alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
tego trzeba chcieć, na to trzeba pracować, trzeba być maksymalnie zdeterminowanym i podporządkować temu celowi swoje życie.


Świetnie napisane. Ewentualnie być w tym promilu geniuszy odkrytych po śmierci :-)

[ Dodano: 2011-11-28, 23:52 ]
TM_Mich napisał/a:

Trochę już poczyniłem w tym temacie.
Byłem w kilku cerkwiach. Do kilku budynków musiałem wejść przez dziurę w podłodze lub okno. Do innych szukając klucza na wsi. Znowu do innych - tak normalnie. Służą jako kościoły.
Ale powiem tak. Ten temat jest mało podniecający. Byłby bardziej ciekawy gdybym zaczął to robić w latach 1989 kiedy w cerkwiach trzymano bydło, nawozy, stal i sypkie materiały budowlane.


Tania sensacja. W takich zdjęciach nie chodzi o wow factor, to dokumentacja, ocalenie od zapomnienia, czegoś co za chwile może przestać istnieć.

Może jestem na to szczególnie wyczulony, bo na Śląsku istnieje dość długa tradycja fotografii dokumentalnej, wynikająca chyba z faktu, że to region wyjątkowo szybko się zmieniający, gdzie jeszcze 100 lat temu były pola i wsie, 50 lat temu kominy i hałdy, a w tej chwili znikają hałdy. W chwili obecnej nie ma szans na zrobienie kozy z hałdą w tle, co jeszcze niedawno było typowym tematem zdjęć śląskich (sorry za ten przynudnawy wtręt regionalny :))

TM_Mich napisał/a:

Naturalne polichromie zostały zniszczone - bezpowrotnie.


No właśnie. Takie zdjęcia dokumentalne, tak naprawdę nabierają wartości po latach, w chwili obecnej mogą się wydawać nudne.
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Mi tu nie chodzi o ten jak to nazwałeś wow factor, ale o dokumentacje, o ocalenie od zapomnienia.
Wiele budynkow juz nie istnieje (w latach 80-tych zeszłego wieku jeszcze istniały), wiele jest w fatalnym stanie. Podparte są drągami, dachy przeciekają, polichromia się ściera.
W budynkach istniejących piękno przykrywane jest tandetą z boazerii. Demnotowane sa elementy ikonostasów, ikony są rozkradane.

Tu jest tylko takie jedno poglądowe zdjęcie jedenj z cerkwi.

 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
dzerry napisał/a:
tego trzeba chcieć, na to trzeba pracować, trzeba być maksymalnie zdeterminowanym i podporządkować temu celowi swoje życie.


Otóż to, w sztuce, ale w sztuce, a nie kulturze pop, żeby osiągnąć pozycję artystyczną i (nie zawsze idącą w nią parze) finansową trzeba temu celowi poświęcić maksimum energii.

Kto czytał "Dziennik" Gombrowicza wie ile chłop się musiał namordować, by cokolwiek wydać i dostać z tego pieniądze (tantiemy, granty).

Skończyłem niedawno lekturę biografii Andy'ego Warhola. To modelowy przykład scenariusza rozwoju artysty o których mówimy. Talent, ale nic z tego nie ma, jedzie do NY, pracoholizm, chałtury komercyjne, powoli zaczyna robić swoje, wchodzi oknem, gdy nie chcą go przez drzwi, kontakty, osobowość i budowanie legendy (różnymi czynami), gruntowanie nazwiska, chałtury (ale na innym poziomie), ciągłe bywanie tu i tam, ciągłe podtrzymywanie zainteresowania swoją osobą retrospektywami, ale też tym co nowe, wreszcie budowa imperium, śmierć i nieśmiertelność.

Chcecie przejść do historii w inny sposób? Wybierzcie drogę Vivian Meyer. Innej nie widzę.

O:
alekw napisał/a:
Ewentualnie być w tym promilu geniuszy odkrytych po śmierci
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
a może ktoś wie, jak swoje zdjęcia robi Gursky?
to jest skan z wielkiego formatu?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
gilby, wielki format od zawsze, a od jakiegos czasu dodatkowo duuuuużo photoshopa - praktycznie bez ograniczeń w ingerencji w rzeczywistość. Gdy fotografował tor F1 w Bahrajnie, nie spodobał mu się kompozycjnie układ toru, więc go zmienił - Gursky ma niewiele wspolnego z dokumentacja rzeczywistosci.

[ Dodano: 2011-11-29, 11:57 ]
Na przykład, równie wielki F1 Boxenstopp I-IV (2x5m) i rownie kosztowny (ok 2,5 mln dolarow) to jest kompilacja ze zdjec zrobionych na torach w Monte Carlo, Istanbule, Shanghaju, San Paulo.

Przy okazji, tutaj znalazlem pare swiezych zdjec Gurskiego w dobrej jakosci. Takze zdjecie watkowe jest o wiele lepiej zreprodukowane niz ten JPG z AP, ktory krazy po sieci. http://www.spruethmagers....ursky@@overview
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Cytat
dzerry napisał/a:
tego trzeba chcieć, na to trzeba pracować, trzeba być maksymalnie zdeterminowanym i podporządkować temu celowi swoje życie.


Otóż to, w sztuce, ale w sztuce, a nie kulturze pop, żeby osiągnąć pozycję artystyczną i (nie zawsze idącą w nią parze) finansową trzeba temu celowi poświęcić maksimum energii.

Mnie się wydaje, że w kulturze pop także. Nawet jak jesteś bogaty z domu i masz ułatwiony start to musisz coś reprezentować na dłuższą metę. To się zawsze łączy podporządkowaniem całego życia określonemu celowi jak napisał dzerry. Świat sztuki jest pewnie jeszcze bardziej wymagający, jeszcze bardziej zawiły. Trzeba go poznać by móc w nim pływać. Oprócz znakomitego portfolio jest kawał pracy promocyjnej, nie wiem, czy nie równie trudnej i ciężkiej.
 

maxbreak  Dołączył: 09 Cze 2009
dzerry napisał/a:
Przy okazji, tutaj znalazlem pare swiezych zdjec Gurskiego w dobrej jakosci. Takze zdjecie watkowe jest o wiele lepiej zreprodukowane niz ten JPG z AP, ktory krazy po sieci. http://www.spruethmagers....ursky@@overview

Dzięki za linka, można się dzięki forumowi coś niecoś o wielkim świecie dowiedzieć :-B
Przeglądnięcie tej galerii utwierdziło mnie w przekonaniu iż kontekst dzieła nie czyni ;)
Jakoś na tle innych to omawiane zdjęcie , moim zdaniem słabe.
Pozdrawiam
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Chociaż oczywiście są co do tego projektu kontrowersje, że zbyt przezroczysty jak na sztukę:
http://www.obieg.pl/recenzje/8293


A wracając do "Niewinne oko nie istnieje" Wojtek Wilczyk

Cytat
"W którymś momencie przy kolejnej synagodze mówisz, ale zaraz, o co tu chodzi, to jest kolekcja synagog, tam nie ma żadnych emocji: przyjechał postawił poprawnie naświetlił, poprawnie odbił, powiesił i cześć. Moim zdaniem to jest trochę kanał, nie można tak samo beznamiętnie fotografować synagog jak się fotografuje Trabanty. Przynajmniej w moim przekonaniu. Hiperrealizm niczego mi nie wyjaśnia jedynie gmatwa sprawę". Bogdan Konopka
 
Apazar  Dołączył: 10 Gru 2008
dzerry napisał/a:
Przy okazji, tutaj znalazlem pare swiezych zdjec Gurskiego w dobrej jakosci. Takze zdjecie watkowe jest o wiele lepiej zreprodukowane niz ten JPG z AP, ktory krazy po sieci. http://www.spruethmagers....ursky@@overview

a wie ktoś, gdzie można obecnie na żywo obejrzeć prace Gurskiego w większym rozmiarze? bo prawdę powiedziawszy to nadal miniaturki. niemniej jednak w moim odczuciu te zdjęcia już ułatwiają w pewnym stopniu odbiór "Rhein II".
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Apazar napisał/a:
a wie ktoś, gdzie można obecnie na żywo obejrzeć prace Gurskiego w większym rozmiarze?
Tak, to caly czas znaczki pocztowe, ale przynajmniej ewidentnie reporodukcja kolorow jest "autoryzowana". Info o wystawach masz na tej samej stronie: http://www.spruethmagers....s_gursky@@exhib
 
Apazar  Dołączył: 10 Gru 2008
o, dzięki. szukałem, ale nie tak, jak trzeba. najbliższy Wolfsburg ;-) spośród tych zdjęć "Rhein II" nie robi na mnie największego wrażenia, ale to trzeba się przekonać na własne oczy.

abstrahując od świetnej strony technicznej, jak patrzę na te zdjęcia, rzeczywiście mogę poczuć przestrzeń. takie było moje pierwsze wrażenie.
druga sprawa to idealne prowadzenie linii geometrycznych przez autora na zdjęciach.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
To może teraz ja wsadzę kij w mrowisko.
Ta fota to śmieć.
Nie interesuje mnie to, ile autor poświęcił jej czasu, jak często publikuje swoje prace, jakie ma wymiary wydruk. Zawsze ważny jest jedynie efekt finalny.
Rozumiem aspekt zapracowania na nazwisko - to oczywiste. Ale uważam, że każdy jest tak dobry, jak jego ostatnia praca.
Jeżeli Gursky uznawany jest za prekursora nowoczesnej sztuki, to tylko potwierdza moje spostrzeżenia, że współczesna estetyka w zawrotnym tempie zbliża się do bruku. Niewątpliwie winę za to ponoszą media z globalną wioską i poprzez to brak autorytetów, ale to jest już temat na inna rozmowę z cyklu: gdzie zaczyna się sztuka? Dla jednych będzie to kapela discopolo, dla innych Muzyka Henryka Góreckiego.
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
Michu napisał/a:
[...]
Ta fota to śmieć.
Nie interesuje mnie to, ile autor poświęcił jej czasu, jak często publikuje swoje prace, jakie ma wymiary wydruk. Zawsze ważny jest jedynie efekt finalny.
[...]


Dla Ciebie tak, dla wielu innych tez, ale dla sporej grupy osób najważniejsze jest to, kto się pod tym podpisał. Metka jest dużo ważniejsza i cenniejsza od towaru, widać to w każdej dziedzinie współczesnego życia. My, być może dlatego, że dorastaliśmy jakiś czas temu i w "trochę" innych realiach, bardziej chyba jesteśmy odporni na "markę", "markowość" i cały temu towarzyszący marketing. Niestety, obecnie cena towaru, sztuki (Sztuki?) również, ma niewiele wspólnego z jej obiektywna wartością, jest uwarunkowana wyłącznie tym ile ktoś jest w stanie za to zapłacić.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Jak się powiada: "Psy szczekają, a karawana jedzie dalej" :evilsmile:
 

M0NIA  Dołączyła: 22 Wrz 2009
Michu nie wiem co Cię tak dziwi w tym nowym kierunku nowoczesnej sztuki?
szokowanie osiągnęło szczyt, mieliśmy już zdjęcia kupy, wymiocin, martwych zwierząt, ludzi, biedy w slumsach, wojny, a wszystko to z tak bliska, że czuło się prawie smród i przerażenie, teraz chyba przyszedł czas na ascetyzm, kreska, kropka czy kilka linii okazują się nagle tak głębokie, że aż warte kilka milionów, do tego nazwisko Pana autora, myślę, że kupujący potraktował to jako inwestycję, liczy pewnie na to, że za kilkanaście/dziesiat lat (zależy ile pożyje autor ;-) ) zarobi na sprzedaży, a więc mamy wszystko to na czym współczesny świat się opiera konsumpcjonizm i kasa kasa kasa, a no i jeszcze moda - obecnie to moda na retro, czyli wszystko co ma więcej niż +/- 20 lat jest modne
i dlatego właśnie ani treść tej - sądząc po wymiarach - fototapety ;-) ani cena jaką osiągnęła mnie osobiście jakoś nie dziwi
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
M0NIA napisał/a:
mieliśmy już zdjęcia kupy, wymiocin, martwych zwierząt, ludzi, biedy w slumsach, wojny, a wszystko to z tak bliska, że czuło się prawie smród i przerażenie


Będę teraz inaczej patrzył na Twoje prace, Monia.

M0NIA napisał/a:
kasa kasa kasa, a no i jeszcze moda
No ale od zarania sztuki o to chodzi. Artysta chce być sławny, chce mieć za co tworzyć kolejne dzieła, jest rozdarty między: robić na przekór, robić do przodu, robić tak jak inni, podczepić się pod jakiś nurt, wciskać odbiorcom byle kit, czy najlepsze prace zatrzymywać dla siebie.

Żeby być wielkim, trzeba mieć jakiś atrybut wielkości: kasa, sława, uznanie autorytetów, gromadka groupies. Wielki wrzód na tyłku od siedzenia na nim, nie jest oznaką wielkości.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
M0NIA napisał/a:
w tym nowym kierunku nowoczesnej sztuki?



M0NIA napisał/a:

teraz chyba przyszedł czas na ascetyzm, kreska, kropka czy kilka linii


Chyba nie taki znów nowy i nie taki 'teraz':



[Kazimierz Malewicz, Czarny kwadrat na białym tle, 1915]
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
Pewnie to znacie - Witkacy, fragment z "Papierka Lakmusowego", rok 1921
"Każdy może tworzyć byle co i ma prawo być z tego zadowolonym, byleby nie był w swej pracy szczerym i znalazł kogoś, który równie kłamliwie będzie to podziwiał. Ogarniamy wszystkie nie uznane dotąd kierunki: neo-pseudo-kretyniz, filutyzm, na-dudka-wystrychninizm, neo-naciągizm, małpizm, papugizm, neo-kabotynizm, fałszyzm, solipsoedryzm, mistyficyzm, nabieratyzm, fiktobydlęcyzm, oszukizm, neo-humbugizm, krętacyzm, udawaizm (odróżnić od udaizmu, czyli tego, co się udaje w znaczeniu powodzenia), błaźnizm, nieszczeryzm, w-pole-wyprowadzizm, z-mańki-zażywaizm, przecheryzm, łgizm, łgawizm, brać-na-kawalizm, wmówizm, co-ślina-do-gęby-przyniesizm, zawraco-głowizm, zawraco-gitaryzm i zawraco-kontrafałdyzm, omamizm, kręcizm i krętacyzm. Wszyscy przedstawiciele tych kierunków odetchną w naszej rozkosznej atmosferze Czystej Blagi. Niech żyje czysta, rozkoszna, świadoma swej potęgi, swobodna, bezwstydna BLAGA!
O BLAGO, Czysta Blago - któż cię przelicytuje?!!!"

[ Dodano: 2011-12-02, 15:39 ]
wojtekk, co za idiotyczne wycieczki osobiste, darowałbyś sobie.
 

M0NIA  Dołączyła: 22 Wrz 2009
alekw napisał/a:

Chyba nie taki znów nowy i nie taki 'teraz':


całkowicie się zgadzam, nie napisałam, że to nowy kierunek, tylko, że przyszedł na niego czas niejako znowu, sztuka i moda to jedna wielka sinusoida wystarczy spojrzeć na historię sztuki, wszystko wraca i jest dość powtarzalne

jorge masz rację, ze w sztuce o to chodzi (kasa etc.) szkoda tylko że żyjemy w czasach, ze nie trzeba mieć ani odrobiny talentu, żeby być Gwiazdą...

wojtekk nie rozumiem mieszania moich zdjeć do tego tematu? ja nie aspiruję do artysty, nie mam zamiarów komercyjnych, robię zdjęcia dla własnej przyjemności, więc nie musisz się naśmiewać z braku głębi i mnogości znaczeń w zdjęciu ładnej dziewczyny wystylizowanej na wdowę lub na styl disco :-/
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
wojtekk napisał/a:
Moniu, robienie takich zdjęć (ładnych, skądinąd) i mówienie, że 'teraz chyba przyszedł czas na ascetyzm, kreska, kropka czy kilka linii okazują się nagle tak głębokie, że aż warte kilka milionów' to po prostu koszmarna bzdura i brak konsekwencji.


Wojtek, prosze cie, skasuj te swoje posty i zachowaj twarz.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach