Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
TADEUSZ ROLKE: "Cyfra nie uczy myślenia" - wywiad
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Cytat
Fotografia cyfrowa jest nieprawdopodobnie potrzebna i praktyczna, jeśli używa się jej do celów zawodowych. Ale jej masowe użycie prowadzi do degrengolady fotografii.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
I fajnie, zgadzam się z Panem Rolke (którego twórczość lubię). Jednak tak naprawdę to nie fotografia cyfrowa oducza nas myślenia i doprowadza do degrengolady fotografii.

Do degrengolady fotografii doprowadza powszechny tumiwisizm, brak edukacji kulturalnej, brak ogólnego zainteresowania światem, pogoń za wszechobecnym kiczem w sztuce i parę innych rzeczy. W głównej mierze zaś wytrenowane poczucie, że fotograf ma za zadanie robić szybko i przyjemnie, a przede wszystkim serwować piękne obrazy. No to i szuka się ich, robiąc tysiące fot, bo tak łatwiej przecie :)

Cyfrowy czy analogowy, aparat to tylko narzędzie. Wykorzystane przez człowieka mądrego, zwróci mądry rezultat. Wykorzystane przez głupca, zwróci... Kupę.

I już...
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Ja to widzę tak, że cyfra dekoncentruje (przynajmniej mnie) - pokusa podglądania oraz pokusa trzaśnięcia wielu fot jest zbyt wielka. To był mój powod na przejście na film. Jak się nauczę skupiać na fotografii, mogę wracać na cyfrę.

Zgadzam się, że cyfra to tylko narzędzie, ale mnie to narzędzie odciąga od dyscypliny fotograficznej... Dlatego też osobiście w 100% zgadzam się z tym, co mówi TR... :-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Dać komuś 1000 zdjęć do obejrzenia i prosić go o ocenę naszej fotografii, to jak zaprosić człeka na obiad, zastawić stół 30 potrawami a do tego deserami i napojami, a potem prosić o ocenę swojej kuchni.

Czym chata bogata.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
jorge.martinez napisał/a:
Dać komuś 1000 zdjęć do obejrzenia i prosić go o ocenę naszej fotografii


Już samo proszenie o ocenę fotografii, czyli zaaplikowanie norm naukowych do zdjęcia to nieporozumienie... Po cholerę oceniać fotografię, nie można jej po prostu odbierać zmysłami empatii? Działa/nie działa - wbudza uczucia/nie wzbudza?

Cholerne wartościowanie wszystkiego, nasza największa bolączka...
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
wojtekk, wiesz, w świecie gdzie głównym odbiorcą fotografii są inni fotografujący, gdzie głównym medium są portale z komentarzami i systemem punktów, lajków i favoritów, mechanizm oceny włącza i toczy się sam.

Może dlatego ludzie nie chcą pokazywać fot w Fotoprezentacjach, bo zaraz się zleci zgraja ludzi, którzy będą wytykać ucięte członki albo krzywe nosy modelek?
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
jorge.martinez napisał/a:
wojtekk, wiesz, w świecie gdzie głównym odbiorcą fotografii są inni fotografujący, gdzie głównym medium są portale z komentarzami i systemem punktów, lajków i favoritów, mechanizm oceny włącza i toczy się sam.


Jasne, ale czy nie jest ciekawiej wyłamać się z tego schematu i pokazując coś, być pewnym wartości tego (nie znaczy to nie akceptowania krytyki, oczywiście, ale przy jej jednoczesnej filtracji)?

Inaczej może odpaść cała chęć do fotografii :)

Chrzanić świat, ja mam swój! :)

Czasem mnie korci, żeby coś wstawić do tych prezentacji, pomieszać kijem w nocniku...
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
wojtekk napisał/a:

Już samo proszenie o ocenę fotografii, czyli zaaplikowanie norm naukowych do zdjęcia to nieporozumienie... Po cholerę oceniać fotografię, nie można jej po prostu odbierać zmysłami empatii? Działa/nie działa - wbudza uczucia/nie wzbudza?

Cholerne wartościowanie wszystkiego, nasza największa bolączka...


O ile z pierwszą Twoją wypowiedzią się zgadzam, drogi kolego, że aparat to narzędzie i nieważne czy analog, cyfra, czy jakieś kwantowe ustrojstwo za x lat, to akurat z powyższym zgodzić sie nie mogę, chociaż podejrzewam, że myślimy tak samo. :mrgreen:

Myślę, że na pewnym etapie wtajemniczenia fotograficznego, autor zdjęcia oczekuje wskazówek czysto technicznych, warsztatowych. Na wyższym poziomie oczekuje informacji czy to zdjęcie, w skrócie mówiąc, działa. A na najwyższym poziomie, autor nie daje zdjęć do oceny, bo to inni przynoszą mu swoje :-D Zna swoją wartość i robi co mu w duszy gra.

Nie wiem jak Was, ale mnie już potwornie nudzą te dyskusje analog vs cyfra.

 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
alekw napisał/a:
mnie już potwornie nudzą te dyskusje analog vs cyfra.


Mnie też.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
wojtekk napisał/a:
Już samo proszenie o ocenę fotografii, czyli zaaplikowanie norm naukowych do zdjęcia to nieporozumienie... Po cholerę oceniać fotografię, nie można jej po prostu odbierać zmysłami empatii? Działa/nie działa - wbudza uczucia/nie wzbudza?


Cytat
Lubię fotografię smakować.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Ale przecież to nie jest dyskusja o wyższości jednego nad drugim, co daje analog a co cyfra każdy zorientowany wie, trudno jednoznacznie stwierdzić co jest lepsze (imho jedyny pewnik to że analog miodniejszy w użyciu). Mowa o specyfice analoga która powoduje że selekcja odbywa się już przed naciśnięciem spustu, czego przy użyciu cyfry nie ma.
Gdyby zdjęć z cyfrówki też mieściło się w aparacie tylko 36 na raz i trzeba by było za każdym razem kupować nową kartę pamięci jednokrotnego zapisu, było by z tym przecież tak samo jak w przypadku analoga :-)
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
A przecież chodzi tylko o to, że "cyfra" nie uczy myślenia.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
No i jak można w ogóle nie oceniać fotografii? Gdyby nikt nie oceniał fotografii to byłbym na forum tak samo oceniany jak Alkos, faaajnie :evilsmile:

[ Dodano: 2011-09-12, 13:56 ]
SeizeThePicture napisał/a:
A przecież chodzi tylko o to, że "cyfra" nie uczy myślenia.
no właśnie, można pomysleć przed każdym kadrem, ale nie trzeba, a z analogiem trzeba, tylko tyle i aż tyle..
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Eldred napisał/a:
Gdyby nikt nie oceniał fotografii to byłbym na forum tak samo oceniany jak Alkos


Eldred, gdyby nikt nie oceniał, to byłbyś po prostu nie oceniany.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Chodzi o ocenę całokształtu, wartości fotografa, a nie zdjęć ;-)
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Nie sugerujcie się tytułem. Ten wywiad nie kręci się wcale wokół problemu cyfra-analog. W redakcji uprościli, żeby Kowalski choćby lid przeczytał.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Eldred napisał/a:
z analogiem trzeba


Też nie trzeba. Ale faktem jest że cenny lub ograniczony materiał (slajd, 120) sprawia, że odpuszczam niektóre kadry, nie wystrzeliwuję filmu do końca, a nierzadko mam naturalne ramy miniprojektu. Jeden firm 120 (12 klatek na 6x6) jedno ujęcie.

Natomiast negatyw BW czy taki kolor nie powstrzymuje mnie przed pstrykaniem. Tylko zamiast 100 zdjęć, mam 10, a nie 2 (gdybym robił na 120 lub slajdzie).

Zresztą, bez sensu te dywagacje. Nie wiem w jakim miejscu bym teraz był, gdyby mi nie ukradli kadyszki 2 lata temu. Nie sądzę bym był lepszym czy gorszym fotografującym.
 
tomek_j  Dołączył: 04 Lis 2010
Cytat
Ale jej masowe użycie prowadzi do degrengolady fotografii. Gdy patrzy się na tych wszystkich turystów, którzy wpatrują się w monitorki swoich aparatów, pytam sam siebie: "A co z tego zostanie? Jaki promil tych zdjęć znajdzie się na papierze, w albumie, na ścianie?"


Przcież to zawsze były 2 rózne światy - fotografia profesjonalna/artstyczna i domowi pstrykacze. Ciekawe dlaczego Panu Rolke tak ci pstykacze przeszkadzają? I skąd wiadomo, że to wszsytko przepadnie. - dziwne wyznania jak na kogos kto powinien znac swoja wartość. To co ja mam nie jeździc rowerem , bo nie wystartuję nidy w Tour de France?
Problemem dla Pana rolke powinien byc poziom prac jego kolegów po fachu, a nie to czy pan Józek zrobi zdjęcie ratusza równo i czy to zdjęcie bedzie wisiało w jego salonie w formacie 2x1m ( jakims innym).
Fotografia cyfrowa na poziomie amatora daje wielu ludzom mnóstwo radości i niech tak pozostanie :-)
 

wyrzykus  Dołączył: 28 Lis 2008
Wstawiaj Wojtek, jest masa ludzi którzy chętnie obejrzą co focisz. Pojęcie przecież masz, dorobek swój też, po to jest to forum IMHO. I nie do końca jest tak że wszystko musi być ładne i dobrze ocenione. To, co kto wrzuca i co ocenia, jak ocenia, czego tu szuka, zależy tylko od, nazwijmy to, stopnia wtajemniczenia, na który składa się pewnie i doświadczenie, i czysta wiedza, i boski pierwiastek i parę innych rzeczy. Sam się śmieję z moich pierwszych fot tutaj, a mam nadzieję, że za parę lat i na widok obecnych będę miał uśmiech na twarzy.

Focąc wesela cyfra jest nieunikniona, oprócz oczywiście jakże miłej garstki analogowców, ale to nisza w rynku, naprawdę mało ludzi chciałoby mniej fot, za to z pięknymi filmowymi artefaktami. Ale samemu nakładam na siebie ograniczenia - jak najrzadziej zerkać na ekran. Oczywiście przy ocenie ekspozycji na pierwszych kadrach w nowym pomieszczeniu - ocena histogramu niezbędna. Ale potem jedyna korzyść z cyfry to możliwość wielu podobnych klatek - chyba nieosiągalna możliwość "żywego" reportażu dla analoga, tu musisz trafiać bo wielu powtórzeń nie masz.

W sumie coraz bardziej skłaniam się ku znalezieniu na giełdzie jakiegoś starego analoga, ale tylko dla mnie, na domowe potrzeby, bo słitaśne focie mnie coraz mniej interesują. I tak doszedłem do pytania do Was - nie jest tak, że po osiągnięciu pewnego "poziomu wtajemniczenia", kiedy już się nie chce focić słodkich, poprawnych zdjęć jakich mnóstwo wszędzie, odchodzi całkiem chęć na focenie? Zostaje wtedy tylko focenie czegoś o zupełnie innym charakterze - niekoniecznie tak komercyjnego, chętnie widzianego przez ogół oglądaczy?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach