SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
jorge.martinez napisał/a:
Najlepsze wspomnienia są wtedy, gdy w ogóle nie wywołasz filmów albo je zgubisz


jorge.martinez, mam wspomnienia z jednej rolki, co ją ktoś w połowie wyciągnął i schował z powrotem... a ją sobie ją całą wystrzelałem. Ostatnio na spacerze sobie wspominałem :mrgreen:
 

WuWu84  Dołączył: 25 Wrz 2007
jorge.martinez napisał/a:
Najlepsze wspomnienia są wtedy, gdy w ogóle nie wywołasz filmów albo je zgubisz

Albo migawkę szlak trafi i zauważymy już po - tata miał tak na jednym ślubie. Po dziś dzień pamięta ;-)
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Ja tam nie uważam, że nie zabieranie cyfry na wakacje to jakieś szczególne wydarzenie. Prawdę mówiąc cyfra mnie wkurza. A potem te gigabajty, których się nawet nie chce oglądać. I fotografowanie po 3x jednej sceny "na histogram".
Zimą pojechałem w Alpy do Włoch. Zabrałem ze sobą Minoltę Hi-Matic F. To ma niewymienny obiektyw 38mm. I ze 3 rolki slajdów oraz rolkę negatywu, co już była w aparacie. Wypstrykałem ten negatyw i dwa slajdy. Po powrocie wywołałem negatyw. Fajnie, ale... na całej rolce chyba z 5 klatek naświetlonych! Podejrzewam, że po prostu noszony w plecaku aparacik zamarzał na mrozie i migawka nie działała. Więc rejestrowało co najwyżej "pierwsze" zdjęcie z danego dnia, o ile było robione zanim się zawartość plecaka zmroziła. Slajdy do tej pory czekają na wywołanie.
Jaki morał? Nie wiem. Ale zapewne ani cyfrą, ani analogiem zdjęcia życia bym tam nie zrobił, więc martwić się nie ma za bardzo czym.
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
Ja jeszcze nigdy z cyfrą nie byłam na wakacjach, także można ;-)
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
matb napisał/a:
nie zabieranie cyfry na wakacje to jakieś szczególne wydarzenie.
Powiem więcej- przez 100 paredziesiat lat to nawet norma była. 8-)
 

wiktor33  Dołączył: 19 Kwi 2006
Dwa lata temu na Transalpie, podobnie jak wszyscy pozostali, fotografowałem cyfrowym kompaktem. Wydrukowałem z tego ok. 30 dobrych odbitek. Na zeszłoroczny przejazd rowerowy przez zachodnie Alpy zabrałem tylko mojego ulubionego Minoxa 35GT i 10 filmów cz.b.. Teraz mam z tego 200 dobrych powiększeń 30x40 cm. W tym roku zamierzam zabrać kliszaka 6,5x9 cm i 10 załadowanych pojedyńczych kaset.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Artiip napisał/a:
omg, ale to są wakacje typu w tydzień dokoła europy?

Nie, ale nie są to też żadne dzieła fotograficzne lecz opisane reportaże, które mają mi przypominać miłe chwile gdy oglądam je w albumach. A jak któraś fota szczególnie mi się podoba to robię z nie spore powiększenie. Pzdr.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
MZ, zarówno cyfrą jak i analogiem można tak spartolić kadry, że się będzie potem żałować dźwigania sprzętu. To tylko technika, ze swoimi wadami i zaletami- przed wyjazdem, jeśli chce się koniecznie wybierać jeden sposób rejestracji obrazu, należy sobie po prostu odpowiedzieć, co akceptujemy, a co kategorycznie odrzucamy. Potem liczy się tylko światło, nasze umiejętności (nie obrażając nikogo, ten element najczęściej szwankuje) i szczęście.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Myślę, że na tegoroczne wakację zabiorę hundaja i himatica F [ewentualnie MXa z 28] z czarno białym filmem :-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Jeszcze myślę. Oprócz K-7 pewnie zabiorę mój nowy analogowy nabytek, który gdzieś z Europy podąża do Polski.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Masz rację Gosia, zostaw Golfa w domu ;-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Szykuję Zielonego - muszę się ograniczac :mrgreen:
 

a_czacha  Dołączył: 04 Wrz 2007
Poszedłbym o krok dalej. Proponuję szkicownik i dwa ołówki. Jeden roboczy HB, drugi do zachodów słońca - 3B.
Za rok okaże się, że wystarczy tylko HB.
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
a_czacha napisał/a:
Poszedłbym o krok dalej.
Eee tam, przesadzasz. Mi po roku używania lustrzanki cyfrowej nadal łatwiej jest zrobić takie zdjęcie, jak chcę na kliszy. Więc to raczej nie jest duże utrudnienie.
 

a_czacha  Dołączył: 04 Wrz 2007
Właśnie mi o to chodziło. Krok w analogowym kierunku czasem jest ciekawy, ale problem nie leży w rodzaju aparatu. Raczej chodzi o to, co jest dziesięć centymetrów za nim, o ile nie robimy w trybie live viev.
 

gezaj  Dołączył: 11 Mar 2008
Pojechałem bez cyfrówki za to z 2 analogami. Zrobiłem 4 filmy bw i 5 krótkich kolorowych ale teraz widzę, że co najmniej o połowę za dużo, sporo ujęć niemal identycznych. Nie brakowało mi cyfry wcale. Cyfra też pożera czas, bo się nią bawię pstrykając niepotrzebne fotki.
Za rok będzie tak samo ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Dawniej jak jeździłem tylko z analogami brałem na tydzień rolkę slajdów i rolkę do dwóch negatywu kolorowego.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Za tydzien jade na 35 dni do Ghany z F100 + F80 jako backup.

Tyle , ze biore 50 filmow + 120 polaroidów, wiec to prawie jak digital - bede mial nawet podglad ;-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
alkos napisał/a:
bede mial nawet podglad ;-)
Tylko zamiast guzika Delete, będziesz miał przycisk Give.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
[Touché!]

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach