arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
  Poproszę filtr do aparatu
Tak sobie myślę, że co prawda jest już dział z kawałami, ale może by założyć wątek z historiami rozmów z klientami, które (niestety) brzmią jak dobry dowcip, a są prosto z życia wzięte. Na początek kilka własnych ;-) :

- dzień dobry, poproszę osłonę przeciwsłoneczną do mojego aparatu, była dla mnie odłożona,
- (pokazujemy mu dekielek)
- o niee niee chodzi mi o taka przejrzystą osłone !
- chce pan filtr ?
- nie nie jak chce osłonę
- (pokazujemy filtr UV) takie coś ?
- tak tak taką osłonę chce
- to jest filtr
- ahaa no dobrze niech będzie, ile płace ?

Facet ogląda małpki, pyta się o model X (na wystawie czarny) o parametry, etc, a następnie pyta :
- czy jest czerwony ?
no to dostał ogląda, ogląda... poszedł do modelu Y, pyta:
- ile kosztuje ten, jaka różnica, itd.
Dodam że model Y stoi już na wystawie w kolorze czerwonym... myśli, myśli i znów pyta :
- a czy jest CZARNY :mrgreen: (ręce opadają)

Pani kupuje lustro (chyba d3100) z kitem i pyta się o obiektywy, no to człowiek mówi, żeby kupiła sobie długiego kita (55-200) i będzie miała większe przybliżenie i zobaczy co ją interesuje. Odpowiedź :
- ooo super, a ten drugi obiektyw to się zakłada na ten co już jest ? :shock:
 

PUZO  Dołączył: 03 Cze 2007
Nie wiem czy jest sens naśmiewania się z kogoś tylko dlatego, że dysponuje mniejszą wiedzą na jakiś temat. ;-)
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
O, to może być naprawdę fajny i śmieszny wątek. Oby tu tylko trafiały prawdziwe historie, najlepiej znane z autopsji, nie zaś fotograficzne odmiany miejskich legend.

Historia z Panią co chciała zakładać obiektyw na obiektyw naprawdę zabawna... :mrgreen:
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Historia z panią co chciała obiektyw na obiektyw spotkał mnie kilka dni temu... ale to było pytanie od dziewczyny, która ze 3 lata fotografuje lustrem...

 

gebi  Dołączył: 05 Maj 2006
Noo, najśmieszniejsza w tych trzech historiach była kompetencja obsługi sklepu, która na prośbę o osłonę przeciwsłoneczną daje klientowi dekielek ;-)
 

edghaar  Dołączył: 10 Lut 2011
PUZO napisał/a:
Nie wiem czy jest sens naśmiewania się z kogoś tylko dlatego, że dysponuje mniejszą wiedzą na jakiś temat. ;-)


Z mniejszej wiedzy - nie, z oczywistej ignorancji - tak ;-)
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
- dzień dobry salon XXX
- czy dodzwoniłem się do salonu ZZZ
- tak
- to co mi pan mówi jakieś XXX, ja chciałem sie dodzwonić do salonu ZZZ
- proszę pana jesteśmy oficjalnym importerem sprzętu ZZZ w Polsce
- dobrze ale ja jeśli dzwonie do salonu ZZZ chce usłyszeń "ZZZ słucham" a nie jakieś "XXX"
(nie wytrzymaliśmy)
- to w takim razie niech się pan rozłączy i zadzwoni jeszcze raz, odbierzemy słuchawkę i powiemy : "ZZZ słucham"
- Bezczelność (rozłączenie)

[ Dodano: 2011-08-06, 16:29 ]
gebi, poczytaj jeszcze raz tą historię - zdaje się, że albo sarkazmem zarzucasz albo nie rozumiesz sytuacji z deklem/filtrem
 

Pavlvs  Dołączył: 23 Lip 2011
:shock: Wszystkich klientów tak traktujecie ?
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
Paulus, jakbyśmy tak traktowali to nikt by nie przychodził - ale postaw się w naszej sytuacji - klient narzeka, że ktoś mu się źle w jego mniemaniu przedstawił - wyluzuj ;-)
 

gebi  Dołączył: 05 Maj 2006
Wydaje mi się, że wszystkie historyjki bardzo dobrze rozumiem i domyślam się, że w momencie ich wystąpienia są śmieszne, niemniej prawem klienta jest nie znać się na kupowanych przedmiotach i dlatego nie kupuje w internecie a w zwykłym sklepie, żeby sprzedawca mu doradził. Nie chciałbym żeby sprzedawca śmiał się ze mnie tylko dlatego, że nie potrafię powiedzieć jaka uszczelka jest mi potrzebna do naprawy syfonu, postaram się więc wytłumaczyć jako laik swoimi słowami i oczekuję pomocy. Oczywiście domyślam się, że tak postępujecie i w momencie wykonywania pracy nie dajecie odczuć kupującemu, że strzelił poważną gafę, a po prostu naprowadzacie go na cel (w końcu filtr kupił i o to mu chodziło). ;-)
Oczywiście wszystko zależy od sytuacji, do mnie też przygodzą "klienci" czyli koledzy z mojej firmy i oczekują rozwiązania problemu, czasem wynikają z tego śmieszne sytuacje polegające na niezrozumieniu zagadnienia, ale na ogół wystarczy, że jest dobra wola stron i każdy problem się "rozwali" :-)
Zresztą, niech mi ktoś powie po co ja się tak rozpisałem o oczywistych sprawach :mrgreen:
 
MarcinG  Dołączył: 03 Lip 2007
Re: Poproszę filtr do aparatu
arQ napisał/a:

...
- dzień dobry, poproszę osłonę przeciwsłoneczną do mojego aparatu, była dla mnie odłożona,
- (pokazujemy mu dekielek)
...


Nie wiem czy by mnie to rozbawiło gdybym był tym klientem. A co bym sobie pomyślał o kompetencji sprzedawcy, bezcenne.
 

huri_khan  Dołączył: 18 Gru 2009
Pracowałem kiedyś na infolinii operatora telefonii stacjonarnej i odebrałem rozmowę.

Pani chciała żebym przyszedł i podłączył jej gniazdko telefoniczne w tajne miejsce, ponieważ jak nikt nie będzie wiedział gdzie jest telefon podłączony (gdzie jest umieszczone gniazdko), to telefon nie będzie dzwonił.

W trakcie rozmowy dowiedziałem się także, że obecnie telefon non stop dzwoni nawet jak go odłączy od gniazdka.
 

Pavlvs  Dołączył: 23 Lip 2011
:shock:
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
przychodzi pani do kiosku i mówi :
- poproszę baloniki
pani sprzedawczyni z kiosku nieśmiałym wzrokiem wygląda i pyta:
- takie do dmuchania ? ;-)

[ Dodano: 2011-08-06, 20:06 ]
gebi napisał/a:
Nie chciałbym żeby sprzedawca śmiał się ze mnie tylko dlatego, że nie potrafię powiedzieć jaka uszczelka jest mi potrzebna do naprawy syfonu, postaram się więc wytłumaczyć jako laik swoimi słowami i oczekuję pomocy.

no właśnie tu jest różnica, jeśli ktoś poprosi np filtr do Pentaxa K-5, to grzecznie się człowiek pyta na jaki gwint, klient mówi, że nie wie, ale do obiektywu 18 - 55 mm, i człowiek odpowiada, że w takim razie potrzebuje o gwincie 52 mm - kulturalnie i z sensem czyli
gebi napisał/a:
a po prostu naprowadzacie go na cel (w końcu filtr kupił i o to mu chodziło)


nie wiem, albo jakaś sztywnica bolesna niektórych dopadła, albo nagle część pentaxiarzy hołduje bezmyślności, edghaar, Benek, ubeuszek, huri_khan, dziękuje za odezwy zgodne z tematem i lekkością wątku - :-B dla was
 

Bruinen  Dołączył: 03 Sty 2008
Wiecie, to że ktoś kupując sprzęt się na nim nie zna to jedno, ale są przypadki że ludzie po kilku latach używania np. Nikona D300 z 17-55 dowiadują się że jest coś takiego jak przysłona w obiektywie i można nią sterować ;-) Nie ma się co śmiać, po prostu każdy kupuje sprzęt na jaki go stać, jak człowiek zarabia 50 tys. miesięcznie netto i zależy mu na wysokiej jakości zdjęciach a nie przeszkadza mu nieco większy aparat to dlaczego ma nie mieć D700 z 24-70 albo 5D mII z 24-105? Gadanie że kompakt byłby dla niego odpowiedniejszy nie zawsze jest właściwe, na pewno dobra puszka z niezłym obiektywem da o niebo lepsze zdjęcia nawet na zielonym programie, nawet jeśli właściciel nie będzie świadom możliwości odpięcia obiektywu ;-)
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
arQ napisał/a:
nie wiem, albo jakaś sztywnica bolesna niektórych dopadła, albo nagle część pentaxiarzy hołduje bezmyślności, edghaar, Benek, ubeuszek, huri_khan, dziękuje za odezwy zgodne z tematem i lekkością wątku - :-B dla was


Mam inne wytłumaczenie tych nerwowych zachowań.

Cytat

Trwa silna burza magnetyczna. Lekarze: Meteopaci, uważajcie
mar, IAR
2011-08-06, ostatnia aktualizacja 2011-08-06 14:59

Ziemia jest pod wpływem silnej burzy magnetycznej. Jej przyczyną jest seria wybuchów na Słońcu.
Laboratorium Astrologii Rentgenowskiej rosyjskiego Instytutu Liebiediewa poinformowało, że deszcz silnie zjonizowanych cząsteczek poruszających się z prędkością 800 kilometrów na sekundę, dotarł do Ziemi wczoraj późnym wieczorem. W ciągu kilku minut amplituda wahań pola magnetycznego podniosła się z trzech do dziewięciu w dziesięciostopniowej skali.

Specjaliści uspokajają, że główny strumień wyładowań elektrycznych omija naszą planetę. Silnie naładowane cząsteczki nie powinny mieć wpływu na działanie urządzeń elektrycznych.

Mogą je jednak odczuć osoby, wrażliwe na zmiany pogody i natężenia pola elektrycznego. Przez ostatnie lata aktywność Słońca była bowiem niska i nasze organizmy odzwyczaiły się od takich zjawisk. Lekarze zalecają osobom z niedomaganiem serca i meteopatom, by unikały długich spacerów i wysiłku fizycznego.

Anomalie związane z wybuchami na Słońcu powinny zakończyć się jutro.


Źródło: http://wiadomosci.gazeta....Meteopaci_.html

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
za czasów mojej pracy w Saturnie, przynajmniej raz w tygodniu bardzo wesoła historia.
Z opowiadań tamtejszych pracowników wynikało że to normalka a czasami było jeszcze weselej.
Z ludzi, którzy nie nadrabiali braku wiedzy 'snobizmem z teorii sprzetu fotograficznego', nikt się nie śmiał.

1.
Przychodzi poważny pan z poważną panią zakupić lustrzankę cyfrową.
Oglądają, marudzą, macają, przymierzają. Biorą do ręki Canony i Sony.
Pan udaje przy swojej pani "znawcę".
Przymierza lustrzankę do oka ruchem ręki, jakby był dyrygentem wykonującym ruchy batutą, itp.
Oczywiście nie zapomina opowiedzieć swojej partnerce o fantastycznych możliwościach takich aparatów.
W pewnym momencie przyciska spust.
Po tej czynności pyta: czy da się wyłączyć ten dźwięk podczas robienia zdjęcia?

2.
Stosunkowo młody klient bierze do ręki lustrzankę firmy.... P.
Ogląda, przymierza, przygląda się, wymienia się poglądami na temat lustrzanek, pełnych klatek i innych ficzerów.
Widać pochłonął dużo teorii.
Właściwie jest zdecydowany na zakup.
Co chwilę z niepokojem zagląda w wizjer.
W pewnym momencie pada pytanie:
Czy da się zrobić, żeby ten obraz który widać, był czarno-biały ?
 

popo76  Dołączył: 05 Lut 2008
Kilka lat pracy w sklepie AGD-RTV (foto również)... Może i ja się podzielę ;-)

Zaczynamy :mrgreen: :
W sklepie płyty ceramiczne włożone w blat regału, który jest pod kątem do klienta ;-)
Klient "bardzo mocno" obeznany i niechcący wcale pomocy mówi do kobiety:
- Takiej płyty nie kupuj, bo to niepraktyczne, garnki z tego będą zjeżdżać :shock: :mrgreen:

Dalej...
Przychodzi klient z klientką i oglądają pralki.
Ja podchodzę i pytam czy interesuje ich pralka... Po prostu zagaduję ;-)
W odpowiedzi dostaję:
- Czy ktoś Pana tutaj prosił? Sami sobie poradzimy, nie potrzeba nam pomocy!
Odszedłem mówiąc delikatnie, że ja tutaj pracuję i jednak gdyby czegoś potrzebowali to jestem tam i tam :-)
Coś tam odburknął do mnie i dalej zaczął tłumaczyć wady i zalety danej pralki swojej towarzyszce.
W pewnym momencie kobieta zadała jakieś "trudne" pytanie i mina gościa w poszukiwaniu pomocy BEZCENNA :mrgreen:
Ale to nie koniec!
Zawołał, zapytał i uzyskując odpowiedź mówi do mnie:
- Panu już podziękujemy, sami sobie damy radę! :mrgreen:
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
Około 2 w nocy, budka z szybkim żarciem na dworcu kolejowym w dużym mieście. Wchodzi klient, w środku pusto i 2 osoby obsługi, chłopak i dziewczyna.
K: Ile kosztuje hamburger?
Ekspedientka: (pada cena)* złotych
Klient się zastanawia chwilę i zuważa inną pozycję w cenniku
K: A taka większa kiełbaska to ile by kosztowała?
E: To będzie według wagi
K: A jak pani będzie ją podgrzewać?
E: W mikrofalówce.
K (z oburzeniem): No jak to? To nie wie pani, że w mikrondach budzi pani wszystkie zarazki i bakterie w tej kiełbasce?
(tu następuje wykład na temat tego jak bardzo niezdrowe jest używanie kuchenek mikrofalowych ku zdziwieniu obsługi)
E: To przygotować panu tę kiełbaskę?
K: Tak, niech będzie. To i tak zdrowsze od hamburgera.
Ekspedientka przygotowuje kiełbaskę, po czym gotową podaje klientowi wraz z plastikowymi sztućcami.
K: Gdzie jest nóż?
E: O tutaj, razem z widelcem.
K: To jest nóż?
E: Tak, to jest nóż.
K: Nie, proszę pani, to nie jest nóż. (wyciąga zza pleców 40cm ostrze, taką małą maczetę) TO jest nóż moja droga!
Przerażenie ekspedientki, ekspedient zaczyna się rozglądać nad możliwym sprzętem do pacyfikacji klienta gdyby zaczął zachowywać się agresywnie.

A klient bierze sobie tależyk z kiełbaską i zaczyna normalną konsumpcję...

*) to było tak dawno temu że kompletnie nie pamiętam ile co kosztowało
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
romeoad napisał/a:
Nie, proszę pani, to nie jest nóż. (wyciąga zza pleców 40cm ostrze, taką małą maczetę) TO jest nóż moja droga!

za taką "maczetę" to można pooglądać świat w kratkę w innych krajach ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach