komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
To może jednak wariant podany przez RPM? Będzie nowe, a cena wydaje się też bardzo sensowna ;-)
 
dzidzi  Dołączył: 21 Lis 2011
Sid Gotama napisał/a:
Te z ostatnie fotografie to zdjęcia z linku (nie moje) ale pod koniec tygodnia podejmę jeszcze jedną próbę.
Co do mleczka... to właśnie ono zepsuło efekt i musiałem powtórzyć polerowanie pastą do zębów :mrgreen:


Wiesz, tylko są mleczka a mleczka. Jak poznać, ciężko, jak ktoś nie siedzi w temacie to naprawdę jest ciężko.
Ale dobry lakiernik, który maluje fury, które kosztują 500 tysięcy albo i więcej to temat ogarnie.
Ja takie mleczko od razu w palcach wyczuje, czy jest delikatniejsze od mydła czy tam nawet masła.
Druga sprawa to taka, że pewnikiem polerowałeś to ręcznie a trzeba to robić maszynką na flaneli lub bawełnie i na obrotach nie przekraczających 1000obmin.
Szlifowałem kolegom różne plastiki, plexi, polistyren itd itp, ale to jest praca syzyfowa, nie warta świeczki.
Wypolerujesz koledze kawałek plexi za piwo, j** się z tym pół dnia.
Wypolerujesz błotnik w mesiu czy bmce zarabiasz w dwie godziny dwie stówki, więc dla mnie przerost formy nad treścią.
 

Sid Gotama  Dołączył: 10 Paź 2013
komtur napisał/a:
To może jednak wariant podany przez RPM? Będzie nowe, a cena wydaje się też bardzo sensowna ;-)


jak za aparat dałem 50$ to 30$ za wizjer to jednak drogo :mrgreen:

@dzidzi
Nie znam się na pastach/mleczkach jutro wezmę jakieś próbki to sprawdzę.

Wpierw polerowałem ręcznie (pasta do zębów).
Później polerowałem wiertarką modelarską (czy jak to się tam nazywa) z którą miałem założoną małą tarczę z miękkiego materiału, tyle że w tym wypadku nie chodzi o to czym skoro samo mleczko źle zareagowało z tworzywem wizjera.
A przypomnę (bo chyba o tym pisałem) że mleczko którego użyłem, używane jest do polerowania plexi i jest to ponoć mleczko wykończeniowe.
Oczywiście to polerowanie "maszynowe" to była tylko próba bo jeszcze nie rozebrałem wizjera i nie ma po prostu dojścia do całości ale jak zobaczyłem jak zareagował wizjer na to mleczko to więcej nie próbowałem.
 
dzidzi  Dołączył: 21 Lis 2011
Sid Gotama napisał/a:
Później polerowałem wiertarką modelarską


Kończymy temat Pan Skłodowy, wiertarka modelarska ma chyba 12000obnm, zawsze zamgli czy przy topi plastik.
 

Sid Gotama  Dołączył: 10 Paź 2013
dzidzi napisał/a:
Sid Gotama napisał/a:
Później polerowałem wiertarką modelarską


Kończymy temat Pan Skłodowy, wiertarka modelarska ma chyba 12000obnm, zawsze zamgli czy przy topi plastik.


Dokładnie tak, kończmy. Bo ile razy można powtarzać że samo mleczko źle reagowało z wizjerem.
 
Jaśśśko  Dołączył: 30 Maj 2015
Bardzo, bardzo dawno temu pracowałem na dziale optyki między innymi jako polerownik szkła optycznego. Pozwoliło mi co nieco poznać proces tworzenia obiektywów, układów optycznych praktycznie od toczenia wałków szklanych ( tak to wręcz nieprawdopodobne) przez szlifowanie, polerowanie, centrowanie (oś optyczna z geometryczną) po pokrywanie powłokami w aparaturze próżniowej, klejenie ( flint crown) i montaż. Wrzucę tu kilka uwag na temat samodzielnego polerowania soczewek. Absolutnie nie jesteśmy w warunkach domowych i domowych "specyfików" dokonać takiej naprawy bez uszkodzenia soczewki, 1) zdzieramy powłoki jakimi pokryte są soczewki i to bezpowrotnie tracąc to za co płacimy bardzo duże pieniądze 2) na dział polerowni soczewek wchodzi się przez śluzę aby nie wnieść pyłów które porysowałyby polerowaną na hali serię, o użyciu jakiegokolwiek materiału niewiadomego pochodzenia mowy nie ma - tak że pasta do zębów :-D absolutnie odpada. Znajdować się w niej mogą grubsze ziarna które dodatkowo mogą porysować a w najlepszym przypadku zmatowić powierzchnię. Nie jesteśmy w stanie tego kontrolować, oryginalny poler ma perfekcyjna strukturę na ogół nie występującą przy innych materiałach ściernych nawet tych od karoserii :mrgreen: 3) próbując spolerować rysę zbieramy materiał niszcząc parametry optyczne wycinka sfery jaką na ogół jest soczewka. Polerownik geometrię takiej sfery w trakcie polerowania kontroluje przy pomocy przymiaru - posłużę się przystępną terminologią - drugiej perfekcyjnie przylegającej soczewki ( wzorzec ) i powstających na powierzchni styku prążków interferencyjnych a właściwie ich rozłożenia. Samo polerowanie zmienia geometrię a co dopiero szlifowanie i papier ścierny!!! 4) Jest prawdą że najprostsza maszyna polerska jest w swojej budowie nieskomplikowana, jej filozofia opiera się na tym aby powierzchnia polerująca nigdy nie wykonała takiego samego ruchu po powierzchni szkła ale polerowanie wymaga to dużej wiedzy doświadczenia i materiałów normalnie na rynku nie występujących i drogich. O niebo lepiej i taniej jest wymienić soczewkę. To tak bardzo oględnie bo temat niezwykle szeroki. Wiem że ten wątek dotyczy akurat mniejszego acz pokrewnego problemu ale pomyślałem że przy okazji napiszę. Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku

[ Dodano: 2016-01-04, 12:24 ]
Na tym filmie : https://www.youtube.com/watch?v=mYq0gHU3voI pokazany jest cały proces obróbki, a polerowanie i maszyna do tego służąca jest od 6,31. Tu akurat na "grzybku" jest jedna soczewka - to wynika z wielkości i sfery, ale bywa że na jednym "grzybku" jest i kilkanaście soczewek. Stykający się z soczewką i ją polerujący krążek, ten na końcu "pręta", nie jest mocowany na sztywno, to powoduje przypadkowość jego położenia w stosunku do soczewki, ślizga się po niej bardzo równomiernie ścierając.
Uff, się rozpisałem.Pozdrawiam
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Jaśśśko, Zasadniczo masz rację w 99,99 %. Ten 0,01 to tylko to, że ta soczewka nie jest szklana. No i dlatego też się tak niszczy. A ponieważ nie jest szklana, tylko z tworzywa, więc jest robiona całkiem inaczej- pewnikiem na wtryskarce.
 
Jaśśśko  Dołączył: 30 Maj 2015
Poniosło mnie i nadbudowałem prosty wątek :-D przepraszam, przyda się do tematu o ewentualnej naprawie szkieł, soczewek . Pewnie to plastikowe "szkiełko" rzeczywiście poleciało z matrycy a przecież jego stan nie ma wpływu na jakość zdjęć tylko na nasz komfort. :-B
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Jaśśśko napisał/a:
nadbudowałem prosty wątek :-D przepraszam,
Nie przesadzaj. Wiedzy nigdy za wiele. :lol:
 

Sid Gotama  Dołączył: 10 Paź 2013
Wizjer wyczyszczony ręcznie, pastą do zębów (wpierw papierem 2000 zniwelowałem dwie głębokie rysy).
Udało mi się go odkręcić i wyjąć.
By to zrobić trzeba wymontować tył z wyświetlaczem i zobaczymy wówczas jeszcze cztery śrubki, po odkręceniu których wizjer można wyciągnąć.
Uwaga:
Podczas demontażu tyłu, tylny ekran zostanie odpięty od elektroniki więc trzeba o tym pamiętać przy montażu i wtyczkę wpiąć z powrotem w swoje miejsce.
Wygląda na to że montaż wizjera nie jest taki sam w każdym aparacie Pentaxa.
Zdecydowanie polecam rozebranie wizjera do takiego polerowania.
Ja wpierw polerowałem bez rozbierania ale podejrzewam że prędzej czy później pasta która się nagromadziła w szczelinach dała by o sobie znać.
Po rozebraniu mojego wizjera w wnętrzu obudowy było ok. 0,5cm3 pasty do zębów :shock:

PS
Wizjer od analogowego MZ-50 nie będzie pasował
 
Jaśśśko  Dołączył: 30 Maj 2015
Gratuluję, skomplikowana operacja, świetnie że udana :-) . A jak z obrazem, widocznością, wszystko ok?
 

Sid Gotama  Dołączył: 10 Paź 2013
Jaśśśko napisał/a:
Gratuluję, skomplikowana operacja, świetnie że udana :-) . A jak z obrazem, widocznością, wszystko ok?


Jest zdecydowanie lepiej, oczywiście nie jest tak jak w nowym.
Wcześniej nie można było skomponować zdjęcia bo nie było widać środka.

Pasta którą w firmie polerujemy plexe nie zdała egzaminu, reagowała z tym plastikiem matując go więc pozostała pasta do zębów (elmex) :mrgreen:
Szukanie lepszej pasty polerskiej czyli tak naprawdę wchodzenie w dodatkowe koszty w tym wypadku nie miało sensu.

Przyznam że nieco zaintrygowała mnie rada jednego z kolegów, czyli pomalowanie wizjera lakierem, no ale to może sprawdzę kiedy indziej.
 

zipzip  Dołączył: 06 Sty 2010
Sid Gotama napisał/a:
rzyznam że nieco zaintrygowała mnie rada jednego z kolegów, czyli pomalowanie wizjera lakierem, no ale to może sprawdzę kiedy indziej.

Ten eksperyment, to może jak Twój aparat przejdzie do działu "muzeum"
Pozdrowieni Krzysztof
 
rider_85  Dołączył: 10 Gru 2015
zipzip napisał/a:
Sid Gotama napisał/a:
rzyznam że nieco zaintrygowała mnie rada jednego z kolegów, czyli pomalowanie wizjera lakierem, no ale to może sprawdzę kiedy indziej.

Ten eksperyment, to może jak Twój aparat przejdzie do działu "muzeum"
Pozdrowieni Krzysztof


Jak by został porządnie przygotowany drobnym papierem i pomalowany lakierem bezbarwnym - oczywiście pistoletem, ewentualnie sprayem, to ma sporą szansę na sukces.
 

Sid Gotama  Dołączył: 10 Paź 2013
rider_85 napisał/a:
zipzip napisał/a:
Sid Gotama napisał/a:
rzyznam że nieco zaintrygowała mnie rada jednego z kolegów, czyli pomalowanie wizjera lakierem, no ale to może sprawdzę kiedy indziej.

Ten eksperyment, to może jak Twój aparat przejdzie do działu "muzeum"
Pozdrowieni Krzysztof


Jak by został porządnie przygotowany drobnym papierem i pomalowany lakierem bezbarwnym - oczywiście pistoletem, ewentualnie sprayem, to ma sporą szansę na sukces.

Powiem tak:
Nie będę tego eksperymentu przeprowadzał, bo najzwyczajniej nie chce mi się po raz kolejny rozbierać aparatu, a po drugie w razie "czego" nie mam nic na zapas.
Ale...
- Takie polakierowanie mogło by mieć sens, bo lakier wyrównał by powierzchnię i zalal ryski (pod warunkiem że nie zareagował by z wizjerem matując go)
- Lakiery bezbarwne, przynajmniej te do których mam dostęp są na tyle twarde że można je polerować maszynowo bo są to zwykłe lakiery "samochodowe" jak i specjalne do plexi.

Ale jak napisałem, sprawdzał nie będę.
 
Jaśśśko  Dołączył: 30 Maj 2015
Jeśli mówimy o wizjerze to zastanawiałbym się czy nie zrezygnować z jakiegokolwiek papieru ściernego czy szlifowania. Po prostu gęściejszą masą (np. balsamem kanadyjskim ) uzupełnić rysę-ubytek, a naddatek delikatnie spolerować filcem do oryginalnej sfery. Filc, bardzo zbity, uprzednio należałoby odcisnąć na sferze jeszcze przed uzupełnianiem, zbierze tylko naddatek. Balsam długo zastyga ale ma doskonałe właściwości optyczne, dobrze uzupełni ryski. Polerowanie , koniecznie na mokro i żadnych wysokoobrotowych urządzeń typu wiertarka, trochę potrwa ale szybkość wytwarza temperaturę a ta niszczy pleksę i rozpuści balsam. Wiem, wiem że to stary i nieaktualny wątek ale teraz sobie pomyślałem ze jest to dobra metoda na zarysowane soczewki dla których zamienników już nie ma. Trochę domowy sposób ale zgodnie z nim można uzupełnić uszkodzenia nie ruszając oryginalnej sfery soczewek i powłok. Tu już tylko kwestia delikatności i staranności zadecyduje o efekcie. Trzeba by jeszcze tylko pomyśleć o nowocześniejszym zamienniku balsamu kanadyjskiego i mieć jeszcze świadomość że to dobre na ryski, nawet głębsze ale nie na rozległe uszkodzenia.
 

rey  Dołączył: 12 Paź 2009
Czy w Limitowanych i gwiazdkach są jakieś szklane/mineralne soczewki? 8-)
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
rey napisał/a:
Czy w Limitowanych i gwiazdkach są jakieś szklane/mineralne soczewki?

Normalnie strach chuchnąć na optykę bez badania alkomatem. :shock:
Chuch po szklaneczce czegoś mocniejszego i bez papieru ściernego z pastą do zębów się nie obejdzie...
 
Jaśśśko  Dołączył: 30 Maj 2015
Wtedy będzie artystyczny bokeh na całej ramce, a po piwku z ostrymi brzegami :-D

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach