wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Bardzo podoba mi się fotografia Kydryńskiego. Zbliża się on do czegoś, co chciałbym sam osiągnąć; luźnej, bezpretensjonalnej, spokojnej i relaksującej fotografii bez całego pieprzenia o wielkości, uniesieniach i innych p*****. Strasznie trudno mi się do tego złamać - a jemu się udaje. Z przyjemnością obejrzałem zdjęcia, teraz zarzucę wywiad...

Coraz bardziej skłaniam się ku poglądowi, że przyjemność z fotografowania przede wszystkim, a cała reszta potem... Wtedy wszystko jest nieskrępowane i szczere.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
alkos napisał/a:
Zeby zycie takie latwe bylo...

Widzisz alkos, życie tak naprawdę jest łatwe i proste, tylko ludzie lubują się w jego komplikowaniu.
Nie bez przyczyny wszystkie główne religie świata mówią o ubóstwie duchowym.
Ale może nie ciągnijmy tutaj tego tematu.

jorge.martinez, chyba właśnie o twój post mi chodziło. Tzn. nie tłumaczy tego o co pytałem, ale z bardzo ciekawej strony naświetla problem.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
sylwesto napisał/a:
Miał jeszcze niedawno fajną audycję środową w nocy

Do tej pory nie mogę się pogodzić ze zdjęciem z anteny tej audycji :-(
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
jorge.martinez napisał/a:

A żeby coś na temat. Przykład Kydryńskiego pokazuje jak nieokreślony status mają ludzie o wielu talentach.

Między podziwem i zazdrością, a zawiścią i powątpiewaniem.

Czym się nie zajmie, to mu się udaje vs. wszystko po łebkach.


Nie jestem pewien, czy chodzi tu o ludzi o wielu talentach, czy moze bardziej o celebrytow, ew. dzieci znanych rodzicow?

Czyz podobnie nie jest z Gudzowatym: "eeee gdybym ja mial caly zespol ludzi.... a mnicha biegnacego po murze to podobno jakis asystent zrobil"

Tylko pytanie, po co takimi dywagacjami zasmiecac sobie glowe.

[ Dodano: 2011-03-24, 11:51 ]
fotostopowicz napisał/a:
sylwesto napisał/a:
Miał jeszcze niedawno fajną audycję środową w nocy

Do tej pory nie mogę się pogodzić ze zdjęciem z anteny tej audycji :-(


A ja zaluje, ze Pilsner juz nie archiwizuje sjesty, bo czesto nie mam czasu posluchac w niedziele :-/
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
alekw napisał/a:
Tylko pytanie, po co takimi dywagacjami zasmiecac sobie glowe.

akurat to pytanie jest mało istotne, bo odpowiedź jest oczywista - po nic, to nie ma sensu...
ważniejsze jest pytanie: "dlaczego?"... dlaczego jest tak wiele osób, które w sukcesie innych dopatrują się wszystkich innych powodów, tylko nie tego, że ktoś sam coś osiągnął, że to jego zasługa, a nie zbiegu okoliczności?
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
wojtekk w zasadzie napisał dokładnie to co myślę o tych fotografiach. Bezpretensjonalne, bardzo dobrze skomponowane ,obróbka jeśli jest to taka ,że jej nie widzę ,kadry wieloplanowe. Moim skromnym zdaniem stara, dobra szkoła bez udziwnień i epatowania możliwościami sprzętu. Patrząc na takie zdjęcia ma się wrażenie, że każdy może takie zrobić. Tylko mnie k.... jakoś nie wychodzi.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
amatorek napisał/a:
Tylko mnie k.... jakoś nie wychodzi.

No to, chłopaku, ćwiczyć, ćwiczyć :mrgreen:
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
tatsuo_ki napisał/a:
dlaczego jest tak wiele osób, które w sukcesie innych dopatrują się wszystkich innych powodów, tylko nie tego, że ktoś sam coś osiągnął, że to jego zasługa, a nie zbiegu okoliczności?
niby się zgadzam, ale z drugiej strony nigdy mnie nie przekonywało takie podejście jak z bajek disneya, "jeśli czegoś bardzo pragniesz to wszystko możesz osiągnąć" itd..
życie to nie bajka :->
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Eldred, zycie to nie bajka, bo nie wystarczy pragnąć, ale trzeba jeszcze konkretnie ruszyć dupę. Sukces kosztuje tak dużo, że bez gorącego pragnienia i determinacji, nawet Gudzowatego nie byłoby na niego stać. Kasa nieznacznie ułatwia tę drogę, ale całe mięso siedzi w głowie, sercu i niezliczonej ilość mega trudnych i rozdzierających decyzji. Pracując w biurze 40 godzin tygodniowo, stawiając rodzinę, pełną lodówkę i ułożone życie na pierwszym miejscu, jedyne na co nas stać to nieskrępowana radość z fotografowania. I ja się tego trzymam i dobrze mi z tym.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
dzerry napisał/a:
Pracując w biurze 40 godzin tygodniowo, stawiając rodzinę, pełną lodówkę i ułożone życie na pierwszym miejscu, jedyne na co nas stać to nieskrępowana radość z fotografowania. I ja się tego trzymam i dobrze mi z tym.

Mnie również :-)
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
dzerry napisał/a:
Pracując w biurze 40 godzin tygodniowo, stawiając rodzinę, pełną lodówkę i ułożone życie na pierwszym miejscu, jedyne na co nas stać to nieskrępowana radość z fotografowania. I ja się tego trzymam i dobrze mi z tym.
a ja staram się do tego wrócić bo w pewnym momencie doszedłem do takiej rutyny że bez umówionej sesji lub jakiegoś ciekawego wyjazdu nie chciało mi się nawet aparatu z plecaka wyciągać.
Niby mam XA2 ale robię slajdem więc też wszystko musi być 3x przemyślane "czy warto" eh..

A tak wracając do tematu to nie mówię że Kydryńskiemu czy Gudzowatemu jest łatwiej i dlatego robią zdjęcia, po prostu jest im łatwiej je robić dobrze, i super, to norma że są różne klasy i zawsze tak było.
Sama decyzja jest dla mnie bez znaczenia, bo choć jest wiele bogatych dzieci które jedyne co robią to się bawią to jednak ja też mógłbym grać całymi dniami w mmorpg, ale niektórym potrzeba czegoś więcej od życia.

A zdjęcia Kydryńskiego z podróży są fajne dlatego że nie są takie wysublimowane fotograficznie, rasowe i dopieszczone, ale trzymają poziom, jednocześnie zachowując świeżość i spontaniczność.

o.t. tez go słuchałem latami na trójce, najpierw jakoś w środku tygodnia a potem siesty, ale
w pewnym momencie siesta z jazzowej stała się fado i odpadłem..
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Eldred napisał/a:
Niby mam XA2 ale robię slajdem więc też wszystko musi być 3x przemyślane "czy warto" eh..


No to juz znasz swoje ograniczenie - wyciagaj 5D i strzelaj ile tylko potrzebujesz :-)

Eldred napisał/a:
ale
w pewnym momencie siesta z jazzowej stała się fado i odpadłem


Ja wtedy zaczalem :-) Smut dzez mnie meczyl...
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
alkos napisał/a:
No to juz znasz swoje ograniczenie - wyciagaj 5D i strzelaj ile tylko potrzebujesz :-)
uee jedno duże w drugim slajd, nie no dzisiaj mam przy sobie 5d i xa2 obiecuje że wyjdę i "spalę parę klatek znów" ;-)
ale czy potrzebuję? no właśnie to trzeba w sobie znaleźć ten spontan z początku fotografowania, na szczęście wreszcie światło wróciło na ulice..

alkos napisał/a:
Ja wtedy zaczalem :-) Smut dzez mnie meczyl...
ej, nie tylko smut dzez był,
Miles Davie's leciał, Pata trochę ale i Bona, Zawinul itp..
A potem się poranki zrobiły jeszcze bardziej leniwe, Sade itp.. jeśli istnieje jakaś muzyka jeszcze
bardziej anemiczna od smutdżazu to właśnie fado :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Puszcza ostatnio duzo wynalazkow z Zachodniej Afryki, a mam do tego slabosc ;-)
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Oo to trzeba będzie posłuchać :-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Eldred napisał/a:
Sama decyzja jest dla mnie bez znaczenia
Otoz sie mylisz. Warunki finansowe to jedno. A zobowiazania rodzinne, spoleczne i odpowiedzialnosc to drugie i jedno nie ma nic wspolnego z drugim. Bezrobotny nauczyciel na zasilku musi podejmowac tak samo trudne decyzje jak bogaty dziedzic. Pokaz mi jednego wybitnego artyste z harmonijnym i szczesliwym zyciem rodzinnym.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
dzerry napisał/a:
Bezrobotny nauczyciel na zasilku musi podejmowac tak samo trudne decyzje jak bogaty dziedzic.
potwierdziłeś co napisałem, decyzja jest podobnej wagi, różnica jest w możliwościach. :-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
dzerry napisał/a:
Pokaz mi jednego wybitnego artyste z harmonijnym i szczesliwym zyciem rodzinnym.


No właśnie jest takie dziwne przekonanie, że artysta to taki przedstawiciel wyższych sfer, który od początku do końca ma jak pączek w maśle.

Ilekroć czytam biografię kogoś wybitnego, to na jaw wychodzi tak wiele zaburzonych, oczywiście z artystyczną włącznie, że zwykle człek woli nie wyobrażać sobie, czy potrafiłby ponieść te koszty w zamian za sławę.

Spróbujcie codziennie szlifować swój warsztat ciemniowy w domu...
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
alkos napisał/a:

Eldred napisał/a:
ale
w pewnym momencie siesta z jazzowej stała się fado i odpadłem


Ja wtedy zaczalem :-) Smut dzez mnie meczyl...


Tam smut.... bylem niedawno na koncercie Marizy i tak energetycznego i zabawnego koncertu nie widzialem dawno :-)

[ Dodano: 2011-03-25, 09:28 ]
jorge.martinez napisał/a:


Spróbujcie codziennie szlifować swój warsztat ciemniowy w domu...


To tylko kwestia determinacji i checi, a czasem i odwagi (np. w realizacji i upublicznieniu jakiegos materialu, vide Carucci czy Sally Man)
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
Farciarze (?) mogą fotografować i tylko fotografować. Większość z nas musi jeszcze zarobić na chleb.Z tą prostą prawdą trzeba się pogodzić i robić swoje.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach