Simona Norfolka mówiącego o swojej dosyć niezwykłej pracy miałem okazję usłyszeć czas jakiś temu na żywo i zrobił na mnie spore wrażenie - głównie swoim zaangażowaniem i użyciem piękna w fotografii z wyjątkowym rozmysłem: jako narzędzia perswazji politycznej.
Będę niedługo w Tate to może i przejdę się na wystawę. Ciekawe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach