esoy  Dołączył: 13 Maj 2008
Meyer - Optik Gorlitz Telemegor 1:4.5 / 300
... skubaniec jest tak poskręcany że, już normalnie nie wiem jak się do niego dobrać. Ma spore przebarwienia na soczewkach we frontowej grupie. Teoretycznie, żeby dostać się do pierwszej soczewki powinienem odkręcić zewnętrzny pierścień, tylko że tam nie ma żadnych wgłębień o które można by zahaczyć śrubokręty:

.


Jest jeszcze druga strona. Tam też nie wiem co dalej. (Znów) teoretycznie, powinno dać się odkręcić część z gwintem, od mechanizmu przysłony, a ten z kolei od części z soczewkami.



Konstrukcja obiektywu jest zbliżona do Orestora 135 którego miałem już okazję rozkładać i podejrzewam że, gwint na którym się to wszystko trzyma, jest bardzo drobniutki, dlatego musiałbym użyć mięśni jakiegoś osiłka żeby to odkręcić, bo imadło przygotowałem jako ostateczność ;]. Dodam tylko że, mam za sobą już sporo podobnych operacji, które w większości kończyły się powodzeniem, niemniej jednak, jest to jeden z pierwszych średnich formatów (wcześniej Sonnar 180 2.8 po błotnej kąpieli - pełen sukces) i trochę mi jednak na nim zależy ;]
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Do odkręcania przedniego pierścienia są specjalne krążki z miękkiej gumy, które wyglądają podobnie jak korek do wanny. Są różnej średnicy. Nie mam takiego krążka, ale z powodzeniem użyłem niedawno tekturowej bobinki od taśmy klejącej do opakowań z nałożonym na krawędź płatem czystej gumy. Może byś nawet guma "silikonowa" z wkładki antypoślizgowej do brodzika prysznicowego. Dociskasz na krążku i odkręcasz.

[ Dodano: 2013-04-15, 16:38 ]
Z imadłem ostrożnie! Tam, gdzie składają obiektywy również wszystko skręcają w rękach za pomocą gumy.
Guma to podstawa!
 
MT 01  Dołączył: 21 Gru 2011
19sto listkowa przyslona...marzenie :-)
 
esoy  Dołączył: 13 Maj 2008
MT 01 napisał/a:


19sto listkowa przyslona...marzenie


O, tak. Tylko że częściej zadaję sobie pytanie "jak to działa?", niż "jak tego użyć przy robieniu zdjęć?" ;]



technik219 napisał/a:

Do odkręcania przedniego pierścienia (...) krążki z miękkiej gumy

Racja! To przecież tak oczywiste, że aż mi głupio, że o tym nie pomyślałem.
Poćwiczę w weekend.

No, w każdym razie, zostaje jeszcze druga strona. Nie wiem czy wcześniejsze zdjęcie jest na tyle czytelne, ale są tam cztery zasadnicze części, które można rozdzielić i sądząc po Orestorze i częściowo po Orestegorze, powinny się trzymać na bardzo drobnym gwincie, przez co rozkręcenie tego w rękach (a, przynajmniej w moich), graniczy z cudem. No chyba że, jest jeszcze gdzieś jakaś mikro śrubka blokująca, którą przeoczyłem (śrubka na drugim zdjęciu jest tam celowo umieszczona, celem lepszego chwytu, niestety bez rezultatu :( ), to zmienia to postać rzeczy.

Teoretycznie (bardzo nie lubię tego słowa), odkręcenie przedniej soczewki, powinno załatwić sprawę dostania się do miejsca docelowego, i wówczas mój plan minimum zostanie osiągnięty, nie rozwiąże to jednak kwestii "części pierwszych" :evilsmile: . Więc tu raczej pytanie do posiadaczy tegoż szkliwa: przeoczyłem śrubkę...-, czy "imadło" ;]

Pozdrawiam
Dobrej nocy.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach