wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
A, dodam jeszcze, że piwko dostaje Sylwesto za zdrowe, pozbawione właściwych mi emocji zdefiniowanie o co chodzi w fotografii Sudhoff. Czirs! :)
 
daśko  Dołączył: 15 Mar 2010
wojtekk napisał/a:
Co do komentarza Daśko o mej rzekomej chorobie; życzę Waćpanu zdrowia. :)

:shock: gdzie to wyczytałeś. :?:
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
daśko napisał/a:
:shock: gdzie to wyczytałeś. :?:


Przecież muszę być chory, oglądając takie chore zdjęcia? Tak samo, jak musiałbym być chory, w jakikolwiek sposób odróżniając się od wytartego schematu naszej platformy kulturowej. Na przykład będąc gejem, albo nie daj Boże szamanem, żłopiącym krew krowy z konwy zrobionej z czaszki wroga mego plemienia. Pewnie nadinterpretowałem, wybacz.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
wojtekk, :-) :-B

Mógłbym pojść dalej, ale jak ma to komuś "zryć beret"...
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
sylwesto napisał/a:
Mógłbym pojść dalej, ale jak ma to komuś "zryć beret"...


Ja poproszę, bo ciekawi mnie, co myślisz. Oczekuję zrycia beretu. Uważam twój post za bardzo wartościowy w tej dyskusji.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
wojtekk, He. No weźmy taki akceptowalny zwyczaj zatrzymywania czegoś bardzo osobistego po bliskim (najbliższym) zmarłym: rzeczy, włosy, prochy. Dlaczego wydzieliny ludzkiego ciała pozostałe na dywanie albo krew na prześcieradle miałyby być traktowane inaczej? Tylko dlatego, że instynktownie wzbudzają wstręt do zgnilizny pomagający unikać zatrucia lub choroby? Tylko dlatego, że tak a nie inaczej przyjęło sie w danej kulturze? Oba powody można pominąć. Powiem nawet, ze istotą bycia człowiekiem jest zdolność wyniesienia się ponad takie ograniczenia.

Bardzo ciekawą propozycją oswajania sie z materialnym wymiarem śmierci, zaplanowaną na skalę prawdziwie masową, jest serial "Sześć stóp pod ziemią" (Six feet under). Warto obejrzeć przynajmniej pierwszy sezon. Jak dla mnie najlepszy serial, jaki widziałem od trzydziestu lat. Sporo tam motywów bliskich wizji SS. Podane to wszystko w bardzo przystępny dla przeciętnego widza sposób. Warunek jest taki, że aby chwycić, trzeba być przynajmniej przeciętnym.

 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Muszę wyjść teraz z domu, a więc nie mogę poświęcić się czytaniu tej dyskusji - wrócę później. Jednakże, Sylwesto, napisałeś bardzo mądrze (moim zdaniem).

Życzę wszystkim przyjemnej lektury ;D
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
wojtekk napisał/a:
Sylwesto, napisałeś bardzo mądrze


No dobrze, dobrze. Nie przesadzaj :evilsmile:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
alekw napisał/a:

Cytat
Juz lepiej zastanowmy sie, czy jedno umieranie jest takie jak kazdo inne (Sudhoff), czy tez zadno inne umieranie (Toledano).

To zdanie jest dla mnie za trudne. Może jak wypije poranną kawę...


Moze dlatego ze wypilem wieczorne kilka za duzo ;-) Odnosilem sie do wypowiedzi Wojtka, ze

wojtekk napisał/a:
ale umieranie to umieranie - i nic tego nie zmieni.


A to nie tak moim zdaniem. Sam moment, punkt smierci jest ten sam dla kazdego. Ale proces odchodzenia tego wszystkiego, co czyni nas jednostkami ludzkimi, calego bagazu zycia, pamieci i doswiadczen, a do tego dolozone to, ze sami odchodzimy z wielu innych (jakze roznych) zyc, czyni kazda smierc rzecza skrajnie indywidualna. Przeczytalem kiedys: kiedy umiera czlowiek, umiera swiat.

wojtekk napisał/a:
Tymczasem wszystko, z czym śmierć kojarzymy [...] a nade wszystko rozkładu, smrodu, zgnilizny, pogrzebów, płaczu, spadków i walk o nie, bólu, krwi i łez.


No ale to przeciez wlasnie SS. I ta czesc smierci mnie nie interesuje, interesuje mnie to co napisalem powyzej. Na ten bol chce sie przygotowac, zrozumiec, a nie na obecnosc trupa.
 
daśko  Dołączył: 15 Mar 2010
wojtekk napisał/a:
Przecież muszę być chory, oglądając takie chore zdjęcia? Tak samo, jak musiałbym być chory, w jakikolwiek sposób odróżniając się od wytartego schematu naszej platformy kulturowej. Na przykład będąc gejem, albo nie daj Boże szamanem, żłopiącym krew krowy z konwy zrobionej z czaszki wroga mego plemienia.

To Twój pogląd. :roll:
Przepraszam jorge.martinez, że cokolwiek TU napisałem, nie pytając Cię czy mogę. :roll:
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
alkos napisał/a:
Tymczasem wszystko, z czym śmierć kojarzymy [...] a nade wszystko rozkładu, smrodu, zgnilizny, pogrzebów, płaczu, spadków i walk o nie, bólu, krwi i łez.


No ale to przeciez wlasnie SS. I ta czesc smierci mnie nie interesuje, interesuje mnie to co napisalem powyzej. Na ten bol chce sie przygotowac, zrozumiec, a nie na obecnosc trupa.


To nie jest SS. Poruszasz się po tylko powierzchni tych zdjęć. Nad smrodem raczej się nie płacze. To, co (cokolwiek) fizycznie zostało po bliskim mocno porusza. Ludzie otaczają nawet 'przypadkowe" miejsca, w których odeszli ich bliscy (znicze na poboczach dróg) czcią, bo daje im to poczucie bliskości z tymi, których już nie ma..

[ Dodano: 2011-11-13, 14:42 ]
wojtekk napisał/a:
Chodzi o to, jak w naszej kulturze traktowana jest śmierć. W zachodniej, głównie chrześcijańskiej kulturze.


wojtekk napisał/a:
Tymczasem wszystko, z czym śmierć kojarzymy w chrześcijaństwie to wizja piekła (jeśli w drodze do śmierci będziemy paskudni - co za ładunek, co za bagaż, jak tu nie ugiąć się?), nieba - w rzadkich przypadkach - a nade wszystko rozkładu, smrodu, zgnilizny, pogrzebów, płaczu, spadków i walk o nie, bólu, krwi i łez.


Ale nawet w tym obrębie funkcjonuje coś takiego jak relikwie, nierzadko będące szczątkami zwłok ludzkich. A jeszcze lepszym przykładem jest całun turyński (z pominięciem wątku fałszerskiego), który jako żywo przypomina zdjęcia SS. jej obrazy nie są spersonifikowane i brakuje kodów kulturowych do ich łatwego odczytania. To w zasadzie najwazniejsza różnica na poziomie wizualnym.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
sylwesto napisał/a:
Poruszasz się po tylko powierzchni tych zdjęć. Nad smrodem raczej się nie płacze. To, co (cokolwiek) fizycznie zostało po bliskim mocno porusza.


Moim zdaniem nadinterpretowujesz. Tu nie dojdziemy do porozumienia - dla mnie ta glebia, ktorej nie siegam, jest tylko dobudowka niektorych odbiorcow. Dla mnie jej nie ma.

Wkraczamy w rejon fundamentalnego odbioru sztuki. Nie mozna komus powiedziec, ze nie rozumie dziela.
 
daśko  Dołączył: 15 Mar 2010
sylwesto napisał/a:
A jeszcze lepszym przykładem jest całun turyński (z pominięciem wątku fałszerskiego), który jako żywo przypomina zdjęcia SS.

no to pojechałeś :shock:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
daśko, prosze cie, odpusc sobie ten watek.

Calun turynski to akurat naprawde trafne porownanie.
 
daśko  Dołączył: 15 Mar 2010
alkos napisał/a:
Calun turynski to akurat naprawde trafne porownanie.

Moze dla Ciebie. Dla mnie nie.

alkos napisał/a:
daśko, prosze cie, odpusc sobie ten watek.

Masz rację odpuszczę sobie i ten i inne równie "chore"
Z takimi bzdurami dawno się nie spotkałem. :roll:
Żegnam.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
alkos napisał/a:
Moim zdaniem nadinterpretowujesz. Tu nie dojdziemy do porozumienia - dla mnie ta glebia, ktorej nie siegam, jest tylko dobudowka niektorych odbiorcow. Dla mnie jej nie ma.


Nie wierzę. Pewnie nie wiesz, że wiesz. Brakuje tylko odpowiednich słów-kluczy.

[ Dodano: 2011-11-13, 15:25 ]
daśko napisał/a:
Żegnam.
:-D
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
sylwesto napisał/a:
Nie wierzę.


Twoj problem, bracie :-) Przeciez mowie.

:-> :-B
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
A co ma całun do doświadczenia bliskości śmierci przez SS?
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
wojtekk napisał/a:

Tymczasem wszystko, z czym śmierć kojarzymy w chrześcijaństwie to wizja piekła (jeśli w drodze do śmierci będziemy paskudni - co za ładunek, co za bagaż, jak tu nie ugiąć się?), nieba - w rzadkich przypadkach - a nade wszystko rozkładu, smrodu, zgnilizny, pogrzebów, płaczu, spadków i walk o nie, bólu, krwi i łez.



A z drugiej strony:
http://www.polityka.pl/sp...a-relikwie.read
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
SeizeThePicture napisał/a:
A co ma całun do doświadczenia bliskości śmierci przez SS?


Nie wiem co ma do doswiadczenia bliskosci, ale zarowno calun jak i jej seria At the Hour of Our Death sa dowodami.

Ciekawe, bo calun jest dowodem zycia, zdjecia SS dowodami smierci.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach