potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Przeczytaj moje i Artiego posty, te ostatnie i się mocno zastanów ;-)
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
potraff, czyli co - wielosezonowe? Też o nich myślałem, ale z racji tego, że w czerwcu ubiegłego roku zapomniałem zmienić zimówki i tak sobie na nich jeżdżę, to mam już namiastkę wielosezonowości opon :-P . No i Firestone wypuścił na rynek nową generację Winterhawka.
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
Nie wiem. Moi znajomi co mają/mieli wielosezonowe, różnie o nich mówią. Ale nie podam teraz marki. Że nowe ok, ale już dwu-trzy letnie, szczególnie w przypadku kopnego śniegu, błota pośniegowego, było średnio.
Z drugiej strony, jeśli jeździsz po mieście, to ostatnie zimy aż tak srogie nie są, choć rok temu gdy nie chciałem wymieniać opon zimowych, to na 10cio letnich spod bloku nie mogłem 2 czy 3 razy wyjechać, rok temu w styczniu śniegu było sporo.
Ja osobiście jednak wolę mieć dwa komplety. Kolega kupił rok wcześniej ode mnie Astrę i jeździ cały czas od zakupu na letnich. Nie doradzę, niestety, pisząc już serio.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
szpajchel napisał/a:
czyli co - wielosezonowe?

Wg mnie zależy. Mamy 2 samochody. Miejskie C3, które nie wyjeżdża praktycznie z miasta i tu myślę o całorocznych. Jak zasypie śniegiem to najwyżej na autobus się żona ( i córka od jakiegoś czasu) przejdzie. No i jako rodzinny Ceed i tu zostanę przy 2 kompletach, teraz kół. A bo to więcej jeździ, w różnych warunkach, no i on bardziej pogodoodporny musi być.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
W sumie to najlepiej by było mieć trzy komplety. Letnie na lato, zimowe na zimę i całoroczne na tę przeciągającą się czasami dość długo wiosnę, kiedy rano jest między -5 a 5 stopni, a po południu dochodzi do 20...
My mamy w jednym samochodzie całoroczne, w drugim dwa komplety. Oba dobrze jeżdżą.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
szpajchel, a może całoroczne?
Rok temu kupiłem nowy samochód, na zimę dokupiłem nowe alufelgi i opony z salonu. Po tym jaka ta zima była stwierdziłem, że wyrzuciłem pieniądze w błoto. Pewnie jak przyjdzie czas wymiany to zostanę przy całorocznych.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
bbartlomiej napisał/a:
Rok temu kupiłem nowy samochód, na zimę dokupiłem nowe alufelgi i opony z salonu. Po tym jaka ta zima była stwierdziłem, że wyrzuciłem pieniądze w błoto. Pewnie jak przyjdzie czas wymiany to zostanę przy całorocznych.
To może wybierz się zimą w góry, wtedy przestaniesz odczuwać dysonans pozakupowy :-) Ja też najchętniej bym miał jeden komplet opon na cały rok, ale bliskość gór powoduje, że zimowe się bardzo przydają.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ja co roku od maja do października kursuję w obrębie trójkąta Kraków-Lutowiska-Bircza. W tym roku mieli tam przymrozki nawet w czerwcu.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Sam jestem ciekawy jak się spiszą całoroczne w zimie - o ile znajdę śnieg. ;-)

W upałach nawet największych są nieporównywalnie lepsze niż zimówki.
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Jeździ ktoś może z Was na zimówkach Falkena lub Hankooka? Zastanawiam się nad nimi :-?
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
pszczołowaty, ja wybrałbym Falkeny (mam letnie). Do Hankooków mam awersję od czasu gdy w ciągu pół roku musieli mi wymieniać dwie (pękał oplot wewnątrz) i w końcu zwrócili mi forsę. Falkeny to jednak marka, która trzyma jakość, choć nie tak popularna. Bardziej znana wśród kierowców wyścigowych, bo do takich pojazdów głównie kiedyś produkowali opony.
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Kytutr napisał/a:
bbartlomiej napisał/a:
Rok temu kupiłem nowy samochód, na zimę dokupiłem nowe alufelgi i opony z salonu. Po tym jaka ta zima była stwierdziłem, że wyrzuciłem pieniądze w błoto. Pewnie jak przyjdzie czas wymiany to zostanę przy całorocznych.
To może wybierz się zimą w góry, wtedy przestaniesz odczuwać dysonans pozakupowy :-) Ja też najchętniej bym miał jeden komplet opon na cały rok, ale bliskość gór powoduje, że zimowe się bardzo przydają.


Dwa i pół roku temu kupiłem nowe auto, od razu, jeszcze w salonie założyłem wielosezonówki Klebera. Przejeździłem na nich do tej pory dwie zimy. Pierwszy cięższy test miałem w Beskidzie Niskim, gdzie nawet na stromych podjazdach auto spokojnie dawało radę, drugi test podczas tegorocznego ataku zimy w lutym, kiedy to pojechaliśmy z żoną w Bieszczady na urlop. Oponki spisały się na medal. Tylko że ja mam auto AWD :mrgreen: W rodzinnym aucie FWD miałem zawsze dwa komplety. Tylko że wtedy nawet zimowe opony klasy premium nie dawały rady jak sypnęło w górach...
Za to w Pandzie żony opony wielosezonowe używane są od 8 lat i z perspektywy czasu mogę potwierdzić, że w miejskich warunkach zmiana opon letnie/zimowe jest bez sensu.
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
powalos, no to zobaczymy te Falkeny ;) Na letnich jeżdżę na Hankookach (troszkę głośne przy większych prędkościach) ;)
Paffcio, ale na wschodzie czasami jest zima ;)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Wg niektórych testów, dla opon wielosezonowych bardziej problematyczną porą roku jest lato.
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Duże miasta są regularnie odśnieżane i jedyne, co może się tu trafić, to błoto pośniegowe, na którym każda opona wielosezonowa da radę.
Góry czy tzw. prowincja, gdzie jak walnie śniegiem, to nawet pług ma problemy z dojazdem to już inna sprawa. W takich warunkach napęd na jedną ośkę będzie już jednak wymagał dobrych zimówek*. Ja przy AWD do opon sezonowych już nie wrócę.

*niech podniesie rękę ten, kto pamięta, jak za komuny jeździło się na D-124 a potem na Dębicy Vivo przez cały rok. Ja to jeszcze pamiętam :mrgreen:
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
plwk, ostatnio słyszałem u "speców", że jeżeli brać wielosezonówki to z górnej półki
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
No dobra, wielkość samochodu i moc silnika też ma wielkie znaczenie. Ja mam autko ważące niecałe 1200kg i 120KM w silniku wolnossącym...
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Paffcio, ale Lublin to specyficzne miasto położone na górkach, wiesz co tu czasami się dzieje :mrgreen: Chociaż osatnio bardzo rzadko, ale bywa.
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
pszczołowaty napisał/a:
plwk, ostatnio słyszałem u "speców", że jeżeli brać wielosezonówki to z górnej półki

dlatego żonie do Pandy kupiłem Goodyeary Vector 4Seasons...

[ Dodano: 2020-09-15, 16:09 ]
pszczołowaty napisał/a:
Paffcio, ale Lublin to specyficzne miasto położone na górkach, wiesz co tu czasami się dzieje :mrgreen: Chociaż osatnio bardzo rzadko, ale bywa.

Fakt. Lublin mocno pofałdowany jest.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach