danpe_
[Usunięty]
[ analog] Uszkodzony czujnik w XR-X, jakieś pomysły macie mo
Witam.
Kupiłem swego czasu od dość znanej osoby na tym forum ricoha xr-x, niestety po zrobieniu kilku filmów okazało się, że aparat zbyt wcześnie zwija jak mu odbije ;) tzn losowo.
No więc napisałem do poprzedniego właściciela, odpisał, że u niego taki temat nie wystepował. To myślałem, że źle zakładam filmy, baterie się szybko wyczerpują czy co.... ale dałem w końcu po paromiesięcznej walce z aparatem do serwisu sprzęt, gdzie oznajmiono mi, że aparat ma uszkodzony czujnik który zlicza klatki i będzie on losowo zwijał mi klisze (co faktycznie ma miejsce), nie podjeli się wymiany, gdyż nie mają części do Ricoha, nawet jakbym przyniósł drugiego to wymiana wg właściciela serwisu byłąby droga i nieopłacalna.
Ma ktoś jakiś pomysł co zrobić z ricohem? aparat prócz tego jest ok, szkoda go wyrzucać, może ktoś wie czy można jakoś oszukać to durne szpejo zliczające klatki? Odłamac? :mrgreen:

PS zaklejanie kodu DX nie pomaga.
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
oj, przykro mi to slyszec :-/ Ten Ricoh to naprawde fajny brzydal ;-)
Co do diagnozy, co to jest ten "czujnik klatek"? Gdzie to jest i jak dziala? Mierzy sile naciagu czy co?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
danpe_ napisał/a:
No więc napisałem do poprzedniego właściciela, odpisał, że u niego taki temat nie wystepował.


Dziwne. Taki czujnik nie powinien zepsuc sie w transporcie... w koncu nie ma tam zadnej mechaniki...
 
danpe_
[Usunięty]


ten czujnik to ponoć to szpejo, pod nim widać jakieś 2 wypustki, odległość między nim a kliszą wynosi 1mm i to ponoć to uszkodozne dziadostwo mi uniemożliwia normalne użytkowanie aparatu.
Najchętniej to bym to wyrwał w cholerę :mrgreen: tym bardziej, że chyba za 50zł które mam na zbyciu innego body nie kupię :evil:
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
W zenitach było takie ząbkowane kółeczko, które wchodziło w perforację i kręciło się zlicając klatki. Tu widzę niczego mechanicznego - możę to faktycznie mierzy naciąg filmu? Jakoś tak - dopóki rolka się rozwija lużno, klisza nie dotyka czujnika. Jak się skoczy, to się blokuje, a wtedy mechanizm naciągu dociska ją do czujnika. Tak sobie kombinuję. Może znając zasadę działania będzie można wykumać co mu dolega...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
Tu widzę niczego mechanicznego - możę to faktycznie mierzy naciąg filmu?


Nie, zlicza perforacje za pomoca IR. W wielu nowoczesnych korpusach tak jest.
 

kosafwc  Dołączył: 24 Lut 2007
moze zaklej gumą? Joke, ale powaznie skoro IR to moze czyms zapaskudzic. Nie bedzie ci sam zwijal filmu, ale na pewno jest gdzies przycisk ukryty do zwijania filmu kiedy chcesz, wiec z niego mozesz korzystac.
+ w razie czego jakbys zdobyl fundusze na naprawe, to nie bedzie uszkodzone, bedzie trzeba tylko wyczyscic :)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
kosafwc, ale on chyba zlicza tą perforację, żeby wiedzieć, gdzie zaczyna się następna klatka przy przewijaniu... Przynajmniej ten trybik w zenitach był po to. Tak więc zalepienie tego spowoduje, że zgłupieje transport filmu...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
kosafwc napisał/a:
moze zaklej gumą? Joke, ale powaznie skoro IR to moze czyms zapaskudzic. Nie bedzie ci sam zwijal filmu, ale na pewno jest gdzies przycisk ukryty do zwijania filmu kiedy chcesz, wiec z niego mozesz korzystac.


Ale wtedy w ogóle nie będzie naciągał klatek.
 
danpe_
[Usunięty]
Ale z ciekawości spróbuję jak się będzie zachowywał, cóż mi szkodzi - jak to jest z IR? czym to zakleić aby nie działało? Musi to być jakaś taśma cienka, czy taka jak się stosuje przy malowaniu jasna wystarczy?
coś takiego


mam akurat pod ręką ;)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
radze czarna, izolacyjna.
 
danpe_
[Usunięty]
Niestety po takim zabiegu aparat głupieje zupełnie, muszę się rozglądnąć za nowym body analogowym i to tanim :-/
 

kosafwc  Dołączył: 24 Lut 2007
Teraz widać za co kocha sie pleśniaki :mrgreen:
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
A może zimny lut? :)
Trzeba by znaleźć speca co się lutownicy nie boi i profilaktycznie przejechać po kontaktach... :evilsmile:
Tyle, że do tego musisz rozebrać aparat.
 
danpe_
[Usunięty]
No to ja rozbierał nie będę. Jak ktoś potrafi nei ma sprawy mogę podesłać i tak będzie leżał w szufladzie :/

Właśnie nabyłem od Radzika Cosinę - przecież nie zostanę bez pleśniaka...
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Jakbyś był bliżej to można by podjechać, tak to szkoda kasy na wysyłke, może się znajdzie ktoś bliżej ciebie. :-/

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach