radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Tez bym sie jakos nie bal o przyszlosc, a ten artykul zacytowany przez ente w koncu wiele wyjasnia. Pewnie podziela firme i to co nierentowne zlikwiduja, a to co sie oplaci bedzie kontynuowane. Byc moze juz niedlugo pod logiem Kodak sprzedawane beda tylko filmy i nic innego.

danpe: Smiesznie sie czyta z rana takie dyletanckie wywody :-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Jedynym wrogiem branży analogowej mogą być lobby ekologiczne i inne tego typu twory.
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
dzerry napisał/a:
Kodak to synonim fotografii. Porownanie z tymi powyzej jest groteskowe.
Przeciętny 40 latek jeszcze jakoś kojarzy hasło Kodak, pewnie nawet używał ich produktów, 20 latek być może kojarzy tą markę jako przebłyski z wczesnego dzieciństwa (ojciec coś takiego kupował), 15 latkowi makra Kodak pewnie nie mówi nic.
Zresztą ten synonim fotografii wyleciał już jakiś czas temu ze 100 najcenniejszych marek świata.

[ Dodano: 2012-01-23, 11:03 ]
I jeszcze jedno:
raport Q311 napisał/a:
Film, Photofinishing and Entertainment Group third-quarter sales were $389 million, a 10%
decline from the year-ago quarter, driven by continuing industry-related volume declines.
Third-quarter earnings from operations for the segment were $15 million


Rentowność 3,8 procent, raczej nie wzbudzi szału wśród potencjalnych inwestorów.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Cytat
Zresztą ten synonim fotografii wyleciał już jakiś czas temu ze 100 najcenniejszych marek świata.
Bo rynek mu sie "troche" skurczyl. Ten nowy Kodak bedzie cieniem tego starego, ale marka i wiedza, to w tej chwili najwieksza wartosc tego co z niego zostanie. Dlaczego ktos, kto zdecydowalby sie produkowac Portre i Trixa mialby je sprzedawac jako Krzak Portra i Krzak Trix?
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
A po co Samsung kupił taką markę jak Rolleiflex? Cosina markę Voigtlander? Jacyś inni "dalekowschodni" Blaupunkta? Bo mieli za dużo pieniędzy? Bo taki kaprys? Bo Niemiec, jak ma wybierać pomiędzy Samsungiem a Blaupunktem, wybierze Blaupunkta bo to niemiecka marka. Zamiast Cosiny chętniej kupi Voigtlandera nie zawracając sobie głowy stosunkom udziałów różnych kapitałów. Tak samo ktoś tam kupi Kodaka. Jak nie fabrykę, to znak towarowy. Nie obawiałbym się również o jakość. Jeśli kogoś stać na kupno części koncernu lub znaku towarowego, to i stać na jakość produktu. Widzę obawy, że "wezmą" to Chińczycy. Ale taki Shanghai, według opinii użytkowników (sam nie miałem przyjemności używać) jest wcale dobrym filmem (podobno jakiś tam klon PlusX-a czy TriX-a). Kodak to zbyt stara i zbyt znana marka żeby mogła zaginąć. Coś zostanie.
Padła Agfa , a wraz z nią APX-y, Optimy RSX-y. I świat się nie skończył. Pewnie, że szkoda. Bolesna jest sama świadomość, że wraz z tymi upadkami będziemy mieli zawężony wybór, że może akurat ten produkt upadłej firmy okazałby się dla nas tym najlepszym, a w tej sytuacji utraciliśmy pewne możliwości, potencjał twórczy, coś innego trudnego do sprecyzowania. Sam nie miałem sposobności rozsmakowania się np. w TriX-ach, trochę "liznąłem" innych produktów i czuję niedosyt z tego powodu. Ale w depresję nie wpadam. Jakoś to będzie.
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
technik219 napisał/a:
Jakoś to będzie.

Drogo?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Stachu napisał/a:
Drogo?
E tam, o ile moze byc drozej? W tej chwili filmy w Polsce sa tansze niz byly 10 lat temu. Niestety tylko w Internecie, ale do tego juz chyba wszyscy sie przyzwyczaili.
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
dzerry napisał/a:
Dlaczego ktos, kto zdecydowalby sie produkowac Portre i Trixa mialby je sprzedawac jako Krzak Portra i Krzak Trix?
Ponieważ mógł się nie dogadać ze sprzedającym co do ceny za prawo do używania marki.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
LDevil, powiedz mi, kiedy ostatnio kupowałeś filmy, chemię, papiery? Masz w ogóle pojęcie o tym rynku? Patrząc na to jakie przykłady podajesz, mam wrażenie, że chyba nie bardzo.

Poza tym, 3,8% rentowności to przy obecnej strukturze zatrudnienia i innych kosztów.
 
danpe_
[Usunięty]
alkos napisał/a:
danpe_ napisał/a:
Co więcej - nie mam zamiaru użyć, jak jakaś firma produkuje kupę, to niech za przeproszeniem zdycha.


Moglbym zobaczyc twoje zdjecia? Moga byc z Fuji.


Pokazywałem na PPD ale nie pamiętam którym, chyba w górach Świętokrzyskich, był rzutnik i były pokazywane slajdy. Wtedy też Marek Wyszomirski pokazywał swoje makro z rzutnika na ścianę.

Jeśli nie - to obecnie nie możesz zobaczyć (chyba, że się do mnie wybierzesz), nie posiadam skanera, slajdy wolę oglądać na ścianie.

LDevil napisał/a:
Rentowność 3,8 procent, raczej nie wzbudzi szału wśród potencjalnych inwestorów.

To jest żadna rentowność, osobiście ani złotówki bym nie wyłożył na taką firmę.


To, że ktoś kupuje papier czy chemię wcale nie oznacza, że zna rynek, nawet jeśli kupuje od 20 lat. Jest po prostu zwykłym klientem.
Znam ja paru takich co się uważają za znawców rynku budowlanego, bo kupują Atlasa w Castoramie od 10 lat :-?
 
WojtekKawecki  Dołączył: 01 Cze 2010
Nie jestem specjalista ale argumentacja godna podziwu :shock: ...
 
danpe_
[Usunięty]
Zajmuję się handlem hurtowym i mogę o sobie powiedzieć, że znam rynek, którym się zajmuję od strony produktowej jak i w sporej części handlowej, wiem kto, gdzie, którędy itp.

Wybacz, ale ktoś, kto jest klientem docelowym, detalistą, niekoniecznie będzie ten rynek znał.

On zna tylko produkty i to jedynie te, do których ma łatwy dostęp w cenie oi terminie, jaką dyktuje mu jego dostawca - chyba się ze mną zgodzisz?
akurat zajmuję się rynkiem budowlanym i wierz mi, że gdyby ludzie _znali_ ten rynek, to kilku bardzo dużych producentów materiałów budowlanych dawno by splajtowało.
Bo robią drogi szajs, ale popularny bo rozreklamowany i dostępny w każdym markecie.
Żeby nie być gołosłownym: jedna z najpopularniejszych farb na rynku, spokojnie mogę dostać za 10zł /10l mniejszą kasę farbę z nowocześniejszą bazą, ok 2-3x lepiej kryjącą, nie śmierdzącą i nie żółknącą.
Dalej - kleje do płytek, np elastyczny. Tutaj taki sam jakościowo klej, jak jedna z wiodących marek na rynku kupuję za dokładnie 60% - 70% ceny. A przepraszam różni się jedną rzeczą - ten tańszy trochę szybciej schnie.

Są setki produktów, których nie ma w sklepach detalicznych i klient "z ulicy" nie ma do nich dostępu, bo nie wie: gdzie ich szukać ( bo sprzedawca nie wie gdzie ich szukać, bo mu się nie chce), a może nawet nie wie o ich istnieniu. Czasami (co ja bredzę, zazwyczaj tak jest ) jest tak, że sklepikarz, pracownik sklepu nie chce z kilku znanych mi przyczyn sprowadzić towaru na zamówienie i dyktuje albo zaporową cenę, albo zaporowe terminy - żeby się pozbyć natręta.

A ja mam, bo wiem chociażby gdzie zadzwonić. Mogę dostać próbkę, zużyć ją, ocenić stosunek ceny do jakości w hurcie i w detalu. I jakby to nei zabrzamiało: jak mi się zechce mogę to sprzedać, a jak nie to spławić kolesia. Brutalne, ale prawdziwe.

Akurat należę do osób, które nie lubią spławiać ludzi i staram się załatwić nawet dziwną sprawę. Czasami jednak faktycznie gra nie warta jest świeczki - w czasach, kiedy liczy się marża i obrót czasami po prostu nie warto.

Mam nadzieje, że troszkę wyjaśniłem.


Swoją drogą - z płytami analogowymi też miało być tak, że ich nie będzie, bo są CD.
A jednak są.
Fakt faktem, że jakość inna od tych, które były 20 lat temu, ale mało kto się kapnął.
To tak jak z kopiowaniem obrazu z cyfrówki na slajd - jak się człowiekowi nie powie, to się pewnie nie zorientuje.
Także myślę, że filmy tradycyjne będą powstawać nadal. Jak nie Kodaka, to nawet i dobrze. Inna firma więcej zarobi i nie będzie myśleć o zwijaniu interesu. rynek się kurczy, więc i liczba podmiotów produkujących dane dobra też musi się skurczyć. A kto wie - może pojawi się jakiś nowy producent chcący walczyć o ten rynek wysoką jakością, tównież filmów kolorowych :evilsmile: . Rynek nie lubi pustki.
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
dzerry napisał/a:
LDevil, powiedz mi, kiedy ostatnio kupowałeś filmy, chemię, papiery?
Nigdy, udało mi się ominąć ten etap rozwoju fotografii.
dzerry napisał/a:
Masz w ogóle pojęcie o tym rynku? Patrząc na to jakie przykłady podajesz, mam wrażenie, że chyba nie bardzo.
To od ilu kupionych filmów miesięcznie można się wypowiadać na temat rynku materiałów światłoczułych? Bo w dziale poświęconym bezlusterkowcom blisko 100% komentujących nie ma ani jednego bezlusterkowca od Pentaxa :)
Dlaczego uważasz, że dla przyszłego producenta filmów Kodka marka bardzo ważna? Przecież potencjalny kupiec zdaje sobie sprawę, że przeciętny ich klient to nie jest Jan Kowalski, tylko pasjonat interesujący się tym tematem. Wystarczy puścić do kilkunastu serwisów foto informację, że firma krzak przejęła technologię produkcji filmów A, B oraz C i będzie je teraz sprzedawać pod własną marką (a za pieniądze zaoszczędzone na kupnie marki Kodak prezes kupi sobie helikopter).
Czy osoby używające materiałów Kodaka zrezygnują z nich jak zniknie z nich logo z literką K?
dzerry napisał/a:
Poza tym, 3,8% rentowności to przy obecnej strukturze zatrudnienia i innych kosztów.
Ale nie mamy pojęcia czy da się łatwo zredukować te koszty. Być może spory jest w nich udział kosztów stałych i nawet niewielki spadek przychodów będzie miał dość duży wpływ na zysk?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
LDevil napisał/a:
To od ilu kupionych filmów miesięcznie można się wypowiadać na temat rynku materiałów światłoczułych? Bo w dziale poświęconym bezlusterkowcom blisko 100% komentujących nie ma ani jednego bezlusterkowca od Pentaxa :)
LDevil, chodzi mi o to, ze ten rynek, nie dość, że zawsze był bardzo specyficzny, to jeszcze sie zmienil w ciagu ostatnich kilku lat. To rynek pełen legend, zaklęć, ludowych prawd, irracjonalnych przyzwyczajeń i nostalgii. W dodatku, mimo, ze caly czas globalny i wyceniany na miliardy, to jednak mikry w porownaniu z czasami najwiekszej swietnosci. Kodak to w wielu aspektach punkt odniesienia. 3% pieniaczy takich jak my cos tam bedzie wiedzialo o przeksztalceniach wlasnosciowych, reszta bedzie szukac zoltego koloru na "sklepowych polkach". Sztandarowy film cz-b Kodaka, Tri-x, zdobyl swoja reputacje dzieki zdjeciom z Wietnamu. Tri-x produkowany dzisiaj nie ma nic wspolnego z tamtym, jednak pewnie co druga osboa, ktora po niego siega po raz pierwszy kieruje sie wlasnie tą legendą.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
A ja kupiłem 5 rolek szerokiego trixa i D-76 do niego :-P
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
dzerry napisał/a:
3% pieniaczy takich jak my cos tam bedzie wiedzialo o przeksztalceniach wlasnosciowych, reszta bedzie szukac zoltego koloru na "sklepowych polkach".
To jak można ogólnie scharakteryzować te 97%? Dotychczas zakładałem, że obecnie film to głównie domena średniego formatu oraz wszelkiego rodzaju pasjonaci.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
LDevil napisał/a:
To jak można ogólnie scharakteryzować te 97%?
Entuzjasci i pasjonaci, ktorzy nawet nie wiedza, ze gdzies sie tocza takie dyskusje, amerykanscy licealisci, ktorzy caly czas maja zajecia w ciemni, studenci fotografii, profesjonalisci, ktorzy potrzebuja materialu, ktory znaja.
LDevil napisał/a:
Dotychczas zakładałem, że obecnie film to głównie domena średniego formatu oraz wszelkiego rodzaju pasjonaci.
Tak, ale rowniez caly przemysl filmowy - na nakrecenie jednego pełnego metrażu potrzeba wiecej filmu niz mozna sprzedac w niewielkim kraju. Do tego kopie, ktore caly czas w wiekszosci robi sie na filmie. Do tego filmy cz-b we wszelkich formatach, wielki format, zdecydowanie takze w kolorze, polaroid, lomografia i niestety w ewidentnym schyłku slajdy - czuję, że lada dzień proces E6 zostanie zabity, a razem z nim slajdy. No i jeszcze oczywiscie papiery cz-b i chemia. Chociaz z tych pierwszych Kodak juz sie wycofal.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Oczywiście, nie takie marki już znikały z rynku: DEC, Compaq, Thinkpad. Marka Kodak to filmy i umiera razem z nimi.


Bardzo złe porównanie.

Kodak to Sony, BMW, Mercedes, Panasonic, Coca-Cola, Pepsi.
 

Plutonio  Dołączył: 25 Sty 2012
Kodak to Sony, BMW, Mercedes, Panasonic, Coca-Cola, Pepsi.[/quote]

Dokladnie tak.Przespali ostatnie dwie dekady w rozwoju fotografii cyfrowej ,mieli inne sciezki rozwoju ,ale jak widac nie byly one dobre.W kazdym badz razie ochrone przeciw wierzycielom zlozyli tylko na terenie USA. Moj ulubiony bank i jego grupa czyli Citi wierzy wciaz w te marke i ma im dac 900 mln dolcow na restrukturyzacje. Trzymamy zatem kciuki....choc pewno nie bedzie juz to co bylo :cry:

Pozdro...
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Kiedy kilka lat temu plajtowała Agfa było mi bardzo przykro. Kiedy czytam o kłopotach Kodaka, myślę sobie "dobrze im tak". W wielu gazetach napisano ostatnio, że Kodak stracił rynek bo przespał powstanie cyfry kurczowo trzymając się analogu. Moim zdaniem to kompletna pomyłka. Wystarczy przypomnieć jak nazywała się pierwsza cyfrowa lustrzanka dla prawdziwych zawodowców. Kodak EOS DCS-1. Canon dał korpus i obiektywy. Kodak był odpowiedzialny za całą część elektronicznego zapisu obrazu. Jeszcze w roku 2000 Canon kupował u Kodaka sporo części do budowy swoich cyfrówek. Patrząc na działalność Kodaka z punktu widzenia fotografa mogę powiedzieć jedno: stracili udział w rynku bo stracili z oczu swoich klientów. To typowa przypadłość amerykańskiego kapitalizmu. Maksymalizacja zysków - czyli po prostu chciwość - uważana jest tam za jedyny sensowny wykładnik rozwoju. Nie wiem jakie wspomnienia związane z Kodakiem mają czytelnicy tego felietonu. Ja przez cały czas czułem się przez nich robiony w trąbę. Nie byłem w stanie doprosić się o szczegółowe informacje dotyczące negatywu Academy. Nie byłem w stanie wyjaśnić dlaczego do Polski sprowadza się Polymax Fine Art, baryt o chłodnej emulsji, a nie da się zamówić paczki o ciepłej emulsji. Nie byłem w stanie zrozumieć dlaczego toner selenowy - swego czasu produkowany wyłącznie przez Kodaka - muszę zamówić w ilości minimum sześciu butelek. Nigdy nie zrozumiałem dlaczego z rynku zniknął (na szczycie popularności) negatyw kolorowy Ektar 25, który w tamtym czasie nie miał na rynku konkurencji. Nie wspomnę tu o materiałach do tworzenia odbitek metodą dye-transfer, których Kodak był jedynym producentem na świecie. Albo o papierach POP do odbitek stykowych. Firma wycofywała je z rynku bez słowa zapowiedzi. Wycofywała je nie dlatego, że nie przynosiły zysków. Przynosiły za mało zysków. To, że przy okazji rozwścieczano coraz szersze rzesze odbiorców nikogo chyba nie przejęło. Rozumiem, że spółka akcyjna powinna dbać o wzrost cen akcji i portfele akcjonariuszy. Ale, na boga, nie można zapominać komu sprzedaje się własne produkty. W ostatnich latach firma zaś zupełnie nie wiedziała dla kogo działa. Dla zawodowców? Skądże, ma ich przecież gdzieś. Dla amatorów? Skądże, przecież traktuje ich jak półgłówków produkując aparatu całkowicie pozbawiające użytkownika wpływu na parametry ekspozycji. Kiedy już od Kodaka odwrócili się wszyscy (czy ktoś z Was ma, na przykład, aparat Kodaka?), firma zaczęła szukać ratunku przez cięcie kosztów. Od czego zaczęła? Od likwidacji ponad 130 laboratoriów. Trudno się dziwić, że dziś osiągnęła dno. I wcale jej nie żałuję. Choć oczywiście doceniam jej wkład w historię fotografii. George Eastman miał wielki wpływ na popularyzację fotografii. Trudno przecenić jego wpływ na naszą pracę. Ale i o nim Kodak ostatnio zapomniał. W połowie lat dziewięćdziesiątych przestał przyznawać medal George'a Eastmana, poważaną na całym świecie nagrodę za szczególne zasługi dla fotografii. Nie opłacało się już?
http://www.fotopolis.pl/i...ernych-klientow

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach