dilbert  Dołączył: 21 Wrz 2008
Hej, szybkie pytanie celem uniknięcia wpadki (wiem, pewnie wałkowane 1000 razy, ale na gwałt potrzebuję podjąć decyzję):

Czy HP5+/Portra160 w małym obrazku przejdzie przez skaner na lotnisku (podręczny) bez większych uszczerbków na zdrowiu? Czy jednak warto go próbować ominąć? (lotnisko w Warszawie jeśli to coś zmienia). Ktoś ma świeże doświadczenie?
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Idź i nie kombinuj. Nic im nie będzie. Bokiem nie puszczą, a jak zaczniesz kombinować to oni sobie poradzą, a Ty film stracisz.

[ Dodano: 2018-10-17, 17:10 ]
Po powrocie szybko wywołaj.

 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
W bagażu podręcznym nic im się nie stanie. Możesz powiedzieć, że masz nienaświetlone filmy w bagażu. Kiedyś pozwolili mi je wyjąć. jednak przy tych czułościach nie powinno im zaszkodzić przejście przez skaner jedno czy dwukrotne.
 

dilbert  Dołączył: 21 Wrz 2008
Ok, tak czułem - dzieki panowie!!
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Mi ostatnio HP5+ (120) szlag trafił właśnie od skanera. Lotnisko Kraków lub Rzeszów (Dublin wykluczam, bo nigdy mi się to tutaj nie przydarzyło).
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
kojut, wszystko jest możliwe, ale musiałeś mieć pecha. Jeśli w podręcznym bagażu masz kliszę i prześwietlają ją na bramkach nie powinno się nic wydać. Chyba, ze wsadzisz w ołowiany pojemniczek do filmów z lat minionych lub sreberko, to wówczas podkręcą maszynę, żeby się przebić przez warstwę ochronną. To oczywiście unicestwi film.

Jaki masz objaw na tym pechowym hp5?
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
tref, filmy miałem w plecaku foto wraz z aparatami. Wcześniej mi się nic takiego nie przytrafiło, a latam dość często i prawie zawsze mam przy sobie kilka negatywów. Mam co prawda ołowianą torbę, ale nigdy jej jeszcze nie użyłem. Mam tylko nadzieję, że to nie zdarzy mi się więcej, tym bardziej, że w tym samym czasie zrobiłem jeszcze kilkanaście rolek kolorowego filmu, który czeka cierpliwie, aż wezmę się za wywoływanie. Pozostaje tylko trzymać kciuki, że nic tam nie będzie i że to tylko wada tej jednej konkretnej rolki.

00042 by Mateusz Kozuch, on Flickr
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Wywołaj wszystko jak najszybciej. Zasada jest prosta - obraz utajony trzeba wywołać jak najszybciej w miarę możliwości.

Mam nadzieję, ze ten bw to będzie Twój jedyny i przypadkowy zepsuty film. Muszę to obejrzeć na dużym ekranie, bo teraz trudno mi ocenić.
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
W weekend jadę po chemię do koloru i biorę się za wywoływanie. Portry i Ektara jednak byłoby szkoda. A i prawdopodobnie fajne kadry też tam są.
 

dilbert  Dołączył: 21 Wrz 2008
Właśnie wróciłem z wojaży (filmy skanowane "tam i z powrotem") i po wywołaniu HP5/@1600 wygląda ok (znaczy jeszcze wisi i się suszy ;-) )
kojut Te cienki paski na klatce, którą podrzuciłeś jakoś tak podejrzanie wyglądają. Czy skaner nie powinien zadymiać bardziej konkretnie? Coś jak kodak podawał za przykłady w swoich badaniach: link
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
dilbert, też grzebie za tym co to może być i coraz bardziej skłaniam się jednak odchodzić od promieni X. Już słyszałem kilka podpowiedzi i najbardziej możliwą wydaje się problem z emulsją. Możliwe jest jeszcze, że popełniłem jakiś błąd przy wywoływaniu lub chemia (utrwalacz) się zepsuła.
W łykend biorę się za kolor (mam z tej podróży 2 rolki filmu ISO 400) i wtedy się przekonam z czym tak naprawdę jest problem
 

dilbert  Dołączył: 21 Wrz 2008
aktualizacja: po skanowaniu mogę stwierdzić, że ani portrze160 ani HP5@1600 nic się w tych skanerach podręcznych nie stało ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach