M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Fuji Neopan 400/W.T.
Cytat
Jedna z lepiej strzeżonych tajemnic fotografii



Mój uczeń, komentując kiedyś artykuły o ciemni, drukowane w „Pozytywie", powiedział, że na pewno nie piszemy wszystkiego. Opisujemy co prawda sposób wykonania zdjęcia, ale najważniejszy szczegół (odróżniający dany obraz od innych) zachowujemy dla siebie. Z podobną opinią, dotyczącą istnienia tajnych metod, odczynników i materiatów spotykam się dość często. Łatwiej uwierzyć, że czyjaś dobra odbitka powstała dzięki wykorzystaniu technik rodem z czarnej magii, niż przez kilka-kilkanaście godzin próbować w ciemni stworzyć podobną, korzystając z „normalnych" sposobów.
Postanowiłem zatem opisać film, który ma w sobie coś z „tajnych tajemnic". Jeśli nie powiedział wam o nim znajomy, doświadczony fotograf, niewielka jest szansa, że moglibyście kiedyś do niego dotrzeć. Chyba, że postanowiliście sprawdzić wszystkie negatywy czarnobiałe, znajdujące się na rynku i film po filmie oceniacie ich emulsje...
Bohater dzisiejszego odcinka nazywa się Fuji Neopan 400. Obok Neopana 1600 to jedyny czarno-biały negatyw Fuji, znajdujący się w sprzedaży na polskim rynku — na świecie jest jeszcze emulsja o czułości 100 ASA. Czarnobiałe negatywy Fuji to filmy dość tajemnicze. Sam producent traktuje je po macoszemu. Czy kiedykolwiek widzieli Państwo reklamę Neopana? W którymkolwiek magazynie fotograficznym? Nigdy. Polskie przedstawicielstwo Fuji uważa chyba, że w dzisiejszych czasach nie wypada już reklamować materiałów czarno-białych. Ale nie jest to tylko problem naszego kraju. W materiałach przygotowanych przez europejską centralę Fuji na targi Photo-kina o czarno-białych negatywach napisano dokładnie dwa zdania: że są i jak się nazywają. Jedynie w czasopismach fotograficznych z Wielkiej Brytanii można było kilka lat temu znaleźć reklamy Neopana, którym towarzyszyły obszerne testy tych materiałów.
Ja odkryłem go zupełnie przypadkowo podczas weekendowego wyjazdu szybko wykorzystałem wszystkie film, które ze sobą zabrałem. W niewielkim miejscowym zakładzie fotograficznym nie mieli filmów Kodaka, Agfy, llforda czy nawet Fomy. Na półce leżały za to stosy kolorowych negatywów i slajdów Fuji, a między nimi kilka pudełek z napisem Neopan. Chcąc nie chcąc, musiałem spróbować. Po wywołaniu (zgodnie ze wskazówkami producenta) otrzymałem negatyw z dużą ilością szczegółów w cieniach i miękkimi światłami. Powiększenia pokazały niewielkie ziarno i dużą ostrość filmu. Pomyślałem sobie: przypadek, kto słyszał o czarno-białych negatywach Fuji? Ponieważ jednak wtedy był to najtańszy na rynku film o czułości 400 ASA, postanowiłem przyjrzeć mu się bliżej. Najpierw oceniałem „fotograficzną" czułość negatywu — zgodnie z metodą stosowaną przez miłośników systemu strefowego. Neopan 400 okazał się jedyną „czterysetką" o czułości ISO 400/27°. Aby uzyskać odpowiedni kontrast (a w związku z tym szczegóły) w cieniach obrazu, wszystkie inne „czterysetki" muszę prześwietlać. A Neopan 400 pozwala nawet na obróbkę forsowną. Naświetlany jako ASA 1600, pomaga uzyskać rysunek w cieniach (w przeciwieństwie do innych filmów, które dają jedynie czarne dziury). Ale to nie czutość jest dla mnie najważniejszą zaletą Neopana — w końcu większość zdjęć robię ze statywu. Ziarno, ostrość i skala szarości. Te trzy parametry obrazu (każdy z osobna oraz w połączeniu) stawiają Neopana poza zasięgiem konkurencji. Wywołany w popularnych wywoływaczach „uniwersalnych", takich jak na przykład D-76, Xtol czy DD-X Neopan daje negatywy o drobnym ziarnie, pełne szczegółów. Ziarno ma bardzo ładny kształt i jest równomiernie rozmieszczone. Pod względem jego wielkości lepsze są jedynie filmy chromogeniczne oraz te z kryształami „T". Ale trzeba pamiętać o ich ograniczeniach. Wymagają one precyzyjnego naświetlenia (kryształy T) i obróbki w dokładnie kontrolowanych warunkach (C 41). I tu właśnie Neopan bije wszystkich na głowę. Jego obróbka nie musi być tak precyzyjna. Anglicy mówią o takich filmach „very forgiving". Oczywiście jeśli chcemy uzyskać powtarzalne rezultaty, najlepiej ograniczać ilość zmiennych do minimum. Ale również początkujący mogą przy jego pomocy otrzymać świetne negatywy. W tej kwestii przypomina nieco opisywanego niedawno Kodaka Tri-X.
O ziarnie Neopana 400 krążą legendy. Według niektórych, naświetlany jako ASA 200 i odpowiednio wywołany daje odbitki o ziarnistości mniejszej niż FP4+ lub inne setki. Powyższe zdanie podkreśla drugą ważną zaletę Neopana 400 — to film bardzo „elastyczny". Za pomocą odpowiedniego wywołania można otrzymać negatyw każdego typu. W swojej kolekcji mam dwie odbitki z Neopana — pierwsza z negatywu wywołanego w D-76 jest praktycznie bezziarnista, ale trawy i krzaki nie są zbyt ostre. Druga (Rodinal) ma ziarno wielkości fasolki, za to trawa wygląda na niej jak wydrapana ostrym rylcem. Odpowiednie wywołanie Neopana pozwala na otrzymanie dokładnie zaplanowanych rezultatów — jest to emulsja znacznie bardziej przewidywalna niż Tri-X, HP5+ czy filmy „tabletkowe". Wywoływacz drobnoziarnisty da nam drobne ziarno, akutancyjny — dużą ostrość z zaznaczonym efektem brzegowym, a pirogallol i pirokatechina... No właśnie, zabarwiające żelatynę emulsji wywoływacze z pirogallolem lub pirokatechina są ostatnio coraz bardziej popularne w kręgach zaawansowanych amatorów fotografii czarnobiałej. Jednak klasyczne filmy, najlepiej poddające się tym wywoływaczom, są „obarczone" sporym ziarnem, zaś emulsja tych nowoczesnych praktycznie się nie zabarwia. Neopan 400 jest najnowocześniejszym filmem, który wywołuje się w pirogallolu. Po prostu dwa w jednym: drobne ziarno, wyjątkowa ostrość i (to już trzy w jednym) doskonale widoczne szczegóły w światłach. Opinie zebrane wśród znajomych (patrz „EBD w fotografii", „Pozytyw" 12/2003) mówią jedno — jeśli ktoś dotarł do Neopana 400, ma o nim wyłącznie dobre zdanie. Problemem jest jego dostępność oraz sposób reklamowania, a w zasadzie jego brak.

Wojtek Tkaczyński/pozytyw 01 (54) styczeń 2004
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
Chyba wrócę do niego ponownie :-)
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Dla mnie jest mistrz.
A co do szczegolow w cieniach przy forsowaniu to tez to zauwazylem. Delta wymiekala a neo dawal rade i przy 1600.
I nie wiem czemu, ale w sredniaku wydaje mi sie byc troche inny..
 

gezaj  Dołączył: 11 Mar 2008
Właśnie kilka dni temu po raz pierwszy załadowałem Neopana 400.
Wywołamy - zobaczymy.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Neopan jest miszcz w rzeczy samej. Uwielbiam ten materiał.

Karmazyniello, Radek - wywołałem dwa Rolleie RPX według Kamilowego przepisu (8 min HC110), ale powiem Wam, że mi się nie podoba. Nie daje rady kręcony na 200 za bardzo, przeżera się jakoś, ziarno ma takie sobie... Szarości brzydkie. Jestem rozczarowany. A szkoda, bo świetna cena...

Neopan jednak rules :)
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Maly neopan w xtolu 1+2, sredni w d76 1+1 to moje wzorniki wrecz.
Sprobuj tego rolka w rodinalu.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Może spróbuję. Masz dla mnie te roleczki, co miałeś mieć?
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Przeciez w koncu nie chciales ich misiu.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Acha. :D
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
No mi tez rpx nie podchodzi za bardzo. Jak skoncze, wracam do Neo.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
alkos napisał/a:
No mi tez rpx nie podchodzi za bardzo. Jak skoncze, wracam do Neo.


Jakiś taki, bo ja wiem, mało szlachetny, nie? Coś jak Tmax 100 - niby dobry materiał, ale wychodzi jak... z cyfry. Jaj nie ma.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
A neo z fx1 top najostrzejszy diabeł jakiego widziałem!
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
Ja już postanowiłem. W piątek u Jona Gana kupuję parę rolek neopana :-)
 

Morg  Dołączył: 28 Mar 2009
Od kilku miesięcy robię tylko na Neopanach, uwielbiam ten film! :-D
 

matth  Dołączył: 21 Kwi 2008
Straszni jesteście. Dobrze, że w lodówce 20 rolek Legacy Pro czeka na swoją kolej :-P
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Legacy był cudowny. Nawet nie wiem, czy nie lepszy, niż Neopan (bo upieram się, że to nie było tak dokładnie to samo). Straszna szkoda, że już go nie ma...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ja tez sie upieram ze to nie to samo, ale dla mnie byl zdecydowanie gorszy. Wieksze ziarno i rolowal sie w roleczki.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
alkos napisał/a:
Wieksze ziarno


Oj tak! :D

A rolowanie sie mie nie przeszkadzało. Ale pewnie jakbym z tego odbitki robił to bym inaczej piszczał.
 

MAX581  Dołączył: 18 Mar 2010
Wszystko prawda, materiał świetny, pamiętam "mój pierwszy raz" z Fuji Neopan 100 - rok 1979 - Bratyslawa - zabrakło mi filmów i lezały takie na półce po b. rozsądnej cenie - kupiłem kilka, a że miałem do sfotografowania sporo we wnętrzach w świetle zastanym , to eksponowałem go jak 400 i 800 ASA zakładając b. forsowne wołanie . Jakież było moje zdziwienie gdy wszystkie odbitki wyszły lepsze niż te z ORWO NP27! :-B
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
wojtekk napisał/a:
Ale pewnie jakbym z tego odbitki robił to bym inaczej piszczał.


Odbitki jak odbitki, ale kuzwa stykowki!

MAX581 napisał/a:
Fuji Neopan 100 - rok 1979 -


Aaa, to jeszcze stary, tzw. SS o ile wiem. Zupelnie inny material :-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach