???

Nie tylko jedna puszka, jedno szkło, ale jeszcze jeden pomiar. A pózniej wyciągają z tego rozkład normalny i odchylenia wyliczają ;-)
squonk napisał/a:
I tak dochodzimy do zasady nieoznaczoności Heisenberga.

Przy dobrej imprezie jednoznaczne ustalenie położenia i pędu aparatu jest niemożliwe ;-)
 

squonk  Dołączył: 01 Wrz 2008
He, he, choć nie o pędzie myślałem :-) ale o "nie można uzyskać dokładnych wyników mając do dyspozycji skończony czas pomiaru"

Czyli - im krócej mierzymy, pomiar bardziej niedokładny :-)
 

Rudy  Dołączył: 04 Wrz 2011
Idąc dalej za tą zasadą nieoznaczoności, to dokonując samego pomiaru wprowadzamy zmiany w badanym układzie i to fałszuje wyniki naszego pomiaru. Więc wszystko to jest jedno wielkie oszukaństwo ;-)
 
daśko  Dołączył: 15 Mar 2010
Rudy napisał/a:
dokonując samego pomiaru wprowadzamy zmiany w badanym układzie i to fałszuje wyniki naszego pomiaru.

teoria chaosu :roll:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
daśko napisał/a:
teoria chaosu

nie - teoria chaosu mówi o dużej wrażliwości wyniku na minimalne zmiany parametrów

może lepiej się nie wypowiadać na tematy, na które się ma tylko mgliste pojęcie o hasłach :?:

btw

przed wykonaniem pomiaru, kwantowy stan badanego obiektu jest nieokreślony. Konkretny stan zostaje wybrany z superpozycji stanów dopiero w momencie pomiaru

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach