igorrro  Dołączył: 18 Lip 2011
Format TIF
znajomy mi dzisiaj podpowiedzial, iż warto przed obróbka plik RAW zrenderować (nie wiem czy poprawna forma) do formatu pliku tifa, obrabiac w TIF ach a poznej zapis na jpg.

Moglby ktos mi podpowiedziec jak to sie je?
 
kwybryk  Dołączył: 24 Sie 2014
Trochę nie rozumiem procesu który zaproponował Twój kolega. Zakładam, że robiąc zdjęcia w RAWach pakuje się je do Lightrooma, a następnie obrabia. Kiedy zdjęcie jest już gotowe smażymy je do JPEGa i to wszystko. Gdzie zatem miejsce na TIFF, jaki to ma mieć cel? Aby pracować na pliku o mniejszej wielkości? Czy przez to nie traci się możliwości jakie daje RAW?

Tak czy inaczej, aby zapisać zdjęcie do TIFFa w Lightroomie wystarczy prawy klik na zdjęcie, Export, później zakładka File Settings i zmiana formatu.
 
igorrro  Dołączył: 18 Lip 2011
Rozmawialismy krotko mowil niby ze za duza strata, ale co na jakosci? I wyskoczyl z tym tifem
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Pracujemy/obrabiamy raw, efekt pracy zapisujemy do tif lub jpg.
 

athomer  Dołączył: 26 Lip 2007
Myślę, że znajomy miał na myśli taki klasyczny workflow - wywołanie RAW w LR lub innym programie do formatu TIF w celu dalszej obróbki niemożliwej do przeprowadzenia w wołarce RAW (np praca na warstwach w PS). W takim wypadku oczywiście pracujesz na TIFFie.
Inna sprawa, że dla większości zastosowań obróbka/wywołanie zdjęcia w Lighroomie to cała praca. :).
W każdym razie na pewno nie chodzi o zapisanie do TIFFa surowego pliku i zajęcie się dopiero na nim podstawową obróbką.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ale nie ma sensu wywoływać RAWa do TIFa. Po pierwsze JPG z najmniejszą kompresją jest nie do odróżnienia od TIFa (a zajmuje o wiele mniej miejsca).
 

SlicaR  Dołączył: 28 Kwi 2013
Michu, dzięki - to jest cenna uwaga. Tym bardziej, że sam wielokrotnie słyszałem o takim procesie RAW(LR) ->TIFF(PS) ->JPG i nie ardzo potrafiłem pojąć dlaczego akurat tak.
 
igorrro  Dołączył: 18 Lip 2011
dzieki za informacje, czyli fake message
 

cube007  Dołączył: 12 Mar 2009
igorrro napisał/a:
dzieki za informacje, czyli fake message
IMO żaden fake, to zależy co chcesz osiągnąć. Nie wszystkie operacje można zrobić w wołarce - jeśli fota ma być mocno obrabiana w PS, a zależy nam na max jakości, to chyba warto pracować na TIFF 16bit. Dopiero efekt końcowy eksportować od jpg.
 
igorrro  Dołączył: 18 Lip 2011
Ok, moglbys napisac jak przekonwertowac Rawa to Tifa?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Eksport z wywoływarki (np. LR) do tiff.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Fake.
Aby uniknąć problemów z tonalnością obrazu (np. występowanie posteryzacji) męczymy plik w formacie najmniej stratnym - czyli w RAWie. Cała obróbka powinna być dokonywana w wywoływarce. Oczywiście są elementy w postprodukcji, które chcemy poprawić jeszcze w programie graficznym. Ale wówczas eksportujemy plik w formacie natywnym dla danego programu (sam zawsze eksportuję jako PSD - waży to zdecydowanie mniej od TIFa).
Jeżeli ktoś uważa, że potrzebuje 16 bitowe pliki do dalszej obróbki, to znaczy, że nie potrafi obsługiwać wywoływarki. Przypominam, że nawet na chwilę obecną 16 bitowe pliki obsługuje niewiele programów a najczęściej i te nie udostępniają wszystkich narzędzi do obróbki takich materiałów. Cała otoczka, kultowość tego formatu wzięła się z czasów przed formatami RAW, gdy skanowanie było podstawą uzyskiwania zdjęć.
Format TIF dzisiaj traci rację bytu. Jedyne sensowne zastosowanie, to pliki wielokrotnie nadpisywane.
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Michu napisał/a:
Format TIF dzisiaj traci rację bytu. Jedyne sensowne zastosowanie, to pliki wielokrotnie nadpisywane.


Absolutnie się z czymś takim nie mogę zgodzić. Nie mam czasu, ani ochoty rozpisywać się długo nad tym zagadnieniem, ale pomijając już całkiem potrzebę edycji w programach graficznych w formacie bezstratnym, to wymienię tu przynajmniej dwa (a jest ich więcej) całkiem użyteczne zastosowania: skan kliszy fotograficznej do postaci cyfrowej i druk wysokiej jakości. I to już jest powód dla podtrzymywania tegoż formatu przy życiu.
PS. PSD jest dobrym formatem, lecz o mniejszym zakresie zastosowań ze względu na brak współpracy z szeregiem programów i urządzeń, które z Adobe nie mają wiele wspólnego.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Penteusz, ale jesteś pewien, że potrafiłbyś w ślepym teście odróżnić wysokiej rozdzielczości między TIFem i JPGiem? One absolutnie niczym się nie będą różnić.
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Oko może okazać się zawodne, szczególnie wtedy, gdy lat przybywa ;-)
Lecz różnice jawią się jaskrawie, gdy dany plik trzeba poddać obróbce, lub przygotować do publikacji.
A poza wszystkim prawdą jest i to, że format jpg powinien służyć przede wszystkim (do tego głównie go "powołano") do publikacji/przeglądania w Internecie, oraz do umieszczania w domowych albumach na dyskach komputerów i oglądanych za pomocą najróżniejszych - w tym najprostszych - przeglądarek.
I nie zmienia się to mimo coraz bardziej rozpowszechnianych poglądów (też w tym wątku podawanych), że po zrobieniu zdjęcia obrabiamy RAW-a, a potem w pełni zadowoleni zapisujemy na dysku w formacie jpg. Czy jest to słuszne? Moim zdaniem nic bardziej mylnego.
Czynimy tak dla oszczędzenia miejsca na dysku i szybszego przeglądania plików. Czy rzeczywiście jest to dziś potrzebne?
Takie rozumowanie było racjonalne kilka lat temu. Dzisiejsze pojemności dysków twardych, czy też innych nośników pozwalają na bardziej rozrzutne działania już nie na gigabajtach, lecz na terabajtach i nie jesteśmy ściśnięci koniecznością oszczędzania tej przestrzeni. Dodając do tego szybkie procesory i zapasy pamięci, racjonalność przechodzenia na lżejsze, ale i stratne formaty jest dziś pod dużym znakiem zapytania.
No i przede wszystkim ten stratny format. Po jakimś czasie utracone megabajty mogą zaboleć, gdy zechcemy nad takim plikiem popracować, by np. przygotować go do druku.
Ja swoje pliki graficzne (o ile nie są to wektory) zapisuję w tifach - mimo, iż właśnie zajmują sporo miejsca. To nie problem.
Mało tego; jeśli pracuję nad plikiem w Photoshopie, to zachowuję najbardziej istotne warstwy, na co oczywiście format tif pozwala i wszystko zachowuje. Bywa, że po czasie chcę coś w pliku zmienić i wtedy albo poddaję edycji poszczególne warstwy, albo któreś likwiduję, etc.
Rzecz jasna zmieniam wygląd całego pliku, a o to chodzi. Bez strat i nerwów. Ale poprzednia wersja często pozostaje w wrstwach. Bo może się znów coś odwidzieć.... Choć w przeglądarce tego nie zobaczymy.
A jeśli ktoś ma na dysku same jotpegi, to niech sobie ma. Jego sprawa.

 

mh2012  Dołączył: 05 Wrz 2012
Czy to zatem oznacza, że droga nr 1
raw -> RawTherapee -> tiff (8 bit)-> Zoner -> jpeg
jest równoznaczna z drogą nr 2
raw -> RawTherapee -> jpeg (pełen rozmiar i rozdzielczośc)-> Zoner -> jpeg?

Nie stosuję LR ani PS. To czego nie mogę (nie umiem) zrobic w RT kończę w Zonerze.

ps
zacząłem pisac przed poprzednim postem a wygląda jakbym odpowiadał na ostatni
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
mh2012 napisał/a:
Czy to zatem oznacza, że droga nr 1
raw -> RawTherapee -> tiff (8 bit)-> Zoner -> jpeg
jest równoznaczna z drogą nr 2
raw -> RawTherapee -> jpeg (pełen rozmiar i rozdzielczośc)-> Zoner -> jpeg?


Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego "jpeg" na końcu każdej z tych dróg.
Dlaczego - napisałem powyżej.
 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
Penteusz napisał/a:
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego "jpeg" na końcu każdej z tych dróg.
Dlaczego - napisałem powyżej.
Od czasu do czasu oddaję zdjęcia do fotolabu żeby mi je "wrzucili" na papier. Sugerujesz że mam im dawać TIFy? Fotolaborant zrobył by najpierw tak: :shock: a potem tak: :evil:

TIF jest ważnym formatem i ma swoje miejsce w wielu procesach graficznych ale nie widzę go na końcu tych procesów. To jest zazwyczaj format "pośredni" który wykorzystuje się żeby można było bezstratnie przenosić sfotografowane obrazy między różnymi programami w celu dalszej obróbki.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Penteusz... Od ponad 15 lat zawodowo przygotowuję materiały do druku. Nie interesuje mnie to teoretyzowanie. Swoje przemyślenia oparłem na praktyce.
TIF jako profi w druku funkcjonował ze względu na możliwość przypisywania im ścieżek odcinania - zarówno Quark jak i Pagemerker tylko w ten sposób umożliwiał nadawanie przeźroczystości. Cóż, od tego czasu postęp poszedł trochę do przodu. Nie ma realnej potrzeby używania formatu TIF. Pliku zapisany jako JPG, nawet kilkukrotnie nadpisany celem wprowadzenia korekty nie straci nagle szczegółów, kolorów. Oczywiście jeżeli bezie się to robiło kilkadziesiąt razy, wówczas kompresja zeżre detale i doda co-nieco od siebie.
Ale autor wątku pytał o to, czy jest sens zapisywać plik do TIFa, by potem obrabiać. Otóż nie ma takiego sensu.
Cytat
Lecz różnice jawią się jaskrawie, gdy dany plik trzeba poddać obróbce, lub przygotować do publikacji.
Przykład poproszę.
Penteusz napisał/a:
Mało tego; jeśli pracuję nad plikiem w Photoshopie, to zachowuję najbardziej istotne warstwy, na co oczywiście format tif pozwala i wszystko zachowuje.
Kolejne kuriozum. Porównaj sobie TIFa z warstwami z tym samym plikiem zapisanym jako PSD. Pliki Photoshopa są mniejsze, bardziej elastyczne (wciągnij jeden i drugi do wektorówki lub InDesigna).
To, że pliki istotne, z warstwami zachowuję jako PSDki, to chyba oczywiste. Ale plik bez warstw? W jakim celu?

 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
To ja jeszcze dopiszę co nieco do Twoje go posta wyżej.
Penteusz napisał/a:
I nie zmienia się to mimo coraz bardziej rozpowszechnianych poglądów (też w tym wątku podawanych), że po zrobieniu zdjęcia obrabiamy RAW-a, a potem w pełni zadowoleni zapisujemy na dysku w formacie jpg. Czy jest to słuszne? Moim zdaniem nic bardziej mylnego.
Ja robię zdjęcia w RAWach które potem obrabiam w LR i ewentualnie jak potrzebuję eksportuje do JPGa. Ale zdjęcia przechowuję w formacie RAW + katalog LR. :->


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach