tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
karmazyniello napisał/a:
czy gdyby dajmy na to Andreas Gursky który jest bezsprzecznie artystą, wlazł na drzewo i zrobił sobie zdjęcie, to czy moglibysmy go postrzegać przez ten akt jako artystę
Czy fakt, że Cecylia spędziła 365 dni na projekcie, a Opałka ciągnie swój cykl kilkadziesiąt lat... fakt, że Cecylia ma z tego album, a Opałka sprzedał prace za setki tysięcy funtów... - czy to czyni ich artystami?

Zawsze znajdzie się amator na kupienie czegoś, bo mu się to po prostu spodoba.

Wielu ludzi sprzedało swoje prace i wydało album i nie wkręca światu bufonady, że jest artystą.
 

Effendi  Dołączył: 20 Kwi 2006
Teraz, aby zostać artystą wystarczy obierać ziemniaki. Z tym zastrzeżeniem, że ta czynność musi zostać nazwana performance'em i odbywać się w jakimś miejscu publicznym. Utrwalenie "dzieła" na dowolnym nośniku i późniejsza prezentacja też uchodzi, a nawet jest chyba lepiej odbierane. :-)

 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Nie chce po raz kolejny prowadzic dyskusji na ten temat, czym jest sztuka, bo ma ono mniej wiecej taki sens forumowe poszukiwanie lekarstwa na raka, ale napisze kilka spokojnych zdan wyjasnienia.

Kazda sfera dzialalnosci czlowieka to ciagly proces, czeste porazki, rzadkie zwyciestwa i nieustanne scieranie sie pomyslow, inspiracji oraz obieg idei. Kazda. Nawet produkcja kielbasy. Jedna z podstawowych ilosciowych cech tego procesu jest koniecznosc realilzacji tysiaca beznadziejnych, miernych, przecietnych, takich sobie i zupelnie zwyklych dzialan, aby powstalo jedno genialne. W dwoch slowach to "Rozklad Gaussa". Dlatego nie ma sensu generalizacja na temat sztuki wspolczesnej, ktora tutaj uprawiacie.

Jesli chodzi o Artystow i plebs. Nie jestem artysta, nie potrafie prowadzic akademickich dyskusji, nie moge powiedziec, ze znam sie na sztuce wspolczesnej, jednak umiarkowanie sie nia interesuje - znam najwazniejsze nazwiska, pare razy w roku pojde na wystawe, cos tam przeczytam, poslucham w trojce. Kazda prace, ktora ogladam staram sie zrozumiec i cos dla siebie wyciagnac. Bardzo czesto jednak sie poddaje i wtedy ja po prostu ignoruje, ale to nie daje mi podstawm do generalizacji nad kondycja sztuki wspolczesnej.

W wypadku Cecylii Malik, nie mialem zadnych trudnosci. Projekt Cecylii jest bardzo przystepny, a do tego lekki. Taki pop w sztuce wspolczesnej. Czy to zle? Sklonil mnie do myslenia, otworzyl mi ze 3 klapki w glowie i zwrocil uwage na pare niedostrzeganych przeze mnie aspektow miejskiego zycia. Do tego dziewczyna miala niezla zabawe przez rok i skutecznie wyzwolila w sporej grupie ludzi duzo pozytywnej energii.

Piszac o miesnym, nie mialem na mysli plebsu i artyspw, ale fakt, ze jesli ktos nie interesuje sie sztuka wspolczesna, nie dostrzega konwencji, nie rozumie jezyka, ktorym ona sie posluguje, bedzie odbieral ten projekt na jednej plaszczyznie - wizualnej. I nie ma w tym nic zlego. Nie zrozumcie mnie zle. Zainteresowanie sztuka wspolczesna nie jest wyznacznikiem czegokolwiek. Ot, zainteresowanie bardzo niszowa sfera dzialanoscio czlowieka. Jednak prowadzi do takich nieporozumien jak w tym temacie. Mowimy o zupelnie innych rzeczach i rozmijamy sie po drodze.

 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Effendi napisał/a:
Teraz, aby zostać artystą wystarczy obierać ziemniaki.


No tak, 'sztuka umiera, sztuka ma się źle, fotografia umiera' etc. - przez to już przechodziliśmy.

Żeby tak chociaż raz jeden z was zechciał te ziemniaki obrać, to bym się nie dziwił.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
wojtekk napisał/a:
Chętnie spojrzę, znajdę jakieś podłe choćby skany online?
Nawet więcej, możesz pójść na wystawę w wielu miastach świata.
Roman Opałka - google.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Effendi napisał/a:
Teraz, aby zostać artystą wystarczy obierać ziemniaki. Z tym zastrzeżeniem, że ta czynność musi zostać nazwana performance'em i odbywać się w jakimś miejscu publicznym. Utrwalenie "dzieła" na dowolnym nośniku i późniejsza prezentacja też uchodzi, a nawet jest chyba lepiej odbierane. :-)


Dla wielu ludzi wciaz: sztuka == estetyka :-/
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Hehe piękne:

wojtekk napisał/a:
Cytat:
Skoro to takie odkrywcze każdy powinien rejestrować każdy dzień swojego życia. Tylko... kto to bedzie oglądał?


Gdybym się miał nad czymś takim zastanawiać, to od czasu, jak przestałem zajmować się komercyjną modą i fotografią 'cycków-bez-sensu' nie zrobiłbym ani jednego zdjęcia.

dzerry napisał/a:
Projekt Cecylii jest bardzo przystepny, a do tego lekki. Taki pop w sztuce wspolczesnej. Czy to zle? Sklonil mnie do myslenia, otworzyl mi ze 3 klapki w glowie i zwrocil uwage na pare niedostrzeganych przeze mnie aspektow miejskiego zycia.
Może po prostu zacznijcie patrzeć na świat i dostrzegać to, co jest pomijane w szarości codzienności. Myślcie nad tym każdego dnia, a przejdzie wam chęć do nazywania rzeczy oczywistych-ukrytych mianem czegoś wielkiego.

Bez urazy, ale często linkujecie do zdjęć przedstawiających trywialne obrazki. Może jestem dziwny, ale ja często zastanawiam się nad wodą płynącą z kranu, koszem pełnym śmieci i korkiem na ulicy - samo myślenie o tym wystarcza. Rozwiązanie jakiegoś problemu i prezentacja go szerszej publiczności - to jest sztuka!
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
alekw napisał/a:
Dla wielu ludzi wciaz: sztuka == estetyka
Z drugiej strony w przypadku wielu wytworów zaliczanych do sztuki nowoczesnej nawet krytycy są podzieleni. I weź człowieku, bądź mądry.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Cytat
Dla wielu ludzi wciaz: sztuka == estetyka :-/
Wszystko na tym świecie ma jakąś estetykę, tylko że jedną przyjmujemy, a innej nie.

[ Dodano: 2011-02-04, 15:03 ]
estetyka - ogólna teoria sztuki badająca treść i formy dzieł artystycznych
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Cytat
Bez urazy, ale często linkujecie do zdjęć przedstawiających trywialne obrazki.


Nie ma czegoś takiego, jak trywialne obrazki. Trywialny może być zamiar ich stworzenia, ale nawet najbardziej trywialne zdjęcia mówią wiele o autorze i jego spojrzeniu na świat. Tym samym przestają być trywialne, choć mogą być infantylne. Od maxmodelowego glamouru po Koudelki i inne Opałki.

Swoją drogą, Opałka rules, dziękuję.

Żeby to trochę jeszcze sprecyzować: wszystko jest warte uwagi, bo mówi o człowieku, który toto stworzył - po prostu. I dlatego jest dla mnie fascynujące.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
tref napisał/a:
Może po prostu zacznijcie patrzeć na świat i dostrzegać to, co jest pomijane w szarości codzienności. Myślcie nad tym każdego dnia, a przejdzie wam chęć do nazywania rzeczy oczywistych-ukrytych mianem czegoś wielkiego.
Tref, ale przeciez po to mamy innych ludzi, zeby na ten kosz pelen smieci spojrzec od spodu. Sztuka to tylko jeden z wielu kanalow, ktorym ta inspiracja moze do Ciebie dotrzec. Czy to wykucza autorefleksje? Czytales co pisalem o rozkladzie normalnym? W ktorym miejscu nazywam cokolwiek mianem wielkiego? Gdyby nie ta dyskusja, Cecylia Malik zajelaby 10 minut zycia, ktore poswiecilem na obejrzenie zdjec i wysluchanie wywiadu pol rok temu.

A propos trywialnych obrazkow. Co sadzisz o Stephenie Shore, Joelu Sternfeldzie i Williamie Egglestonie na przyklad?
 

Effendi  Dołączył: 20 Kwi 2006
alekw napisał/a:
Dla wielu ludzi wciaz: sztuka == estetyka
I dzięki Bogu. Niech będzie jakiś punkt odniesienia, bo dojdziemy do momentu gdzie sztuką będzie nieuprawianie sztuki. :-)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
wojtekk napisał/a:
Nie ma czegoś takiego, jak trywialne obrazki
Trywialny obrazek to mało wyszukany, pospolity, ordynarny, oczywisty i banalnie łatwy w przekazie i odbiorze wizerunek.

Zgadzam się, zamiar tworzenia czegoś takiego również może być trywialny, więc dodam do tego trywialność procesu.

Pytanie co powstanie tworząc trywialny obrazek używając nietrywialnego procesu. Ale to odejście od tematu, bo cyknięcie zdjęcia to proces trywialny.

[ Dodano: 2011-02-04, 15:15 ]
dzerry napisał/a:
ale przeciez po to mamy innych ludzi, zeby na ten kosz pelen smieci spojrzec od spodu.
Ja wolę patrzeć sam. Opowieści innych, doświadczenia innych - nienamacalne.

[ Dodano: 2011-02-04, 15:17 ]
Effendi napisał/a:
Niech będzie jakiś punkt odniesienia, bo dojdziemy do momentu gdzie sztuką będzie nieuprawianie sztuki. :-)
Spóźniełeś się o jedną zakładkę tego wątku: :evilsmile:

tref napisał/a:
nie pokazuję swoich prac - od dziś jestem Artystą, bowiem z uporem i konsekwencją prowadzę projekt nie pokazywania swoich projektów. Super :-D
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
tref napisał/a:
Ja wolę patrzeć sam. Opowieści innych, doświadczenia innych - nienamacalne.
Przeciez nikt nie bedzie za ciebie patrzyl na ten smietnik od spodu. Ty to zrobisz sam pod wplywem impulsu zewnetrznego, ktory uruchamil w glowie pewien proces. Wykluczasz inspiracje? Jak mozna tak zyc?
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
tref napisał/a:
Cytat
Dla wielu ludzi wciaz: sztuka == estetyka :-/
Wszystko na tym świecie ma jakąś estetykę, tylko że jedną przyjmujemy, a innej nie.

[ Dodano: 2011-02-04, 15:03 ]
estetyka - ogólna teoria sztuki badająca treść i formy dzieł artystycznych


OK :-) , mialem na mysli potoczne rozumienie tego slowa
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
dzerry napisał/a:
A propos trywialnych obrazkow. Co sadzisz o Stephenie Shore, Joelu Sternfeldzie i Williamie Egglestonie na przyklad?


Stephenie Shore - nic nie sądzę. Nie ruszają mnie takie zdjęcia. Totalnie.

Joelu Sternfeldzie - zrobił dużo dobrych zdjęć

Williamie Egglestonie - nic nie sądzę. Nie ruszają mnie takie zdjęcia. Totalnie.


Ale może za mało ich prac widziałem. Może nie potrafię odkryć odkrytego miliardy razy dziennie.

[ Dodano: 2011-02-04, 15:26 ]
dzerry napisał/a:
Wykluczasz inspiracje?
Oczywiście, że nie.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
tref napisał/a:
Może nie potrafię odkryć odkrytego miliardy razy dziennie.


Voila!
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Duzo tu bylo o robienu sztuki z dnia codziennego. Prosze bardzo:
http://raster.art.pl/sasnal/80m2.pdf
:-)

[ Dodano: 2011-02-04, 15:31 ]
tref napisał/a:
ale ja często zastanawiam się nad wodą płynącą z kranu, koszem pełnym śmieci i korkiem na ulicy - samo myślenie o tym wystarcza.

tref napisał/a:
Może nie potrafię odkryć odkrytego miliardy razy dziennie.
tref, troche sie gubie w twoich wywodach.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
wojtekk napisał/a:
tref napisał/a:
Może nie potrafię odkryć odkrytego miliardy razy dziennie.


Voila!
Ale nie przeczytałeś tego, co napisałem wcześniej -> http://pentax.org.pl/viewtopic.php?p=812920#812920

No właśnie nie potrafię odkryć na zupełnie nowo i szokująco tego co widzę codziennie i nad czym się codziennie zastanawiam. Co mnie otacza. Nie potrzebuję zewnętrzenego impulsu czyjegoś zdjęcia śmietnika, trawnika, huśtawki, gołych nóg w basenie. Ja to widzę, i nie mam potrzeby odkrywać tego tak jak to robią autorzy tych obrazków.

[ Dodano: 2011-02-04, 15:39 ]
Epizod z książki Sasnala... aha, kolejny...
 

sculptor  Dołączył: 20 Maj 2008

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach