izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
jorge.martinez napisał/a:
A jaką funkcje mają zdjęcia w pudełku po butach jak nie archiwalno-dokumentalno-sentymentalną?

Ja tylko napisałem, że funkcje, które kilkadziesiąt lat temu pełniły pudełka obecnie spełniają dyski sieciowe, archiwa w chmurze etc. Nośnik. Nie treść.
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
izbkp, ale jakie konsekwencje niesie taka totalna cyfryzacja? Takie, że za 20 lat nic, zupełnie nic z tego nie pozostanie.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
izbkp, nie spełniają. I dzerry bardzo dobrze wyjaśnia dlaczego nie spełniają. Zdjęcie materialne ma swoją historię, materialny wymiar, widać na nim więcej niż tylko obraz. Zdjęcie cyfrowe ma tylko EXIF.
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
Sebastian, W przypadku fotografii już mamy erę cyfrową. Zdjęcia od początku do końca analogowe to promil wszystkich wykonywanych przez ludzi zdjęć. Za chwilę coś takiego jak aparat fotograficzny odejdzie do lamusa bo Ci, którzy obecnie pstrykają 10 tys zdjęć na jednym wyjeździe wakacyjnym wyposażą się w googleglass albo jakiś tego ustrojstwa odpowiednik i będziemy mieli foto-video-audio relacje online ;)

jorge.martinez, Masz na myśli zwykłe zdjęcia zwykłych ludzi, wykonane tu i teraz czy czy też jakieś specjalne/unikatowe zdjęcia artystyczne? Jerry mnie nie przekonał bo owszem, dla niego poznać wizerunek swojej prababci w czasach kiedy była uczennicą ma dużą wartość. Dla mnie niczym się to nie będzie różnić od wykonanej wczoraj cyfrówką fotografii jego chrześnicy podczas jej I komunii.
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji gdy wnuki oglądają zdjęcia nieżyjącego do 20 lat dziadka na jego zarchiwizowanym fecebookowym profilu.
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
Sebastian, Dlaczego? Co konkretnie blokuję Twoją wyobraźnię?
Generalnie o to właśnie mi chodzi, że wartość pewnych zdjęć wynika z okresu jaki minął od ich wykonania do ich oglądania a nie z tego na jakim nośniku były/są wykonane/oglądane.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
izbkp napisał/a:
Zdjęcia od początku do końca analogowe to promil wszystkich wykonywanych przez ludzi zdjęć.


A co to ma do rzeczy? W erze cyfrowej laby i drukarki są zakazne?

izbkp napisał/a:
Dla mnie niczym się to nie będzie różnić od wykonanej wczoraj cyfrówką fotografii jego chrześnicy podczas jej I komunii.
izbkp, zupelnie nie rozumiem o co Ci chodzi. Przecież o zdjęciach albumowych można rozmawiać tylko w kontekście osobistym. Dlaczego miałbyś się interesować moimi rodzinnymi zdjęciami?

Chodzi mi tu tylko i wyłącznie o aspekt związany z nośnikiem i jego ograniczeniami. Jedno zdjęcie z komunii zrobione u fotografa z ze świecą w reku i liliami na kolumieńce jest bardziej wartościowe niż 368 zdjęć cyfrowych trzymanych na dysku. Dlatego, że takie pojedyncze, zgięte na rogu zdjęcie z podpisem I Komunia Święta 1991, przypadkowo wyciągane z tego pudełka po butach wkracza do twojej świadomości i jest z tobą nawet gdy na nie nie patrzysz. 368 plików na dysków dematerializuje się pośród setek tysięcy innych zdjęc w katalogach obok, ponieważ taka ilość bez skrupulatnej archiwizacji, katalogownia i systemu słów kluczowych jest najzwyczajniej w świecie poza zdolnościami poznawyczymi człowieka.
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
izbkp, naprawdę nie czujesz różnicy pomiędzy cyfrową, wirtualną reprezentacją fotografii a jej fizyczna i namacalną formą w postaci papierowej odbitki?
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
dzerry, Nie mam własnych doświadczeń z pudełkami po butach w których trzyma się zdjęcia. Pamiętam za to, z czasów kiedy byłem kilkulatkiem, organizowane przez rodziców dla znajomych (i odwrotnie bo różnie to bywało) pokazy slajdów (oczywiście samodzielnie wykonane od początku do końca) wyświetlanych rzutnikiem na ścianie. Slajdy te były potem przechowywane w specjalnych pudełkach. I nie przetrwały następnych 30 lat... Dokładnie tak samo będzie z cyfrowymi zdjęciami, które obecnie tworzymy, oglądamy i magazynujemy na specjalnych dyskach. Jeśli, któreś z nich, jakimś dziwnym trafem przetrwa sto lat to być może stanie się kiedyś obiektem zachwytu ;)

Sebastian, Mój Ojciec od kiedy pamiętam był maniakiem fotografowania. Od małego - fotografie o jakich mówisz - kojarzą mi się siłą rzeczy z wiecznie "nieczynną" łazienką (bo tam zwykle była ciemnia), wszędzie walającymi się butlami z chemią, papierami szuszącymi się na sznurku, do których przypięte były klamerkami. Być może przez to nie czuję wagi papierowej odbitki i zwracam uwagę na to co tam widać, ja tego całe tony oglądałem, przycinałem, wklejałem. Chyba najbardziej magiczną w tym wszystkim rzeczą jest to kiedy obraz powoli pojawia się na papierze a Ty z niepokojem czekasz na wynik: wyszło czy nie? ;)
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Dzerry i Jorge mówią o tożsamości i ciągłości rodziny, budowanej m.in. przez materialną fotografię.

Myślę, że taka materialna fotografia przetrwa i co więcej nie jest zagrożona. Jeśli spojrzycie na te pudełka po butach (u mojej mamy to akurat szuflada ;-) ) to jakie zdjęcia tam znajdziecie? Chrzest, komunia, ślub, pogrzeb, może jeszcze jakiś portret. Ponieważ kiedyś fotografia była droga. I paradoksalnie nadal jest. Więc nadal materialne fotografie które pozostaną to właśnie te rytuały przejścia (tylko może zamiast zdjęć będą w formie fotoksiążki). A tysiące zdjęć z wakacji na dyskach.... może po prostu nie są istotne?

[ Dodano: 2013-06-20, 15:22 ]
Sebastian napisał/a:
Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji gdy wnuki oglądają zdjęcia nieżyjącego do 20 lat dziadka na jego zarchiwizowanym fecebookowym profilu.


A ja potrafię i się tego boję, jak zaczną czytać te wszystkie bzdury które wypisuję :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Tak jak nieliczni z nas rekonstuują drzewo genealogiczne, szperając w archiwach parafii, tak wnukowie będą szperać w archiwach FB :-)

O ile to przetrwa, bo już było kilka takich sytuacji, kiedy plajtująca firma dawała np. miesiąc na przeniesienie danych po którym dane znikały na zawsze.

A komu będzie się chciało przenosić dane z FB? Chyba, że takie dane zostaną potraktowane jako swego rodzaju dziedzictwo kulturowe.

[ Dodano: 2013-06-20, 15:23 ]
izbkp napisał/a:
Slajdy te były potem przechowywane w specjalnych pudełkach. I nie przetrwały następnych 30 lat...


U mnie wśród zdjęć rodzinych, jest mnóstwo z początku ubiegłego wieku, chociaż za cholerę nie wiem kto na nich jest :mrgreen:
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alekw napisał/a:
A tysiące zdjęć z wakacji na dyskach.... może po prostu nie są istotne?
Kiedyś kupiłem na allegro magazynki do slajdów z ramkami. Okazało się, że ramki są pełne. W ramkach setki zdjęć z wakacji pewnej pary w średnim wieku. Niemcy lub Austriacy. Tak przegladając te nikomu niepotrzebne zdjęcia z wystawki, znalazłem jedno, które stało się jednym z najbardziej lubianych spośród wszystkich zdjęć, które kiedykolwiek widziałem. I na czym to polega? Przecież mogę sobie wejść na flickra i na takiej samej zasadzie przeglądać cudze zdjęcia z wakacji w poszukiwaniu perełek. Dlaczego to nie będzie to samo?

 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
alekw napisał/a:
A tysiące zdjęć z wakacji na dyskach.... może po prostu nie są istotne?
Kiedyś kupiłem na allegro magazynki do slajdów z ramkami. Okazało się, że ramki są pełne. W ramkach setki zdjęć z wakacji pewnej pary w średnim wieku. Niemcy lub Austriacy. Tak przegladając te nikomu niepotrzebne zdjęcia z wystawki, znalazłem jedno, które stało się jednym z najbardziej lubianych spośród wszystkich zdjęć, które kiedykolwiek widziałem. I na czym to polega? Przecież mogę sobie wejść na flickra i na takiej samej zasadzie przeglądać cudze zdjęcia z wakacji w poszukiwaniu perełek. Dlaczego to nie będzie to samo?


Ale z pkt widzenia fotografii rodzinnej, to zdjęcie jest słabe, nieistotne. Zresztą sam potwierdzasz, że zostało wyrzucone.

Archeologia internetowa.... jak obstawiacie, kiedy pojawi się taka specjalizacja na studiach z archeologii? :-D
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alekw napisał/a:
Ale z pkt widzenia fotografii rodzinnej, to zdjęcie jest słabe, nieistotne. Zresztą sam potwierdzasz, że zostało wyrzucone.
Zostało wyrzucone hurtem razem z całym archiwum. Kupiłem 5 magazynków na 200 slajdów każdy. Mnie ciekawi, co powoduje, że nie potrafiłem tych zdjęć ot tak wyrzucić? Dlaczego zacząłem je przeglądać?
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
dzerry, Dokładnie to samo co powoduje, że ja nie potrafię starych zdjęć skasować z dysku... ;P
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
A mi się to zdjęcie podoba. Lubię takie z przymrużeniem oka.
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
Teraz do mnie dotarło, że oglądamy to zdjęcie jako cyfrową wrzutkę na forum a nie slajd ;)
 

komisarz  Dołączył: 09 Maj 2011
a może chodzi o ilość a nie nośnik? (to szybka myśl w żaden sposób ni pretendujaca do pełnej odpowiedzi, ale coś w tym jest)
 

babylock  Dołączył: 23 Maj 2007
Każdy z Was ma rację, więc nie ma jej nikt.
Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem ale to wszystko nie ma sensu. Przecież zdjęcie które nie niesie dla mnie (ciebie) żadnego przekazu emocjonalnego nie będzie stanowiło żadnej wartości. Bez względu na to czy będzie w chmurze dysku lub papierze. To tak jak z tym serialem niemieckim. Niemcy nie widzą problemu my widzimy, pozostaje bicie piany.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
babylock, musisz rozwinąć swoją myśl, gdyż prócz erystyki i zgrabnych gier słów niczego z Twego postu nie wyniosłem.
 

babylock  Dołączył: 23 Maj 2007
Bo tak na prawdę nic mądrego nie jestem w stanie wnieść. W zasadzie sprawa jest banalnie prosta każdy z nas jest inny i inaczej odczuwa. Jedna rzecz widziana oczyma dwóch osób okazuje się całkiem inna. To co dla Ciebie ma jakąś wartość dla innego człowieka będzie tylko w najlepszym przypadku ciekawostką lub jak to obserwuję u moich młodszych kolegów (w pracy) sposobem na zabicie czasu - ciągłe przeglądanie demotywatorów i facebooków. Oczywiście będą osobniki które obejrzą zdjęcia dla rozwijania wiedzy fotograficznej, bo czasem trafia się jakiś rarytas, piękne ujęcie, świetny pomysł, gra barw itp. ale myślę, że nie ma tam zdjęć prywatnie emocjonalnych te leżą jak tu pięknie ktoś określił w pudełku na buty. No, ale tak jak mówiłem biję pianę i nic mądrego z tego nie wynika. Muszę chyba wypić jeszcze jedno piwko to mi się wena załączy i może coś mądrego napiszę bo już się sam gubię w swoich rozmyślaniach.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach