Fafniak napisał/a:No popatrz - to chłopie żeś teraz dokopał 80% operatorów telewizyjnych wszystkich stacji w polandii :D
http://www.pajacyk.pl/ - kliknij pajacyka
http://www.pbase.com/fafniak/marcin_krynicki
http://www.mojesmoje.pl/index.htm - wszelkie uwagi mile widziane - zajrzyj do nas koniecznie
Fafniak napisał/a:Tyle że mylisz pojęcia, ale to już jest inny temat.
alekw napisał/a:Wiadomo, ze bywa roznie, albo klient jest kretynem:
http://youtu.be/7Zkskqjqeds
http://www.pajacyk.pl/ - kliknij pajacyka
http://www.pbase.com/fafniak/marcin_krynicki
http://www.mojesmoje.pl/index.htm - wszelkie uwagi mile widziane - zajrzyj do nas koniecznie
Fafniak napisał/a:alekw napisał/a:Wiadomo, ze bywa roznie, albo klient jest kretynem:
http://youtu.be/7Zkskqjqeds
ładne :)
Sony i 2x Pentax
http://36klatek.pl
http://www.pajacyk.pl/ - kliknij pajacyka
http://www.pbase.com/fafniak/marcin_krynicki
http://www.mojesmoje.pl/index.htm - wszelkie uwagi mile widziane - zajrzyj do nas koniecznie
Arti napisał/a:Czy muzyka klasyczna jest dobra bo jest klasyczna czy bo jest dobra? I jako abstynent będę teraz nieco teoretyzował, ale dobre wino wytrawne jest dobre bo jest dobre, a nie bo ma ładną markową etykietkę i kosztowało kupę forsy
Cytat
Popkulturowy „antysnobizm”
Rzeczywiście, ręce opadają, a niektórzy reagują zawołaniem „pora umierać”, gdy widzimy, jak tę dawną tendencję wypiera przeciwstawna: do „pospolitowania”, „równania w dół” (ku najniższemu poziomowi dociekliwości, znajomości rzeczy, gustu), do kultu nijakości, która jednak pyszni się tym, że jest „powszechna”, czyli „normalna”. Złowieszczo prorocze okazały się przestrogi Ortegi y Gasseta przed ekspansją „człowieka pospolitego”. On właśnie tym się wyróżnia, że niczym się nie wyróżnia poza swoją typowością, trywialnością, nijakością, nierozwojowością (bo nie rozwija się, nie uczy, nie subtelnieje, lecz zadowala się swoją ograniczonością, do której jest znakomicie przystosowany). Ale za to przebija innych najwyższym stopniem samozadowolenia, sprzężonym z niechęcią wobec rozmaitych „dziwaków” i „mędrków”. To takiej właśnie kołtuńskiej klienteli schlebia demagog i populista, nie tylko napuszczając ją na „jajogłowych”, „wykształciuchów”, „odmieńców” z bohemy artystycznej, ale co więcej, wmawiając im, że są solą ziemi. Schlebia im tezą, że sami nie muszą niczego wiedzieć więcej ani umieć lepiej, nawet tyle samo, co ci, których chcą oceniać lub zastąpić; ba, w ogóle niczego nie muszą umieć. Wystarczy być (jak celnie podsumował Kosiński); wystarczy wystąpić w telewizji. Szyderstwo Jonasza Kofty „Śpiewać każdy może” ziściło się nie tylko w karierach piosenkarskich z telekonkursów, ale również w ławach poselskich i w „menadżerskich” nominacjach dla krewnych i znajomych.
Tak zwany „normalny człowiek” prezentuje się jako ktoś „bez kompleksów” (guzik prawda, to nadrabianie miną, pokrywanie dezynwolturą własnej niepewności, zakłopotania i zawiści wobec fachowców). Ale owszem, w tym sensie jest „bez kompleksów, że... bez zahamowań. Żadnego zadania się nie boi, włącznie z takim, którego nie rozumie i które go przerasta. Bohater naszych czasów – idol współczesnej popkultury, podlanej sosem masowej konsumpcji i wszechogarniającej „medialności” – to bynajmniej nie ekstrawagancki wokalista, zdolny kompozytor, fascynujący literat, wynalazca czy odkrywca, którego inni małpują lub któremu składają fałszywe hołdy, by znaleźć się w jego kręgu i w ten sposób awansować. Teraz jest to ktoś bez wyrazu. Dowolny królik wyciągnięty z kapelusza. Dowolny ochotnik z „teledurnieju”, laureat konkursu „idiotele” (zadzwoń, wygraj, tylko pośpiesz się!)
Miernota naszych czasów – audiowideokretyn z medialnej hodowli – rzeczywiście jest... antysnobem. On nawet nie jest zapatrzony w taki czy inny wzór, w jakąś postać do naśladowania – bo musiałby wiedzieć o jego istnieniu. Może on szczerze zapytać, jak osławiony Zlatko z niemieckiej edycji Big Brothera: Szekspir? A co to za jeden? Popisuje się tak jak wszyscy, improwizuje i przyjmuje nagrody, robi karierę nie tyle w poczuciu własnej wyjątkowości, ile – jak Nikodem Dyzma – w przeświadczeniu, że grzechem byłoby nie podjąć wygranej w totka.
Ale i tu ocieramy się o uproszczenie. Wbrew pozorom, zadowolony z siebie ignorant, startujący „od zera”, w rzeczywistości też małpuje, tyle, że nie zawsze wybierając i wiedząc co. Ofiaruje nam „piątą wodę po kisielu”: pięćdziesiątą generację nieświadomej i niezamierzonej parodii Marilyn Monroe, Edith Piaf, sto sześćdziesiąte płukanie roztworu po Homerze, powiela pozy Napoleona lub Piłsudskiego; nieściśle i nie na temat, ale za to z emfazą i groźnym pomrukiem ostrzegawczym cytuje Jana Pawła II. Głowę zadziera wysoko; tak bardzo chce szybować, że aż staje na palcach i podskakuje.
„Każdy może tworzyć byleco i ma prawo być z tego zadowolonym, byleby nie był w swej pracy szczerym i znalazł kogoś, kto równie kłamliwie będzie to podziwiał.” Witkacy
Z poważaniem - Michu, Licencjonowany Pogromca Vampirów :)=
http://www.pajacyk.pl/ - kliknij pajacyka
http://www.pbase.com/fafniak/marcin_krynicki
http://www.mojesmoje.pl/index.htm - wszelkie uwagi mile widziane - zajrzyj do nas koniecznie
Lipa napisał/a:nawiązanie do fotograficznej estetyki lat 80-tych
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by opiszon, powered with Bootstrap and VanillaJS.
Strona używa plików cookie. Jeśli nie zgadzasz się na to, zablokuj możliwość korzystania z cookie w swojej przeglądarce.
my.pentax.org.pl