jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
alkos napisał/a:
(hitler!)
nawiązujesz do tego?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Tia :-) Takie moje EOT; zadalem zagadke nie do rozwiazania, poddaje sie. :evilsmile:
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
to chyba EOT EOTu.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
jorge.martinez, dzięki, fajnie to opisałeś :-) :-B

dzerry napisał/a:
Uwazasz, ze Kapuscinski fałszował rzeczywistość?
tego się nigdy nie dowiem,
ale nie o to chodzi w tej dyskusji, Jorge już imho to świetnie wyjaśnił :->

alkos napisał/a:
Poza tym, gdzie jest granica miedzy koloryzacja, naciaganiem a falszerstwem?

tam gdzie zmienia się sens opisywanej sytuacji, jej wydźwięk?

alkos napisał/a:
O, i jeszcze - czym jest rzeczywistosc?
hehe, na to trzeba by założyć osobny wątek, kiedyś już dyskutowałem z doktorem filozofii, na ile sam fakt istnienia możliwości zapisu i odtworzenia obrazu, potwierdza istnienie rzeczywistości takiej jak ją postrzegamy, nie radzę rozwlekać tego tematu (no chyba że właśnie w osobnym temacie 8-) )

[ Dodano: 2010-12-21, 10:48 ]
jorge.martinez napisał/a:
alkos napisał/a:
(hitler!)
nawiązujesz do tego?
omg hahaha :-D
naprawdę się zapowiadało? :roll:

[ Dodano: 2010-12-21, 10:49 ]
perl napisał/a:
to chyba EOT EOTu.
skończ ten OT wreszcie stary :-P
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
Eldred napisał/a:
sam fakt istnienia możliwości zapisu i odtworzenia obrazu, potwierdza istnienie rzeczywistości takiej jak ją postrzegamy, nie radzę rozwlekać tego tematu
O ja. Niedawno sam miałem takie przemyślenia. Chętnie poczytam.
Eldred napisał/a:
(no chyba że właśnie w osobnym temacie 8-) )
jestem za!
jak najwiecej osobnych tematów, byle daleko od tego!
sio
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Eldred napisał/a:
tam gdzie zmienia się sens opisywanej sytuacji, jej wydźwięk?


Nikt nie jest w stanie tego stwierdzic, bo sens sytuacji w ktorej sie znajdujesz tworzy sie tylko i wylacznie w twojej glowie. Czyli sprowadza sie to do prawdowmownosci autora, ze nie przeklamuje wlasnych wrazen; czyli w zasadzie wczesniej wspomnianej autentycznosci. Musimy sobie ufac.

Eldred napisał/a:
hehe, na to trzeba by założyć osobny wątek


prosze, nie.
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
alkos napisał/a:
Eldred napisał/a:
hehe, na to trzeba by założyć osobny wątek


prosze, nie.
prosze, tak.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
+ na droge.


2000+ lat filozofii w jednym watku. Juz stad smierdzi trollem :-)
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
perl, ale to byłby glamurowo faszionowy tutorial, przydało by się to do fotografii sportowej?
Czy może zaczynasz eksperymentować z czymś nowym? ;-)


alkos,
Nie proponuję zakładania wątku, tylko sygnalizuję zbytnią rozległość tematu, chociaż teorie
na ten temat słyszałem ciekawe i bardzo fotograficzne ;-)
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
Eldred napisał/a:
przydało by się to do fotografii sportowej?
do tego nie potrzeba zbyt wiele photoshopa, z zamknietymi oczami kilka skrótów.
Fotografuje nie tylko sport ;]

alkos napisał/a:
Juz stad smierdzi trollem :-)
oj tam oj tam.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Eldred napisał/a:
tylko sygnalizuję zbytnią rozległość tematu


No, ja wlasnie tez.
 

cadar  Dołączył: 20 Lut 2010
dzerry napisał/a:

Uwazasz, ze Kapuscinski fałszował rzeczywistość?


Nie tyle fałszował, co koloryzował. to takie mniej dosadne określenie na ingerencję w rzeczywistość :evilsmile:
Już nawet w samym jego backstage'u twórczości, zdarzało mu się trzymać karabin i robić z niego użytek pomagając jednej ze stron konfliktu, którego był świadkiem. To o czymś świadczy. Ja bym sobie odpuścił szukanie Świętego Pana Obiektywnego...
Jak to powiedział Herzog: "fakty nie konstytuują prawdy" żeby nie produkować OTów, to całość jego toku myślowego jest TU
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
cadar napisał/a:
To o czymś świadczy


Tylko o tym że:

cadar napisał/a:
Ja bym sobie odpuścił szukanie Świętego Pana Obiektywnego


I ja też.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
I ja tez :-)

cadar napisał/a:
Jak to powiedział Herzog: "fakty nie konstytuują prawdy"


Fajne. Tak mi mniej wiecej osobiscie wyglada rozgraniczenie miedzy dokumentem a reportazem, z tym ze zarowno do przedstawienia faktow jak i prawdy mozna co najwyzej dazyc... Czesc bialy kroliczku :-)
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
A bo gorszy pieniądz wypiera lepszy!
W malarstwie to sie Panie dopiero porobiło, jakieś bohomazy, co 3 letnie dziecko zrobi lepsze, za grube miliony sprzedajo!
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
A w rzezbie panie czlonki meskie na krzyzu wieszajo i mowia, ze to sztOka.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Ale temat "poleciał". Zaczęło się od miernoty, a skończyło... zaraz... jeszcze się nie skończyło. A ja to wszystko przegapiłem docinając tatsuo_ki....
No to na temat: Mnie coraz bardziej podobają się takie "zepsute zdjęcia". Poruszone, krzywe, miejscami wypalone, źle skadrowane, takie jakie kiedyś darłem i wyrzucałem do kosza. Jeśli tylko to "zepsucie" znajduje jakieś uzasadnienie. Oczywiście, gdyby mi do dowodu zrobili takie zdjęcie w zakładzie, to bym zrobił awanturę, ale jako wypowiedź artystyczna może być. Niesamowite jest to zdjęcie alkosa przedstawiające ludzi przykrytych płaszczami, biegnących w deszczu. (alkos, jak możesz, wrzuć jeszcze raz). Zdjęcie "zepsute", ale chciałbym takie mieć na ścianie (nie ma szans, żeby Mikołaj podłożył pod choinkę. Nie wierzysz, alkos, w Mikołaja, prawda? ;-) )
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
To? rzeczywiscie, takie wyszlo, niekombinowane.



W mikolaja nie wierze, ale rzuc adres na PW, to ci wysle pocztowke swiateczna :-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
technik219, koncze wlasnie prace edytorska nad naszymi forumowymi kodachromami i jedno z takich zepsutych zdjec, w klimacie tego alkosowego, kladzie cala reszta na łopatki - tak na poziomie czysto fotograficznym jak i na poziomie oddania specyfiki materiału.
 
rycerz  Dołączył: 05 Cze 2009
ktoś powyżej napisał:
No właśnie i tutaj mam problem, bo nie wiem jak mam odbierać niektóre zdjęcia,
np. tych nieszczęsnych trenujących mnichów buddyjskich Gudzowatego,
czy w kategoriach artystycznych, wtedy zdjęcia są super i fotograf ma u mnie szacunek
czy w kategorii autentyczności wtedy mam mieszane uczucia bo niby mnisi prawdziwi
ale sytuacja ustawiona? a może nie? no właśnie tego nie wiem, ale czy potrzebuję zdjęć
z "bekstejdza" tamtej sesji do czegokolwiek?



a po co mi taka wiedza? ;-) albo mi się podoba fotografia albo nie
jeśli mi się podoba to co mnie obchodzi że ktoś kogoś gdzieś zaprowadził ?

a jak powstaje fotografia przyrodnicza? fotograf buduje zasiadkę, maskuje się siatkami, podrzuca padlinę lub inny pokarm...czy to oznaczazę od razu jest gorsza? nie, bo inaczej nigdy by nie powstała


jakiś czas temu wszyscy gadali że T.T. kazał dziewczynce podrzucać kwiatki sto razy. A co mnie to obchodzi? skoro fajnie wyszło ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach